Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Granie a gadanie => cRPG => Wątek zaczęty przez: Tantalus w Kwietnia 06, 2011, 04:46:50 pm
-
Chyba niewiele muszę dodawać. Temat musiał powstać prędzej czy później, bo każdy kto się z tą serią spotkał nie może przejść obok niej obojętnie. No ale wpierw własne świadectwo, co byście mieli co quote'ować.
Mass Effect (jako cała seria, nie ma co wchodzić w oddzielne części w tej chwili) to najlepsza seria RPG w jaką grałem. Legend of Mana dalej pozostaje moim ulubioną grą fabularną, ale Mass Effect to jest zupełnie inna liga. Trudno mi wejść w temat, bo nad każdą rzeczą mógłbym godzinami pisać, więc skupię się na elementach ala recka:
Fabuła: Żadna gra tak dobrze nie trafiła w moje gusta, jak Mass Effect. Od zawsze kochałem S-F, a świat, który zbudowali twórcy ma to, co kocham najbardziej - wszystko jest w nim wyjaśnione, wszystko ma sens i jest przez to niezwykle sugestywne i realne. To wielkie wyzwanie, stworzyć taką rzeczywistość, w szczególności tak bliską (fundamentalnie) naszej. BioWare według mnie odnalazło złoty środek między liniową, ale rozbudowaną fabułą jRPG'ów, a nieliniową, przypisaną klasycznym cRPG'om, w którym swoboda gracza budowana była kosztem rozwoju postaci. Czujemy wyraźnie, że mamy wybór w ważnych dla nas kwestiach, wszystkie rozmowy prowadzimy jak chcemy, bardzo wiele zależy od naszych decyzji, a mimo to mamy złożoną, genialnie poprowadzoną, trzymającą w napięciu fabułę.
Kreacja bohaterów: W jedynce dobra, w dwójce zajebista. Praktycznie same oryginalne postaci (może poza dosyć cliche Ashley i Liarą z jedynki), w dwójce jeszcze oryginalniejsze. Kogoś takiego jak Jack w innych grach nie spotkałem heh. Do najmniej przeze mnie lubianych postaci należą Miranda, Jacob i Liara. Najbardziej ulubioną jest zdecydowanie Tali'Zorah, a z męskich Zaeed (uwielbiam typa, jest bezbłędny w dialogach), no i świetna jest kreacja Jokera, choć zupełnie traci na jakości, jeżeli gramy w innej niż oryginalna wersji językowej.
System: Prosty schemat rozwoju postaci, dający duże pole do manewru, a jednak nie wymagający grindowania leveli (zresztą, w tej serii nie da się tego zrobić nawet). Sam gameplay traci na tym, że przy odpowiednich ustawieniach nawet najwyższy poziom trudności jest śmiesznie łatwy. No ale tak to jest z RPG'ami akcji, trudno wytresować AI, aby było przygotowane na każda obraną przez gracza taktykę heh. Do wad muszę zaliczyć sporadyczne bug'i - najbardziej denerwowały mnie w drugiej części błędy związane z fizyką preszkód. Shepard wyjątkowo często wbiegał/a mi na jakieś widzialne lub niewidzialne przeszkody, z których nie dało się zeskoczyć (a bez modów nie ma noclipa, psia ich mać!). W jedynce upierdliwy był też śmietnik, jaki się nam robił podczas zbierania broni, pancerzy i amunicji oraz konieczność ciągłego targania ze sobą kogoś zdolnego w hakerstwie, żeby móc zdobywać dodatkowe itemy.
Grafika: Aktualnych standardów, choć UE3 już się trochę zestarzał, a graficy w wielu miejscach poszli na pewne uproszczenia. Szczególną szkaradność osiąga dopiero przy niskiej jakości tekstur (w jedynce to było okropne), ale w ME2 wszystko odpowiednio ulepszono. Liczne cut-scenki ogląda się z wielką przyjemnością i nie odstają zupełnie od widocznych kilka razy wstawek CGI w pełni prerenderowanych. Niewiele więcej można wymagać po dzisiejszych grach.
Muzyka/Dzwięk: Bardzo dobra ścieżka w ME1 i zajebiście dobra w ME2. Każda postać miała kilka własnych utworów, które leciały podczas ich zdobywania/misji lojalnościowych i zdarzają się tam jednorazowe perełki (np. bossfight theme przy zdobywaniu Samary (http://www.youtube.com/watch?v=2U9FW0fY0cI#t=7m00s)). Wszystko doskonale się zgrywa i czerpie z motywu przewodniego, często w bardzo niezwykłych aranżacjach. (http://www.youtube.com/watch?v=ZJb3i4cdHtk). Gra genialnie łączy nowoczesne brzmienie z orkiestralnymi tematami typowymi dla RPG.
Dobra, ja się dopiero rozkręcam cholera. Lepiej zostawię coś na przyszłość.
TL;DR - Obie części mi się bardzo podobają.
-
Ekhem ktoś musi zacząć więc ja chyba będe pierwszy osobiście przeszedłem tylko ms2 bo ms1 to tak od połowy do 3/4 gry grałem u znajomego.
Jeśli chodzi o postacie to moją ulubioną był ten snajper jak on się tam zwał garus chyba no i ten jaszczur grunt zawsze miałem ich w dróżynie no chyba że wypełniałem quest jakiegoś innego członka mojej drużyny wtedy grunta odkładałem :F .
Jeśli chodzi o grafikę to mnie się bardzo podobała postacie były dopracowane w najwyższym stopniu wyglądały jak prawdziwe to samo tyczy się otoczenia
Hmm co do muzyki za często nie patrze na to no ale w ms 2 była na prawdę świetna
Jeśli zaś chodzi o system no to tak jak tant wspomniał jest troszeczkę zbugowana sam kilko krotnie wpakowałem się w ścianę albo stanąłem na czymś z czego potem nie mogłem zejść. Pamiętam jak raz użyłem namaksowanej szarży i wpadłem w ścianę musiałem wczytywać grę bo za cholerę nie dało się z tego wybrgnąć. Jeżeli zaś chodzi o system rozwoju postaci i umiejętności to jest na prawdę dobry szkoda tylko że było ograniczenie posiadania skilów.
Jeśli chodzi o fabułę hmm w ms 1 jak i dwa była wciągając questy i misje były dojrzałe czasem trudne czasem łatwe no i ciekawe pamiętam taka misje gdzie trzeba było poruszać się w cieniu bo wyjście na słońce kończyło się śmiercią.
No i to chyba wszystko xD :F
-
Ja osobiście grałem Soldierem. Do teamu zawsze brałem Liarę, Świetna biotyczka i Garrusa, który był pół soldierem pół technikiem. Świetne uzupełnienie. Zgadzam się Tant. Żadna gra RPG w ostatnim roku nie wciągnęla mnie tak, bym nie oczekiwał sequela. Mam tylko pytanie-czy warto kupić ME2? Chcę usłyszeć opinię, czy to odgrzewany kotlet, czy porządna dawka kolejnego ME, bądź coś nowatorskiego.
-
Nie no jakie odgrzewanie kotleta aura ms 1 jak ms 2 są równie zaje****e warto kupić uwierz mi tant pewnie powie ci to samo xD
-
Ekhem ktoś musi zacząć więc ja chyba będe pierwszy osobiście przeszedłem tylko ms2 bo ms1 to tak od połowy do 3/4 gry grałem u znajomego.
Grałeś w ME2.... zanim zagrałeś w ME1....
(http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20100828054703/uncyclopedia/images/b/b5/Exploding-head.gif)
Dałbym ci za to ostrzeżenie, ale się powstrzymam.
Mam tylko pytanie-czy warto kupić ME2? Chcę usłyszeć opinię, czy to odgrzewany kotlet, czy porządna dawka kolejnego ME, bądź coś nowatorskiego.
O łał... trudne pytanie. To tak, jakbyś się zapytał czy warto obejrzeć Dwie Wieże, bo bardzo ci się podobała Drużyna Pierścienia i nie wiesz, czy to coś nowatorskiego, porządna dawka kolejnego Władcy Pierścieni, czy po prostu odgrzewany kotlet.
Tak. To dokładnie tak, jakbyś to właśnie napisał. Mass Effect to trylogia. Save'a z jedynki wykorzystasz, żeby regenerować sobie postać i grać nią dalej w dwójce. To są dwie części tej samej historii.
-
Nie w ms 1 grałem najpierw tylko że od połowy bo to było u kolegi gdzie na moim złomku by ms poszedł a że kolega nie daleko mieszka to od 9 rano się siedziało i muciło w różne gry xD no ale że mi powiedział o ms jak już był w połowie i nie chciał zacząć od nowa niestety a ms 2 grałem od początku aż do końca i to było niedawno. :F
-
Czyli w czerwcu, wraz z kompem kupuję także ME 2.
-
Grałem w jedynkę, ale tylko doszedłem gdzieś do 1/3 - 1/2 gry i po prostu straciłem nagle chęć. Głównie przez mojego PieCa, który nawet przy niższych ustawieniach nie potrafi płynnie uciągnąć gry. Grać się da, ale co to za gra, gdy widzisz chyba z 30-40 FPS, a do tego po naciśnięciu klawiatury, lub myszki gra zareaguje po ok sekundzie.
Poza tym, gra super, tylko najpierw muszę zrobić upgrade kompa.
-
Ja na twoim miejscy bym tak zrobił droga nie jest ostatnio widziałem ją w media w okolicach 70/90 zł :F
-
co to kurfa za gry ms1 i ms2?
Co do tego, że fabuła w dwójce była lepsza niż w jedynce to się raczej nie zgadzam. Na pewno dużo lepsze postaci, w jedynce większość była jednak dość archetypowa, ale sama główna ścieżka fabularna trochę rozczarowywała. Zbieranie drużyny i misja samobójcza były świetne, ale "nieco" do perfekcji zabrakło. Czemu nie dało się od Cerberusa odciąć wcześniej niż na samym końcu gry? Cerberus był odpowiedzialny za wymordowanie całego mojego składu wg. historii postaci a Shepard ani razu o tym nawet nie wspomina. Jedyne co dostajemy to bodajże Garrus przypominający, że Cerberus trochę w jedynce "narozrabiał" w tle ale potem tylko stwierdza, że ufa osądowi Shepa. Brakowało też lepszych uzasadnień dlaczego _ta konkretna_ postać przyda nam się na naszej misji. Jedynie Mordina werbujemy w konkretnym celu, reszta to poprostu "on jest zajebisty więc chce go mieć". No i oczywiście nawiązania do wydarzeń z jedynki trochę za często ograniczone są do emaila. Szczególnie może to martwic jeśli pomyślimy że w trójkę będą grać ludzie sejwami na których pogineli różni towarzysze, więc martwię się czy Bioware będzie się chciało przygotowywać content którego niektórzy nie zobaczą. Najlepszy możliwy scenariusz - dostępni towarzysze w trzeciej części to prawie wszyscy którzy przeżyli 1 i 2 plus 2-3 nowych
-
Co do tego, że fabuła w dwójce była lepsza niż w jedynce to się raczej nie zgadzam. Na pewno dużo lepsze postaci, w jedynce większość była jednak dość archetypowa, ale sama główna ścieżka fabularna trochę rozczarowywała.
No, dosyć taka powtarzalna. Questów dodatkowo znikoma ilość i były takie se, nacisk położono wyłącznie na główną ścieżkę fabularną, rekrutację i misje lojalnościowe. Mało zwrotów akcji faktycznych w grze, więcej takich rzeczy było w ME1, bo choć tam też było dosyć skromnie (ile my miejsc odwiedzamy fabularnie w 1? Eden Prime->Cytadela->Kopalnia z Liarą->Feros/Noveria->Noveria/Feros->Virmire->Ilos->Cytadela. Mało dosyć).
Czemu nie dało się od Cerberusa odciąć wcześniej niż na samym końcu gry? Cerberus był odpowiedzialny za wymordowanie całego mojego składu wg. historii postaci a Shepard ani razu o tym nawet nie wspomina. Jedyne co dostajemy to bodajże Garrus przypominający, że Cerberus trochę w jedynce "narozrabiał" w tle ale potem tylko stwierdza, że ufa osądowi Shepa.
Też mi się to nie podobało, dla Illusive Mana zawsze byłem dupkiem i od początku byłem pewien, że będzie on ciemnym bohaterem w trójce (tera zmieniam zdanie, bo wydali z nim komiks, więc skoro będzie miał backstory, to już nie może być antagonistą specjalnie). Cerberus wpędził w zasadzkę żołnierzy Alliance, wpuszczając ich na żerowisko Tresher Mawa. Zmienili całą kolonię w Huski, prowadzili eksperymenty na ludziach (Toombs, Jack) i zabili admirała Kahoku, dając go na pożarcie Rahni, z tego co pamiętam. Jakoś nie widzę czemu Shepard miałby z nimi współpracować, tylko w zamian za nowy statek i respawna.
Brakowało też lepszych uzasadnień dlaczego _ta konkretna_ postać przyda nam się na naszej misji. Jedynie Mordina werbujemy w konkretnym celu, reszta to poprostu "on jest zajebisty więc chce go mieć".
Jeszcze Okeera mieliśmy zwerbować ze względu na to, że miał kontakt z Collectorsami.
Szczególnie może to martwic jeśli pomyślimy że w trójkę będą grać ludzie sejwami na których pogineli różni towarzysze, więc martwię się czy Bioware będzie się chciało przygotowywać content którego niektórzy nie zobaczą. Najlepszy możliwy scenariusz - dostępni towarzysze w trzeciej części to prawie wszyscy którzy przeżyli 1 i 2 plus 2-3 nowych
Ja strzelam, że będziemy mieć ograniczoną ilość miejsca w drużynie, jakby w danej roli będzie można mieć tylko jednego typa. Będzie można se skompletować załogę z nowych ludzi, ale w miejsce nowych ziomków będzie też można mieć Tali lub kogoś. No i oczywiście raczej nie będzie można użyć save'a jeżeli Shepard zginął (może zginąć, choć to wyjątkowo trudne).
No ale ja się nie martwię, bo mi nikt nie zginął, a dwa razy przeszedłem. Za pierwszym razem Soldierem, potem FemShep Adept na Hardcore. Na jesień przejdę na Insanity za pomocą mężczyzny, Engineera (będzie wyzwanie, zabijać Harbringera dronami hehe).
-
jak tak was czytam to mam coraz większego smaka na te gry. do tej pory nie grałem w ME bo mi po prostu komp nie wyrobił. zainstalowałem ME pierwszego, ale przy pierwszej zagadce z otwieraniem drzwi, gdy się gra wieszała na zamku magnetycznym - zrezygnowałem. ale samo tworzenie postaci - i fakt, że postać gracza mówi, nie tylko napisanymi tekstami, ale też została zwerbalizowana - to było na pewno na plus.
jednym słowem - kolejna gra na listę - musisz zagrać oprócz Dawn Of War II, Dragon Age II i Wiedźmina II gdy w końcu zrobię remont generalny bebechów blaszaka
-
No i oczywiście raczej nie będzie można użyć save'a jeżeli Shepard zginął.
Bioware już to potwierdziło, zresztą bez sensu żeby się znowu gra od regeneracji zaczynała. A właśnie, jak ktoś w ostatnie DLC grał to może się domyślić jak prawdopodobnie zacznie się część trzecia - [spoiler]procesem na ziemi/ucieczką z więzienia[/spoiler]
Jeszcze Okeera mieliśmy zwerbować ze względu na to, że miał kontakt z Collectorsami.
Faktycznie, z "oczywistych względów" nawet o nim nie pomyślałem.
droga nie jest ostatnio widziałem ją w media w okolicach 70/90 zł
W dupie byłeś, gówno widziałeś. Jest jakoś od wakacji w serii EA classics więc sugerowana cena to 50zł a jak się trochę poszuka to pewnie spokojnie za jakieś 30 się znajdzie. No chyba że mówiłeś o wersji na X360 to zwracam honor...
aaa jeszcze teraz do końca miesiąca bodajże wszyscy kupujący/już posiadający dragon age'a drugiego dostaną ME2 w prezencie, EA chce ewidentnie jak najwięcej ludzi przygotować sobie na premierę trójki(no i podbić sprzedaż DA2)
A czytał ktoś z was książki? Ja jedynie pierwszą i polecam tylko, jeśli ktoś naprawdę na "massefectowym głodzie" jest. Parę fajnych smaczków dla fanów się znajdzie ale ogólnie nic porywającego. No i jak ktoś grał w grę po angielskowemu to książkę zdecydowanie radzę w tym samym języku zdobyć. Za cholerę się nie mogłem do polskich, często dziwnych i na siłę zrobionych tłumaczeń przyzwyczaić.
-
ja się wkurzyłem jak mi naprawili w me2 wojenne blizny z pierwszej części ;f ... no jak tak można, takie ładne dodawały uroku
-
No to wszyscy powiedzieli co chciałem powiedzieć., więc przeję od razu do ceny. ME1 nową z dodatkiem kupiłem normalnie w sklepie za 40 zł. O dziwo ME2 nabyłem jeszcze taniej bo za 20 zł i to w "Biedronce"... W dwójkę jeszcze nie zacząłem grać chociaż się nawet na nią napaliłem ale ostatnio w ogóle odczuwam niechęć do grania na PC.
-
Za 20 ZŁ :blink: ja nie mogę to my z kolegom żeśmy nieźle przepłacili. A co do blizn to same się robią po dłuższym czasie gry, i jak już jest ich za dużo to chyba się je naprawia pierwiastkiem zero ale dokładnie nie pamiętam, bo wolałem zostawiać postać z bliznami. :F
-
20,-?! to co oni luzem samą płytę sprzedają?
ITT: ludzie którzy nie umieją kupować oryginalnych gier
jak ci nie zależy na grze w dniu premiery to czasem już po 2-3 miechach da się wyrwać względnie tanio prawie wszystko tylko trzeba dobrze poszperać i po różnych kanałach dystrybucji
jeśli ktoś chce kontynuować temat, zapraszam do innego topicu
-mol
-
http://www.computerandvideogames.com/297229/news/mass-effect-anime-revealed/
IT BEGINS
(http://i.imgur.com/KoSp1.jpg)
-
meh pewnie jakieś parunastominutowe gówienko w stylu animacji towarzyszących ostatnio wielu grom EA - dead space, dante's inferno
Myślałem że jakieś nowe szczegóły na temat filmu pełnometrażowego bo na większości serwisów news ma tytuł ME movie announced czy coś...
jakby ktoś jeszcze nie widział, pierwsze detale o ME3:
- Game begins with Shepard on Earth
- Shepard is on trial in regard to the events of Arrival
- Reapers invade while the trial is happening
- Prologue: Shepard’s escape to the Normandy, off to start finding allies, fighting Reaper troops
- Squadmates include Liara, Ashley/Kaiden, Garrus, James Sanders
- Screenshot shown of Ashley with her hair down
- Confirmed appearances (may not be squadmates): Wrex, Mordin, Legion, and Anderson
- Game will show a “previously on Mass Effect” comic to make decisions if you’re starting from scartch
- The Illusive Man plays a big role
- Cerberus is out to kill Shepard
- Enhanced RPG elements
- More freedom with character skills
- Larger skill trees
- Powers will evolve several times, not just once
- Weapons are like the ones in Mass Effect 2, have a set list
- Mods returning, swap out different parts such as barrels, scopes (effect both the weapon’s combat performance and its appearance)
- All classes can wield all weapons unhindered now,
- There will be limited slots to carry these weapons
- Soldier can carry all weapons at once
- Adept, Engineer, and Sentinal will likely be limited to two weapons, three for Vanguard and Infiltrator
- Numerous endings
- Who you have in your squad and which allies you recruit greatly impact the endings that are available
- No multiplayer
-
I do tego
Chcą zabić Garrusa.
Tali też ma być grywalna.
Część ludzi z DA2 robi ME3.
Ma być mniej postaci, bo chcą więcej romansowania.
Shepard ma pilotować wielkiego mecha walcząc z Reaper'ami.
Każdy, kto ocalał w ME2 (w tym Zaeed i Kasumi) ma wrócić, ale nie będą oni grywalni.
Czyli, że Bioware ma ME3 w dupie i pewnie będziemy znać już całą fabułę miesiąc przed wyjściem gry.
-
Czyli, że Bioware ma ME3 w dupie i pewnie będziemy znać już całą fabułę miesiąc przed wyjściem gry.
http://www.cdaction.pl/news-23290/mass-effect-3-wyciekl-dokument-opisujacy-fabule.html
Lolwut.
-
reklamowy trik
-
https://www.youtube.com/watch?v=N2tCTHoHAUw
(http://i.imgur.com/ywK6y.gif)
Fuck it. Ja się katapultuję.
-
Ja tam osobiście nic nie grzebałem na temat mf3 nie chciałem sobie nic zepsuć, gra w preorderze czeka od końca grudnia ;] już niedługo ostatni rozdział przygód sheparda, moja kobieta twierdzi, że się mogę zdziwić jak przy Dragon Age 2, ale wierzę, że nie spierd*lą tej marki :)
-
Ja tam osobiście nic nie grzebałem na temat mf3 nie chciałem sobie nic zepsuć, gra w preorderze czeka od końca grudnia ;] już niedługo ostatni rozdział przygód sheparda, moja kobieta twierdzi, że się mogę zdziwić jak przy Dragon Age 2, ale wierzę, że nie spierd*lą tej marki :)
Chyba nie będzie spojlerem jak powiem...Spierdolili. Oj, nawet nie wiesz jak bardzo.
-
oby nie :) może mnie się spodoba w końcu nie od dziś wiadomo że jestem zboczony :P
-
Chyba nie będzie spojlerem jak powiem...Spierdolili. Oj, nawet nie wiesz jak bardzo.
Jak bardzo to zjebali? Jakieś konkretne przykłady można prosić?
Ano, i nie da się obejrzeć tego filmiku, ktory zlinkowałeś.
-
Ano, i nie da się obejrzeć tego filmiku, ktory zlinkowałeś.
podpowiem ci że była tam miłosna scenka męskiego sheparda z murzynem :F
-
Chyba nie będzie spojlerem jak powiem...Spierdolili. Oj, nawet nie wiesz jak bardzo.
Jak bardzo to zjebali? Jakieś konkretne przykłady można prosić?
Proszę: audio jednego z zakończeń:
http://www.youtube.com/watch?v=gyGvA5Qre5Y
Jest w nim też adnotacja z linkiem do innego zakończenia z filmikiem.
-
@Marv: Ojapierdole... To ja w sumie też wysiadam.
@Sol: Obejrzałem...
...
... To jest to? Wszystkie 'wybory' to w sumie pic na wodę, bo i tak albo rozjebiemy życie w galaktyce, albo cofniemy je do epoki kamienia łupane- Wait, w sumie to i tak na jedno z tychże wychodzi... Też 'ojapierdole'...
-
Wait, w sumie to i tak na jedno z tychże wychodzi... Też 'ojapierdole'...
Według ME3 to ME i ME2 się nie wydarzyły poza tym, że postacie się poznały. Wszelkie wybory, jakie w nich podjąłeś nie mają absolutnie żadnego znaczenia poza może dodatkową linijką dialogu.
SPOILER
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
I nie ma dobrego zakończenia. Każde z nich kończy się tym, że galaktyka jest w czarnej dupie, bo przekaźniki zostały zniszczone, a Normandy i cała grupa Sheparda jest uwięziona bez niego na bezludnej planecie w środku dżungli oczekując na powolną śmierć.
Co jest naprawdę w chuj przybijające jak posłucha się (chyba jedynego dobrego) dialogu romansowego między Shepardową a Garrusem.
http://www.youtube.com/watch?v=tAHpwpgfN5I&feature=youtu.be
FUCK YOU, BIOWARE.
-
kuj*wa zrobiłem to przeczytałem ale i tak się nie mogę doczekać :P
-
http://www.gameranx.com/updates/id/5411/article/bioware-institutes-zero-tolerance-policy-on-communit%20y-forums/
**CONFIRMED!:
Ashley Williams IS a tranny... there's a thread in the Bioware forums with a developer participating, in it, that confirms that she is indeed a man**.
Stanley Woo: "Many of you already know, with the subsequent leak of the story, that Ashley is holding a secret. Many of you feel baffled by this reveal of the story and are questioning why did we chose to take this path. We at Bioware are committed with progressive thinking and shun every time of discrimination in relationships when we develop our games. We already put homosexual relationships in Dragon Age 2 and we heard the input from the transsexual community, that they wanted to be counted too. That's why we chose to take this path with Ashley's character. A final word to out heterosexual fans. This choices are not forced upon you, and there's always the choice of going with the opposite sex in your game love interest"
AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
-
^
*uderza łbem o ścianę* Nie no, to już jest wielka pierdolona przesada.
Poza tym: z ciekawości zajrzałem na BSN. Yep, tam też ludzie są wkurwieni, że z zakończeniami zostali wydymani bez mydła (albo rozjebujesz życie w galaktyce, albo stajesz się space Jesusem). Była też nawet plotka o ukrytym, najlepszym możliwym zakończeniu, które można uzyskać po przejściu na New Game+ - niedawno jednak ostatecznie rozwiana...
-
O hej, twarz Tali:
http://www.youtube.com/watch?v=aYOeaV0Daic
SPOILERS BELOW!
I choć z twarzy jest dość ładna, to szkoda, że poszli w stronę KOSMICZNYCH ELFÓW Z KOSMOSU.
Ludzie są też wkurwieni, że nie da się uratować Legiona. Tali ponoć się da uratować, ale nie jest to potwierdzone. Co nie zmienia faktu, że jej śmierć jest komiczna. Popełnia samobójstwo zeskakując z klifu.
Ale spoko, śmierci innych postaci nie są wcale lepiej przedstawione. Ten obrazek nie odbiega od tego co dostajemy w grze: http://i.imgur.com/Rs6fZ.jpg
Była też nawet plotka o ukrytym, najlepszym możliwym zakończeniu, które można uzyskać po przejściu na New Game+ - niedawno jednak ostatecznie rozwiana...
Jest też plotka, że "idealne" zakończenie będzie płatnym DLC.
-
Co do mordy Tali: lolz, nawet się nie postarali. (http://oi44.tinypic.com/2dbudxc.jpg)
Co do płatnego DLC: to już nawet nie plotka - ludzie na BSN chcą błagać o wydanie takiego DLC. Ja pierdolę, coś takiego to powinno być za darmo, bez żadnego robienia łaski...
Zresztą, nie pierwszy raz już użyli tutaj metody Copy'ego & Paste'a. (http://i1172.photobucket.com/albums/r566/bakabakabaka1/me3endscene.jpg)
-
nic nie czytałem, nie chciałem sobie nic popsuć, chociaż moje oko i tak złapało że Wiliams jest transem... nienawidzę was xD, w każdym razie dostałem na razie to czego się spodziewałem czyli bardziej wypasioną dwójkę, nie jestem daleko bo nie mam kiedy grać ale od czwartku wziąłem urlop w robocie to przysiądę :P
-
Co do mordy Tali: lolz, nawet się nie postarali. (http://oi44.tinypic.com/2dbudxc.jpg)
Co do płatnego DLC: to już nawet nie plotka - ludzie na BSN chcą błagać o wydanie takiego DLC. Ja pierdolę, coś takiego to powinno być za darmo, bez żadnego robienia łaski...
Zresztą, nie pierwszy raz już użyli tutaj metody Copy'ego & Paste'a. (http://i1172.photobucket.com/albums/r566/bakabakabaka1/me3endscene.jpg)
Komuś udało się wydostać obrazek Tali z plików gry. Rozjebało mnie, jak zobaczyłem, że jej dłoń ma widoczne 4 kości śródręcza zamiast 3.
-
Dobra przyszedłem z roboty o 15:00 i teraz dopiero wstaję od MF 3... Jak wrażenia?
Po pierwsze walka dużo intensywniejsza i bardziej sycąca...po drugie gra w 95% składa się z walki i przechodzenia od checkpointu do checkpointu, mało interakcji z otoczeniem, mało exploracji, idziemy jak po sznurku. Fajny pomysł z War Roomem. Grafika poprawiona, niewiele ale zawsze, dobrze jest widzieć stare mordy z poprzedniej odsłony. Podsumowując czuję się zawiedziony i uważam 140 zł jakie wydałem na zakup MF 3 za 140 zł stracone, chyba że się coś poprawi dalej. Oczekiwałem od tej gry dużo więcej niż znośnej grafiki i poprawionego systemu walki.
UPDATE
Chyba jestem pod koniec gry, co do wyborów to z poprzednich części to sprawa ogranicza się do wzrostu naszej militarnej przewagi, co do twarzy tali nie będę komentował dotarłem zobaczyłem i nie oceniam, w gruncie rzeczy chyba jestem rozczarowany ale tak na prawdę nie wiem czym, może lepiej było zrezygnować z pomysłu pokazania jej twarzy. Interakcji z towarzyszami/załogą trochę więcej, niektóre rozmowy dosyć humorystyczne, brak mi krogan na pokładzie. Idę zmęczyć do końca, będzie kolejny update.
UPDATE Pią, 09 Marzec 2012, 16:20
Tali oczywiście da się uratować, mój szepard to zrobił, wysoki paragon załatwia sprawę i mamy gethy i quarian po swojej stronie.
Update Sob, 10 Marzec 2012, 19:29
Skończyłem dzisiaj MF 3. Co do zakończenia, jestem trochę zawiedziony, o ile do mojego szeparda pasowało to dla renegata nie bardzo... Mimo wszystko brakowało zakończenia niemęczenniczego, w którym myślimy o sobie a nie o wszystkich dokoła, co do samych technicznych szczegółów:
SPOILER
3 takie same filmiki nie różniące się niczym prócz poświaty która niszczy/modyfikuje/przejmuje kontrolę nad, żniwiażami, za każdym razem przekaźniki masy zostają zniszczone, za każdym razem normandia jest wyrzucona bóg wie gdzie.
Podsumowując mój bój o ocalenie galaktyki:
Jestem mimo wszystko zachwycony i cofam oświadczenie jakoby te 140 zł nie należało się BioWare za stworzenie MF 3, należy im się dużo więcej, cała trylogia zdetronizowała tytuły które są wam wszystkim (chyba) szczególnie bliskie, a mianowicie serię FF. MF to najbardziej epicka, wciągająca i sugestywna wizja przyszłości, pozwalająca nam na wlanie w szeparda cząstki siebie, stworzenie go takim jakim sami chcielibyśmy być, zawiązywanie nowych "przyjaźni" i wspólne pokonywanie przeciwności. Bezinteresowną pomoc, altruizm, empatię lub walkę o przetrwanie za wszelką cenę, wydobycie ciemnej strony ludzkości, intrygi... BioWare dało wam uniwersum, w którym jest to wszystko, w którym każdy może być takim człowiekiem jakim chciałby być.
Osobiście kiedy kończyłem MF aż mi się łezka w oku zakręciła, że to już koniec, to koniec wspaniałej przygody która pochłonęła setki godzin mojego życia (wliczając w to również książki), która pozwoliła mi się zaprzyjaźnić z Wrexem, Tali, Garusem, Jacobem, Mirandą, Mordinem i wieloma innymi. Pozwoliła mi ich poznać i zgłębić ich naturę, do żadnych postaci fikcyjnych nigdy się tak nie przywiązałem, czuję się jakbym znał ich całe życie. MF to gra na wskroś przemyślana i pomimo drobnych niedociągnięć to gra, która nie ma sobie równych, konia z rzędem temu kto będzie potrafił dorównać tej serii.
Na razie kończę...
...keelah se'lai
UPDATE
Sheparda chyba da się uratować, tzn udało mi się po pograniu w Multi osiągnąć dodatkową końcówkę, przyjarany szepard na gruzach zaczyna oddychać, przynajmniej wg. mnie to shepard, dog tagi n7 i przyjarany armor :)
Fanowskie zakończenie zrobione z wycinków gry zrobiło na mnie o wiele lepsze wrażenie niż to co zaproponowało BW
http://www.youtube.com/watch?v=7zagpVInvjA&feature=colike (http://www.youtube.com/watch?v=7zagpVInvjA&feature=colike)
Gra do samego końca miła niesamowity potencjał, który w ostatnich minutach prysł jak bańka mydlana, koniec tej serii to jedyny prawdziwy minus tej gry, panowie z BW na sam koniec stwierdzili, że ch*j ich obchodzi co robiliśmy przez całą grę, renegat czy paragon jeden pies, skończysz tak samo :)
To podsumowanie jest dobre:
Dear Bioware,
I know the fans have been getting out of hand regarding the ending of Mass Effect 3, and really, to the series as a WHOLE. I think I can speak for them when I say this: It’s not a happily ever after ending we want. It’s not a fairy tale, everyone wins type of ending either. Bioware, the fact is this: You introduced a Deus Ex Machina to end a video game trilogy that was centered predominantly on making choices, and those choices leading to lasting impact. Instead, what we got was this “god”/AI where it directs Shepard to basically screw everyone over. In Mass Effect 1 and Mass Effect 2, our choices actually impacted the ending. In Mass Effect 3, it didn’t even close the franchise, it just brought a contrived, quick end to the war without even allowing the players to see how their choices and paths really impacted society. You introduced a robust set of characters, that we’ve all grown attached to in the years that we’ve followed this franchise. You showed us the economy, lifestyles, politics, and cultures of many races, only to have it all invalidated with a “final act of heroism?” We want closure. We want an ending that doesn’t scream mediocrity. We want an ending that is befitting of our investment in both the franchise, and the narrative. It honestly just felt rushed, and almost a slap in the face to the fans. Now I’m not saying that the game wasn’t excellent. No sir. In fact, the game was intense, heart-wrenching, and beautiful. Only to be suddenly destroyed by this “instant solution.” Given the fact that we already logically and emotionally invested ourselves in this universe, there are now millions of questions and anger that has been opened. The Mass Relays are gone, so now the extinction of Quarians and Turians since they don’t have food. Every other colony is choked off from getting supply, so now they all starve. The whole ordeal with Joker doing a relay jump, fleeing with characters that were in our squad. It all just doesn’t make sense. Then, the “perfect ending” which shows a body with N7 dog tags gasping for air doesn’t do anything at all either. Unless of course, it all ties together with a DLC, that shows that Shepard was in fact “dreaming” when he got struck with the laser, then hey, you got us. It’s just honestly, like I stated before, there is isn’t any closure, and it seems lazy. The game was full of beautiful moments: We ended a 300 year war, we cured a disease, we lost friends—allies, all who gave their lives for this common goal. For a universal victory. Our decisions making impacts, making actual results. Only to get it rendered void. With an ending like that, we honestly feel like the story was never ours, and that we didn’t do jack-squat in actually “saving this universe”. So please, Bioware, I beg of you: Figure something out.
Regards,
A Fan of the Mass Effect Series.
Szacunek jeżeli ktoś to wszystko przeczytał
-
Oh yes! Plinkett będzie
jechał po analizował ME3!
(http://i.imgur.com/DoaMK.png)
-
Chociaż mnie MP wciągnęło :) całkiem przyjemnie w 4 osoby się gra taki killing floor tylko z 3 osoby :)
-
Concept arty Ass Effectowego anime:
BEEF MCLARGEHUGE/SLAB BULKHEAD/etc. - http://i.imgur.com/58GkW.jpg
ORIGINAL CHARACTER DO NOT STEAL - http://i.imgur.com/BUNkr.jpg
ORIGINAL WEAPON DO NOT STEAL - http://i.imgur.com/U0Wyb.jpg
O hej, nie wiedziałem, że mechy z Gurren Lagann będą miały cameo - http://i.imgur.com/3Yjqs.jpg
Jakaś broszka z logiem Normandy - http://i.imgur.com/GndLG.jpg
AM I KAWAII UGUU~? - http://i.imgur.com/OW89c.jpg
Jedyne co by ten wrak uratowało to Nobuyuki Hiyama podkładający głos Garrusowi.
-
http://social.bioware.com/forum/1/topic/355/index/9993946/1 - lulz, BW nawet zakończenie ME3 skopiowało.
-
A teraz jeszcze 3 grosze do programu Origin i sprawdzania oryginalności przez serwer, nie mam z tym problemu żeby tak było, ale niech to do ch*ja pana działa a nie biorą ode mnie 180 zł za "cyfrową edycję deluxe" a ja nie mogę uwierzytelnić gry ergo nie mogę jej odpalić ponieważ wszystkie savy są z dodatkiem "z prochów" pomijam już kwestię MP.
-
damn dałem się zindoktrynować... to tłumaczy czemu zakończenia są takie a nie inne http://www.youtube.com/watch?v=ythY_GkEBck podsumowując wszyscy się daliśmy ;c
-
good shit :P
-
damn dałem się zindoktrynować... to tłumaczy czemu zakończenia są takie a nie inne http://www.youtube.com/watch?v=ythY_GkEBck podsumowując wszyscy się daliśmy ;c
"T-tak...TAAAK! To i-indoktrynacja! Wcale...nie zrobiliśmy chujowych zakończeń! O-oto nam ch-chodziło! Prawdziwe zakończenie dopiero robimy! 10 dolców się należy!"
Anyway
http://www.youtube.com/watch?v=2bgCyr_8xTg
http://www.youtube.com/watch?v=mpdc1TADylo
Jaki jest cel strzelania do Legiona skoro scenka po tym jest IDENTYCZNA? Tak samo jak ten kretyński Paragon Interrupt kiedy Tali się zabija. JAKI JEST JEGO CEL?! NICZEGO TO NIE ZMIENIA!
Chryste. Najgorsze jest dla mnie to, że Bileware zrobiło wszystko co poboczne dobre, a główna fabuła kuleje jak pies bez nóg.
-
Nowe zakończenia wyszły.
I dalej są chujowe. Choć już nie tak bardzo.
Jeden z uploadów się nieco kolesiowi zjebał i muzyka brzmi jak ta parodia motywu Titanica na flecie:
http://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_618125&v=jyDF_9NTvPA&src_vid=8fLEEHhnBgA&feature=iv
-
Dali jeszcze całkowicie nowe, czwarte zakończenie - które na dodatek jeszcze lepiej zj*bali.
http://social.bioware.com/155840/blog/214535 - ładne podsumowanie wszystkiego, co ch*jowe w Extended Cut.
-
Pragnę tylko przypomnieć, że Bileware usunęło tą rozmowę tylko po to, żeby dać Shepardowi opcję przespania się z facetem.
http://www.youtube.com/watch?v=Zm8iEu-xMTU
-
No dobra, mam to za sobą. W końcu mogę spokojnie czytać ten temat, bez ryzyka natknięcia się na spoilery. Po wczorajszej, chyba 8-mio godzinnej sesji, skończyłem po raz pierwszy Mass Effect 3, moją podstawową postacią, wykonując wszystkie możliwe subquesty. Za kilka miesięcy mam zamiar przejść ponownie na wyższym poziomie (moją adeptką), z użyciem ME: Infiltrator i N7 HQ, a na samym końcu na najwyższym moim engiem na wersji pirackiej ze wszystkimi możliwymi DLC. Bioware nawet zrobiło trzy zakończenia, więc każdym Shepardem trochę inaczej skończę.
Miałem trudne początki z ME3, bo sterowanie jest niedorzeczne. Wszystko na jednym cholernym klawiszu, bieganie, skakanie, unikanie, chowanie się, otwieranie drzwi. AI NPC'ków i mechanika postaci to bug na bugu, kilkukrotnie Shepard zablokował mi się na mostku Normandy, raz stanąłem między trzema przechodniami i nie mogłem uciec, wielokrotnie celownik mi się sam wyłączał, przez co bałem się instalować zoom na jakiejkolwiek broni. Cała gra jeszcze prostsza od dwójki, nawet na Normalu miałem trochę więcej trudności w innych częściach (misja na Lunie z jedynki np. była dużo trudniejsza albo ostatnie walki z Horizon z dwójki). W całej grze zginąłem tylko 4 razy - raz na samym początku, jak przez chujowe sterowanie Shepard przeskoczył mi przez zasłonę, zamiast się za nią schować, raz jak przegapiłem Brute'a, który pojawił się obok i 2 razy przez laser niszczyciela, bo też go nie skumałem od razu. Nie było żadnej misji, którą bym musiał przechodzić parę razy, medi-gel jest praktycznie nieskończony, a jak masz mało broni założonych, to możesz łatwo sobie zrobić -200% cooldown i spamować specjalami ile wejdzie (jak praktycznie co sekundę z Concussive Shot strzelałem).
Dobra akcją z tym Galaxy at War, ze zbieraniem zasobów, aby sobie podbić punkty. Bardzo fajny pomysł. Nawet to skanowanie przestrzeni na mapie galaktycznej i uciekanie przed Reaperami był spoko, przy całej swojej prostocie.
Kilka początkowych motywów nie specjalnie mi się podobało, i gdyby nie to, że spiraciłem Arrival dawno temu, to bym za cholerę nie wiedział co się dzieje na początku. Fakt, że Cerberus jest przeciwko nam trochę mnie zdziwił, byłem pewien, że Illusive Man to będzie raczej antybohater, a nie nasz przeciwnik, po tym jak twórcy gry całą dwójkę spędzili na przekonywaniu mnie, że Cerberus jest spoko. Zakończenie głównych wątków fabularnych całkiem całkiem - misja pod Shroudem na Tuchance zajebista, rozwiązanie kwestii Geth/Quarian w miarę ok, choć początkowo wsparłem Geth i musiałem odloadować, bo Tali to był mój love interest i serce mi pękało, jak na to patrzyłem. Fajnie, że praktycznie wszyscy bohaterowie z poprzednich części pojawiają się albo w jakiejś misji albo są znowu w drużynie. W ogóle zestawienie postaci bardzo dobre, nawet te nowe były całkiem ciekawe (James, Eve, Traynor, Adler). Gorzej, że dużo kwestii jest załatwianych przez Deus Ex Machiny, jak ten pajac Kai Leng, który się pojawił znikąd, nie mówiąc już o dzieciaku-królu-reaperów.
Graficznie zajebisty, muzycznie też, między innymi dlatego, że dużo wcześniejszych kawałków recyklingowali. No ale te nowe doskonale pasują do dramatycznego tonu całej tej powieści. Generalnie bardzo dobrze się bawiłem i będę wspominał ME jako bardzo fajną przygodę.
Dobra, porozmawiajmy teraz o kwestiach kontrowersyjnych:
Zakończenie - Spodziewałem się dużo gorszego. Końcówka była bardzo filmowa, zakończenie Mass Effecta 3 praktycznie nie różniło się dużo od zakończenia Matrixa Rewolucji hehe. No ale po kolei.
Zakończenie liczę jako wszystko to, co się wydarzyło po pokonaniu Kai Lenga. Podróż na Ziemię i cała ta walka na orbicie zajebista. Dramatyczne pożegnania z załogą na Normandy i gadanie z nimi potem w Londynie też fajnie wyszły i dobrze pasowały do całego patosu ME. Pod względem dynamiki zdecydowanie nie dorównało to epickości misji samobójczej z dwójki, ale było to lepsze od walki ze skaczącym po ścianach Sarenem.
Akcja w Cytadeli dosyć sztampowa, ale pasująca do wydźwięku całej serii - bardzo kojarzyła się z jedynką. Moment pojawienia się Deus Ex Machiny (w sumie dosłownie i w przenośni heh) było ciekawe - tego, co mówił dzieciak spodziewałem się już po rozmowie z Prothean VI na Thessia.
Same zakończenia wydały się ok. Bez szału, ale nie miałem złudzeń i nie spodziewałem się Happy Endów. Ba, po tych wszystkich rage'ach, to myślałem, że w ogóle się bardziej dramatycznie skończy. Spodziewałem się, że Crucible rozwali wszystkie Reapery, a razem z nimi wszystkie rozwinięte cywilizacje galaktyczne i tym resetem zabezpieczymy przyszłość dla kolejnego cyklu. Niektórzy twierdzą, że tak się faktycznie stało w domyślnym zakończeniu (Destroy), ale jestem innego zdania. To nie było złe zakończenie, całkiem pozytywnie mnie zaskoczyło (poza dosyć przygłupią akcją z Normandy po eksplozji Relayów).
Twarz Tali - Wchuj zjebali. Tej jednej kwestii mogli nie wyjaśniać.
Śmierć Legiona (+ewentualnie Tali) - Cała ta ich wojna Geth/Quarian to jedno wielkie nieporozumienie i zdecydowanie najmniej lubię ten cały motyw. Shepard zrobił z Quarian idiotów odkrywając przypadkiem pokojowe zamiary Geth, które nota bene kolidują z tym, co mówi Deus Ex Machina na samym końcu. Ich reakcją jest otwarta ofensywa, zupełnie jak w Matrixie (Animatrixie konkretnie heh). Wszelkie bunty maszyn są dla mnie niedorzeczne, zresztą pisałem o tym kiedyś w pracy (http://www.robocamp.pl/news/bunt-robotow). Nie mogłem przez to poważnie traktować tego całego dramatycznego konfliktu. Gra zyskałaby, gdyby Geth konsekwetnie byli źli przez całą serię, aby nie było kogoś takiego jak Legion, i aby EDI była jedynym przyjaznym AI w naszym otoczeniu. Taką mam refleksję, jak patrzę w przeszłość.
Geje i lesbijki - Meh. Mój podstawowy Shepard jest ksenofilem, więc nikogo nie dyskryminuje. Musiałem powstrzymywać przed naciskaniem QTE przy rozmowach z Cortezem, żeby mu nic nie zasugerować. No ale jak będę grał babką, to z całą pewnością przelecę Traynor hehe.
Teoria z indoktrynacją Sheparda - Przeczytałem dobre podsumowanie tego. Mind=Blown. Zbyt wiele tych detali się na to składa, żeby to miał być przypadek. Jak dla mnie to jest prawdziwe zakończenie gry i BioWare zrobiło to świadomie. Nie mówią nam tego wprost, żeby nie zepsuć czaru indoktrynacji i jestem pewien, że pękają ze śmiechu za każdym razem, jak o tym myślą. Well played BioWare.
Anyway, chyba uczczę zakończenie tej sagi jakimś krótkim ficiem, tak, żeby z wprawy pisarskiej nie wyjść. No ale to później.
-
No ale jak będę grał babką, to z całą pewnością przelecę Traynor hehe.
been there seen that ;x
btw dodatkow nie miałeś? bo jakoś nic o nich nie piszesz a np taka impreza porzegnalna była epicka
-
btw dodatkow nie miałeś? bo jakoś nic o nich nie piszesz a np taka impreza porzegnalna była epicka
Nope, gołe ME3, bez niczego. Jak mówię, za trzecim razem przejdę po piracku ze wszystkim co się da. Tak samo zrobiłem z dwójką, przy pierwszych dwóch przejściach miałem tylko te darmowe DLC, czyli Normandy Crash Site, Zaeeda i kilka pancerzy/broni.
-
czyli oglądałeś te oryginalne zakończenia bez extended cut? które w zasadzie niczym się nie różnią ;d
-
Ta, bez extended cut. Obejrzałem tylko jedno zakończenie, o pozostałych tylko czytałem na wiki i jak się dowiadywałem o co cho z indoctrination theory.
-
no bo extended cut wyklucza indoktrynacje ;x gdyby dali takie zakończenie odrazu to by nie było takiej afery o kiepskie zakończenie. Zanim wybierzesz kierunek możesz sobie zrobić kopie autosejwa i obejrzeć prosto z gry te zakończenia. Nie pamiętam jak było w oryginale ale w ex nie można się za długo zastanawiać nad wyborem bo game over wyskakuje, ergo flota zostaje zniszczona zanim owczarz zlikwidował zagrożenie.