Bo final fantasy to nie tylko gra
AMEN... so simple, yet so meaningfull and true... nie tylko FF, ale wszystkie jRPGi (w moim przypadku głównie te Square) są czymś więcej niż grą. Osobiście podnoszę to do rangi dzieła sztuki. Dla przykładu taki FFVIII. Fabułę ma lepszą niż nie jedna książka. Grafika ( w szczególności wspomianych już wstawek) lepsza niż wiele efektów specjalnych w filmach. Muzyka, w tym wypadku "Eyes on Me" pani Faye Wong jest wręcz cudowna (ten kawałek przez pewien czas był wysoko na japońskich listach przebojów, a po dziś dzień jest to chyba najbardziej znanany poza Chinami kawałek tej artystki). Wszystkie rzeczy z którymi porównałem wyżej FFVIII są uważane za dzieła sztuki. A do tego wszystkiego jest jeszcze jedna rzecz... w książkach i filmach możemy się wczuwać w bohaterów... tutaj właściwie bohaterem jesteśmy my (tyle od nas zależy, że nie jest to określenie do końca błędne)... chyba nigdy nie wzruszyłem się prze żadnym filmie tak, jak przy endingu z FFVIII tak... żadnej piosenki nie słuchałem tyle razy, co "Without Taking the Jewel" Noriko Mitsune, żadnej książki nie znam tak dobrze, jak fabuły Final Fantasy Tactics.... dlatego uważam, że to dzieła sztuki...
PS. Sorry za offtop, ale padło hasło i jakoś tak odruchowo to komentowałem... eh ta grafomania... no ale pisałem to, będąc Poruszanym, czyli to nie aż taki offtop hehehe..