Ostatnio słucham różnych dziwactw. Chronologicznie to będzie mniej-więcej tak:
Kalafina - Zawsze bardzo lubiłem Yuki Kajiura, więc postanowiłem zainteresować się jej prywatnymi projektami. Kalafina to grupa bardzo zdolnych wokalistek, pod nadzorem Yuki tworzących lekkostrawny, melodyczny pop, taki jakby żywcem wyjęty z openingów do anime. Szybko wpada w ucho, w szczególności, jak ktoś lubi żeński wokal kategorii operowej. Dwie próbki (chyba mojej ulubione piosenki):
obliviousserenatoFictionJunction Yuuka - Yuuka to jedna z wokalistek FictionJunction, kolejnego projektu autorskiego Yuki Kajiura. Dziewczyna podjęła się kariery solowej i bardzo ładnie jej to wychodzi. Piosenki ma dalej podobne do tego, co Yuki robiła z Kalafina i FictionJunction, ale już zdecydowanie mniej popowe. Zacząłem jej słuchać jak Kalafina mi się przejadła i muszę przyznać, że te piosenki mają dłuższą żywotność. Znowu, dwie z moich ulubionych, jakby komuś się chciało obadać:
NowhereNostalgiaErik Morgrain - Koleś namierzony przypadkiem, podczas dryfowania między Wikipedią, a YouTube'm. Na gitarze się może nie znam, ale jestem w stanie rozpoznać wielkiego gitarzystę, kiedy go widzę. Morgrain zdecydowanie umie grać na wieśle, do tego akurat wpasowuje w to, co ja lubię:
AirTap!Fusions'Korpiklaani - Tych wesołych wikingów chyba GLenn, czy inny młody dewiant rzucał kiedyś do TO. Zdecydowanie jedna z pozytywniejszych kapel, jakie ostatnio słyszałem i żal mi, że nie byłem na Woodstock'u, żeby ich posłuchać.
VodkaMetsamiesFunny Farm - They're coming to take me away. Z serii pojedynczych kawałków, które mi się wkręciły bez powodu. Przeróbka popularnego kawałka z lat sześćdziesiątych, rytmiczna i zgrabnie zaaranżowana.
They're coming to take me awayEluveitie - Szwajcarski zespół folkmetalowy, taki galicki Nightwish, bo trzyma się w tej samej stylistyce, chociaż grają zdecydowanie mniej popowo. Proszę zwrócić uwagę na różnicę między jednym, a drugim zamieszczonym poniżej kawałkiem. Zakochałem się w lutni korbowej, czyli instrumencie, na którym gra dziewczyna śpiewająca w Omnos (W Inis Mona stoi na maksa po lewej hehe). Inis Mona wolałbym, gdyby nie było growlowane, ale sam dobór instrumentów jest zajebisty: 2 gitary elektryczne, jeden bas, perkusja, dudy, skrzypce, lutnia korbowa i flet poprzeczny - jak można niby robić złą muzykę, jak się ma takie instrumenty? hehe:
OmnosInis Mona