[Uczelniane perypetie GLenna czyli "Nadchodzi czas inżynierów"]
Mieliśmy miec wykłady z fizy ale drzwi się zablokowały i dawaj w 20 osób testowało 2 pęki kluczy , dodatkowo jak nie chciały sie otworzyć jeden z nas poszedł po śrubokręt i tak probowaliśmy ;], nie udało sie ;], jako ze było uchylone okno od sali po otworzeniu go bardziej kombinerkami 2 ziomków wlazło do środka i zaczeło probowac tak otwierac , wkoncu jeden kumpel mocniej pociągnął za klamke i drzwi sie otworzyły tylko lekko sie blokada od prawego skrzydła odgieła . Wszystko na oczach pana profesora który z 10 innych osób z naszego roku gadał sobie jak to za czasów komuny jeździł jako przewodnik do Włoszech ;]. Po całej zabawie z drzwiami jakis jebak leśny przyszedł porobił sobie zdjęcia i z tekstem ze teraz mamy przejebane u dziekana ;/.
Jako ze wykłady się skonczyły tuż przed otwarciem drzwi wszyscy się rozeszli na inne wykłady. Po 2 godzinach dowiedziałem sie ze koles poszedł z tym do nowo wybranego prodziekana od spraw studenckich i naopowiadał mu ze niby drzwi rozjebaliśmy , ze wykładowca był pijany , ze drzwi poszły po kopaniu od środka .
Magiczne drzwi były z chyba 2 płyt wiórowych i od jakis 2 miechów mocno się zacinały . Co najlepsze w połowie kolejengo wykładu w tej samej sali przyszedł ziomek i po 15 min naprawił drzwi ;].
A ja myślałem ze komuna i ubeki esbeki itp sa juz za nami ;/
[End]
Pozatym szukam kogos ktos umie całki potrzebny tak o 23 ;]