w jedynke za długo nie grałem..... może z poł godziny. a dwójkę własnie prawię kończę. gra podoba mi się niesamowicie. fabuła bardzo wciągająca. może tylko ktoś mi wyjaśni, skąd Gordon się tam wziął i dlaczego tak bardzo wszyscy zachwycają się jego osobą, jakby go dawno nie widzieli....
a wracając do gry. nie wiem jak jedynka, ale dwójka też ma swoje shizy. i nie przesadzam. zwłaszcza w rozdziale "We dont go to Ravenholm".... tam, gdzie było to nawiedzone miasteczko i szalony kaznodzieja z ruskim akcentem i zniewalającym, pełnym obłędu śmiechem. ta część gry ma naprawdę klimat. no i Gravity Gun + piły tarczowe przecinające ofiary na pół.... gra bardzo mi się podoba. ciekawie też prezentował się patent z "władcą robali"
robaczki były bardzo pomocne w Nova Prospect.
jedyne co mnie ciekawi, to fakt - co się wydarzło wcześniej, że świat wygląda tak a nie inaczej.