Autor Wątek: Dream/Nightmare MC  (Przeczytany 4399 razy)

Offline Nekroskop

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 82
    • Zobacz profil
Dream/Nightmare MC
« dnia: Sierpnia 09, 2008, 04:56:35 pm »
Wydaje mi się, że gry nowej generacji przeżywają pewną stagnacje jeśli chodzi o kreacje postaci. Każda kolejna gra wciąż bazuje na tych samych kanonach, przez co ostatnio coraz częściej mam wrażenie deja vu - "to gdzieś było", "gdzieś już to widziałem", "chyba wiem jak to się skończy". Doszedłem do wniosku, że twórcy opierają się głównie na 3 schematach w przypadku głównych bohaterów, których można podzielić na 3 grupy:

1) pogodnych, uczynnych, przyjacielskich, wesołych - czyli to głównie ci, którzy ratują świat przez zagładą, a w międzyczasie zawiązują przyjaźnie, zakochują się i leczą się z kompleksów trudnego dzieciństwa (spalona wioska, zabici/źli rodzicie, śmierć ukochanej, <wstaw_tekst>),

2) antyspołeczniacy i ponuracy z kompleksami (przeszłość), którzy najpierw udają, że nic ich nie obchodzi, nikogo nie potrzebują, jednak w efekcie przechodzą przemianę i ratują świat,

3) badassowi wymiatacze - są cool, nigdy nie okazują strachu i w zanadrzu zawsze mają swój ironiczny dowcip sytuacyjny (czyli głównie gry akcji).

Oczywiście proporcje tych cech mogą być różne, ale uważam, że trudno znaleźć grę (zwłaszcza jRPG), która nie opierałaby się na powyższych wzorcach (wyjątkiem jest chyba seria MGS).

Dlatego zacząłem się zastanawiać jaką postacią na prawdę chciałbym zagrać i do jakich istniejących postaci (w grach, filmach, literaturze, itd.) można by takiego mojego Dream MC przyrównać. Takie też pytanie kieruje do Forumowiczów... z czystej ciekawości.

Żeby nie było nudno (czyt. aby se trochę powrzucać), kolejne pytanie to: jakiego rodzaju postaci najbardziej nie znosicie?

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 09, 2008, 05:32:59 pm »
Hm...jakich najbardziej nienawidzę ? Głównie pedałkowatych postaci pokroju Tidus/Vaan. Nie znoszę też postaci skrajnie mroczno-ponouro-tajemniczych (vide Squall) i skrajnie radosnych chłoptasiów (Tidus). Najlepsze IMO są postacie opanowane jak Auron, albo pokroju Cid'a z FFVII jako comic relief. Denerwuje mnie też ostatnio zasypywanie gier archetypem głównego bohatera jako młodego chłopaka w przedziale wiekowym 14-21 lat. Fajnie by było w końcu zagrać jakimś 40-letnim, brodatym piratem bez jednego oka.
Postacie są ostatnio odrysowywane z jakby uniwersalnej kalki. Trudne dzieciństwo jest plagą. O ile w ogóle nie znamy rodziców głównego bohatera, to często albo zostali zabici jak bohater był mały/jedno z nich przeżyło, albo nienawidzi swojego ojca, bo był zbyt surowy dla niego/nasrał mu do zupy jak był mały. Następna jest kobieta, "główna bohaterka" - biały mag jest obowiązkowy - młoda, i zamknięta w sobie dziewuszka, która boi się odezwać, jednakże nabiera wkrótce pewności siebie i staje się maszyną do zabijania (ogółem zawsze mnie ciekawiło jak takie małe dzieciaki mogą znieść zabijanie setek ludzi w tych grach) i zakochuje się w głównym bohaterze i jest całkowicie bezużyteczna (Yuna, Ashe). Jest też ta "najmłodsza i zdziecinniała" dziewczyna (a'la Yuffie, Eiko [tak, wiem ma 5 lat] czy Rikku). Nieznoszę. Na końcu milczący tank, który zazwyczaj będzie mutacją człowieka ze zwierzęciem (Red XIII, Kimahri i postacie z Grandii, które są STRASZNIE cliche). Całkowicie pozbawiony charakteru, milczący główny bohater też mnie irytuje.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 09, 2008, 05:55:51 pm »
Na szczęście jest kilka gier  w których bohaterowie nie przystają to utartego szablonu. Weźmy chociażby Suikoden III gdzie możemy np pokierować Geddoe i Chris a postacie te nie są raczej zakompleksionymi nastolatkami. W grze SMT: Digital Devil Saga Embryo i Sera nie są raczej miłymi ugrzecznionymi czy kochającymi dzieciakami, ratowanie świata też ich raczej nie interesuje. Natomiast Xenosaga prezentuje całą plejadę bohaterów których również trudno przyrównać do istniejących schematów. Widać, jeśli się chce  to można znaleźć parę ciekawych tytułów pozbawionych większości wad przez was wymienionych. (No, ale znając Dark Butza to i tak pewnie stwierdzi, że się mylę :)).

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 09, 2008, 06:01:13 pm »
Cytuj
Suikoden III
Nie grałem.
Cytuj
SMT: Digital Devil Saga
Nie grałem.
Cytuj
Xenosaga
Nie grałem.

Cytuj
No, ale znając Dark Butza to i tak pewnie stwierdzi, że się mylę
Herp-de-derp.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 09, 2008, 06:49:57 pm »
Nie grałem.

To powinieneś. Nie jesteś chyba już tak bardzo zapatrzony w "konsole nowej generacji"(mimo wszystko termin ten to gruba przesada)by odżegnywać się od gier na PS2.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 09, 2008, 06:58:56 pm »
Nie grałem.

To powinieneś. Nie jesteś chyba już tak bardzo zapatrzony w "konsole nowej generacji"(mimo wszystko termin ten to gruba przesada)by odżegnywać się od gier na PS2.
Ja od jrpgów staram się ostatnio być jak najdalej. Nie ruszają mnie już. Poza paroma wyjątkami jak Pokemony, Metal Max Returns czy Live-A-Live.

Poza tym pad z PS2 mi umiera i klawisze same się uruchamiają.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 09, 2008, 07:00:27 pm wysłana przez DarkButz »
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 09, 2008, 07:43:32 pm »
Co do Live-A-Live to popieram. No ale ostatni raz grałem w tą grę ładnych kilka lat temu. Nie pamiętam już czy po przejściu historii wszystkich postaci nie odblokowywał się czasem dodatkowy epizod?

Offline Nekroskop

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 82
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 09, 2008, 07:57:56 pm »
Nie będę chyba oryginalny jak powiem, że uosobieniem wszystkiego tego czego nie cierpię w głównych bohaterach jest Tidus (już sam jego wygląd sprawił, że niemal nie zagrałem w FFX). Oliwy do ognia dolewają cechy jego osobowości, czyli to, że jest głośny i 'głupkowato śmieszny'. To typ człowieka, który często wkurwia mnie w realu, czyli wesoły, zniewieściały pod wpływem dzisiejszej popkultury, nastolatek, który bawi się dzwonkami swojej wypasionej komóry. Dodatkowo rys psychologiczny tej postaci jest tak cholernie sztampowy i nieciekawy, bo każde jego zachowanie i reakcje można przewidzieć z kilkugodzinnym wyprzedzeniem (może poza tym beczeniem gdy dowiedział się, że Yuna ma zginąć -> aż takiej żenady nie przewidziałem).

Ponurzy antyspołeczniacy nie wzbudzają we mnie aż takiej odrazy, ale są już na tyle ograni, że mi się zwyczajnie znudzili (bo wiadomo, że ich "przemiana" jest kwestią czasu). Podobnie jest z innymi odgrzewanymi kotletami, które mają tworzyć kontrasty w Ekipie, jak np. Yuffie/Selphie/Rikku - nie wkurzają mnie, ale moje zainteresowanie nimi jest zerowe.

Natomiast co do postaci, które uważam za interesujące...

Kain z gry "Legacy of Kain: Blood Omen" (by Silicon Knight, a obecnie bodaj Crystal Dynamics). Jest to pewna stara, zapomniana gra, która przenosi gracza w realia prawdziwego Dark Fantasy. Kain jest szlachcicem, który zostaje zamordowany przez bandytów, ale dzięki nekromancie Mortaniusowi powraca jako Wampir, by móc zemścić się na swych oprawcach. Udaje mu się tego dokonać bardzo szybko i sprawnie, ale wówczas okazuje się, że nadal "istnieje" i za bardzo nie wie co ma ze sobą zrobić. W tym momencie wkracza właściwy wątek gry, podczas której do końca nie wiedziałem czy stoje po stronie dobra, czy zła (jak się okazało, gracz decyduje o tym sam, wybierając zakończenie).
Jest to postać niezwykle ponura i bezkompromisowa, prawdziwy anty-bohater, ubrany w świetny design i - genialny wręcz - diaboliczny voice acting. To jedna niewielu postaci, która tak silnie wryła mi się w psychikę i tkwi w niej po dziś dzień.


Seria MGS obfituje w znakomite postacie i właściwie wielu można poświęcić odrębną grę. Nie będę pisał o najbardziej oczywistych jak Snake czy Big Boss, którzy są IMO świetną adaptacją bohaterów filmów z lat 80'tych pokroju Rambo w nowoczesne realia. Z postaci pobocznych zapadła mi w pamięć "Sniper Wolf" - na pierwszy rzut oka seksowna i bezwględna zabójczyni, a w rzeczywistości niezwykle smutna i osamotniona osoba, która jak większość postaci z serii jest po prostu ofiarą okrucieństwa wojny, z chęcią bym zagrał podobną postacią. "Ślnicznotki" z MGS4 nie zrobiłby już na mnie takiego wrażenia, bo miały tak totalnie przegiętą przeszłość, że był to czysty surrealizm.




Ogólnie można powiedzieć, że lubię postacie, które nie są jednoznaczne (w sensie takim, że nie można ich jasno określić jako dobrych/złych) i przewidywalne, oraz zmuszają gracza do głębszego zastanowienia. Kolejny dobry heros ratujący świat stał się już dla mnie dawno tandetny, tym bardziej, jeżeli twórcy starają się zrobić z niego idola nastolatek.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 09, 2008, 08:27:02 pm »
Cytuj
Co do Live-A-Live to popieram. No ale ostatni raz grałem w tą grę ładnych kilka lat temu. Nie pamiętam już czy po przejściu historii wszystkich postaci nie odblokowywał się czasem dodatkowy epizod?
Tak, odblokowywał się Oersted/Orstedd (jak kto lubi). Później były jeszcze 2 scenariusze końcowe (granie głównym złym, albo resztą postaci).

Jeśli chodzi u mnie o ulubione postacie, to raczej mało gier ma takie, które by mi się spodobały.

Dusknoir z Pokemon Mystery Dungeon Explorers of Time/Darkness był ciekawy - cholernie uprzejmy dżentelmen, który okazuje się bezwzględnym sk*rwysynem, który chce Cię w końcu zabić.

Solo Wing Pixy z Ace Combat Zero - najemnik walczący w powietrzu jako skrzydłowy głównego bohatera. W połowie gry coraz bardziej denerwują go taktyki państwa, dla którego walczy, ma dosyć wojny. W końcu staje się dezerterem i zakłada frakcję terrorystyczną, która chce usunąć wszystkie granice na świecie uważając, że zakończy to wszelkie wojny. Końcowa walka z nim jest wspaniała i niezwykle klimatyczna. Jest to chyba najbogatsza ze wszystkich postaci z całej serii Ace Combat, jego osobowość jest mocniej zarysowana niż postaci z części Squadron Leader, który przecież był lepszy fabularnie. Jednakże Pixy jest "badguy'em", którego ciężko nie lubić i nie zrozumieć powodów jego działań. Nie jest ani mroczny, ani tajemniczy. Ot zwykły żołnierz na polu bitwy, który ma własne ideały.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 09, 2008, 08:53:35 pm »
Ja bym polecał grę Vampire the Masquerade: Redemption i grającego tam główne skrzypce Krzysztofa. To już dosyć stary PCtowy action-RPG oparty na "papierowym" systemie fabularnym White Wolf. Krzysztof to postać tragiczna i nieszczęśliwie zakochana. Swoją karierę zaczyna jako XIII-wieczny łowca wampirów w Pradze. Bezkrytycznie zakochany w zakonnicy Anezce, która uratowała mu życie. Niestety wpada w sidła w wampirów klanu Brujah i staje się tym na co sam polował. Jego nowe życie pełne jest wyborów, z których jednak każdy jest zły. Mimo to Krzystof przez ponad 500 lat pielęgnuje miłość do ukochanej i to właściwie wspomnienia o niej dają mi siły do walki z bestią w nim siedzącą i jak w przypadku każdego wampira próbującego przejąć nad nim kontrolę. W czasie rozgrywki zwiedzamy XIIIwieczne miasta takie jak Praga czy Wiedeń, ale z czasem akcja przenosi się się do Londynu i Nowego Jorku gdzie mijają właśnie ostatnie godziny 1999 roku. Świat gry jest bardzo bogaty i złożony. Nic się w nim nie dzieje przypadkiem. Krzysztof obserwuje złożone społeczeństwo wampirów i to jak zmienia się przez wieki. Oczywiście wplątuje się też w wojnę między rożnymi koteriami zyskując przy tym nowych sojuszników i wrogów.  Mimo wszystko jak na tą dość mroczną grę historia kończy się szczęśliwie. Bohater ratuje świat wampirów i ludzi oraz odzyskuje Anezkę.

Moim zdaniem jest to najlepszy RPG na PC przedstawiający kawał dobrej opowieści rozmachem przypominający nieco książkę "Wywiad z Wampirem". Wprawdzie zakończenie nieco rozczarowywuje. ale sposób w jaki się do niego dochodzi zasluguje na same pochwały. Krzysztofa da się lubić za to jego "normalność". Nie jest jakimś superbohaterem z potężnymi mocami. Mimo iż jest wampirem ma zwykłe ludzkie uczucia i przeżywa emocje życia codziennego w takim samym stopniu jak my. Nie jest zarozumiały ani wszystkowiedzący. Zdaje sobie sprawę, że sam sobie nie poradzi i musi liczyć na pomoc przyjaciół z własnej koterii. W porównaniu do jRPG jest postacią dosyć starą ponieważ ma około 25 (biologicznych lat). W większości przypadków nie kieruje się emocjami tylko zdrowym rozsądkiem i pragmatyzm. Ot na pierwszy rzut oka człowiek nie wyróżniający się z tłumu mimo iż jest wampirem. Bardzo przyjemnie prowadzi się taką postać. Oby w przyszłości było więcej gier tego typu.

PS: Gra pochodzi z 2000 roku.

Offline Nekroskop

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 82
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 09, 2008, 09:35:38 pm »
Cytat: DarkButz
Jednakże Pixy jest "badguy'em", którego ciężko nie lubić i nie zrozumieć powodów jego działań.


Właśnie tego brakuje mi w wielu grach. Dobro i zło to często bardzo względne pojęcia, które w dużej mierze zależą od punktu siedzenia, przez co IMO o wiele ciekawszym rozwiązaniem jest pokazanie, że tak na prawdę walczymy po jednej ze stron. Praktycznie wszystkie gry opierają się na konflikcie X z Y, jednak w większości Y to po prostu czyste zło, które nie pozostawia żadnych wątpliwości (przeważnie chodzi o zniszczenie zepsutego świata po to, aby stworzyć nowy, w którym bogiem będzie główny czarny charakter). Taki klasyczny konflikt narzuca już sporo, w szczególności w przypadku głównego przeciwnika, który ma budzić odrazę i moralny sprzeciw.

Niestety, producenci boją się uderzać w wielki dzwon moralności i wolą raczej robić gry, które przejdą lekko i gładko. Akurat w przypadku Japonii mnie to trochę dziwi, bo wiele anime zdaje się pokazywać, że japończycy nie znają tabu. Ostatnio np. dorwałem dosyć śmiszne, króciutkie oavki anime o dziwnym tytule "Candy Boy", które są przesyconą cukrem komedią romantyczną o lesbijskiej miłości dwóch sióstr bliźniaczek (będących w liceum). Przyznam szczerze, że cholernie mi się spodobało i przy okazji doszedłem do wniosku, że gra, w której zamiast Herosa i jego dzielnej ukochanej mielibyśmy np. dwie kobiety, także byłaby czymś nowym, odważnym i (jak dla mnie) ciekawym.

Cytat: aysnel
Wprawdzie zakończenie nieco rozczarowywuje.

Przyznam szczerze, że nie lubię złych zakończeń, w stylu główny bohater się poświęca, wszyscy giną, itd... Negatywne zakończenie nie jest dla mnie wyznacznikiem dobrej gry (bo tak się jakoś utarło ostatnio).

Offline aysnel

  • Infel Phira
  • Redaktor
  • ******
  • Wiadomości: 759
  • „Was yea ra chs hymmnos mea"
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 09, 2008, 09:39:52 pm »
Nie chodziło mi oto, żeby było złe, po prostu gra kończy się ot tak sobie. Żadnych epilogów wyjaśnień itp.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 09, 2008, 09:56:11 pm »
Cytat: DarkButz
Jednakże Pixy jest "badguy'em", którego ciężko nie lubić i nie zrozumieć powodów jego działań.


Właśnie tego brakuje mi w wielu grach. Dobro i zło to często bardzo względne pojęcia, które w dużej mierze zależą od punktu siedzenia, przez co IMO o wiele ciekawszym rozwiązaniem jest pokazanie, że tak na prawdę walczymy po jednej ze stron. Praktycznie wszystkie gry opierają się na konflikcie X z Y, jednak w większości Y to po prostu czyste zło, które nie pozostawia żadnych wątpliwości (przeważnie chodzi o zniszczenie zepsutego świata po to, aby stworzyć nowy, w którym bogiem będzie główny czarny charakter). Taki klasyczny konflikt narzuca już sporo, w szczególności w przypadku głównego przeciwnika, który ma budzić odrazę i moralny sprzeciw.
I to jest najlepsze w Ace Combat Zero - tam nikt nie jest w sumie zły, tylko ma odmienne poglądy. Pixy chce dosłownie zniszczyć granice bronią nuklearną (zacząć od zera) i w przenośni chcąc, żeby ludzie się zjednoczyli, usunęli wszelkie bariery. Dziennikarz (historia gry jest opowiadana przez Pixy'ego i asów, których pokonaliśmy) w jednym z filmików w grze mówi "W wojnie każdy jest bohaterem i złoczyńcą. I nikt nie wie, kto jest ofiarą, a kto agresorem. I czym jest "pokój" ?"
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Nekroskop

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 82
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 09, 2008, 10:18:21 pm »
W Zero nie grałem, ale Squadron Leader bardzo mi się podobał, zwłaszcza niespodziewany moment kiedy jeden ze skrzydłowych, postać którą na prawdę zdążyłem polubić, rozbija się na stadionie. Było to jakieś takie... przygnębiające, bo chociaż nie widać twarzy reszty zespołu, to słychać w radiu ich płacz, a w późniejszych misjach można wyraźnie odczuć brak tej postaci.

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Dream/Nightmare MC
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 09, 2008, 10:31:06 pm »
W Zero nie grałem, ale Squadron Leader bardzo mi się podobał, zwłaszcza niespodziewany moment kiedy jeden ze skrzydłowych, postać którą na prawdę zdążyłem polubić, rozbija się na stadionie. Było to jakieś takie... przygnębiające, bo chociaż nie widać twarzy reszty zespołu, to słychać w radiu ich płacz, a w późniejszych misjach można wyraźnie odczuć brak tej postaci.
Dla mnie ich płacz brzmiał...dwuznacznie...Za dużo stękania i wzdychania.
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?