Autor Wątek: Przemyślenia  (Przeczytany 3575 razy)

Offline Volrath

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • http://www.dbgpbem.prv.pl
Przemyślenia
« dnia: Stycznia 15, 2004, 11:41:44 pm »
Weapony:

Ifalna, matka Aeris, w rozmowie z prof. Gastem:

Ifalna: \"The one the Professor mistook for a Cetra... was named Jenova. That is \'the crisis from the sky\'. The Planet knew that it has to destroy \'the crisis from the sky\'...You see, as long as Jenova exists, the Planet will never be able to fully heal itself. \"

Gast: \"Back then, Weapon was a weapon the planet produced by its own will?\"

Ifalna: \"Yes, but...There is no record of Weapon ever being used. A small number of the surviving Cetra survived defeated Jenova and confined it. The Planet produced Weapon... but there was no longer necessary tu use it.\"

Gast: \"So, Weapon no longer exists on this planet?\"

Ifalna: \"Weapon cannot vanish. ...it remains asleep, somewhere on the Planet. Even though Jenova is confined, it could get back to life at some time. The Planet has not fully healed itself yet. It\'s keeping watch on Jenova.\"

Gast \"Where is Weapon?\"

Ifalna: \"I don\'t know... I can\'t hear the voice of the planet well. Times... have changed. The Planet...is probably watching this situation closely. \"

Gast \"Thank you, Ifalna, that will be all for today...\"


Przeczytajcie sobie to - to nagranie z Icicle Villige, z labolatorium Gasta... dziwne - ale dopiero teraz zobaczyłem tą lokację... zawrzyjcie tu swoje przemyślenia dotyczące FF7, ja jutro przedstawie pewną teorię (nie jestem jej autorem - ale gorącym zwolennikiem...)                            
Aeris: I want to meet you.
Cloud: But I\'m right here.
Aeris: I know, I know what I really mean is, I want to meet...you.

Offline Alakair

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 155
    • Zobacz profil
Przemyślenia
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 16, 2004, 01:21:51 am »
Blast! Zupełnie zapomnialem o tym momencie z gry. Wklej wszyskie rozmowy. Sesesesese.                            
The closer you get to the light, the greater your shadow becomes...

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Przemyślenia
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 16, 2004, 03:20:54 pm »
Z tego wynika, że Jenova na pewno jest Ufokiem z kosmosu, który przybył niewiadomo skąd..... Weapona niby nie da się zabić... więc niby co ? WEAPON nadal żyje????                            
Kame Hame Ha

Offline Volrath

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 136
    • Zobacz profil
    • http://www.dbgpbem.prv.pl
Przemyślenia
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 17, 2004, 12:41:06 am »
Cóż, skonsumowałem teorię
http://www.angelfire.com/yt2/zforce6455/lit/ff7.html, podzielę się swoimi spostrzeżeniami, dopieszczonymi tym tekstem...

Historia FF7, wersja domyśleniowa...

Dwa tysiące lat temu, żyjący sobie spokojnie Cetra, zdolne komunikować się z Planetą, usłyszeli jej \'płacz\'... Cetra żyjący na Knowlespole (dzisiejsze tereny niedaleko Icicle Village, ośnieżona północ planety po prostu) odkryli wkrótcę wielką ranę na północy planety (dzisiejszy northern crater)... dalej \'rozmawiając z Planetą\', Cetra dowiedzieli się, że coś z niebios uderzyło w Planetę, raniąc ją ciężko... Próbawano ją uleczyć - bez skutku. Planeta musiała uleczyć się sama, lecz moc jaką do tego potrzebowała byłą ogromna... więc leczenie trwałoby setki, o ile nie tysiące lat. Cetra bardzo się starali, by nie marnować energii Planety, która odcjęła \'racje energetyczne\' dla północy (przez to ten ląd opustoszał i spadły tam temperatury). Cetra byli więc zmuszeni opuścić Knowlespole...

I wtedy pojawiło się TO, imię tej istoty zapadło wielu w pamięci. Jenova.

Tu mała przerwa - zauważyliście, że Jenova jest bardzo dobra w przekonywaniu do iluzji? W jaki sposób na początku omamiła Sephirotha, Hojo czy Clouda... bez wątpienia w iluzji była mistrzynią. Sam Sephiroth powiedział \"(...)The ability to change one\'s looks, voice, and words is the power of Jenova.(...)\". Sądze, że może to się wiązać z \'kopiami\' Sephiego, zmienionymi wyglądowo w niego... ale nie o to mi chodzi. Ifalna tak opisuję Jenovę: \"It looked like...our...our dead mothers...and our dead brothers. Showing us spectresof their past.\". Istota ta mogła więc spoglądać w otchłań umysłu innej osoby i pokazywać im \"widma z przeszłości\'. To właśnie był \'kryzys z niebios\', ten prawdziwy.

Jednak najpierw wydał się Cetrom przyjacielem, Jenova wkupiła się w ich łaski... oszukała ich i w końcu zaraziła wirusem i jak twierdzi Ifalna - przez to tworzyła z nich potwory... zaraziłą wszystkie klany Cetra, wybijając je.

Ciekawe coś... - czy nie chodzi po prostu o \"wirus\" jako komórki Jenovy? Pamiętacie co stało się z Hojo?

Jednak kilku pozostałych przy życiu Cetrom udało się pokonać Jenovę... została jednak tylko zapieczętowana - ze względu na jej umiejętności regeneracyjne, jej zabicie nie było możliwe - Jenova rozsiewałą swoje komórki, a potem odtwarzałą się... dlatego została zamknięta, pod czujnym okiem planety...

Aż dwa tysiące lat później nie odkryli ją profesorowie Gast i Hojo, aktywując projekt \"Jenova\"...

Sądze, że Hojo i Shinra byli od początku kontrolowani. Pamiętacie słowa mówiące o tym, że Shinra zaczynała jako firma tworząca broń, a dopiero później rozwinęła się dzięki reaktorom Mako? Wg. akt, otwarcie pierwszego reaktora zbiega się w czasie z rozpoczęciem \"Jenova Project\"...

Shinra kontrolowała to wszystko od samego początku. Chciała osłabić planetę przez reaktory, wykorzystać Shinrę do rozsiewania własnych komórek... stworzyła sobie nawet elitarną siłę wojskową, SOLDIER, której członkowie mogli być przez nią kontrolowani, przez to, że mieli w sobie jej komórki.

Pamiętacie sytuację, w której Cloud dostaje drgawek w pierwszym reaktorze? To komórki Jenovy w jego ciele robią mu \'wyrzuty\', że robi coś wbrew jej woli...

Powstał Sephiroth, potężny, a na dodatek - wręcz idealny nosiciel Jenovy, służący swojej \'matce\'... ale i on był okłamany.

I o ile teoretycznie \'głównym dobrym\' jest Cloud, a \'głównym złym\' Sephiroth, to tylko się tak wydaje...
Ten stosunek wygląda tak:
Aeris - Jenova...

Aeris symbolizuje życie, jest szczera, mówi o przyszłości z entuzjazmem i nadzieją, posiada naturalne zdolności leczące...

Tymczasem Jenova jest wcieleniem zniszczenia i iluzji, dla kontrastu z leczeniem Aeris - regeneruje się i rozsiewa \'siebię\', jako wszechogarniające zło...

A Cloud i Sephiroth? Są bliżej siebie niż mogłoby się wydawać. Obaj są jedynie marionetkami w tej grze. Szukają prawdy o sobie, a Jenova poprzez swe iluzje wprowadza ich w błąd, by wykorzystać do własnych celów...

Zauważyliście, że w walce z Bizzaro Sephiroth widać macki Jenovy? Sterują nim niczym lalkarz lalką teatralną.... tymczasem w walce z Safer Seph jego skrzydło ma kolor wszystkich form Jenovy z jakimi walczyliśmy... zbieg okoliczności? Nie sądze...                            
Aeris: I want to meet you.
Cloud: But I\'m right here.
Aeris: I know, I know what I really mean is, I want to meet...you.

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Przemyślenia
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 19, 2004, 01:33:05 pm »
Dołożę do tego swoje spostrzeżenie, nie wiem czy to Hojo powiedział, ale chyba on. Stwierdził mianowicie, iż każda istota nosząca w sobie komórki Jenovy nie może zostac wchłonięta przez Lifestram. Wynika z tego, iż mimo iż  zabili Jenovę, Sephirotha, Hojo, to oni tak naprawdę do końca nie zginęli. Cloud też ma w sobie komórki Jenovy co oznacza iż on też nie będzie w stanie dostać się po śmierci do Lifestreamu - który wg mnie jest poszukiwaną przez wszystkich Promised Land.  Bo tak naprzwdę każdemu człowiekowi , zwierzęciu i roślinie obiecane jest że po śmierci połączy się z Lifestream. Stąd nie zdziwi mnie obecność Sepka, Jenovy ani nawet Hojo w filmie od Square, jeśli oczywiście się pojawią.                            
Kame Hame Ha

Offline Rufux

  • Soldier
  • Wiadomości: 31
    • Zobacz profil
    • http://www.ffxuniverse.republika.pl
Przemyślenia
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 25, 2004, 09:44:53 pm »
to czmu sephi bedac KONTROLOWANYM przez janove zabil prezydenta shinre skoro janova byla polaczona z reaktorami a przecie prezydent stal na czele reaktorow ??  bez sensu janova tworzy korporacje by potem zabijac jej szefa?  czyzby sephiego nie w pelni kontrolowala janova a prezydenta zabil z zemsty za to co mu zrobili , jednak seph nie byl taki zly , jednak ludzie maga choc troszke otrzasnac sie z iluzji Janovy , i nie dac sie do konca , skoro sephiemu choc w 5 procentach to sie udalo to wyobrazmy sobie sile tych ancientow/cetrow co pokonali Janove ,    sephi poddal sie janovie by poprzez meteor rozwalic caly roj scierwa jakim byla shinra  
I'm blue daba di daba dai u da ba di daba dai da ba di da ba daj

You wana fight , I'll give you a fight  , air force trash !!!

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Przemyślenia
« Odpowiedź #6 dnia: Grudnia 10, 2005, 03:27:00 am »
hm... ten temat jak szybko powstał, tak też szybko umarł. ktoś kiedyś próbował go wskrzesić, ale się nie udało. może tym razem się uda... a może nie. bo po co. jest to w końcu też mimo wszystko pogadanka o Sephirocie. więc może tak fuzja tego tematu i tematy Sephiroth, hm ?? no chyba, że ktoś ma jakieś przemyślenia niekoniecznie związane z Sephirothem, to niech mi je tu walnie, to wtedy fuzja tematór nie nastąpi.... a jak się wam nudzi - przeczytajcie ten tekst, do którego odnośnik dał Volrath.... naprawdę świetny tekst.
Kame Hame Ha

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Przemyślenia
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 10, 2005, 12:08:57 pm »
http://www.ff7citadel.com/secrets/index.shtml

Podawałem jużtę stronkę, ale warto do niej zajrzeć dowiecie się duuużo ciekawych rzeczy :P