Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Granie a gadanie => Inne => Wątek zaczęty przez: Solidus w Lutego 07, 2006, 06:20:47 pm
-
Witamy w kolejnym temacie Ciepłego Sola z serii "Co sądzicie o...?" W dzisiejszym wydaniu omawiamy serię "Ace Combat". Ogólnie to uwielbam serię AC. Posiadają genialną fabułę, bardzo dobrą grafikę i świetną muzykę. Jedyne co dobija to lekka monotonność serii. W każdej z nich musi być plansza z eskortą (nienawidzę eskort), plansza w kanionie, gdzie trzeba lecieć nisko, bo cię coś zestrzeli, plansza, gdzie musisz za kimś lecieć i OBOWIĄZKOWA plansza w z tunelem (w AC3 była to raczej dupna hala).
Ace Combat - nie wiem, nie grałem.
Ace Combat 2 - mój pierwszy Ace Combat. Mało z niego pamiętam. Bardzo mało. Jedyne co to to, że uwielbiałem latać tam A-10 i misję w kanionie.
Ace Combat 3 (jp) - bardzo udana odsłona gry. Dziwne było to, że mimo, że gra była po japońsku to i tak zrozumiałem fabułę (za pierwszym razem tylko czyli jakieś 5 lat temu). Chyba pierwszy z Ace Combatów, który zawierał w grze jakieś ważne fabularnie postacie.
Ace Combat 3 (US/EU) - bardzo zawiodłem się na tej części. Jest to nic innego jak bardzo zrzeźniczona wersja japońskiego AC3. Wycięto z niego bardzo dobrą fabułę, wiele misji i samolotów. Jednak z chęcią ją przeszedłem.
Ace Combat 4 - taka-sobie część. Nie posiada raczej żadnych ważnych postaci dla fabuły (Yellow 13 był raczej wypełnieniem, żeby coś tam było). Latamy niejakim Mobius 1, o którym nic nie wiemy. Grafika bardzo ładna, muzyka mi nie przypasowała tutaj. Misje są strasznie łatwe i nie ma żadnych ciekawych zwrotów akcji (ataki Stonehenge są naprawde nieciekawe...wolę ataki Scinfaxi i Hrimfaxi z AC5).
Ace Combat 5/Ace Combat Squadron Leader - cudowna gra, w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Fabuła zawiera pełno niespodziewanych i trzymających w napięciu zwrotów akcji, pomysł ze skrzydłowymi jest genialny. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam jak podczas gry postacie rozmawiają. Dodaje to IMO dynamiki do akcji. Samoloty i pojazdy są cudownie zrobione (ziemia trochę kuleje w zbliżeniu). Muzyka - świetna. Symfoniczne kawałki doskonale pasują od gry. Dale mi w głowie siedzą takie utwory jak Dead Ahead, Unsung War, Reprisal czy The Journey Home. W fabule nareszcie pojawiają się postacie odgrywające ważne role w fabule, nareszcie fabuła nie odbywa się cały czas w powietrzu i poraz pierwszy chyba pojawiają się filmiki FMV (wcześniej to były raczej obrazki).
Ace Combat Zero - The Belkan War - ma ona opowiadać o wydarzeniach sprzed AC5, czyli o wojnie między Oseą, Yuktobanią a Belką. Z tego co wiem to nie będziemy latać tam Heartbreak One (choć pewnie go spotkamy) ale jakimś Pixie One czy jakoś tak (trochę cienka nazwa jak na pilota, który stanie się bohaterem)
Jedno co mnie denerwuje jeszcze w serii AC to to, że głównym bohaterem jesteś milczący Ty (główny bohater jest facetem...tylko to zazwyczaj wiemy).
DISCUSS :F
-
no coz moj kontakt z ta seria sprowadza sie do czesci 3 (usa) i 5
3 wylaczylem jak tylko dowiedzialem sie ze jest to pozbawiona fabuly wersja :/
koniecznie chcialem pograc w cos w stylu wing commandera (bardzo lubie ta serie i inne arcadowe-symulacje z glebsza fabula (polceam starlancera i freelancera jesli ktos nie gral) samo latanie mnie nie satysfakcjonowalo.
5 - naprawde cudo. przechodze wlasnie 3 raz na hardzie (narazie nie mam ochoty probowac wyzszych poziomow trudnosci, po prostu chce sobie przyjemnie pograc).
wszystko jest w tej grze udane. fabula - opowiadana z punktu widzenia kilku (glownie jednej - fotoreportera) postaci. misje - poczatkowo dosyc do siebie podobne - albo zniszcz cos, albo cos ochraniaj, lecz pozniej coraz ciekawsze i coraz bogatsze w fabule. grafika - fotorelistyczna, muzyka - chyba jedyny soundtrack w ktorym kazdy utwor mi sie podoba (oczywiscie unsung war przebija wszystko i jako akompaniament do ostatniej misji spelnia swoja role wysmienicie - czytaj - wyciska z ciebie pot jakbys siedzial w prawdziwym kokpicie :) )
tez bardzo podobalo mi sie to ze podczas misji non stop slyszymy komunikaty innych, czlowiek czuje ze bierze udzial w czyms waznym i ze dookola tez gina ludzie a nie ze jestesmy samotnym fighterem .
filmiki - calkiem przyjemne - dosyc statyczne ale swietnie wpisuja sie w antywojenna wymowe fabuly. bohatera nie widac ale moze to i lepiej - dzieki temu mozemy sie bardziej utozsamic z postacia trzymajaca stery w dloniach.
goraco polecam wszystkim lubiacym wymienione przezemnie na poczatku tytuly gier. To napewno moja ulubiona gra NAMCO a zaraz za nia sa wszelkie KLONOY i DEAD TO RIGHTS :)
dark butz - zapomniales o ACE COMBAT ADVANCE na GBA -
gralem w to chwile pod emulatorem i nie specjalnie mi sie spodobalo . raczej tylko dla wiernych fanow calej serii.
-
Ja grałem tylko w okrojoną z fabuły AC3. Całość bardzo ciekawa, ale bez fabuły nudnawa. Czy tak została wydana całość 3 części poza Japonią, czy to tylko sztuczka piratów na zmieszczenie całości w 1 CDeku??
ACA - grałem chwilę, bo z widokiem z lotu ptaka grać się nie da. Marnowanie kasy przez Namco.
-
^^ AC 3 tak zostala wydana poza japonia poniewaz (uwaga!) w japonii pomysl z dodaniem fauly sie nie przyjal - bylo duzo glosow krytycznych ze to strata czasu bo ludzie chca tylko strzelac strzelac i strzelac. namco sie wiec przestraszylo... dlatego na rynku japonskim najwiekszym uznaniem cieszy sie do tej pory czesc 2 oraz 4 (ta juz ma fabule ale nie tak "gleboka" jak 5)
5 oczywiscie tez byla w dżaponii duzym sukcesem, ale najwiekszym poza krajem kwitnacej wisni.
skomentuje to tak - DZIWAKI ! ;)
-
Ace Combat 4 włączam najcześciej z wszystkich AC. Po pierwsze i najważniejsze multiplayer! Dogfight na splitscreenie rządzi. Dlaczemu nie ma takiej opcji w AC5? :( Po drugie to, to że AC4 jest super odmóżdżaczem. Śladowe ilości fabuły i czysta rozwałka. Właściwie liczy się tylko to i to jest dobre :). Czasami nie chce się zagłębiać w fabułę, tylko po prostu postrzelać i postrącać.
Ale wcale nie przeczę że AC5 jest lepszą produkcją. Bo jest i to bez dwóch zdań. Single Player przyniósł mi dużo więcej frajdy w AC5 niż AC4. Szkoda, że tylko podczas trzech pierwszych przejściach gry. Potem fabuła się nudzi. No i nie gra się taf fajnie, gdy wie się co będzie dalej.
-
Jakiś tydzień temu wyszedł w japonii Ace Combat Zero - The Belkan War. Jakoś wcześniej nie chciało mi się ściągać japońskiej wersji, ale gdy zobaczyłem trailer piąty raz i dowiedziałem, że są angielskie głosy odrazu postanowiłem zacząć ściągać go i właśnie siedzi sobie u mnie w BitComecie torrencik z grą.
Trailer (http://rapidshare.de/files/16527683/zero_op_for_web_jp_0301s.wmv.html) - wiem, że i tak nikt go nie ściągnie, ale nie zaszkodzi jednak jeśli go tutaj zamieszczę.
EDIT
Jestem po jednym przejściu AC Zero. Trochę się zawiodłem na tej grze. Po pierwsze: japoński=NTSC=opóźnienia w filmikach.
Po drugie :17 misji.
Obowiązkowa misja tunelowa była beznadziejna, a ostateczna walka była bardziej irytująca niż trudna. Nie będę pisał kogo i jak trzeba zestrzelić bo chcę, żeby inni też cierpieli tak jak ja. Samolotów jest tam mniej niż w AC5, ale możemy za to wybierać im broń specjalną. Walki są za to bardzo ciekawie zrobione. Nie jesteśmy już samotnym (dwu osobowym) szwadronem. W prawie każdej misji pomagają nam inne samoloty. Walki z "super brońmi" Belki też były nudne (jedna trwała aż 5 minut). Mamy w grze aż 3 nowe samoloty (z czego 2 są początkującymi) i dwa "super-samoloty" (są to chyba dwa rodzaje FALKENa: ADF-01 i ADF-02). W filmikach pojawiają się żywe postacie i nie wygląda to źle. Wręcz bardzo dobrze. Muzyka byłą utrzymana w stylu flamenco z elementami symfonii, co tez nie było złe, choć "ostateczny" utwór nie umywa się nawet do Agnus Dei z AC04. Misje były różne. Od zwykłej rozpierduchy po eskortę.
Na uwagę zasługuje nowy system, który ocenia Cie jako pilota. Możez mieć w grze jeden z trzech tytułów : Mercenary, Soldier i Knight. Za bardzo nie wiem o co w tym chodzi. W grze pojawiają się także cele "neutralne" czyli wrogie jednostki nie stanowiące żadnego zagrożenia. Jeśli rozwalasz wszystko co widzisz, Twój pasek idzie na Mercenary. Jeśli rozwalasz tylko cele misyjne to zostajesz przy Soldier. Jeśli rozwalasz wszystko oprócz żółtych (niegroźnych) celów to idziesz w stronę Knight. Cele niegroźne to zazwyczaj domki, hangary itp. choć możemy uczynić także przeciwnika niegroźnym zadając mu odpowiednią ilość obrażeń. Jego samolot zaczyna się wtedy dymić i możesz zdecydować czy go wykańczasz, czy pozwalasz mu żyć.
Jest jeszcze tryb versus, ale nie testowałem go jeszcze.
EDIT 2
OK, sol stwierdza, że ma gigantycznego dałna. Po paru przejściach gry jednak przekonałem się do AC0 i jest on obecnie moim ulubionym Ace Combatem. Wychodzi na to, że moja niska ocena była bardzo uzależniona od braku możliwości obejrzenia filmików do czasu kupienia kabla RGB.
-
Serie Ace Combat znam głównie z PS2
AC5 - genialna gra, praktycznie mój pierwszy symulator. Ciekawe i zróżnicowane misje, sporo samolotów. Do dziś lubię do niej wrócić, choćby po to żeby polatać i robić misje na range S :D
AC Zero - tutaj głównie podobały mi się walki z elitarnymi eskadrami wroga. Świetna kontynuacja poprzedniczki, osadzona przed wydarzeniami z 5 części.
P.S. Ktoś zna jeszcze jakieś ciekawe gry godne polecenia, na poziomie AC?
-
AC5 - genialna gra, praktycznie mój pierwszy symulator. Ciekawe i zróżnicowane misje, sporo samolotów. Do dziś lubię do niej wrócić, choćby po to żeby polatać i robić misje na range S Chichot
O ile sie nie myle, Ace Combat to nie symulatory, a raczej zrecznosciowki :)
-
AC5 - genialna gra, praktycznie mój pierwszy symulator. Ciekawe i zróżnicowane misje, sporo samolotów. Do dziś lubię do niej wrócić, choćby po to żeby polatać i robić misje na range S Chichot
O ile sie nie myle, Ace Combat to nie symulatory, a raczej zrecznosciowki :)
Ace Combat to "3D Flight Shooting Game" tak dokładniej ;]
P.S. Ktoś zna jeszcze jakieś ciekawe gry godne polecenia, na poziomie AC?
Takich gier jest mało. Na PC jedynie jest Blazing Angels. Na PS2...hm...jak chcesz to zaryzykuj Deadly Skies 3. Jeszcze większy arcade niż seria AC, ale o wiele gorszy. Grafika cienka, muzyka też, o głosach nie wspominam już. Fabuła...płytka jak herbata wylana na płaskie biurko, sterowanie strasznie toporne. Ale samolotów jest dużo. Ok. 120 grywalnych. No i są VTOL'e.
Tu jest moja "recenzja" - http://squarezone.pl/forum/index.php?topic=899.msg87890#msg87890
-
OK, sol stwierdza, że ma gigantycznego dałna. Po paru przejściach gry jednak przekonałem się do AC0 i jest on obecnie moim ulubionym Ace Combatem. Wychodzi na to, że moja niska ocena była bardzo uzależniona od braku możliwości obejrzenia filmików do czasu kupienia kabla RGB
Mimo że obecnie przerzuciłem się z "5" na "Zero" to wyżej cenie sobie tę pierwsza.
1. w "5" jest więcej misji, "Zero" została "sztucznie" przedłużona - w "5" przechodziło się misje na danym poziomie trudności, za każda misje zdobywało się ocenę od C do S.
W "Zero" sytuacja się powtarza, z tym że każda misję możemy zakończyć z dodatkową ocena: Mercenary, Soldier i Knight. Aby więc uzyskać wszystkie oceny na S muszę przejść każda misję, na danym poziomie trudność 3 razy, z czego różnicą jest zniszczenie bądź nie zniszczenie kilku neutralnych celów. Jak dla mnie trochę "na siłę" przedłużenie zabawy
2. czesami w "Zero" nasz skrzydłowy zachowuję się jak niedorozwój w porównaniu do jego kolegów z części poprzedniej
3. dużym plusem "Zero" jest wprowadzenie walk z elitarnymi oddziałami samolotów. W porównaniu ze zwykłymi wrogami doborowi piloci potrafią niekiedy sprawić, że walka staję się przyjemna
Pozwolę sobie porównać "Zero" do Need For Speed: Carbon...Niby nowa gra, niby wnosi małe zmiany, ale to ciągle raczej "dodatek" do poprzedniczki niż całkiem nowa odsłona gry.
-
2. czesami w "Zero" nasz skrzydłowy zachowuję się jak niedorozwój w porównaniu do jego kolegów z części poprzedniej
OBJECTION ! Niedorozwoje to właśnie w Unsung War są (i to nie tylko moje zdanie). Walą tylko po jednym pocisku, prawie wogóle nie używają broni specjalnej i czasem poprostu latają i nic nie robią. Pixy natomiast potrafi ładnie przywalić z QAAM w dwa osobne cele, trafia karabinkiem, zrzuca celnie bomby, PJ umie używać XMAA (zazwyczaj rozwala wszystkie 4 cele) i potrafią obaj strzelać dwoma pociskami w jeden cel.
-
2. czesami w "Zero" nasz skrzydłowy zachowuję się jak niedorozwój w porównaniu do jego kolegów z części poprzedniej
OBJECTION ! Niedorozwoje to właśnie w Unsung War są (i to nie tylko moje zdanie). Walą tylko po jednym pocisku, prawie wogóle nie używają broni specjalnej i czasem poprostu latają i nic nie robią. Pixy natomiast potrafi ładnie przywalić z QAAM w dwa osobne cele, trafia karabinkiem, zrzuca celnie bomby, PJ umie używać XMAA (zazwyczaj rozwala wszystkie 4 cele) i potrafią obaj strzelać dwoma pociskami w jeden cel.
U mnie z kolei w "5" miałem o wiele większy pożytek z całej ekipy. Jak zaznaczyłem cel to wiedziałem że zostanie on zniszczony. W "Zero" miałem przypadek ze Pixy latał ze 4 minut nad celem naziemnym i nie potrafił go zniszczyć. Gdyby w "Zero" nie było skrzydłowego, to wcale bym nie narzekał na jego brak ;]
Dużym minusem jest również dla mnie to, że w "Zero" nasi skrzydłowi latają tylko 1 samolotem. W "5" podobało mi się to że dla eskadry można było dobrać dowolny samolot który się zakupiło w grze. A tutaj ciągle ten sam samolot (w tych samych barwach na dodatek).
Ale to oczywiście tylko moja prywatna opinia ;]
-
Dużym minusem jest również dla mnie to, że w "Zero" nasi skrzydłowi latają tylko 1 samolotem. W "5" podobało mi się to że dla eskadry można było dobrać dowolny samolot który się zakupiło w grze. A tutaj ciągle ten sam samolot (w tych samych barwach na dodatek).
W AC0 nie miało by to sensu. Wiele razy w grze Pixy jest wspominany jako "That pilot with the red wing", a w końcowym filmiku widać fragment wraku F-16 PJ'a. W AC5 było dużo takich sytuacji gdzie mówili o samolotach o czarnych kadłubach, a latałem sobie hipisowskimi F-4X.
-
Wiesz, kwesta barw nie jest dla mnie aż taka ważna. Na upartego można było zrobić że każdy samolot Pixyego ma czerwone skrzydło. Kwestia detali...
-
Wiesz, kwesta barw nie jest dla mnie aż taka ważna. Na upartego można było zrobić że każdy samolot Pixyego ma czerwone skrzydło. Kwestia detali...
Szczególnie by to pasowało do momentu jak jeden pilot mówi "That EAGLE with the red wing. That's..." ? ;] Zresztą sam robię teraz w AC0 F-15C, Cipher Paint only run więc mi to nie przeszkadza.
Ogólnie to staram się utrzymywać AC5 i AC0 na wyrównanym poziomie. Jedno co mnie w AC5 denerwuje to to, że często teksty nie mają synchronizacji. Np. każą mi często zestrzelić samoloty w momencie kiedy właśnie ostatni z nich dostał 2 pociski w tyłek. Innym problemem jest brak realności (nie realizmu) w tekstach pilotów. Np. jak Chopper obrywa to w tym momencie żaden samolot w niego nie wystrzelił (dymić też się nie dymi, a wspominają o tym), albo kiedy Snow w misji 26-tej gada "Damn it ! I've got one on my tail and I didn't even see it.", a jedyni przeciwnicy lecą prosto na mnie. No i teksty wrogich pilotów. Raz mówią "Kvant 5 ! Missile behind you !", a chwilę później do tego samego samolotu mówią "Voskhod 8 ! Missile ! Turn !". W AC0 nie zdarzyły mi się takie sytuacje.
-
No to muszę przyznać że zwracasz większą uwagę na szczegóły. Ja raczej patrzę na samą rozrywkę.
Gry rzeczywiście są na zbliżonym poziomie, "Zero" jest chyba nawet troszkę trudniejsza.
Na chwilę obecną pogrywam w "Zero", bo "5" przeszedłem na poziomach Normal, Hard, Expert, wszędzie oceny "S", masz wszystkie samoloty, brakuje 1 medalu (tankowania i lądowania ;])
"Zero" dopiero przeszedłem 3 razy !!! na poziomie Normal w każdym z 3 styli (wszystko na "S"). Teraz biorę się za Hard...
BTW DarkButz, jakie są Twoje ulubione samoloty z danej serii?
-
No to muszę przyznać że zwracasz większą uwagę na szczegóły. Ja raczej patrzę na samą rozrywkę.
Gry rzeczywiście są na zbliżonym poziomie, "Zero" jest chyba nawet troszkę trudniejsza.
Na chwilę obecną pogrywam w "Zero", bo "5" przeszedłem na poziomach Normal, Hard, Expert, wszędzie oceny "S", masz wszystkie samoloty, brakuje 1 medalu (tankowania i lądowania ;])
"Zero" dopiero przeszedłem 3 razy !!! na poziomie Normal w każdym z 3 styli (wszystko na "S"). Teraz biorę się za Hard...
Mi brakuje trzech bodajże, albo dwóch. S na Expert, chyba S na Hard i Needle Eye.
W ZERO miałem prawie wszystkie medale w japońcu. Teraz nie chce mi się rozwalać wszystkiego w Avalonie.
BTW DarkButz, jakie są Twoje ulubione samoloty z danej serii?
Hm...W AC0 głównie gram Su-37. Ma wszystko co jest mi potrzebne, czyli i XLAA i FAEB. No i jest zajebistą maszynką do zabijania. Do Annex prawie zawsze biorę A-10A. Do Mayhem lubię brać albo F-15C, albo Typhoon'a. Staram się też nie brać za dobrych samolotów, żeby za szybko i za łatwo nie skończyć misji. Jeśli zaś mam przechodzić jakieś nudniejsze misje (vide Glatisant) to biorę ADFX-01 z jego MPBM. Czasem z nudów biorę też F-5E i walczę z Pixym.
W AC5 Su-37 ma jedynie QAAM (za którymi nie przepadam) więc biorę Su-35 z jego XMAA. Czasem też biorę F-22 (czasem do wspaniałej misji The Journey Home), ale bardzo rzadko. Wolę rosyjskie maszyny. Na misje Air to Sea to albo Rafale M, albo F-35C. Na takie misje jak Lit Fuse zazwyczaj idzie MiG-1.44. Na Aces zazwyczaj biorę FALKEN'a, żeby jak najszybciej dostać się do tunelu (kocham tamtejszą muzykę). Do misji 27+ też FALKEN'a, bo nie chce mi się bawić z Double Belkan Formation.
W AC04 biorę Su-37 z UGBL na bombardowanie, a tak to X-02 z QAAM (które są strasznie overpowered w tej części).
W AC3 raczej nie gram, ale jak mam to staram się używać tego dziwnego Berkut'a i Terminator'a.
W AC2 głównie XFA-27.
W AC1 EF-2000.
Cóż...teraz jedynie wyczekuję jakichś pierwszych trailer'ów z AC6-Fires of Liberation, bo graficznie wygląda cudownie. I widać, że będzie jakiś głębszy character development. Nawet może większy niż w AC5.
EDIT
CHOPPA !!
-
U mnie jest bardzo podobnie. Na misje (w zależności od rodzaju) X-02 albo Su-37, ale to głownie w misjach. Gdy na Free Mission poprawiam oceny przeważnie idzie ADF-01 ;] Wiem że to lamerstwo latać FALKENem, ale w sumie najprościej nim poprawić ocenę z "A" na "S" np. Nie ma jak to zniszczyć kilka celi za 1 strzalem lasera :D
AC4 nigdy nie grałem, albowiem nie posiadam jej i trudno ją dostać.
Na PSX nie zachwycałem się za bardzo AC3, więc się nie wypowiadam
-
U mnie jest bardzo podobnie. Na misje (w zależności od rodzaju) X-02 albo Su-37, ale to głownie w misjach. Gdy na Free Mission poprawiam oceny przeważnie idzie ADF-01 ;] Wiem że to lamerstwo latać FALKENem, ale w sumie najprościej nim poprawić ocenę z "A" na "S" np. Nie ma jak to zniszczyć kilka celi za 1 strzalem lasera :D
Ja w X-02 ogólnie to prawie wogóle nie latam (pomijając AC04). Zbyt duży wysiłek trzeba było w niego włożyć żeby go zdobyć i IMO nie był tego warty. Ot zwykły samolot z nawet niezłymi statystykami i XLAA. Bardziej bym się ucieszył gdyby zamiast niego był XFA-27 z AC2.
And another thing :
śmierć Chopper'a>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>śmierć Aeris . Przy nim przynajmniej poleciało mi parę łez. W sumie to gdyby nie to zdarzenie i późniejsze misje to bym raczej tak bardzo się nie zakochał w tej serii.
-
And another thing :
śmierć Chopper'a>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>śmierć Aeris . Przy nim przynajmniej poleciało mi parę łez. W sumie to gdyby nie to zdarzenie i późniejsze misje to bym raczej tak bardzo się nie zakochał w tej serii.
pokonanie Butza w pojedynku grając pierwszy raz w AC - bezcenne :P
-
And another thing :
śmierć Chopper'a>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>śmierć Aeris . Przy nim przynajmniej poleciało mi parę łez. W sumie to gdyby nie to zdarzenie i późniejsze misje to bym raczej tak bardzo się nie zakochał w tej serii.
pokonanie Butza w pojedynku grając pierwszy raz w AC - bezcenne :P
W AC3 grałeś ;] Besides co innego jest grać z żywą osobą, a co innego z przewidywalnym AI ;] Gdybym miał więcej okazji grania w Versus w AC0 to by mi może lepiej szło.
-
And another thing :
śmierć Chopper'a>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>śmierć Aeris . Przy nim przynajmniej poleciało mi parę łez. W sumie to gdyby nie to zdarzenie i późniejsze misje to bym raczej tak bardzo się nie zakochał w tej serii.
Fakt, późniejsze misje bez Chopper'a były jakieś...ciche.
pokonanie Butza w pojedynku grając pierwszy raz w AC - bezcenne
fart nowicjusza :D
Ja miałem okazje tylko raz zagrać z kuzynem i mimo że grał po raz pierwszy to po paru minutach grania zabawa stała się o wiele ciekawsza niż z AI
-
And another thing :
śmierć Chopper'a>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>śmierć Aeris . Przy nim przynajmniej poleciało mi parę łez. W sumie to gdyby nie to zdarzenie i późniejsze misje to bym raczej tak bardzo się nie zakochał w tej serii.
Fakt, późniejsze misje bez Chopper'a były jakieś...ciche.
"The missile just went stupid !" i "Thunderhead ! This is Raaaaazgriz 3, roger that !" rządzą ;] Miałem niewielką nadzieję, że na jego miejsce do staniemy Bartlett'a (George Clooney !!), a tu nam wskoczył Snow (najciekawsze jest, że jest wyższy rangą od wszystkich, a jest skrzydłowym...). Dobrze, że nie Pops, bo by Nagase i Grimmowi głowy chyba eksplodowały jakby zobaczyli jak on umiejętnie skręca ;/ Lipa też, że wogóle później (oprócz ostatniej misji) nikt już nie wspomina o Chopperze.
Tak BTW. to jak to jest ze wspomaganymi zestrzeleniami ? Jest jakiś limit czasowy ? Bo nieraz mi podczas walki ktoś powiedział "Enemy down with Blaze's support."
-
Lipa też, że wogóle później (oprócz ostatniej misji) nikt już nie wspomina o Chopperze.
Z tego co pamiętam wspominają o nim w misji (nie pamiętam która) gdzie osłaniamy śmigłowiec lądujący przy zamku nad jeziorem. Chłopaki ze śmigłowca, który uratował Nagase (gdy została zestrzelona) pytają się dlaczego jest taka cisza i gdzie ten rozgadany gość ;)
Tak BTW. to jak to jest ze wspomaganymi zestrzeleniami ? Jest jakiś limit czasowy ? Bo nieraz mi podczas walki ktoś powiedział "Enemy down with Blaze's support."
Z tym to dokładnie nie wiem. Może strąciłeś samolot który wcześniej został trafiony rakietą skrzydłowego.
-
Lipa też, że wogóle później (oprócz ostatniej misji) nikt już nie wspomina o Chopperze.
Z tego co pamiętam wspominają o nim w misji (nie pamiętam która) gdzie osłaniamy śmigłowiec lądujący przy zamku nad jeziorem. Chłopaki ze śmigłowca, który uratował Nagase (gdy została zestrzelona) pytają się dlaczego jest taka cisza i gdzie ten rozgadany gość ;)
Z Chopperem to dość ciekawa sprawa. Jak on zginął to wszyscy mieli berserka, a jak ty się rozbijesz to po ich tonie słychać, że skrzydłowych to raczej leje. Co do zestrzeleń to w AC0 jest fajny bajer, że jeszcze jak się palisz to możesz używać karabinka i pocisków zanim wybuchniesz ;]
Trochę jeszcze w serii nie podoba mi się, że jak np. bierzesz jakiegoś F-4 czy F-14 to masz jeszcze jednego pilota za sobą (a A-6 i EA-6B jest ich 4-ech razem z tobą). Fajnie by było jakby oni tez mieli jakies kwestie. A te F-14-stki można przecież zmodyfikować na jednoosobowce ;]
Tak BTW. to jak to jest ze wspomaganymi zestrzeleniami ? Jest jakiś limit czasowy ? Bo nieraz mi podczas walki ktoś powiedział "Enemy down with Blaze's support."
Z tym to dokładnie nie wiem. Może strąciłeś samolot który wcześniej został trafiony rakietą skrzydłowego.
No tyle to ja też wiem, ale poprostu nie wiem jak często oni to mówią.
-
Kwestie dialogów w grze są raczej ustawione czasowo i czasami wychodzą z tego niezłe jaja. W "Zero" ostatnio strąciłem 2 samoloty zanim poproszono mnie o pomoc w ich strąceniu. Podziękowania dostałem jakiś czas później za pomoc :]
Traktuję to jako zwykłe niedociągnięcia, choć jak widzę niektórzy zwracają na takie szczegóły uwagę.
-
Cofnę się trochę wstecz. "Zamówiłem" teraz grę Heatseeker od Codemasters. Trochę wygląda to jak taki Burnout w powietrzu. Kiedy odpalamy pocisk kamera śledzi go w Slow-Motion, a kiedy trafia w przeciwnika ten wybucha i rozpada się na ładne kawałeczki (coś, czego mi brakowało w Ace Combatach ;]). Rozgrywka wygląda jak Afterburner z możliwością latania po całej mapie. Może graficznie aż tak nie zachwyca, ale samoloty rozpadają się na najróżniejsze sposoby. Szczególnie spodobał mi sie fragment jak trafiony w skrzydło samolot traci je, potem odpada kolejne skrzydło, jakaś inna część po czym przeciwnik wybucha. Gra jest dostępna na PS2, Wii i PSP. Celów w grze są setki i gra stawia bardziej na dynamikę. Arcade jeszcze większy niż Ace Combat i (tfu tfu) Deadly Skies III (tfu tfu). No i niektóre samoloty mają Optical Stealth.
Strona gry : http://www.codemasters.co.uk/heatseeker/index.php
Zainteresowani niech klikną na filmik w małym okienku w prawym dolnym rogu, a potem na Impact Cam.
-
fart nowicjusza Chichot
tia xD 3 razy wygrałem ;]
-
fart nowicjusza Chichot
tia xD 3 razy wygrałem ;]
Dokładnie. To jest właśnie fart nowicjusza. Nie będę się tu teraz rozwodził co potrafi gość, który pierwszy raz podchodzi do gry, ktoś mu tłumaczy: " tym robisz to, tu masz to...". Zaczynają grać a gość cuda robi :]
BTW DarkButz, pisałeś że w "Zero" grałeś japońskie. Może to stąd te różnice w naszych wypowiedziach ^^
-
fart nowicjusza Chichot
tia xD 3 razy wygrałem ;]
Dokładnie. To jest właśnie fart nowicjusza. Nie będę się tu teraz rozwodził co potrafi gość, który pierwszy raz podchodzi do gry, ktoś mu tłumaczy: " tym robisz to, tu masz to...". Zaczynają grać a gość cuda robi :]
BTW DarkButz, pisałeś że w "Zero" grałeś japońskie. Może to stąd te różnice w naszych wypowiedziach ^^
Nie za bardzo rozumiem o co chodzi, ale wersja japońska miała tez angielskie audio. Jedyne co to poprawiono w wersji US i PAL parę błędów, np. gra ładnie rwała jak np. w pierwszej misji zestrzeliło się pierwsze dwa bombowce i przeleciało nad nimi.
-
Chodzi mi to że czasami wersja japońska gry różni się od tej bardziej zrozumiałej dla większości globu. Może w wersji ang obniżono inteligencje skrzydłowych albo coś w tym stylu. Wiem że to raczej mało prawdopodobne, ale kto wie
EDIT
Jeżeli ktoś będzie się starał zdobyć medal SUPREME SOLDIER to niech nie popełni tego samego błędu co ja.
Aby zdobyć ten medal należy zakończyć grę ze wskaźnikiem oceny ustawionym na "SOLDIER", ale wskaźnik musi znajdować się na literce "D"
Mimo że misji jest 18, to wskaźnik po raz ostatni przesuwa się po misji 15.
Proponuje tak powtarzać misję 14 aby po jej wykonaniu wskaźnik znajdował się na literce "L". Po misji 15, jeśli zniszczymy TYLKO cele główne (czerwone) wskaźnik przesunie się nam na literę "D".
Po misjach 16,17 i 18 wskaźnik się nie przesuwa.
Ja musiałem 2 razy przechodzić grę bo zapisywałem wszystko na 1 pliku ;]
-
No pograłem w tego Heatseeker'a od Codemasters i muszę stwierdzić...że jest to kawał dobrej gry. Może nie jest tak spektakularny jak Ace Combat, ale niektóre walki powietrzne są poprostu świetne. W grze latamy pilotem o nicku Downtown. Naszym skrzydłowym jest koleżka o ksywce Divot. Grafika stoi na dość przystępnym poziomie. Samoloty i cele naziemne są dość szczegółowe, a rozpadające się na kawałki myśliwce wroga bardzo cieszą oko. Z Voice Actingiem mam nieco mieszane zdanie, bo z jednej strony są osoby, których VA ssie, ale są też osoby, które nawet dobrze sobie radzą. Dźwięk też nie jest zły, ale jest trochę za dużo szumów z silników i powietrza. Gracze niech szykują się także na używanie Afterburnera wiele razy. Gra jest strasznie dynamiczna. Nie uda mi się zniszczyć wszystkich celów, a już słyszę, że nadchodzi druga fala. Bardzo spodobał mi się częściowy realizm gry. Niektórzy wrogowie (jeśli mają taką szansę) katapultują się z płonącego samolotu i widzimy tych spadochroniarzy. Są też kolizje powietrzne (jednak są praktycznie niegroźne). Co dziwne jednak najsilniejszą bronią nie są pociski, ale karabinki pokładowe (które się przegrzewają). O ile przeciwnika czasem trzeba zestrzelić 4-ema strzałami to z karabinka jest to kwestia sekundy-dwóch (ciężej go namierzyć jednak karabinkiem). Jak już mówiłem walki powietrze są bardzo ładnie zrobione. W przeciwieństwie do Ace Combata sojusznicy też zestrzeliwują inne samoloty, ich pociski nie lecą po linii prostej jak w AC. Mamy też wkońcu możliwość używania flar. Jeśli leci w naszą stronę jakiś pocisk to pojawia się na ekranie kombinacja przycisków jakie musimy wcisnąć, żeby uniknąć trafienia (Nie spodziewajcie się zajebistych QTE. Najcięższe co może być to wychylenie obu analogów w dół.). Impact Cam też jest miły. Fajnie wygląda jak w przybliżeniu Su-34 wroga traci cały kokpit po czym cały rozpada się na kawałeczki. Misje są długie. Nawet bardzo długie. Potrafią trwać nawet ze 20 minut jedna. Na szczęście autorzy dali Checkpointy. Samolotów też może nie ma tak dużo jak w AC, ale widać, że autorzy gry preferują jednak rosyjskie maszyny. Mamy owszem parę maszyn amerykańskich (poczynając od F-15, przechodząc przez F-117 i SR-71 kończąc na F-35C), ale jednak chyba więcej jest tych ruskich (w tym oczywiście piękny MiG-1.44 MFI, Su-37 i Su-47). Prawie każdy samolot ma też ulepszoną wersję lub dwie (lepsze statystyki i inna farbka). W trakcie gry możemy włączyć też sobie Stealth Mode (jeśli mamy naładowany pasek Stealth) i przeciwnicy nie będą mogli nas namierzyć pociskami. Po wyborze samolotu możemy także wybrać ustawienie broni i dostosować je do konkretnej misji. Muzyki raczej nie słychać, bo jest zagłuszana przez szumy, ale jakoś nie boli mnie to. Nie wiem właściwie czemu IGN dało tej grze 6,5/10...Gra zasługuje conajmniej na solidną 8/10, o ile nie lepiej.
-
Dzisiaj odpaliłem od dawna posiadaną "Airforce Delta Strike" ze stajni Konami. Pierwsze wrażenie...nie ciekawe. Może za bardzo przyzwyczaiłem sie do AC 5 i Zero.
Grafika nie powala. Całość prezentuje się jak cukierkowa gra dla dziecie w przedziale 14-16 lat.
Co do sterowania to trudno powiedzieć, bo na razie latałem tylko 1 samolotem z początkowych misjii. Jednak bardzej podoba mi się sterowanie z serii AC. Tutaj smolot lata troche "topornie".
Samolot może spokojnie otrzymać kilka pocisków na klate; wydaje mi się że zastosowano tu cos w rodzaju paska energii.
Dialogi między postaciami są zbliżone to tego z serii Front Mission. Postacie a'la mangowe. I dużo kobiet w sztabie wojskowym ;]
Jedyne co mi sie spodobało (jak na razie) to hangar, gdzie możemy naprawiać orazm modernizować swóe samoloty.
Dla kogoś kto dużo czasu spędził ostatnio przy AC podejście do tego tytułu może okazać się ciężkie ;]
P.S. Dopiero dzisiaj, po wielu godzinach grania zosrientowałem sie z w "Zero" można śledzić pocisk, który wystrzeliliśmy, oraz zachowanie samolotu, który aktualnie jest naszym celem. Cóż, człowiek uczy się całe życie ;]
-
Dzisiaj odpaliłem od dawna posiadaną "Airforce Delta Strike" ze stajni Konami. Pierwsze wrażenie...nie ciekawe. Może za bardzo przyzwyczaiłem sie do AC 5 i Zero.
Grafika nie powala. Całość prezentuje się jak cukierkowa gra dla dziecie w przedziale 14-16 lat.
Co do sterowania to trudno powiedzieć, bo na razie latałem tylko 1 samolotem z początkowych misjii. Jednak bardzej podoba mi się sterowanie z serii AC. Tutaj smolot lata troche "topornie".
Samolot może spokojnie otrzymać kilka pocisków na klate; wydaje mi się że zastosowano tu cos w rodzaju paska energii.
Dialogi między postaciami są zbliżone to tego z serii Front Mission. Postacie a'la mangowe. I dużo kobiet w sztabie wojskowym ;]
Jedyne co mi sie spodobało (jak na razie) to hangar, gdzie możemy naprawiać orazm modernizować swóe samoloty.
Dla kogoś kto dużo czasu spędził ostatnio przy AC podejście do tego tytułu może okazać się ciężkie ;]
AFSD to właśnie Deadly Skies III tylko, że w wersji NTSC-US ;] A, i czasami niezbędny okaże Ci się kod na odnowienie energii, który działa raz na planszę, bo potem naprawdę gra robi sie prawie niemożliwa. No i gra jest strasznie toporna. Często miałem wrażenie, że lecę czołgiem ze skrzydłami ;/
No i gra potrafi ssać strasznie...Szczególnie z tymi dialogami ;/
-
DS3 to chyba próba nawiązanie walki między Konami a Namco w tym gatunku gier. Jak dla mnie, próba niezbyt udana. Namco ma już duże doświadczenie dzięki serii AC. Kto wie, może na PS3 ktoś się bardziej postara.
BTW Dziś zauważyłem że w misji 15 (AC Zero) na samym początku lecimy nad zamkiem położonym nad jeziorem. Jest to dokładnie ten sam zamek, nad któym walczyliśmy w AC 5 (niestety nie pamiętam misji) :]
-
BTW Dziś zauważyłem że w misji 15 (AC Zero) na samym początku lecimy nad zamkiem położonym nad jeziorem. Jest to dokładnie ten sam zamek, nad któym walczyliśmy w AC 5 (niestety nie pamiętam misji) :]
Ja to za pierwszym razem zauważyłem ;] A jak grasz na Ace w MAYHEM na trybie Mercenary i polecisz trochę dalej za Huckebeinem to pojawi się Ashley Bernitz z Grabarc Squadron, zestrzeli go i (jeśli mu pozwolisz) Bartlett'a. Na Soldier zamiast Grabacr'a pojawia się Ofnir. Natomiast jeśli grając w The Gauntlet na Ace zestrzelisz cały Espada Sq. poniżej minuty w następnej walce zamiast Wizard Sq. pojawi się Mobius One z AC04 w F-22 do zestrzelenia. W versus natomiast jak się gra Squadron vs. Squadron to pierwszy gracz ma ze sobą Wardog Squadron, a drugi kolesi z AC04.
DS3 to chyba próba nawiązanie walki między Konami a Namco w tym gatunku gier. Jak dla mnie, próba niezbyt udana. Namco ma już duże doświadczenie dzięki serii AC. Kto wie, może na PS3 ktoś się bardziej postara.
Jakby poprawili sterowanie, postacie, podrasowali grafikę i polepszyli fabułę (czyli prawie wszystko ;f) to by im to nawet wyszło ;]
-
Mi się to dopiero dziś rzuciło w oczy ;]
Obecnie w Zero mam 2 ostatnie medale do zdobycia, dokupienie kilku samolotów (wszystki już są odblokowane) no i kilku pilotów do strącenia. Mam nadzieje uzbierać to wszystko, dopiero wtedy odpuszczę sobie Zero i powrót do 5 i przejście gry na poziomie Ace :D
-
Hell...Heatseeker naprawdę daje radę. Na początku byłem rozczarowany, że przy niektórych samolotach pisało Mission Mode Only (czyli pojedynczy wybór misji), ale po przejściu "Story Mode" (ten tryb nie ma tam nazwy, jest tylko New Game i Continue) można ich używać w normalnej grze. Walki powietrzne naprawdę świetnie wyglądają, a jak biorą w nich udział jeszcze okręty bojowe to nawet Ace Combat wymięka miejscami. Statki zalewają niebo ostrzałem z karabinów i pocisków, które naprawdę trafiają wroga (i czasem gracza jak przypadkowo wleci na linię ognia) i nareszcie nie mamy tego uczucia, że jedynymi osobami, które coś robią to my i skrzydłowy/skrzydłowi. Dobre jest też to, że niektóre z samolotów nie mają max. 2 broni, ale nawet 4. IGN powinno umrzeć za te 6/10. Jak narazie dostrzegłem tam jedynie 2 lipy.
1. Przeciwnicy za często katapultują się.
2. Za kody do gry trzeba zapłacić. Rejestrując ją za darmo na stronie Codemasters do stajemy 3 gratis (Karabinki nie przegrzewają się i 2 sety samolotów).
No i chyba tylko w Heatseekerze wystartujesz w SR-71 z lotniskowca niosąc ze sobą pocisk nuklearny ;]
-
ja dziś zagrałem 2 pierwsze misje Heatseeker (HS).
Pierwsze wrażenie...
Graficznie lepsza niż DS3, choć jak dla mnie gorsza niż w AC. Model lotu bardzo zbliżony do poprzednich gier, więc problemów wielkich nie ma.
Nie spodobał mi się HUD obecny w widoku z samolotu; jest strasznie nieczytelny (zwłaszcza kompas).
Walka...Fakt że test zrobiłem na poziomie Beginenner, wieć może to dlatego wydało mi się że jest to proste. Pociski latają strasznie "zwrotnie" - o wiele bardziej niż w AC. Działko - za mocne. Czy jest tam licznik pocisków? (nie zauważyłem).
Pierwsza ocena z marszu - średnia. Jak tylko przejdę AC0 na Expercie i zestrzelę pilotów na poziomie Ace wezmę się za ten tytuł :D
-
Nie spodobał mi się HUD obecny w widoku z samolotu; jest strasznie nieczytelny (zwłaszcza kompas).
Jedyne na co patrze na HUDzie to na bronie w sumie i na pasek energii, więc dla mnie jest OK.
Pociski latają strasznie "zwrotnie" - o wiele bardziej niż w AC.
Wiesz...w rzeczywistości pociski AA mają jeszcze lepszą zwrotność i uniknięcie ich bez flar jest raczej cholernie trudne.
Działko - za mocne.
Później ma siłę działka z AC, a na cele naziemne jest bezużyteczne.
Czy jest tam licznik pocisków? (nie zauważyłem).
Nie, ale niektóre bronie strasznie wolno sie ładują.
Gra jest trudna. A przynajmniej ostatnia misja. W AC nie musimy sobie radzić z 10-cioma czołgami laserowymi, 3 railgun'ami, 10-cioma Su-37, kilkoma działkami AA i wyrzutniami SAM na raz próbując zniszczyć jeden, cholernie wytrzymały cel naziemny modląc się, żeby pasek Stealth się załadował. Ofkoz czołgi, samoloty i wyrzutnie SAM respawnują się. I jeszcze dochodzi do tego Jamming. I nie. To nie jest taka lipa jak w AC, że na radarze wszystko widać, a każdy samolot ma poprostu dodatkowe 2 cele. Tam radar staje się bezużyteczny, a szanse na namierzenie przeciwnika to chyba jakieś 0.1%. I kiedy całego AC można przejść używając jedynie F-5E z UGB, w Heatseekerze jest raczej niemożliwe przejście całej gry w samolocie z niskimi statystykami i dupiatym wyposażeniem.
-
Wiesz...w rzeczywistości pociski AA mają jeszcze lepszą zwrotność i uniknięcie ich bez flar jest raczej cholernie trudne
Zapewnie tak. Ale raczej rakieta dopiero po wystrzeleniu i przeleceniu niewielkiej odleglości zaczyna manewrować. Bo u mnie 1 rakieta została wystrzelona po skosie ??? i zniszczyła cel !!! Nieważne :P
Gra jest trudna..........I kiedy całego AC można przejść używając jedynie F-5E z UGB, w Heatseekerze jest raczej niemożliwe przejście całej gry w samolocie z niskimi statystykami i dupiatym wyposażeniem.
Tu na razie nie wchodzę w dyskusję. Za mało grałem w HS...
Z drugiej strony...
...W AC nie musimy sobie radzić z 10-cioma czołgami laserowymi, 3 railgun'ami, 10-cioma Su-37, kilkoma działkami AA i wyrzutniami SAM na raz...
Realizm ?!?
DarkButz - co lepsze - AC czy HS ?? ;)
-
Ciężko powiedzieć...AC jest najlepszy fabularnie i ma lepszą oprawę A/V, jednak jeśli chodzi o grywalność i wymienione wcześniej szczegóły to jednak HS go pobija ;] Gdyby Codemasters połączyli siły z Namco to by im chyba wyszła najlepsza arcade'owa strzelanka powietrzna.
BTW. Rakiety nie manewrują ;] Pociski, tak.
...W AC nie musimy sobie radzić z 10-cioma czołgami laserowymi, 3 railgun'ami, 10-cioma Su-37, kilkoma działkami AA i wyrzutniami SAM na raz...
Realizm ?!?
Akurat tu mówiłem o poziomie trudności.
-
BTW. Rakiety nie manewrują ;] Pociski, tak.
Nie wiedziałem że pociski artyleryjski potrafi manewrować :] (w koncu to pocisk). Ale obaj wiemy że mówimy o pociskach rakietowych (rakietach bojowych) używanych w samolotach ;)
Akurat tu mówiłem o poziomie trudności.
Ale ten zależny jest od pomysłowości/kaprysu twórców gry. Po tym co wymieniłeś raczej w tej misji wątpie aby jakikolwiek pilot przeżył takie coś.
Z drugiej strony w AC poziom trudności jest bardzo zaniżony. Wiele razy przelatywałem przez pole obsadzone działkami AA,wyrzutniami rakiet bez szwanku...
Nawet na poziomie Expert
-
Przeszedłem wczoraj Heroes Of the Pacific. IMO jest to świetna gra. Akcja dzieje się podczas II Wojny Światowej. Wcielamy sie w rolę pilota o imieniu William Crowe. Co najbardziej mnie raduje to to, że nasza postać odzywa się podczas gry i widzimy jego twarz. Nie ma wkońcu tego denerwującego motywu "nieznany-tajemniczy". W grze jest zawarta nawet ciekawa fabuła. Może nie tak dynamiczna jak AC5, ale napewno lepsza niż z AC04. Gra jest zrobiona przez IR Gurus, którzy są także odpowiedzialni za Heatseeker'a (który wyszedł jakiś czas po HOtP), więc gra ma wiele wspólnych motywów. Nie ma oczywiście Impact Cam, ale jest wiele podobnych efektów i dźwięków. Samoloty, podobnie jak w HS, rozpadają się przy zestrzeleniu. Statki toną zostawiając ładną plamę ropy naftowej za sobą. Samolotów mamy bardzo dużo do wyboru. Mamy do wyboru m.in. P-40 Warhawk, P-38 Lightning, A6M Zero, nawet jest Me-262, pierwszy samolot z napędem odrzutowym czy prototypowy Shinden. Oprócz zwykłych myśliwców mamy także bombowce nurkujące, torpedowce i małe bombowce jak np. B-25. Prawie każdy z samolotów ma swoje (realistyczne) warianty do wykupienia za "Upgrade Point'y", które zdobywamy przechodząc misje. Poraz kolejny gra pokazuje, że wlatywanie w flotę przeciwnika jest bardzo złym pomysłem i lepiej trzymać się dalej atakując statki torpedami. Bardzo podoba mi się też, że (w przeciwieństwie do AC) nasz drugi pilot także odzywa się podczas gry (jeśli mamy kilkuosobowy samolot). Lecąc bombowcem nie musimy się tak bardzo martwić o wrogie samoloty, bo załoga na pokładzie będzie automatycznie próbowała je zestrzelić działkami. Samoloty także różnią sie uzbrojeniem. Jak wiadomo, główną bronią tutaj będą karabinki, więc niektóre samoloty mają inne uzbrojenie. Jedne mają szybkostrzelne karabinki, inne nieco wolniejsze działa pokładowe, a inne potężne działo (przeładowywane co strzał), które odrazu zniszczy wrogi myśliwiec. Oprócz tego mamy też rakiety, bomby i torpedy. No i mamy też swój pięcioosobowy szwadron. Możemy im wydać następujące rozkazy - Attack, Defend, Form-Up i Break. Nie wymagają one chyba żadnego opisu ;] Gra jest dłuższa od Heatseeker'a. Ma 10 kampanii po 2-4 misje każda. Teraz przechodzę grę na Ace, żeby zdobyć wszystkie samoloty ;] Póki co 9/10
-
Grywałem trochę, ale jakoś mnie nie zachwyciła ta gra. Miło polatać starymi samolotami, jednak mój gust ulokował się w teraźniejszych maszynach. Może dlatego po 2 misji odłożyłem tę grę.
P.S. Ace Combat 0 - ukończony w 100% :] Odkryte i zdobyte wszystko co było możliwe
-
http://www.gamespot.com/video/938702/6172373/ace-combat-6-fires-of-liberation-official-trailer-1
Damn...aż mi się łezka w oku zakręciła...Jak AC6 nie wyjdzie na PS3 to kupuję X0 raczej.
-
Trailer szostki ofkoz jest miazdzacy... az sobie chyba zagram w AC na PS2 ;]
A gra jest czasowym exclusivem dla 360 wec na ps3 raczej wyjdzie na pewno... zreszta namco nie pozwolilo by aby 6 czesc ac ominela japonczykow ;] Bo na Xie to ich za wielu nie gra...
-
Ace Combat X - Skies of Deception
Too short...To było moje pierwsze wrażenie po przejściu tej gry. Mamy w grze zaledwie 12 misji. Jedno co może nas trzymać przy grze to opcja wyboru misji. Mamy czasem do wyboru 3 misje i to czy zrobimy je wszystkie odbije się na 4-tej (która polega na np. przejęciu wrogiej bazy). Jeśli np. nie zniszczymy generatora ECM w jednej misji to później będziemy mieli zakłócenia podczas szturmu na wrogą bazę. Graficznie gra się sprawdza bardzo ładnie. Muzycznie to gra nieco bardziej przypomina AC3, więc nie możemy się spodziewać żadnych ZERO czy The Unsung War w ostatniej misji. Voice Acting jest gorszy niż w poprzednich częściach. Fabuła jest podobna do tej z AC04. Czyli minimalny character development, raczej brak postaci wartych zapamiętania, (oprócz naszego AWACS'a) wszystko jest opisywane z oczu reportera. Dodatkową opcją w grze jest możliwość kupowania nowych części i apgrejdowania nimi samolotów (jedyne apgrejdowalne to fikcyjne samoloty). Możemy kupić lepszy silnik, skrzydła itp. Trochę naciągane jak dla mnie. Gra jest też nieco cięższa. Przeciwnicy są strasznie upierdliwi. Miejscami nie będzie chwili żeby nie widzieć napisu WARNING. Grało mi się dość przyjemnie, ale gra pozostawiła we mnie pewien niedosyt. Mam nadzieję, że AC6 (jak będę miał okazję w niego zagrać) to zmieni.
-
Widziales butzu? Team od Ace Combat robi gre na Wii:
http://www.imagebam.com/image/67a2563943155
Tytul to Sky Crawler szkoda ze nie robia jakiejs czesci Ace Combata zamiast calkowiecie nowego tytulu :(
-
Widziales butzu? Team od Ace Combat robi gre na Wii:
http://www.imagebam.com/image/67a2563943155
Tytul to Sky Crawler szkoda ze nie robia jakiejs czesci Ace Combata zamiast calkowiecie nowego tytulu :(
Heroes of the Pacific meets Team Aces ? FUCK YEAH ! Wk*rwię się jednak jeśli nie będzie Me-262 albo P-38.
-
Z Ace Combatów grałem w 3, 5 i Zero
Trójka - wersja US, całkowicie wyprana z fabuły, nie wiesz praktycznie o co kaman, kto skąd się bierze i dlaczego wrogowie, zero linii fabularnej, ale jak to dorwałem na PSX to zagrywałem się dniami i nocami aż zdobyłem wszystkie samolociki (X-47 Raven rulez)
Ace Combat 5 (aka Squadron Leader) bez dwóch zdań najlepszy Ace Combat w jakiego grałem, grafika PS, dużo misji, zajebista muzyczka, genialny voice acting, i misja "Aces" gdzie lecisz przez tunel a drugiej strony leci Bartlett... Masakra, adrenalina buzuje w żyłach, muzyka jeszcze dodaje splendoru, szkoda że wszystkie misje nie dają takiego punch :) Jeszcze jak Hamilton wrzuca swoje opętane teksty "I'm going to take Belkan nuke and terrify both sides into ending this foolish war. DON'T GET IN MY WAY!!" Miodzik
Ace Combat Zero: Zawiodłem się na tej grze... Myślałem że po piątce pójdą za ciosem a tu taki lipniak. Nie powiem, gra się fajnie i miło znowu postrzelać do innych samolocików, sekwencje FMV też są fajne, ale gra jest jakoś tak spłycona jak ją porównać do piątki... Nie ma też takiego napięcia jak w ostatniej misji w AC5, ot, załatw Pixiego i do domu...
Czekam z niecierpliwością na szóstkę :)
EDIT (co by nie double-postować): I potwierdza się, że jak na razie Ace Combat 5 to najbardziej debeściacki AC ever jak do tej pory. Właśnie udało mi się dorwać własną, oryginalną kopię tejże gry, i chyba oddam AC Zero do GameStation... "Thunderhead, this is Raaaaazgriz 3, roger that". No masakra, ta gra zabija, niesamowity klimat po prostu, Zero się chowa.
Co do AC6, Fires of Liberation, miałem okazję w końcu zagrać i się zawiodłem. Gra nie wnosi ABSOLUTNIE nic nowego (poza grafą ofkoz), kampania rozwija się gorzej niż papier toaletowy a samolotów nie ma znów tak wiele. Można się było spodziewać czegoś lepszego. Gra nadal jest fajna, lata się super, widoczki są słodkie, ale... no właśnie ale brakuje po prostu powiewu świeżości jakiego nie doświadczyłem od AC5..., szkoda... Przynajmniej bat na fanbojów, bo to nadal Exclusive na X0 :P
-
grałem w ace combat zero uhuhuhuhu razy i przeszedlem ja nawet na ace-sie z 5 razy ale nie moge zdobyc ADFX-01 czy ktos kto go ma moze mi pomóc???
-
ADFX-01 to był Morgan w AC0.
Jeśli chodzi o ADF-01 FALKEN to - przejdź EXPERT mając same rangi S i A
albo
Zniszcz hangary w misjach 12a,12b,16a,16b i 27a. Zostaniesz poinformowany, jeśli zniszczysz prawidłowy.
-
tak chodzi mi o morgana z AC0 tym ktorym leciał Pixy w 18 misji
-
Nie doczytałem, że o Zero chodzi.
Trzeba skończyć grę mając każdy styl.
-
styl czyli mercenary soldier i knight?
bo jesli tak to wszystko na knightcie pszeszedlem
-
Mercenary i Knight są proste do zdobycia. Żeby zdobyć Supreme Soldier trzeba utrzymać strzałkę idealnie w środku przed trzema ostatnimi misjami.
-
hmm strzałekę?? czyli
-
Kiedy wyświetla się ekran z rezultatami po każdej misji nad paskiem stylów jest strzałka, która przesuwa się względem Twojego sposobu grania. Żeby zdobyć medal Supreme Soldier musisz utrzymać tą strzałkę nad literą D w Soldier.
-
aha kumam tylko jeszcze jedna sprawa jakim sposobem musze grac? niszczyc zielone cele i TGT?
-
Najlepiej trzymać na maximum Mercenary albo Knight i zacząć oszczędzać/niszczyć żółte cele (z rozwagą) od misji Lying in Deceit.
-
rozwagą czyli oszczędzac tenty i te sprawy a walic do uszkodzonych samolotow?
-
Nie zawsze to działa. Próbuj niszczyć ok. połowę neutralnych w misjach. Musisz sam wyczuć czy niszczyć więcej neutralnych czy zostawiać je.
-
aha i doradz mi warto grac w AC5? (i bedziesz sluzyl pomoca?)
-
Chociaż nie jestem takim fanatykiem jak DB, ale AC mogę polecić, jak dla mnie bardzo dobra gra.
-
Warto zagrać zważając na to, że AC5 ma bardziej rozbudowaną fabułę.
(i bedziesz sluzyl pomoca?)
Do tego jest Gamefaqs.
-
Ja również gorąco polecam AC5. Tej jesieni grałem sobie właśnie w AC5 a potem AC Zero i genialnie się bawiłem. AC5 wydała mi się trochę dłuższa i ciekawsza fabularnie jest na pewno, ale nie grałem w nią tyle razy co w Zero w którym zrobiłem prawie wszystko, brakowało mi tam jakichś medali ale na nie nie zwracałem uwagi i assault records też nie wszystkie miałem. ADFX-01 bardzo miło się niszczy wszystko jeśli weźmiemy sobie do niego MPBM czy jak tam to było ;] Ale i tak wolę latać istniejącymi samolotami. Su-37 miażdżył w tej części ;] Szkoda tylko że nie A-10 nie ma tej szybkostrzelności co na prawdę, to by się dopiero nieźle pruło xD, i zasięg jego działa też wydaje mi się trochę za krótki aby wygodnie się rozpieprzało naziemne jednostki, ale nie sprawdzałem nawet czy się zgadza z rzeczywistym zasięgiem tego działa. ;]
-
Szkoda tylko że nie A-10 nie ma tej szybkostrzelności co na prawdę, to by się dopiero nieźle pruło xD, i zasięg jego działa też wydaje mi się trochę za krótki aby wygodnie się rozpieprzało naziemne jednostki, ale nie sprawdzałem nawet czy się zgadza z rzeczywistym zasięgiem tego działa. ;]
A-10 ma troszkę silniejsze działo w porównaniu innych samolotów, ale nie ma rzeczywistego zasięgu i wydaje się, ironicznie, nieco wolniejsze. Niszczenie jednostek z 1200 metrów było by zbyt łatwe. Ale to tylko arcade'ówka.
ADFX-01 bardzo miło się niszczy wszystko jeśli weźmiemy sobie do niego MPBM czy jak tam to było
MPBM jest fajny, ale na misje typu Glatisant, Merlon czy Lying in Deceit (czyli te dość nudne). W innych fajniej się bawi Su-37.
-
A-10 ma troszkę silniejsze działo w porównaniu innych samolotów, ale nie ma rzeczywistego zasięgu i wydaje się, ironicznie, nieco wolniejsze. Niszczenie jednostek z 1200 metrów było by zbyt łatwe. Ale to tylko arcade'ówka.
No właśnie dlatego się dziwię że nie rozwiązali tego w taki sposób że zwiększyliby znacznie szybkostrzelność a siła jednego pocisku zostałaby podobna jak w innych samolotach, a do tego zwiększone doznania mielibyśmy przez wrzucenie odpowiedniego dźwięku odwzorowującego dobrze moc GAU-8. Zdecydowanie wolałbym ten wariant ;]
Glatisant
ooo jaaa... weź nie przypominaj z początku nie znosiłem tej misji, ale potem jakoś się wyrobiłem jak latałem z dobrymi bombami i dobrym samolotem np. Su-37 Terminator z FAEB albo jakiś samolot z GPB tylko nie tak wolny jak F 117, bo wtedy ma się przesrane hehe chyba że się trzyma odpowiedni dystans. Próbowałem pruć tam A-10 tak dla zajawki, ale tylko kląłem gdy mnie zestrzeliwali, zwłaszcza ne expercie albo ace, ale po którymś 3 albo 4 razie mi się udało hehe. Reszta misji jest ok, i wcale się nie nudziłem, frustrowałem przy innych tak bardzo.
A właśnie teraz chyba będzie jakaś podobna arcadeowa gra, H.A.W.K. czy jakoś tak, popraw mnie jeśli się mylę, wiesz coś na jej temat ?
-
A właśnie teraz chyba będzie jakaś podobna arcadeowa gra, H.A.W.K. czy jakoś tak, popraw mnie jeśli się mylę, wiesz coś na jej temat ?
Tom Clancy's H.A.W.X. Zbyt wiele o niej nie wiem. Ma być to arcade'ówka w tym samym stylu co Ace Combat. Niby ma nie być żadnych superbroni, ale Tom Clancy bez suprebroni to jak Ace Combat bez samolotów.
EDIT :
http://www.youtube.com/watch?v=-r2fUxsGLdM - ZERO w wersji NES'owej. FUCKING AWESOME !
-
http://www.youtube.com/watch?v=o-v91G3sUwo
Aż mi mowę odebrało...Co to "kurczaczek" ma być ?!
-
Tom Clancy's H.A.W.X. Zbyt wiele o niej nie wiem. Ma być to arcade'ówka w tym samym stylu co Ace Combat. Niby ma nie być żadnych superbroni, ale Tom Clancy bez suprebroni to jak Ace Combat bez samolotów.
Ja powiem tak Grałem w 5 gier które zaraz opiszę :)
-H.A.W.X
-Air Combat
-Ace combat 3
-Ace combat 4
-Ace combat 0
____________--------------H.A.W.X---------------____________
Urzekła mnie w niej grafika
Jak narazie chyba najlepszy arcade w stylu ace combat, Posiada najlepszą grafikę jeżeli chodzi o samoloty oraz teren. Choć to ostatnie [teren] z góry wygląda niesamowicie to z bliska juz nie robi aż tak dobrego efektu ale i tak jest zarąbiście.
Grafika lepsza niż [ace Combat 6]
posiada Szybką i zwartą akcje, bardzo podobny system lotu do Ace combat z tym że tutaj dostajemy jeszcze tryb OFF, ten kto grał to wie o co chodźi, posiadamy również flary, oraz jak nie wiemy jak się dostać do pewnego celu to możemy aktywować specialny tunel który wyznacza nam nasz komputer pokładowy, Walki w powietrzu wyglądają o wiele lepiej oraz takie są w żeczywistości, choć chciał bym aby przeciwnicy byli bardziej trudni, posiadamy okolo 60 samolotów chyba 62 jak sie nie mylę jest okolo 18 misji.
Jendak Ace Combat ma w sobie to coś czym H.A.W.X go nie pobije [FABUŁĘ]
H.A.W.X oczywiście ma fabułę [wymyślał ją sam Tom Clancy's]
jednak nie użeka ona tak jak w Ace [nie ma łez] ani Ciarek
Ciarki natomiast są podczas powietrznej rozruby oraz podczas wykonymania misji zdarza się że wzrasta adrenalina
Uważam że jest to gra godna postawienia na półkę obok Ace Combat i każdy fan Ace Combata powinien w nią zagrać
____________-------------Air Combat-------------__________
____________-------------Ace Combat 3-----------__________
Air Combat:
Bardzo dobra gra, choć jak już na te czasy ma słabą gafikę to i tak chce się do niej wracać, fabuły nie ma za dobrej ale polacać, postrzelać oraz pooglądać jak to kiedytś wyglądało jest miło :P
Ace Combat 3:
I tutaj mówię o wersji japońskiej
Jest to Ace combat którego mam od dzieciaka
Na początku nie wiedziałem o co dokłądnie w nim chodzi
jednak, zawszę lubiłem w niego grać i się postrzelać
Posiada on dla mnie Bardzo dobrą fabułę, Polecam go [UWAGA!]
w japońskiej wersji, ponieważ posiada ona aż 5 zakończeń gry, okolo 66 misji, to robi wrażenie, grę aby ukończyć w 100% trzeba przezbaczyć z 6 godzinek, do tego pasująca muzyka. Mi się osobiście PODOBAŁO choć nie dostałem gęsiej skórki jak to miało miejsce w Ace 0 przy ostatnich słowach PIX'iego oraz przy muzyce w przedostatniej misji :), No to gra jest rewelacjyjna posiada fabułe która łączy misję [przykład: ostatnie 3 misjie w Ace 0] w Ace 3 tak jest z około 5-6 na każde przejście, razem jest dosyć dużo samolotów, większość wymyślonych przeż NAMCO ale wyglądają BOSKO :P
ACE Combat 0
Wszystko stoi na dość wysokim poziomie
Napięcie w fabule cały czas narasta aby na końcu Gracza uderzyć Gęsią skórką albo i może nawet łzami
Walki ze Squadronami powierznymi są boskie
POLECAM !
Nie grałem w 2 oraz 5 [tą muszę jakoś kupić tzn: oryginał] :P
-
Grałem w demo HAWX jakiś czas temu i raczej podziękowałem. Irytujące asysty w trybie 'zwykłym', które prawie podcierają graczowi tyłek i jedna z najgorszych kamer jakie widziałem w trybie bez żadnej asysty. Grafika całkiem dobra, ale muzyka nijaka, dźwięki też nudne.
Walki w powietrzu wyglądają o wiele lepiej oraz takie są w żeczywistości,
Nie. W rzeczywistości 'walki powietrzne' polegają na odpaleniu pocisku 5-10 kilometrów od przeciwnika i zapomnieniu o nim. To już nie lata 60-te, gdzie F-4 walczył w odległości 100m z MiGiem-21.
Uważam że jest to gra godna postawienia na półkę obok Ace Combat
Im mniej się o tym stwierdzeniu wypowiem tym lepiej.
-
http://useatoday.blogspot.com/
Na dole jest link z patchem zangielszczającym do japońskiego AC3.