Ahh.. Symfonia Nocy... Apeluję jednak, panowie, żebyśmy nieopatrznymi spoilerami nie zepsuli komuś wyśmienitej zabawy. Powiem tylko, że gra WCALE nie jest tak krótka i łatwa, jak się wydaje.
Oczywiście, że bez oszustw można zdobyć więcej niż 100, a nawet więcej niż 200% (konkretnie chyba 201.6%). I naprawdę daje to satysfakcję!
Według mnie to najlepsza część sagi i cieszę się, że umieszczona została ostatnio w kompilacji Dracula X Chronicles na PSP - kolejny pretekst, by jeszcze raz weń szpilnąć, choć trochę zabraknie mi tłumaczenia Shakespeare-wannabe, hehe. System zaklęć rodem z bijatyk, RPGowy rozwój bohatera i świetny platformer - zobaczyłem już wszystko
. Na tle innych Castlevanii wyróżnia się nie tylko możliwościami, ale też systemem, trudnymi bossami, na których sposoby wywoływały jęk załamania nad własną niedomyślnością, designem zamku i fajnym bohaterem. Niestety jego design potem zmienili - kto grał na GBA, ten wie... Kto nie zagrał - zgrzeszył i niech Beelzeebub go w nocy napadnie i zje z zastępami much swoich. Amen.