Mnie nudził system walki w LoD... no ale przyznam, że był nieco bardziej angażujący niż ten z Fajnali.. ale i tak najlepszy system jest w Legend of Legaia ze stajni Prokionu (pewnie nikt o tej firmie nie słyszał), ci którzy twierdzą inaczej niech ściagną gierkę i się przekonają, że są w błędzie.
Wracajac do samego LoD to było tam wiele rzeczy, które mi się nie podobały. oprócz samego zadawania ciosów, wnerwiał mnie jeszcze system itemów (jakoś mi nie podeszło to dodawanie połowy HP, czy SP od jakiegoś tam potiona) i wogóle motyw z Guard'em od którego HP narastało. Fabuła wogóle mnie nie wciągnęła.... wogóle. Postacie były jakieś takie bezjajowe... lubiłem tylko Meru i Kongola, jako postaci najciekawsze ze wszystkich. No i wnerwiała mnie Shana, bo zrobili z niej maksymalne bishojo, a w walce to ona mogła co najwyżej podłubać sobie tym swoim łukiem w nosie. No ale dwie rzeczy Sony'emu wyszły (bo to od Sony wyszło z tego co pamiętam). Konkretnie muzyka (bardzo ładny opening) i profesjonalne wstawki FMV. Co do samych wstawek to przegięli z nimi solidnie. Druga i trzecia płytka zostały tak zapchane filmikami, że właściwie spędzało się na nich razem tyle co na pierwszej płycie. Można powiedzieć, że te dwie płytki to był film, z krótkimi przerwami na chodzenie i walki. No i jeszcze jedna rzecz mnie wkurzyła maksymalnie..... to, że świat jest również podzielony na 4 płytki, przez co żeby dostać się do miasta na początku gry, trzeba wsadzić pierszą płytkę, a jak nam chwilę później strzeli do głowy, żeby sobie do tego miasteczka z dwuwieżowym zamkiem pójść, to znowu przyjdzie nam zmieniać płyty. Strasznie utrudniało to późniejszą eksplorację świata, bo przecież każdy lubi wrócić sobie do rodzinnej wioski, po zwiedzeniu całego świata, patrząc czy czasem nie ma jakiegoś sub-questa, czy czegoś. Właśnie. W LoD nie było zadnych sub-questów, nie licząc tego z szukaniem Star Dustu, czy jak to się tam nazywało.
Jak widać z powyższej wypowiedzi, bardzo nie lubię tej gry, chociaż jestem w stanie zrozumieć twój sentyment do niej Yuz. Ja też mam sentyment do FFVIII, jako mojego pierwszego jRPG'a, ale dziś stwierdzam, że FFIX, czy CC bardziej mi się podobają.