Mam chwile czasu to spróbuje napisaćcośo nowym albumie DeG'a.
Album oceniam na bardzo dobry. Im więcej go słucham tym bardziej mi sie podoba. Klimatem jest blisko Vulgara ale nie tak bliskoi jak sie tego spodziewałem
. I dobrze bo co za dużo to nie zdrowo.
Przeważają agresywne gitary i dduużżoo krzyku
Kyo jest the best
I gdy słucham tego albumu to jeszcze bardziej sie utrwalam w tym przekonaniu.
Kyo dał popis. Śpiewa, krzyczy i wszyskot mu wychodzi idealenie.
To tera o pojedyńczych piosenkach
1.Merciless Cult - zakochałem sie w tej piosence od pierwszego usłyszenia
Szkoda że taka krótka. Zwrotki krzykate a rferenik spokojny wpadający w ucho..
2.C - Kolejny wypas
Podobne do poprzedniej. Tylko zwrotki spokojniejsze a refrenik jeszcze piękniejszy...
3.Saku - tego nie trza komentować
4.Kodoku ni shisu, yue ni kodoku - tu nie wiem co napisać... piosneka zarąbista... spokojna balladka....jak słuchałem to aż sie wzruszyłem...
5. Itoshisa wa fuhai ni tsuki - kolejna wolniejsza pioseneczka, ale w tej morzemy koić uszy krzykiem Kyo
6.Jesus Christ R'nR - nie słyszałem, nie ściągałem, Gipsi ty chyba wiesz z jakiego powodu
7.GARBAGE - w tej piosence moentami jak by zamiast Kyo śpiewał Daisuke z KAgerou... Podobnie krzyczą
Agresywne zwrotki ze spokojniejszym refrenem...
8.Machiavellism - to już raczej wszyscy słyszeli
9.dead tree - boski utwór
Spokojny wokal Kyo a przed refrenem ostre darcier ryja... nie moge tego opisa...to trza usłyszeć..
10.THE FINAL - to także słyszeliśmy
11.Beautiful Dirt - tutaj mamy dawke ostrych, agresywnych gitar i dużo krzyku
12.Spilled Milk - ostre zwrotki, spokojniejszy refren
13.Higeki wa me futa wo oroshita yasashiki - tu mamy spokojniutk, nawet powiem wesołą piosenke...
co nie znaczy że nie pasuje do całokształu albumu..wręcz przeciwnie
14.Kodou - spokojne, choć nie aż tak jak piosenka poprzednia zakończenie albumu.. świetny klimat... wypas..
Na koniec jeszcze powiem takie coś. Jak przeczytacie tego posta to moecie stwierdzićżę album jest że monotonny...ostre refreny i spokojniejsze utwory...może i jest w tym jakiś mały procent racji, ale jak przesuchacie album to zobaczycie. Nawet tego nie odczujecie
BTW: Chyba first time w życiu taki długi post u mnie