Moja koleżanka właśnie kończy przechochodzić FF8, które jej wcześniej dałem do przegrania (jest przy walce z Ultimecią, ale nie może wygrać). Powiedzmy, że nie poszło jej wybitnie, ale ani razu się nie zacięła w fabule.... tylko nie rozckliwiała się nad nabijaniem level'a, szukaniem GF'ów, czy robieniu SubQuestów. No ale sam fakt się liczy, że tą grę zmęczyła. Koniec stereotypu jest bliski. JRPG jest gatunkiem koedukacyjnym kolokwialnie mówiąc i wiele dziewczyn w nie gra (czego przykładem może być obecność dziewczyn na naszym 4um).