więc dotychczasową cała serie Xenosagi mam za sobą. Troche spoilerów potem będzie czytać na własną odpowiedzialność
Patrzac na cześci to XS1 najbardziej była zrównoważona pod względem czasu jaki przeznaczono na główne postaci, każda miała swój czas byśmy ją poznali do odpowiedniego, nie wyprzedzającego wątki scenariuszowe, momentu. Odpowiednie tępo fabuły, i o dziwo bohaterowie jrpg też jedzą
. Gameplay fajny, w miare szybko można wszystko skapować. I fajne jest to że można biegać którą się chce postacią. Co prawda w xs1 mało było ciekawych smaczków do dalszego bawienia się chyba że dekodery, ale i słabe rzeczy były do zdobycia dzięki nim. Design przyjemny choć mimika twarzy mogła by być wg mnie bardziej dopracowana
Cześć druga. No głownym wątkiem przewodnim jest historia Jr i to na niej skupia się cały scenarusz. Zaraz po nim troche czasu na początek dostaje chaos, potem w międzyczasie troche Shion głównie dzięki musowi ratowania sióstr Fabroni, troche MOMO choć to duży wpływ, że jej scenariusz wiąże się z Jr no i troche czasu dostaje nowa postać Jin ale wg mnie bylo to za mało żby go polubić jak rzeszta drużyny z którą się spacerowało już cześć wcześniej. Ziggy i Kos-mos'ka
pokrzywdzeni są w tej cześci, ich kwestie da się zmieścić w 3-4 linijkach. ale musze powiedzieć że dzięki temu że cześć 2 jest jedną historią to dzięki temu w sadze mamy przekazane pełne aż 2 scenariusze z 7 postaci ale o tym bardziej przy XS3 powiem. Wracając fabuła fajna zwłaszcza jak się już ktoś wkręcił po pierwszej cześci.
Co do gameplaya, jest wolny, łoj wolny w porównaniu do cześci 3, łamanie 'stref" dopiero skapowałam pod koniec gry, i dopiero za drugim razem grania w pełnie system walki opanowałam i okazało się że walki są ciekawe i trzeba troche pomyśleć XD zwłaszcza jesli chce się wykonać subquesty. Na pewno XS2 wybija się na tle jedynki i trójki pod wzgledem misji pobocznych, kiedy po przejściu głownego wątku fabularnego z 1i3 nie ma już praktycznie co robić to w 2 mamy smaczki takie jak zdobywani strojów kąpielowych, wykonywanie misji pomagając ludziom, dekodery, więcej bossów, nieszczesny debet do spłacenia, dodatkowe 3-4 lokalizacje. Dłużej i więcej zabawy w tym momencie oferuje nam cześć 2.
Design... no cóż jak dla mnie był zbyt realistyczny i pozbawiono postaci bardziej mangowych szczegółów. W tej częsci odezwala się do mnie muzyka o ile w XS1 malo zwróciłam na nią uwage
oprócz piosenek endingowych to wiele utworow w trakcie openingu czy walk Jina z Markusem były wspaniałe.
ok cześć 3 czyli rozterki i stękania Shion. ok o ile w cześci 1 Shion jakoś mnie nie ruszała ani w strone nienawiści czy lubienia, w 2 irytowała choć bardziej w ang wersji niż w japońskiej ale wiele jej nie bylo to w 3 cześci miałam ochote ją zabić (duży spoiler) nawet cieszyłam się jak mogłam to zrobić choć ta chwila trwała krótko. a niestety przez większość scenariusza cześci 3 mamy jedynie shion, shion...
pokolei, o ile cd 1 cześci Xs3 dzieje się w odpowiednim tempie, każdy ma troszke czasu dla siebie (choć i tak większość czasu antenowego zajmuje Shion), wydarzenia sprzed 14 lat są ładnie i odpowiednio szybko pokazane, Testamęci zaczynają wchodzić na scene, ładny wątek Feb i Porucznika, to po włożeniu do stacji cd 2 wszystko zaczeło sie walić. O ile wątek jr i momo mimo że załatwiony został do końca w 10 min to nie rzucało sie to na oczy dzięki temu że większośc wątku było pokazane w XS2. ale cóż wątki postaci takich jak Ziggy, chaos i Kos-mos zostały potraktowane naprawde po macoszemu. zacznijmy od Ziggygo, wątek jego zostaje przedstawiony w paru linijkach rozmowy w trakcie walki z czarnym testamentem i po wszystkim wie się prawie tyle samo o nim co w cześciach poprzednich, mozna coś tam sklecić z rozmowy dodać troszke z bazy danych i włala czas antenowy sięgnął 15 minut góra. Ok o ile Kos-moske w miare dobrze przedstawiono to zostalo więcej pytań niż odpowiedzi bo czy prawdą jest to co mówil o niej Kevin, skoro nie miała być pojemnikiem dla Mari magdaleny tylko T-eloska to czemu to jej się te oczy ciągle zmieniały, czy naprawde zabija Shion i skoro ona miała być pojemnikiem na marie to po co na koniec wpadła ni z groszki ni z pietuszki do tego kółeczka Nephilim albo odwrotnie Maria zamiast Nephilim. sama Marie mamy migającą przez pare sekund tak samo jak chaosa ale o tym za chwile.
tak naprawde nic dokładnie nie jest nam powiedziane skad miała te moce jakie były jej relacje w tym trójkaciku maria-chaos-wilhelm. ok to już dołacze retrospekcje na temat chaosa bo one si zasklepiaja z marią. ok o ile wątek Kos-moski co prawda na dowal bo na odwal jest pokazany przez całość XS3 to wątek chaosa... ok przez całość czesci pierwszej mamy świadomośc że jest on ważną, kluczową postacią, w 2 potrzymywane to jest ale wciąż więcej oprócz słów "Yeshua" i krótkiej rozmowie na koniec cześci 2 wilhelm-chaos ktora utwiersza że w 3 cześci dowiemy się czegoś więcej a jego postać ruszy z kopyta... ok przeszłam 1 cd, jedyna ciekawa rozmowa z Nephilim ale nic nowego. dalej gram gram gram już jestem pod koniec gry, jest 4-5 scenshotów
w towarzystwie Mari, pre słów w uakualnionej databazie, slowa wilhelma na temat animy i że chaos jest bąbazegarową wszchświata i koniec. Relacje Maria-chaos niewyjaśnione, o ile widzimy Kosmoske na końcu dryfującą do lost jeruzalem, to Chaosa slyszymy tylko glos, nie wiem co się stalo, czy jest na lost jeruzalem jak mówił Shion czy niewiadomo co się stalo. ogólnie podsumuje jeszcze jedno, w ciągu 2 cd wybijamy wszystkich "złych" taśmowo byle by wszystko jak najszybciej zakończyć, nie jest to przyjemne...
ok Design. dla mnie najładniejszy, równowaga między stylem 1i2, detale, dynamika, slicznie. Muzyka też piękna jak w 2, prolog czy muzyka podczas walki z Telos, cudna.
Gamplay, szybki bardzo szybki, fajnie że wróciły ataki specjalne, techy, brak stref jest obojętne czy jest czy nie ma jak dla mnie, jedyne w walkach co się przyczepie to zmniejszony zasób słownictwa postaci, więcej mówili i poprzednich cześciach a nie ciągle jedną kwestie.
Jeśli chodzi o subquesty to w 3 mamy tylko dekodery i stroje kąpielowe które w przciągu 5 godzin można wykonać i nie pozostaje nic do robienia, chyba że chce si najleprze bronie wszystkich postaci ja się ograniczyłam tylko do 3 moich gównych postaci. Gdyby Hawox czyli mini gierka w grze nie zacieła mi się i do tej pory nie chciała dać swimsuitu Ziggiego to po 5 godz nie ma co już tam robić bo bossowie dodatkowi są w porównaniu do tych z XS2 słabi jak niemowlaki.
świetną rzeczą w XS3 jest tatr dzieki ktoremu obejrzeć możemy wszystki sceenki z grze a nawet niektóre możemy obejrzeć w wersji strojów kompielowych jeśli tylko wcześniej je mamy. Zabawna rzecz nie powiem...
Podsumowyjąc XS jest serią świetną ale po 3 która ciagle ma otwarte zakończenie, człowiek czuje niedosyt. Chetnie bym zobaczyła kontynuacje która połatała by dziury cześci 3