dobra, rozpiszę się trochę, bo jest to jedna z moich ulubionych serii gier na pc, która gdy gram to ludzie stoją obok, pukają sięw czoło i mnie pytają czy mnie z czasem nie po... no czy żem na głowę nie upadł. Ale o co właściwie kaman jakby? więc spieszę z wyjaśnieniem - seria ta to gry strategiczne toczące się w naszym świecie a nawiązujące do historii świata, głównie tytułowej Europy, ale nie do końca. Z czym to sie je - już tłumaczę - gracz dostaje jeden z dowolnie przez niego wybranych krajów z danego okresu historycznego, wybiera rok startowy (data zależy od części gry) po czym zastaje świat w danej sytuacji historycznej, która miała wtedy miejsce, a dalej, cóz - czysta fikcja historyczna. ale za to z jakim rozmachem XD do dziś nie zapomną, gdy Rzeczpospolitą skolonizowałem całe karaiby nim hiszpanie i portugalczycy się tam zapuścili
sam dizajn gry w sumie niewiele się różni pomiędzy poszczególnymi częściami - jest mapa świata, świat podzielony na multum ( chyba coś koło 1500 nie licząc mórz i oceanów) prowincji. gracz dostaje we władanie kraj i za pomocą odpowiednich zakładek zarądza nim od strony polityczno-ustrojowej, gospodarczej, ekonomicznej i militarnej. w późniejszych częsciach dochodzą jescze opcje czysto szpiegowskie
ogólnie gra nie ma w sobie nic z dynamiki, niewiele dzieje sie na ekranie, ale jest idealna dla ludzi, którzy lubią wszystko planować, nigdzie się im nie śpieszy i liczy się efekt końcowy. bo tu nie planuje się jak w typowych rts-ach, a zbuduje 10 jednostek i ruszę. nie - tu trzeba poznać przeciwnika, dobyć sojuszników, zaplecze militarne i gospodarcze, i potem ewentualnie ruszyć na podbój. można też w niektórych wypadkach dokonać aneksji całych państw bez wysłania jednego żołnierza - kilka dobrych i odważnych decyzji politycznych i o - brandenburgia i pomorze przestały istnieć stając się częścią rzeczypospolitej. gra zmusza i wymaga myslenia i planowania na wiele lat wprzód przy uwzględnieniu nieprzewidywalnego zachowania przeciwników AI. bo uwierzcie - nie ma opcji, by dwa razy powtórzyła się ta sama kampania. wystarczy jedna inna decyzja i wydarzenia posypią się lawinowo w inny sposób dla całego świata.
muzycznie wybitnie nie jest - no może poza drugą częścią Hearts Of Iron. po prostu kilka mp3 z klasykami muzyki poważnej w średniej jakości.
graficznie - z części na część coraz lepiej. w sumie można się zastanawiać - po co wydawać w sumie jeszcze raz ten sam tytył, tyle że ze zmienioną grafiką i nowymi opcjami. w sumie sam nie wiem. ale widocznie jest, bo gra się nadal sprzedaje i sam posiadam w orginale dwie pierwsze Hearts Of Iron i EU3 wraz z dodatkami.
zaś jeśli o same tytuły chodzi to serię można podzielić na dwie pozycje:
Europa Universalistu jak do tej poty ukazały się trzy tytuły mające cyferki po nazwie, czyli EU I, EU II i EU III. najnowszą częścią jest oczywiście EU III, do której wyszło kilka dodatków, z których nie posiadam ostatniego. Ogólnie schemat za każdym razem jest ten sam w podstawkach - gracz otrzymuje świat około roku 1450 i ma czas na rozwój imperium mniej więcej do końca wojen napoleońskich. określonych celi gra nie ma - można zakończyć w dowolnym momencie, wszystko zależy od gracza. obecnie najobszerniej i najbardziej dopracowana jest oczywiście EU III wraz z kilkoma dodatkami: Napoleons Ambition, In Nomine, Heir To The Throne (te mam) i jest jeszcze jeden nowy, którego za grosz nazwy nie pamiętam, ale dotyczył głównie dalekiego wschodu, a konkretniej - realnego odwzorowania szogunatu w feudalnej Japonii. zaś jeśli o pozostałe dodatki idzie - gra zaczynać może się już 1399 roki u kończy sie koło roku 1820. Na czym zabawa polega - wiadomo, dużo nowości wprowadził Heir To The Throne, który jako pierwszy zaimplementował w serii faktycznych dziedziców tronu (dynastia panujące teraz faktycznie może wygasnąć bezpotomnie, ba dzięki umiejętnym królewskim mariażom można kuzynami połowę tronów w Europie obsadzić) no i zlikwidowała białe plamy na mapie zastępując je terenem nie do przejścia. co ciekawe dodatek mimo iż zmienia naprawdę wiele, między innymi cały interface gry, wiele opcji ( zwiększone ostają kompetencje papiestwa i świętego cesarstwa rzymskiego) wazy bagatela 18 mega i można pobrać go ze strony producenta za 10 $ co z kolei za majątek nie uważam, zwłaszcza, że gra jest świetna.
druga seria gier spod znaku Europa Univesalis to
Hearts Of Iron gra ciekawa. krótsza od serii EU bo zamiast 4 stulecia zamyka się w 20 lat. gra zaś przedstawia najbardziej burzliwy okres w dziejach świata - II wojnę światową. wszystko zaczyna się w roku 1936, gracz znów wybiera określone państwo i kieruje jego losami, rozwijając przy tym nie tylko gospodarkę, ekonomię i dyplomację, ale też technologię. to gracz decyduje na czym skupić technikę - czy będzie to piechota, a może lotnictwo, albo pojazdy pancerne. bo II Rzeczpospolita dysponująca własnymi lotniskowcami w roku 1941 to ciekawy widok
tym razem cel jest określony - zwycięstwo jednej z trzech stron konfliktu - Aliantów, Kominternu Lub Osi - niekoniecznie poprzez całkowity podbój. Wystarczy kontrolować jak największą ilość Victory Points by zapewnić sobie zwycięstwo. Oczywiście te najcenniejsze lokacje takie jak Moskwa, Berlin czy Londyn są bardo cięzkie do zdobycia. Niemniej żadna inna gra nie zmusza do tak szczegółowego planowania. HOI 1 było spoko, ale to II cześć rozwinęła skrzydła. podstawka pozwalała na zabawę od roku 1936 do 1948 chyba, pierwszy dodatek - Doomsday wydłużał to do roku 1956, a do tego dodawał nową kampanię - całkowicie fikcyjną w kórej to w roku 1945 po upadku Hitlera zamiast nastąpić pokój alianci zrzucają nuki na Moskwę i ruszaja zdetronizować wujka Stalina. Fajnie zrobiona kampania dla jednak doświadczonych graczy bo zaczyna sięz bardzo grubego kopyta. Na koniec HOI II dostało dodatek Armageddon, który już całkowicie nastawiony był na Multi-player, w którym zamiast multum państw podzielono świat na 12 krajów takich jak Prusy, Cesarstwo wszechrosji,Północne USA, Konfeceraci, Liga Afrykańska, Komunistyczna Republika Brytyjska . Australia i Oceania. i coś tam jeszcze było. jak mówiłem - gra nastawiona tylko i wyłącznie na multi. w III część nie grałem jeszcze, ale robię przymiarkę
enyłej - jeśli o strategie idzie - seria EU a zwłaszcza EU III to dla mnie cesarzowa wszelkich strategii. żadna inna gra nie zmusiłą mnie do takiego myślenia i kombinowania, planowania jak własnie EU3. Ale od razu mówię - jest to gra dla ludzi, którzy lubią gry, w których nic sie nie dzieje, nie oczekują akcji i fajerwerków na ekranie - a widoczne efekty długoterminowego planowania.