Napisałem, że nie do końca się z tym zgadzam. "Zabawki" można traktować dosyć szeroko i wiele z nich jest tylko dla dorosłych - w tym gry 16+/18+.
Uważam, że stawianie zarzutów grom, filmom, anime, mangą, itd. jest absurdalne, bo tak na prawdę wszystkie są odpowiednio oznaczone - czyt. zawierają informację, określającą przedział wiekowy odbiorców. Natomiast to, że sprzedawcy na to leją, albo fakt, że dzieciak może sobie wszystko pobrać z Neta, jest już czymś, z czego sprawę powinni sobie zdawać rodzice i odpowiednio na to reagować.
Tymczasem kiedy wybuchnie jakaś afera, to media zdają się ten fakt przemilczać. Pamiętam jeden z odcinków "Uwagi", gdzie potępione zostały mangi, bo jakaś kilkunastolatka popełniła samobójstwo, a w jej pokoju wisiał plakat Alucarda. Płacząca matka ostrzegała rodziców, a reporter bezlitośnie glanował treści zawarte w mandze, chociaż w swej ignorancji nawet nie sprawdził jak nazywa się główny bohater i stwierdził, cytuję, że "jej ulubionym bohaterem był Hellsing".
Jeżeli gdzieś leży problem, to w ludzkiej głupocie i niewiedzy, bo rodzice powinni interesować się treściami jakie przyswajają ich dzieci, a oświecone media otwierać świadomość na to, czym np. jest w istocie manga i anime, albo nawet gry (czyli, że często są to rzeczy "bardzo nie dla dzieci" wbrew stereotypom sprzed 20 lat).