OSOBY KTÓR NIE GRAŁY W TĘ SERIE A MAJĄ ZAMIAR TO ZROBIĆ PROSZONE SĄ O NIE CZYTANIE TEGO TEMATU, GDYŻ ZAOSTAJĄ W NIM UJAWNIONE PEWNE RZECZY ZWIĄZANE Z FABUŁĄ !!! postanowilem zalozyc temat dotyczacy obu tych serii gier, gdyz jedna nie moze istniec bez drugiej...
wlasnie dzisiaj ukonczylem trzeia odslone Legacy of Kain: Defiance...i musze sie przyznac ze jestem bardzo milo zaskoczony...gra nie zawiodla swoim wykonaniem...grafa stoi na bardzo wysokim poziomie (nawet jak na moj sprzet)...fabula jest taka jak zawsze...miazdzaca...zerszta jest powiazana bardzo z wczesniejszymi czesciami LoK...wczesniejsze losy Kaina poznajemy zas w BO 1 i BO 2...
wydaje mi sie ze jest to ostatnia odslona LoK...wnioskuje to z tego ze Raziel zginal ;( ...to teraz nie moge sie z tego otrzasnac, ale tak jest...Kain zabil Raziela...choc raczej wypadaloby powiedziec ze Raziel zmusil Kaina do zabicia go...oszukal on Kaina wchodzac w cialo Moebiusa, ktorego wczesniej zabil Kain...dlaczego Raziel to zrobil ??...wiedzial ze Kain go nie zabije, poniewaz nie chcial tego...a Raziel zrobil cos, czego Kain nie potrafil zrobic...poswiecil swoje zycie, wiedzac ze tylko w ten sposob pomoze Kainowi, ktory to mial stanac do ostatecznej konfrontacji...dzieki podstepowi Rziela miecz Kaina, Blood Reaver, laczy sie z Razielem, przez co powstaje Soul Reaver...
gdy Kain zabil Raziela poczulem to samo gdy ginela Aeris...choc nie, czulem sie gorzej, gdyz Aeris byla dla mnie obojetna postacia...Rziel jest jednym z moich ulubionych bohaterow, a seria LoK jedna z najlepszych gier w jakie gralem...w pierwszej czesci Raziel chcial zabic Kaina za to co mu zrobil...gdy ginal pozegnal sie z Kainem...i mam wrazenie ze odszedl jako przyjaciel Kaina...Kain nie chcial go zabic, a gdy sam trafil do swiata, w ktorym musial zyc Raziel, bylo mu zal Raziela...fajne sa tez slowa Raziela, gdzie mowi ze nigdy nie byl wrogiem Kaina, lecz jego prawa reka...
dla wielu to co pisze to istny bezsens, wiem...ale fabula jest strasznie zakrecona w tej grze, i trudno w poscie sterscic to wszystko...zachecam wszystkich do zagrania w LoK, od pierwszej czesci...moze wtedy zrozumiecie o co mi chodzi
...mimo iz jest to przygodowka, na jadna z najlepszych fabul jakie kiedykolwiek widzialem w grach komputerowych i stawiam ja na rowni z takimi tytulami jak FF 7 i Planescape Torment...
Raziel nie wroci, poswiecil sie...dziwnie sie gra w gre w ktorej glowny bohater umiera, ale coz...czekam tylko na plytke od Zell'a i gram od nowa...chce jeszcze raz przezyc te niesamowita przygode...wszystkim goraco polecam obie serie, choc sam nie gralem w BO...
jesli graliscie wypowiedzcie swoje zdanie na temat obu serii...wasze opinie, przezycia zwiazane z gra...