słabo....jakis niepoprawny optymista z Ciebie Musiol jest ;]
Juve gralo mega-padake i piach...jedna wielka pustynia
krotkie podsumowanie
Abbiati - no niby costam bronil, ale jednak bardzije liczy sie to ze zdobul najladniejsza bramke sezonu...kolanem, tylem do bramki...mniam ;]
Thuram - Pare dobrych interwencji...a tak to faule i kiksy...raz praktycznie wybil Abbiatiemu pilke z rak na rog :F
Zambro - biegal biegal biegal....i nic nie wybiegal...ale aktywny byl i staral sie cos robic...
Blasi - on dotknal pilki wogole?
Chiellini - trzeba przyznac ze ten zawodnik wprowadzal wiele zamieszania i byl bardzo grozny...dla wlasnego zespolu. Zmiennik Blasiego, ale chyba lepiej by bylo, gdyby tka jak Blasi nie dotykal pilki
Emerson - tragedia...malo aktywny, jak juz dostal pilke to strata...
Camor - biegal, probowal walczyc, raz byl blisko zodbycia bramki. W pierwszje polowie jedyny pozytyw w Juve. A Capello go zmienil :/
Alex - wszedl za Camora i trze przyznac ze nie jest to ten "Alex" megagwiazda Juve...nic nie pokazal...dno
Nedved - Na poczatku byl blisko strzelenia bramki...a potem gral piach
Trezeguet - NIC! ZERO po prostu! Raz mial dobra okazje, to chyba musuail oczy zamknac ;/
Mutu - raz dotknal pilki...specjalnych korzysci to nie przynioslo ;]
Ibra - gdyby nie to ze strzelil bramke, to stwierdzil bym ze lepiej by bylo gdyby w ogole nie gral...jedyny co robil to tracil pilki i faulowal...po czym zodbyl bramke ;]
Pewnie o kims zapomnaielm ale kij z tym ;]
Bayern moze nie gral porywajaco, ale kontrolowal gre i zdominowal srodek pola, przez co Juve nie istnialo. Swietnie grali rowniez w destrukcji...chociaz w tym to Juve akurat mocno im pomagalo. Widac bylo ze Makaay bardzo chce cos ustrzelic...no ale jak stojac przed bramka kopie sie w bramkarza, to raczej bramek sie nie zodbywa ;]
Szczegolnie pochwalic nalezy Demichelisa, ale tylko za pierwsza polowe, no i Lucio, bo byl nie do przejscia