Pheh... maluhy ja wywołuje demony na Laysy (na czipsy z biedronki niehcą się Pżywoływać).... każdy z tych demonów (oprucz tego że wyżera mi czipsy i wypija cole) może mrugnięciem pół zziemi spustoszyć, atomowe spinki to ma we włosah na...... plecah. Ale te domony to też pikusie, bo niepiją "Jupika"(każdywie czym jest jupik ofc.) w pżeciwieństwie do mojego CyberfutureMegaloultraChomika który potrafi zacytować po 100 textów z każdego "łesternu" i zna wszystkie piosenki ich troje , Szazy i Boys. homik ten już powoli dehnie bo zapomniałem mu sałaty i suhej paszy podżucić i żywi się demonami śmierci, aniołami ciemności, trocinami, i plastikiem(obgryzłm swoją karuzele) ale to są oczwiście moje najsłabsze atuty do zapanowania nad wszehświatem(który i tak już dawno jest mój, ale pożyczyłem koledze z klasy za Pokemon red na dyskietce)... jedną z silniejszych broni Wszehzagłady jaką posiadam jest.... sałatka ze śledziem i żodkiewką... smaczna niepowiem... ale żeby opisać jej bojowe działanie niema na to miejsca.... ale powiem że dinozaury wygineły bo zapomniałem ją posolić.