bardzo spodobał mi się Never ending story więc znowu spróbuję.
Tę ranę uleczyłem zwykłym, prostym zaklęciem elfie-spokojnie powiedział pan Alojzy przeciągając się.
-A...aaaaa........lll........eeeee.........noooo....yyyyyyyy......jakkk-zająknął się elf.
- Jakże mógłbym się nazywać magiem gdybym nie umiał czytać w myślach-przemówił mag drwiącym głosem-a sytuacja ze wczoraj to efekt wojska, bo widzisz zanim zostałem magiem marzyłem o tym by być żołnierze, ale z powodu MOJEJ nieprzeciętnej inteligencii zostałem magiem.
-ciekawe-wtrąciła Ariena-też zawsze chciałam być wojownikiem, ale rodzice.......
-Achhhhhhhhh!!! zapomniałbym-wykrzyknął mr. Alojzy-skąd znasz Grieva?
-yyyyyyyyyyyyyyyyyyy.......nooooooo.......eeeeeeeee-jąkał sie Nicolas.
-MÓW!!!!!!!!!!!-wykrzyknęli równocześnie Alojzy i Ariena.
-no więc dobrze-rozpoczął Nic-Grieve mieszkał w elfickim mieście Arioma niedaleko od mglistej doliny. Tak się składało, że ja również tam żyłem. Grieve jako posiadacz kamienia TM miał ogromną moc i był prawdopodobnie najpotężniejszym z elfów. Ja również chciałem być potężny więc brałem u niego lekcje walki (bo jakoś mnie nie ciągnęło do magii). Byłem coraz lepszym wojownikiem i w niewielkim okresie czasu mogłem pokonać samego wielkigo Grieva, wprawdzie nie chciałem tego, ale on myślał inaczej. Pewnego dnia gdy wyszedłem za miasto nawet nie pamiętam po co, musiałem wrócić bo czegoś zapomniałem i zastałem mój dom w płomieniach, więc niewiele myśląc wbiegnąłem do środka i zastałem tam..................................-tutaj elf stanął.
-mów dalej proszę-powiedziała czarodziejka.
-to nie takie łatwe, ale dobrze, no więc gdy wszedłem do środka to zobaczyłem 3 trupy, to była moja żona i dwoje dzieci, a obok nich Grieve z szyderczym uśmiechem i TM w ręku. Bez namysłu skoczyłem, wyrwałem mu kamień i roztrzaskałem go o posadzkę, tak że rozpadł sie na pieć części. Wtedy Grieve uciekł, a ja poprzysiągłem zemstę. Schowalem w jaskiniach mglistej doliny wszystkie pięc czesci TM, którego moc orzywiła skalne golemy i teraz one strzegą kamienia. Grieva nie widziałem do momentu, w którym armia Argona wkroczyła do Aromii, a ten ZDRAJCA byl dowodcą jednego z oddziałów-zakończył Nicolas.
-Jeśli Grieve jest z Argonem to znaczy, że.............
-Argon wie o TM-skończył zdanie Arieny elf-ale nie wiedzą gdzie kamienie są schowane.
-Niezapominajcie, że NS może znaleźć TM, co oznacza, że musimy się bardzo spieszyć-powiedział Alojzy.
Wszyscy zgodzili sie z magiem i już po trzech godzinach stali u bram Aromii.
Dalej już ktoś inny.