BLOG TIEM
Myślałem, że wiem co to jest pisarski blok, ale teraz, kiedy muszę pisać pracę inżynierską, pojęcie to nabiera zupełnie nowego znaczenia dla mnie. Podświadomie robię wszystko, żeby tylko nie pisać tej cholernej pracy (pomimo tego, że temat nawet mi się podoba), odwiedzam różne strony, oglądam coś na YouTube albo piszę coś na forum. Deadline mija 15 lutego, no ale w tej chwili mam napisaną tak 20-25% pracy i to najprostszą jej część (no bo wstęp, zresztą jeszcze i tak nie do końca). Do najważniejszej części nawet nie mam materiałów, bo jakoś żaden cholerny naukowiec (no dobra, kilku jest, ale na palcach jednej ręki można ich zliczyć) jakoś się nie zainteresował fascynującym zagadnieniem, jakim jest ustalenie współczynnika dyfuzji związków aromatycznych w glebie o wysokiej porowatości. No ale w sumie jeszcze dużo czasu... i pewnie właśnie przez taki odległy (chociaż w sumie nie tak bardzo) termin oddania pracy tak się z tym opieprzam - jak jestem przyzwyczajony do intensywnego działania tuż przed deadline'm, a nie do metodycznej pracy z dnia na dzień. Dobra, wracam pisać, bo w końcu kiedyś trzeba...
Przy okazji, wczoraj wyczytałem, że mój promotor ma na drugie Albrecht, a na trzecie imię Hermann. Jakoś zupełnie przestałem go nagle poważnie traktować...