Autor Wątek: Asian Cinema  (Przeczytany 34067 razy)

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
Asian Cinema
« Odpowiedź #60 dnia: Kwietnia 14, 2005, 03:40:52 pm »
Właśnie zarwałam sobie noc, żeby obejrzeć wreszcie "Cassherna" i pomijając chwilowe kłopoty z podpisami muszę przyznać, że to jeden z najciekawszych filmów japońskich jakie widziałam. Szczególnie muzyka prześliczna. Tylko się można trochę pogubić w fabule.   :P  
Teraz myślę nad następnym z listy :)  

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #61 dnia: Kwietnia 15, 2005, 07:37:01 am »
Cytuj
Il Mare - koreański dramat romantyczny.
na ten film napaliłem isę już wcześniej i teraz dzięki tobie chyba go będe miał :)

Ostatnio oglądnałem film My Sassy Girl, film jest chyba najlepszym filmem jaki widziałem... jest to komedia romantyczna, a jak już nie raz mówiłem kocham mangi i anime -komedie romantyczne- (VGA, Fruits Basket,FLCL etc.) od filmów raczej trzymam się z dala chociaż nie jedną amerykańską komedie romantyczną widziałem... tutaj jednak mamy film koreański i jak on przypomina anime lub jakąś mange to jest poemat... cały schemat jest poprostu utarty jakbyście oglądali jakieś anime, żarty, bohaterowie, realia świata... to wszystko jest jak w M&A...
Nie wiem jak wam polecić ten film bo jest naprawde wspaniały, od razu go pożyczyłem kilku osobą z bloku i klasy i wszyscy mówią że świetny, najniższą ocene jaką na necie widziałem to 9 (ale większość daje 10), główny bohater ktorego mógłbym przyrównać do Keitaro z Love Hiny bo dostaje place cały czas po pysku i ma twarz jak on troche gdy robi maski po uderzeniu, jest także studentem i to nie bardzo ciągnącym do nauki.
Główna bohaterka zaś... ehhh nie wiem dok ogo ją porównać... jest wspaniała, mógłbym powiedzieć że się w niej zakochałem, tak jak kiedyś w Ai Amano z VGA... jej charakter jest poprostu cudowny i to najlepsza kobieta z całego światka gier/mang/anime/filmów (tak tak.. przebiła u mnie Kid i Ai) jej zachowanie jest świetne i tak odmienne od bohaterek filmów amerykańskich, czasami lubi się spić, wszystkich chce "zabić", do każdego się czepia na ulicy i ma szalone pomysły zawsze...
Film jest dosyć długi bo trwa 2h 40 minut, ale to tylko plus bo dzięki temu dłużej spędzamy miło czas... nie raz wybuchnęłem na filmie śmiechem (choć nie psodziewajcie się dawki chumoru jak w "Not another teen mvie" czy coś takiego), nie raz poprostu się uśmiechałem bo tak mi się sodobali bohaterowie... na końcu nawet się rozpłakałem... tak, tak poleciałą mi łza a może nawet kilka... to 2 film na którym zapłakałem, tylko nie tak jak w przypadku Moon Childa gdzie poprostu płakałem bo mi się smutno zrobiło, tylko tutaj byłęm szczęśliwy wraz z główną parą bohaterów.. jakoś tak popłakałem się ze szczęścia...

Film wspaniały, wykopcie go choćby i z pod ziemi :)

link do recenzji:
http://www.nanikore.pl/film.php?nr=168

Średnia ocen -9.6... Teeno dzięki za ten film bo naprawde go pokochałem

Cytuj
Tylko się można trochę pogubić w fabule. tongue.gif
no tak fabuła była zawiła, ale o dziwo składna i wszystko było przemyślane... każda migawka z przeszłości... nawet powiewająca firanka miała w filmie swoje znaczenie...  przeczytałem kiedyś na FilmWebie że film pozostawia za dużo odpowiedzi... moim zdaniem na wszystko odpowiedział... tylko trzeba być z lekka spostrzeawczym... ale ci co grali w Finale lub inne zawiłe gry nie opwinni mieć problemu ze zrozumieniem... :)  


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Kitano

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 173
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #62 dnia: Kwietnia 17, 2005, 09:57:23 pm »
Cytuj
Tylko się można trochę pogubić w fabule
A czyj to cytat w ogóle?

Cytuj
no tak fabuła była zawiła, ale o dziwo składna i wszystko było przemyślane... każda migawka z przeszłości... nawet powiewająca firanka miała w filmie swoje znaczenie... przeczytałem kiedyś na FilmWebie że film pozostawia za dużo odpowiedzi... moim zdaniem na wszystko odpowiedział... tylko trzeba być z lekka spostrzeawczym... ale ci co grali w Finale lub inne zawiłe gry nie opwinni mieć problemu ze zrozumieniem...
Na wiele elementów nie zwracamy uwagi podczas oglądania, aż w końcu te zaczynają łączyć się wzajemnie tworząc razem coś niezwykle spójnego. Najlepszym przykładem tego typu Koreańskiego dbania o detaliki jest imo Old Boy.

A jeśli o te filmy chodzi, to jeszcze się zgramy przez Gada.

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
Asian Cinema
« Odpowiedź #63 dnia: Kwietnia 18, 2005, 10:16:18 am »
Cytuj
ale ci co grali w Finale lub inne zawiłe gry nie opwinni mieć problemu ze zrozumieniem... :)
Cóż w FF7 właściwie też się za pierwszym razem gubiłam, ale po kilku przejściach się z tym uporałam i była to prawdziwa przyjemność :P  W końcu można to uznać za zaletę, bo dzięki temu trzeba wracać do filmu, aby to wszystko sobie poukładać.  W każdym razie w Casshernie koligacje rodzinne nie były moją mocną stroną jak na jeden raz.
A dbałość o szczegóły to osobiście mi się podoba. Old Boy'a zaliczyłam na przykład szybko w przypływie chwili wolnego czasu.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 18, 2005, 10:18:31 am wysłana przez Tamaya »

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Asian Cinema
« Odpowiedź #64 dnia: Kwietnia 20, 2005, 10:06:21 pm »
wczoraj byłam na "The ring 2"[niestety wersja USA] ....całkiem znośne [dziewczynka była cudowna w ostatnich scenach],pare rzeczy przegiętych i głupawych,ale ogólnie oceniam na 7,5/10

Offline elfik_mog

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 188
  • ばか ばか ばか !!!
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #65 dnia: Kwietnia 26, 2005, 05:10:48 pm »
Ja ostatnio oglądałam film edukacyjny made in Korea pt. Sex in zero . Nie powiem nic więcej chyba, że ktoś koniecznie będzie żądał psuj. Powiem jedno: żeby polski rząd fundował nam takie filmy edukacyjne... :rolleyes:  

MATURA TO BEZEDURA^^'

Offline Kitano

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 173
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #66 dnia: Maja 03, 2005, 01:36:55 pm »
Lalki (Dolls) [Dooruzu]
Film Takeshiego Kitano o miłości ukazanej z różnych stron. Niesamowity film. Przyznam, że spodziewałem się ciut czegoś innego - że będzie bardziej nudny i nie dotrze do mnie, coś jak Hana-Bi. Ale myliłem się, bo Kitano to mistrz!
Mamy sobie trzy historie, a w każdej z nich przedstawiony motyw bezgranicznej miłości. Pomiędzy tym wszystkim widzimy parę z pierwszej opowieści, która związana czerwoną wstęgą podróżuje po kraju.
Najbardziej wstrząsła mną trzecia opowieść o gwieździe jPopowej i jej fanie. Imo nie była to taka "prawdziwa" miłość, a raczej obsesyjne zamiłowanie na punkcie swojej idolki, bo przecież koleś osobiście nawet jej nie znał. Był fanem, miłośnikiem, prawie jak my - wiesza plakaty, słucha w kółko jej muzyki.. i do czego to prowadzi? Ciekawe gdybym ja mieszkał w Japonii i miał możliwość "żywego" kontaktu z Ayu Hamą, czy po czasie też odjebało by mi na tyle, że wydziobał bym se oczy aby tylko móc się z nią spotkać!? ;-D A skoro już przy tej gwieździe... Przypomniało mi się, jak ostatnio gadaliśmy z Gipsim o japońskim "disco polo" .. w tym momencie wycofuje to co pisałem, bo tutaj dopiero mamy wieś, że c***j! ;-] Haaaahaaaa... Jak pokazywali ten jej występ na scenie, jak śpiewała tą piosenkę o zakochaniu, po prostu ROTFLOL XD

Hmm... w tym momencie napiszę coś z grubsza nie obiektywnego.. ale tak właśnie czuję... Spośród wszystkich japońskich filmów jakie widziałem, ten jest najbardziej japoński. Sam nie wiem co tak do końca brać tym stwierdzeniem pod uwagę... Po prostu, wydaje mi się Kitano zobrazował w dużym stopniu prawdziwość Japonii. Jak chociażby fakt miłości stawianej czasem niżej, w imię słowa 'status społeczny, interesy rodzinne, praca, kariera'. Czy też konsekwencje wstąpienia do Yakuzy...
Przy tym wszystkim obserwujemy w filmie niesamowite, wspaniałe krajobrazy. Film dający do myślenia .. powtórzę raz jeszcze: Kitano to mistrz.

Hana and Alice [Hana to Alice]
Po długim czasie poszukiwań dorwałem w końcu ten film. Nie wiem skąd Gipsi go wytrzasnął (chciaż co się mam dziwić jak koleś zna nawet filmy, których na http://imdb.com nie ma ;-]), bo słyszałem, że jedynie na Emulu jest dostępny .. tymczasem znajomy próbował mi go właśnie z Osła ściągnąć i w ciągu jednego dnia pobrał aż 2%. Podziękowałem mu za to i na tym się skończyło.. no, ale film już mam, więc nie ma co marudzić. Jedną z dwóch odgrywających główną rolę jest Ann Suzuki (w filmie: Hana) - jedna z moich ulubionych nastoletnich aktorek japońskich (choć w tym filmie miała słabą rolę). M.in. właśnie dlatego tak mi na filmie zależało, ale nieważne ;-) Rozczarowałem się na nim, przyznam od razu. Film nie był tym czym myślałem, że będzie, także zbyt bardzo odsunął się klimatem od pierwszych 30 minut, które były niezłe. Hm.. jest to o tyle dziwny film, po obejrzeniu którego, żadne słowa nie nasuwają mi się do głowy, jak go określić... Po prostu zmieszał mnie totalnie - z jednej strony opowiada o przyjaźni dwóch koleżanek, z drugiej w stopniu bardzo wielkim odstaje od tego "nurtu" i idzie własną droga opisując rzeczy podrzędne, imo trochę nie słusznie.
Dwóm przyjaciółką-nierozłączką spodobał się jeden chłopak - korzystając z sytuacji gdy chłopak ma mały wypadek, jedna z nich wkręca mu, że jest jego dziewczyną, a ten nie pamięta jej bo stracił pamięć. Tymczasem ów chłopakowi bardziej podoba się koleżanka jego "dziewczyny" - Alice... No i tak to wygląda, choć wygląda gorzej niż się zapowiada; aczkolwiek film ma bardzo fajny klimat.
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2005, 01:38:44 pm wysłana przez Teeno »

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #67 dnia: Maja 06, 2005, 04:54:14 pm »
Cytuj
Lalki (Dolls) [Dooruzu]
...
Mi się najbardziej podobała pierwsza "opowieść" ta główna bohaterka filmu która oszalała z miłości i trafiła do szpitala psyhiatrycznego.... wspaniała... moment gdy bawiła się tą zabwaką do której się dmuchało i ona podskakiwała.. powinien być całkowicie nudny przecież, a był dla mnie poprostu wspaniały... nie pamiętam wogóle jaka była 2 historia bo lalki już zapomniałem bo dawno oglądałem, historia z Pop gwiażdą i jej fanem była również świetna, w filmie najwspanialsze było dla mnie to co charakterystyczne dla Kitano -pokazywanie sceneri, ogród z kwiatami w 3 histori wyglądał wspaniale, park po którym spaceruje pierwsza para również, poprostu wiele wspaniałych scen... najlepsze ujęcie to jak widzimy jak ślepego kolesia chyba uderza auto krew się rozpływa na ulice a później zamienia się w czerwone liście drzew... (może to było w odrotnej kolejności już nie pamiętam... pirw liście później krew..)
świetny film który dla wielu pewnie będzie nudny, ale to raczej kino ambitne... ale Hana-Bi było raczej miej nudne więc nie wiem oco ci chodzi;] a co do tej piosenki to owszem disco polo japońskie, ale mi się podobała :P jak leciał ten tekst, coś tam z okiem?;] (i ta piosenka bardzo fajnie pasowała do tego co się stało z jej fanem... z nią zresztą też chyba...)

Cytuj
Nie wiem skąd Gipsi go wytrzasnął (chciaż co się mam dziwić jak koleś zna nawet filmy, których na http://imdb.com nie ma ;-]), bo słyszałem, że jedynie na Emulu jest dostępny ..
it's called "Soul Seek";]


Sonatine [Takeshi Kitano Movie]
Film z roku 1993... tak i już wiadomo że to nie dla wszystkich, film strasznie podobny do Hana-bi według niektórych najlepszego filmu Takeshiego Kitano, znajdziemy tutaj 3 głównych  aktórów z Hana-bi (Kitano, koleś który grał w Moon Childzie i się zbakał to widział rybe oraz koleś który w Hanabi- został kaleką na wózku), w Hana-bi cała trójka była policjantami tutaj cała trójka jest z Yakuzy... film mi się podobał choć był tym czym Hanabi dla nie których będzie to bardzo nudne (film jest nudniejszy niż Hana-bi), ale dla mnie było bardzo dobre, nie ma tu jakiejś gangsterki i strzelanin, to film o kolesiach którzy są najlepszymi z Yakuzy i dostali zadanie żeby pojechać na Okinawe na najgorszy teren, tam zostali zmuszeni do czajenia się na plaży w domku i z nudów robią wiele dziwnych rzeczy o których by się gangsterów nie podejzewało... dlatego film mi się tak spodobał... gangole walczący papierowymi malutkimi ludzikami box; próbujący swych sił w sumo, udający tancerki japońskie, kopiący pułapki na plaży, te debile w nocy strzelają w siebie petardami a później jeden wyciąga gnata i zaczyna strzelać w nich z gnata :D ... oczywiście film opowiada o przyjaźnie dlatego mi się podoba, znajdziecie tutaj oczywiście śmierć... muzyka jak to muzyka film z lat 90, ale przyznam że ostatni utwór był niesamowity i to w jaki sposób się zakończył... zakończenie filmu zresztą było niesamowite.. zaskoczyło mnie
Film na początku był ciekawy, później troche nudny, później jak już zaczęli się gangole bawić to był bardzo fajny, a później koniec niesamowity... aha no i film jak to filmy Kitano... były sceny żen ie było żadnej mowy tylko same pokazywanie krajobrazów... na przykład auto jadące sobie po ulicy kilkadziesiąt metrów dalej i tak sobie jedzie... ale mi się ta realizacja filmów podoba..


Azumi
Tutaj mamy już film baaaardzo przystępny dla wszystkich, a już na pewno dla fanów rpg, sieka siek i jeszcze raz sieka, walk na miecze jest tutaj pełno, ale nie samymi walkami ten film żyje bo ma poprostu fajną fabułe, fajne s ą niektóre akcje fabularne, film stara się coś tam przekazać i niejest beznadziejną sięką, ma ciekawą realizacje.. nie wiem jak to powiedzieć ale obraz czasami ma inny kolor... (pod koniec zdecydowanie widać tę ciemną zieleń...) bardzo dobry film zawierający ciekawe efekty, na początku myślałem że tu są same "Power Rangersowe walki" ale jednak okazało się że to nie takie Power Rangers i walki są super... film na pierwszy żut oka strasznie przypomina grę Dynasty Wariors i polecam ogromnie, świetny film!
Aha no i w filmie znajdziemy mega bisghonena który z powodzeniem mógłby konkurowac z takimi typami jak Sephiroth czy Kuja... koleś jest zajebisty i jak zabija ludzi to łah... aha no i wygląda tak właśnie po bishonenowsku, ma białe ubranie, biała katane, długie czarne włosy i róże czerwoną w ręku zawsze... no ale Azumi też jest bardzo ładna więc możecie ściągać film pod pretekstem tego że chcecie pocieszyć się urodą Azumi a nie tego bishonena...
Filmem już mi się iedyś podniecał qiax, teraz niedawno Teeno... no i ja też musze stwierdzić że film był naprawde bardzo dobry :)  Lepszy niż Hero czy inne przyczajone tygrys, bo miał: więcej walk (zdecydowanie więcej! Sama Azumi walczy z całą wioską zabujców...), efektowniejsze walki, więcej akcji, a także lepszą fabułe...

Dla fanów Lord of the rings i innych takich przygodowych akcji bardzo dobra pozycja;]

tak BTW:
Aktorka z Azumi to nie przypadkiem aktorka która grała główną bohaterke w Dolls? :P  
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2005, 05:32:33 pm wysłana przez Gipsi »


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Kitano

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 173
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #68 dnia: Maja 06, 2005, 09:47:16 pm »
Cytuj
a co do tej piosenki to owszem disco polo japońskie, ale mi się podobała tongue.gif jak leciał ten tekst, coś tam z okiem?;] (i ta piosenka bardzo fajnie pasowała do tego co się stało z jej fanem... z nią zresztą też chyba...)
Tekst piosenki z jednego z tłumaczeń:
"Mówią że dziewczęta ładnieją gdy się zakochują
Czy tak jest naprawdę? Mam nadzieję
Możesz być nieśmiały, możesz być wstydliwy
Lecz kiedy jesteś zakochany, Twoje oczy iskrzą
Oczy spotykają się i wzniecają ogień, tak jest gdy miłość się zaczyna
Wystarczy rzut oka, wtedy właśnie błyska promień
Ma-me-mi-mu-me-mo, magiczny promień
Ma-me-mi-mu-me-mo, magiczny promień"
:-D
... i jeszcze ta scena, jak koleś słuchając tego wałka na słuchawkach bezprzewodowych próbuje do tego tańczyć, dziko skacząc po pokoju i jeszcze podśpiewuje - Rotfl xD Najśmieszniejsza scena w tym raczej smutnym filmie.

Cytuj
musze stwierdzić że film był naprawde bardzo dobry smile.gif Lepszy niż Hero czy inne przyczajone tygrys, bo miał: więcej walk (zdecydowanie więcej! Sama Azumi walczy z całą wioską zabujców...), efektowniejsze walki, więcej akcji, a także lepszą fabułe...
Tak mówiąc szczerze, to bardzo bluźniercze stwierdzenie... "Lepszy niż Hero czy inne przyczajone tygrys, bo miał: (...) także lepszą fabułe..." Oj zgrozo. Fabuła w Azumi jest bardzo płytka, niestety, taka jest prawda. Azumi to film bardziej dla mniej wymagających widzów i po drugim obejrzeniu stwierdziłem, że nie jest taki wspaniały jak za pierwszym razem (każdy film, który mnie 'ruszy' oglądam zazwyczaj wkrótce potem po raz drugi). Fabuła w Hero i Ukrytym Tygrysie jest wręcz artystyczna za to sam film przemawia do nas metaforami .. prostu głębia, a w Azumi tego nie uświadczysz, dlatego też Azumi pod względem fabularnym znajduje się wiele poziomów niżej; aczkolwiek staram się nie krytykować, bo nadal darze ów film olbrzymią sympatią.
Cytuj
(...) efektowniejsze walki
Nee, o ile przed chwilą zmuszony byłem o użycie skromnego obiektywizmu, tak tutaj nie jest on potrzebny aby wywnioskować, iż walki w Azumi są lipne... I stwierdziłem to od razu gdy tylko je po raz pierwszy zobaczyłem; aczkolwiek nie przeszkadzało mi to jakoś wybitnie. Ani jedna walka nie jest ukazana całkowicie przejrzyście tak jak widz by chciał, a same machania mieczykami są bardzo uproszczone - tyle że to poniekąd wlicza się chyba w pewne japońskie "standardy", co zauważyłem też w innych filmach. Hero i Tigger and some other Chinese movies... Tutaj walki wymiatają w stopniu konkretnym i są sztuką/poezją a nie tanią akcją - takie jest moje zdanie i wiem, że nie tylko moje.

Cytuj
Aktorka z Azumi to nie przypadkiem aktorka która grała główną bohaterke w Dolls?
Nee, Aya Ueto to przede wszystkim śpiewaczka jPopowa (btw. ssajcie jej PV z tematu j-music!), a jej udział na ekranie ogranicza się, z tego co mi wiadomo, w większości do seriali.

Ogólnie jeśli o Azumi chodzi, pokładam duże nadzieje w sequelu... Jak sam reżyser i Aya się wypowiadali - film jest nieco inny niż 'jedynka', bardziej dojrzała i poważna, tym samym postać Azumi taka się stała - doroślejsza. No i grać tam będzie Chiaki Kuriyama [m.in. Battle Royale, Kill Bill vol.1] która ostatnimi czasy stała się bardziej popularna także na zachodzie.

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #69 dnia: Maja 08, 2005, 08:58:00 pm »
Co do fabuły: Dobra, dobra fabułe mają bardziej "artystyczne" ale fabuła w Azumi nie jest wogóle przebajerowana, poprostu tutaj jest opowiedziana historia która nie ma raczej żadnych zawiłości ani nic do przemyśleń.. mi to pasuje pod klimat filmu, pod pojęciem fabuły chodziło mi o cały schemat, podobał mi się że był bishonen jakiego w innych wymienionych filmach nie ma, akcja z tym że ginie tyle ludzi też mi się podobała.. ja poprostu lubie śmierć... ale w sumie... sam chyba nie wiem co mówie.. pewnie poprostu się podjarałem bo oglądnałem Azumi i nie wiem co mówie...

co do walk to na początku też myślałem że są lipne, ale walka po tym jak złapano mistrza i ten jego "najwierniejszy" uczeń walczy poprostu mnie zgniotła... strasznie mi się podobała, to samo wszystkie walki bishonena w bieli... fakt, faktem na pewnoe lepsze walki były w Hero i Tygrysie bo tam jest odpowiedni sztab do choreografii.. ja chyba na serio zbytnio się podjarałem Azumi.. ale nadal utrzymuje że walka po tym jak złapano mistrza była świetna...

Dead or Alive [Takashi Miike movie]
Takashi Miike jest w chu* pokręconym człowiekiem... tak przynajmniej wnioskuje po jego filmach... to 3 film który oglądam jego autorstwa, wcześniej oglądałem wspomniany przez Dark eMa Ichi the Killer, oraz Fudoh (film w którym były między innymi takie akcje jak dziewczyna która używałą jako broni lufki metalowej w którą wkładała jakieś szpilki czy inne strzały a później te lufke w swoją szipke i później strzelała w przeciwnika... gorzej było dla przeciwnika jak miała okres... oprócz tego dzieci grające w piłkę nożną głową ludzką, czy też akcje jak w HHetaiach że kocha się kobieta z kobietą i jednej z nich nagle z szipki wyskakuje fallus i zaczynąją się kochać bardziej profesjonalnie)
Dead or Alive też był wykręcony na maxa... film jest z 1999 roku, nie nawiązujen ic a nic do gry o tym samym tytule i nie ma z nią nic wspólnego... sam początek filmu, 2 kolesi siedzi nad rzeką i mówią "one.. two... one.. two.. thre.. four.." po czym pokazuje się tytuł filmu, a zaraz po tytule pokazane jest jak naga kobieta zlatuje z krzykiem z wieżowca i się o ziemie roztrzaskuje krew na ziemi a jakiś kolo podchodzi i bieże jej prochy z ręki... nagle po tej samej ulicy Tokyo czy innego miasta idzie sobie jakiś kolo w kimonie i chodakach jak Heihachi z Tekkena i nagle zakłada gugle ala Naruto i wbija do jakiegoś klubu gdzie tańczą tancerki, jakiś kolo je zupke chińską, inny wciąga kreche do nosa długości 2 razy jak w super marketach taśmy na zakupy inni robią coś tam jeszcze, ten kolo wpada do kibla i tam jakiś mietek pcha w pupe innego kolesia, podchodzi od tyłu i wbija pchającemu panu w szyje jakiś sztylet... nagle rew zaczyna siurkać po ścianie mu z szyi a szturchany pan chyba doznaje orgazmu :D w tym samym czasie jakiś inny kolo idzie z szotgunem po ulicy wskakuje na dach samochodu istrzela przez dach zabijając innego mietka na środku zaludnionej ulicy...
Film mi się podobał.. końcówka jest tak zakręcona że łach.. boże w życiu nie widziałem w filmie tak głupiej końcówki.. to była scena walki policjanta i gangola.. głównych bohaterów filmu.. taką scene wcześniej widziałem tylko we flashach internetowych parodiujących wielkie filmy... totalny absurd... film poleciłym każdemu zeby tylko zobaczył jakie filmy produkuje pan Miike... film wykręcony momentami, momentami nudny, momentami ciekawy, momentami nawet troche smutny... film bardzo fajny :)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 17, 2005, 09:22:55 pm wysłana przez Gipsi »


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Volgin

  • Soldier
  • Wiadomości: 31
    • Zobacz profil
    • http://
Asian Cinema
« Odpowiedź #70 dnia: Maja 09, 2005, 04:21:07 pm »
Ponieważ większośc dobrych filmów z azji była już wymieniona ja dodam swoje:
- Shaolin soccer - komedia boki zrywać, od twórców Stefana(Stephena) Cho - Kung fu Hustle
- Grave of fireflies - anime o wojnie i o dzieciach podczas niej - doskonałe
- Brother - Takeshi Kitano więc no comment - jakuza w USA
- Metropolis - też całkiem fajne anime
- House of flying daggers - byłem w kinie, idzcie i zobaczcie to na duuuuuuużym ekranie :D

BTW: Czy ktoś widział R-Pointa?
« Ostatnia zmiana: Maja 09, 2005, 04:23:19 pm wysłana przez Volgin »
This is a war Major. A cold war. Fougth whit information and espionage....It is kill or be killed. Potential threat must be weeded out...

Offline Kitano

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 173
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #71 dnia: Maja 10, 2005, 04:02:07 am »
R-Pointa widziałem, i o tyle przypadkiem, że fanem horrorów/filmów grozy nie jestem - jeden z nielicznych filmów które ściągnąłem w ślepo i z powodu jego gatunku żal mi było wyrzucić wcześniej nie obejrzawszy :-] Cóż.. ruszył mnie, choć nie tak jak innych, ale wynika to z tego co wspomniałem w pierwszym zdaniu. Spotkałem się też z narzekaniem fanów gatunku, że 'za mało straszny', że 'za powoli się rozwija' etc. Ale co by nie było jeśli się wahasz, to jednak polecam obejrzeć.

Offline De6v6il6

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1321
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #72 dnia: Maja 10, 2005, 10:36:34 pm »
Ja tysh widziałem R-pointa :lol: taki sobie film w każdym razie do oglądnięcia i udało mi się moją niunie wystraszyć chociaż raz na nim :P
« Ostatnia zmiana: Maja 10, 2005, 10:38:16 pm wysłana przez De6v6il6 »
]


Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #73 dnia: Maja 12, 2005, 03:42:46 pm »
Na początku żartowałem z tym My Sassy Girl że go zgram na YSI ale w końcu little chciał żebym mu nagrał film na płytke więc pierw spróbowałem zgrać na YSI... jemu coś się tam przestaje ciągnąć po 20 którymś mb chyba, Bambiemu doszło chyba do 30%... ja sam sprawdzałem i zassalo mi się do 50 mb chyba około i wyłączyłem później sam link...
jak ktoś chce spróbować zassać film to tu jest link... nie polecam ściągać internet explorerem...
http://s32.yousendit.com/d.aspx?id=0A2WJTL...CB346O9YH8K54ML

aha i jak kogoś ten film kompletnie nie interesuje to nawet niech nie klika na link bo na YSI jest ograniczenie na jakąs tam ilość zassań.. prawdopodobnie 20 r4azy można zassać więc pewnie już niedługo link wygaśnie....


Waterboys
Komedia japońska. Nie jest to taka komedia śmieszna jak not another teen movie czy coś wtym stylu, ale mi się podobało, film poprostu fajnie się oglądało, szczególnie 2 połowe...
Film opowiada o grupie kilku kolesi którzy zapisali się do klubu pływackiego bo w nim nagle nauczycielką stała się ładna japoneczka i wszyscy się podjarali i zgłosiła się prawie cała szkoła... później okazało się że ona uczy pływania synchronicznego (czy jak w polsce się nazywa takie cuś że w wodzie pływają i różne figury razem robią...) co w japonii jest sportem kojażonym tylko z kobietami... wszyscy się zwineli i została tylko 5 z której wszyscy próją... kolesie są dojeba*i, jeden ma afro mega duże, drugi jest nieśmiałym gejem który co chwila zaczyna płakać, 3 ma jakiś taki dziwny pysk i ćwiczy w majtasach przy kasetach wideo dla koksów (ala pudzian w TV Mango) 4 jest w miare normalny ale jak się nagle zawiesi i myśli nad czymś to ma tak zajebisty ryj rozwarty... afa nie mniej gorsza niż maski Keitaro z Love Hiny;] 5 maciek to taki kujon który dopiero uczy się pływać i na matematyce się zna... film jakiś bardzo śmieszny nie jest ale się kilka razy uśmiałem, poprostu to taki typowy japoński humor (miny ludzi, ich zachowanie etc.) ca łkiem fajny film ale nie jest to nic wielkiego... końcówka była zaj***sta i pozytywna :)


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Neccer

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 74
    • Zobacz profil
    • http://
Asian Cinema
« Odpowiedź #74 dnia: Maja 22, 2005, 01:06:47 pm »
http://www.osloskop.net/r/_18.html
Można  popatrzeć za nowościami z kina azjatyckiego.Polecam dla użytkowników eMule
« Ostatnia zmiana: Maja 22, 2005, 01:07:53 pm wysłana przez Neccer »

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Asian Cinema
« Odpowiedź #75 dnia: Maja 24, 2005, 07:18:22 pm »
wchodzi do kin zamerykanizowana wersja Dark Water...może być nieźle...i Boogyman chyba też jest made in Japan,ale tego nie jestem pewna [jak tak,to mamy 2 fajniusie horrorki do obejrzenia]

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #76 dnia: Maja 24, 2005, 07:47:09 pm »
Cytuj
eeeeeeeee... ?? i co jest cos ciekawego ??
nie znam innych filmów i jakoś chyba za bardzo znane nie są ale jest tam coś co się nazywa The Eye 10
nie wiem oco chodzi ale w każdym razie oglądałem ostatnio film The Eye i był w chu* straszny... to horror chiński i musze powiedzieć że po razp ierwszy w życiu tak się bałem, wszystkie Dark Watery i Juony się chowają... co prawda film jest straszny tylko przez pierwszą połowe a późnejj robi się normalny film z fajną fabułą, ale za to jak mocno straszy na początku to bałem się niesamowicie ... jak podczas seansu wychodziłem w nocy do ubikacji to otwierajac drzwi miałem przygotowaną postawe żeby kopnąć jakiegoś potwora który by nagle wyskoczył zza drzwi na mnie... koniecznie miejcie przy tym filmie kilka głośników i niech jeden będzie po waszej prawej bądź lewej stroin....


Cytuj
wchodzi do kin zamerykanizowana wersja Dark Water...może być nieźle...i Boogyman chyba też jest made in Japan,ale tego nie jestem pewna [jak tak,to mamy 2 fajniusie horrorki do obejrzenia]
Dark Water oglądałem japoński i bardzo mi się podobał alen ie rwie mnie oglądać remejku;/ no ale może zobacze żeby porównać... aktualnie w kinach jest też horror R-Point ale nie słyszłąem o nich jakiś nazbyt pochlenych opinii....


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Kitano

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 173
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #77 dnia: Czerwca 01, 2005, 05:18:19 pm »
http://dvdstore.pl - polski sklep z 'azjan mjowsami'. Po prostu OMFG! Ceny oryginalow na DVD od 29zl! Zamowilem juz jeden film, jak tylko dostane - powiem czym zadowolony.

Offline little

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 1025
    • Zobacz profil
Asian Cinema
« Odpowiedź #78 dnia: Czerwca 03, 2005, 03:57:21 pm »
Ale dawno mnie nie było.... A  to dlatego że mam slska włączonego bo sąciągam Suicide Club...
Ale do rzeczy...
Dostałem płytki od Gipsiego i tu WWWWWWWWWIIIIIIIIEEEEEEEEEEEELLLLLLLLLKKKKKKKKKKIIIIIEEEEEEEEE
DDDDDDDDZZZZZZZIIIIIIIĘĘĘĘĘĘĘĘKKKKKKKKKIIIIIIII dla niego :D
Dzięki niemu mogłem obejżećchociaż 3 filmy które oglądaliście już po 100 razy :D
Może pier wpowiem coś o Battle Royale 2. Na pocvzątku strasznie sie zawiodłem. Denerwował mnie ten nauczyciel i to że ten film jest właściwie wojenny. Po następnym razie stwierdzięłm że prawie dorwnał jedynce. Pokazali w nim najlepsze co mogli. Nie było znowu tegoo samego. Bunt uczniów to było najlepsze rozwiązanie. W końcu takie traktowanie właśnie do czegoś takiego prowadzi.
Film miał dotego jeszcze dużą dawke jak to mói Gipsi uczuć. W niektórych momentach naprawde sie wzruszyłem :D
Tylko tak jak móie w filmie na nerwy grał mi ten nauczyciel... Acha i jeszcze na początku ten motyw że byli w parach, ale tak jak móiliście w cześniej oni wysyłając ich raczej niewieżyli w to że rozwalą Nanahare a tak było o wiele ciekawiej :D
JA tam sie nie zgodze z Teeniakiem. Film jest naprawde dobry. Ma swój klimat nieco odmienny niż w BR1 ale też bardzo dobry. Jest to naprawde dobra kontynuacja świetnego filmu :D

Ach i jeszcze coś o My Sassy Girl. Film jest piękny. Co do tego niemam żadnych wątliwości. Właścieiwie niema co sie rozpisywać bo było wcześniej powiedziane, ale chce wytknąć jeden minus :P No właściwie to nei jest żadnej minus. Poprostu jedna scena mnie irytuje. JAk siedzą na początku w barze i głóna bohaterka opieprza te 2 co chcą pójść do łużka z tymi dwoma dzianymi. Mnie sie ta je poza i wogule kojaży ze Zbuntowanym Aniołem <_< Dosłownie jakbym bralzylijski serjal oglądał.... <_<  Ale mówie to tylka ta jedna scena a raszta jest poprostu genialna :D

O Oldboyu niewiem co powiedzieć. NAprawde dziwny film. Ciężko było mi sie wziąźć do jego oglądania.. Niewiem czemu byłem przekonany że dostane czegośw stylu amerykańskich filmów o mszącym sie supercfaniaku których wszystkie roz*******i.... Obejżałem i do końca dnia o niczym innym nie myślałem. Tak jak mi Gipsi mówił fabuła jest kapitalna a końec nieźle mnie zszokował. NIebede pisał bo może jest ktośjeszcze tak zacofany jak ja i nieoglądał :P

Dobra podsumowując.... Filmy azjatyckie są niedozdarcie. Co jakiegoś napoczątku nieobejże to mam mieszane uczucia i czuja jakiś taki neidosyt. Potem myśle o tym filmie prawie cały czas i na drugi dzień go oglądam. PO drugim razie jużnieczuje niedosytu. Ich filmy (przynajmniej te co do tej pory oglądałem) są znakomicie dopracowane. Nic dodać nic ująć (no moze raz na ruski rok sie jakiś szczegół przytrafi typu właśnie tej sceny w My Sassy Girl czy sceny w MoonChildzie w której Sho chce zabić Sona, jego całą rodzine i tak dalej, a wszecież on jest niedoś że sierotą to jego całą rodziną jest żona Sho :P ale to taki szczegół na który raczej nikt nie zwraca uwagi :D). Zobaczymy jak edzie w przypadku  Suicide Club i Dark Water bo je na czasie powinienem też mieć...

Offline Dark M

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 597
    • Zobacz profil
    • http://
Asian Cinema
« Odpowiedź #79 dnia: Czerwca 03, 2005, 04:05:26 pm »
Suicide Club - jest dziwny i poczujesz niesamowity niedosyt po zakończeniu, trohe pżekabinowali ten koniec bo musisz sie nie tyle domyślić rozwiazania co se je wymyślić ;/.


Disgaea ... jedna z najpiękniejszych gier, kocham ją.

UWAGA!! Nie znam i nie kożystam z żadnych zasad dotyczących ortografi i składni języka polskiego