Autor Wątek: inne jRPG  (Przeczytany 4940 razy)

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
inne jRPG
« dnia: Czerwca 24, 2005, 11:57:08 pm »
Jak stoi w opisie topica, piszcie tutaj o jRPG'ach, o które nigdy nie zyskały na popularności, a jednak macie na ich temat jakieś refleksie. Może kogoś to zaciekawi i ściągnie albo okaże się, że jest więcej osób znających jakieś tytuły, co da komuś powód do założenia topicu. A może zainspiruje to kogoś, do odkrycia lekarstwa na raka, a innych po przeczytaniu kilku postów olśni i odkryją sens istnienia? Skoro ten topic może zrobić tak wiele dobrego, to żal by go było nie zakładać hehehehehe.

Mój pierwszy typ:

Jade Cocoon

Wpierw kilka screen'ów:

Levant - główny bohater w początkowym filmiku
Mahbu - dziewczyna, a potem żona Levanta
Jedna z plansz

Wyśmienity moim zdaniem jRPG od mało znanej firmy Genki. Ani o tej gierce na PSX'a, ani o drugiej części wydanej na PS2, nigdy nie było specjalnie głośno..... a powinno.

Klimat gry jest podobny do tego, który fani anime, mogli uświadczyć w Ksieżniczce Mononoke. 90% plansz w grze to lasy, dzikie mateczniki, po których błąka się nasz gówny bohater, Levant'em zwany. Skoro już mowa o planszach, to trzeba zaznaczyć jedną rzecz. Są wykonane z pedantyczną dokładnością i są poprostu śliczne. Tak... wykonanie plansz to jedna z głównych zalet tej gry. Wróćmy jednak do samej historii. Levant, główny bohater, jest synen Mistrza Kokonów. Czym jest Mistrz Kokonów? W dużym uproszczeniu to to samo co Mistrz Pokemonów, bo się sprowadza do tego samego, ale o tym później. Zadaniem jego ojca było bronienie wioski przed potworami z lasu i gniewem leśnego boga śmierci - Onibubu. No ale pewnego dnia Riketz, bo o nim mowa wyszedł do lasu i już nie wrócił... poszedł sobie gdzieś, zostawiając swoją żonę, syna i całą wioskę. Przez wiele lat było spokojnie, aż nagle wioskę zaatakowały potwory, zwane właśnie klątwą Onibubu. Dzięki kapłance z wioski udało się je powstrzymać, no ale nie można było zlekceważyć takiego zagrożenia i starsi wioski postanowili powołać nowego Mistrza Kokonów, który zrobi z leśnymi monstrami porządek. Nie trudno zgadnąć kto nim będzie.

Teraz kilka słow o systemie. Pierwszą ciekawostką jest to, że potwory nie wyskakują z nikąd, jak to ma miejsce w wielu innych jRPGach. Tutaj dokładnie widać biegające, stojące, a czasem uciekające przed nami potworki, co daje nam pewne możliwości wymanewrowania potworka w razie potrzeby. Kiedy jednak przyjdzie nam już walczyć, odkrywamy kolejną zagadkową sprawę, związaną z tym co robi Mistrz Kokonów. Porównałem to wcześniej do Pokemon, bo ciężko nie mieć takich skojarzeń. Otóż głównym ekwipunkiem Levanta jest 12 kokonów, w które może łapać potwory i flet, który mu to umożliwia. Zasada jest dość prosta.. wpierw walimy w potworka ręcznie, aby mu HP zeszło do możliwie niskiego poziomu, potem robimy Capture i mamy jeden kokon zapchany potworkiem. Za łapanie ich dostajemy EXP'a i nim będziemy mieli wyższy level, tym łatwiej nam będzie łapać potworki. Dobra... pobiegaliśmy po lesie, złapaliśmy 12 potworków i nie możemy już łapać więcej.. co dalej? Wracamy wtedy do Syrus, czyli naszej wioski, gdzie już czeka na nas nasza kochana żonka Mahbu, która uzupełnia nam stracone kokony i do tego umie ze złapanymi potworkami robić kilka ciekawych rzeczy. Pierwsza to zmiana ich w jedwab, który możemy opylać w sklepie, dostając za niego kasę. Druga i znacznie ciekawsza, to łączenie dwóch potworów ze sobą... to jest właśnie najlepsza zabawa w całej grze. Bierzesz jednego potworka i drugiego potworka i łączysz ich ciała (bez skojarzeń) tak, że powstaj jeden, mający cechy rodziców. Dostaje ich ataki i czary, statystyki się normują względem obu pierwszych potworów i co najzabawniejsze i najciekawsze, potwór zmienia się fizycznie. Jakbyśmy zmieszali żółwia (jest taki potwór) z czymś latającym, to powstałe zwierzątko będzie pewnie miało skorupę i skrzydła. Powstają w ten sposob nieraz prawdziwe mutanty, a ilość kombinacji jest tak duża, że praktycznie za każdą grą uzyskujemy nowe potwory. Po co robimy? Otóż pomieszanego potworka możemy załadować do invetory i wykorzystując w trakcie walki funkcję "Summon", zmienić się w któregoś pięknisia i nim walczyć. Naraz możemy nosić aż trzy potworki, które zabijając przeciwników będą dostawać EXP, który pozwoli im na dalszy rozwój. Można się tutaj nieźle wykazać kreatywnością, pomysłowością i zmysłem estetyki, szukając różnych kombinacji potworów, łączyć je w różnych kolejnościach i sprawdzać efekty. Każdy ma swoją strategię.

Kilka słów o oprawie muzycznej. Muzyka w grze jest mistyczna i odzwierciedla doskonale klimat gry. Ciche nuty, zazwyczaj z instrumentami strunowymi w tle i jakimś fletem wybijającym się na pierwszy plan, świetnie komponują się z grafiką. Wielu narzeka na to, że muzyki było mało i była jakaś taka bezjajowa. No więc faktycznie... nie ma w tej muzyce jakiegoś motywu przewodniego, jakiegoś utworu, który by się nam z tą grą kojarzył. No ale mi się podobało...

Inną cechą charakterystyczną dla tej gry, to to, że prawie wszyscy bohaterowie gadają (oprócz głównego, który idąć w ślady Serge'a z CC milczy przez całą grę). Nie chodzi o to, że wyskakuje napis z ich tekstem, ale o to, że ten napis jest wzbogacany idącym z głośników głosem, przyporządkowanym danemu bohaterowie. Wszystkie ważne dialogi w grze są mówione, zaś własnego Seiyu zostało pozbawionych tylko kilka małoważnych postaci. Co do samych Seiyu, to powiem wam, że spisali się na medal. Ci, co grali w Valkyrie Profile wie, że jak się uprzeć, to można wykazać całkowity brak talentu aktorskiego nawet wtedy, kiedy jedyne co robimy to mówienie tekstu. O ile VP jest zdubingowany beznadziejnie, to JC naprawde nieźle, oddające emocje i charakter postaci. A jaki Mahbu ma śliczny głos..............

Kilka słów o grafice. Cały chara design jest robiony mangowo, w stylu trochę podobnych do studia Ghibli, z jego żywymi kolorami i dbałością o szczegóły. WSZYSTKIE postaci mają nad swoim dialogiem swoje mangowe facjaty, kilka głownych ma ich nawet kilka w zależności od momentu w grze (np. Levant ma chyba 3, a Mahbu chyba 5 różnych). Świetnie się to komponuje z uroczymi i wykonanymi świetnie planszami. Główną wadą tej gry jest to, że ma ona tylko jedną wstawkę FMV. Boli to tym bardziej, że jest ona świetna. No ale tak samo było w Vagrant Story, a nikt nie narzekał, to tu też nie będę.

Zachwalam tak tą grę, może jakieś wady podam. No więc pierwszą i najważniejszą będzie to, że gra jest krótka ja ja pierdziele. 10h wystarczy, żeby ją przejść, a w co najwyżej 20 zdobędzie się w niej wszystko, co jest możliwe do zdobycia. Kolejna wada to to, że głowny bohater właściwie nic nie umię, oprócz chwytania potworków w kokony, summon'owania i umiejętności standarwowych, czyli "Attack", "Defend", "Item" i "Retreat". Nie umie czarować, nie ma żadnych specjalnych ataków ani nic... od tego są nasze summon'y. Inną wadą może być to, że przy tworzeniu animacji ataków specjalnych, graficy lekko spaprali sprawę. Niektóre obrzydliwe kanciaste poligony kamieni i przejścia między kolorami godne Paint'a to coś, co zdecydowanie można twórcą wytknąć. Kolejna wada, to to, że Levant ciągle jest sam. W innych jRPG'ach zawsze się znajdą jacyś kompani, co by głównemu bohaterowi zapewnili towarzystwo i wsparcie w walce. Levant niestety zdany jest wyłącznie na pomoc potworów, i nawet jak jakiegoś wezwie, to sam znika z pola walki. Ciągle więc walczymy w pojedynkę, bez względu na kształt, czy kolor tego, czym gramy.

Kilka słów o dodatkach. W grze można spotkać (o ile mnie pamięć nie myli) 171 potworków, różnego koloru, kształtu i rozmiaru. W samej grze możemy jednak spotkać +/- jedną trzecią tej liczby. Czytałem gdzieś, że po przejściu gry dostajemy możliwość gry od początku i dostęp do nowej lokacji, gdzie jest cała reszta tych kreatur, które tylko czekają na nas, abyśmy im skopali tyłki i pomieszali zrobili sobie z nich summon'y. Nie jest to jednak najfajniejszy dodatek. Najcieksza rzecz jest dostępna od samiutkiego początku i bardzo mi się ten pomysł podoba. Otóż w menu głównym gry, tuż pod logo, oprócz takich oczywistych funckji jak "Start Game", "Options", czy "Continue", mamy coś, co nazywa się "Arena Battle Stage". Dzięki tej funkcji, możemy użyć trzech wybranych z naszego save'a summon'ów, do skopania tyłków trzech summon'ów kogoś, kto ma swój save do JC na memorce (pokemony jakby nie patrzeć.... teraz jeszcze pojedynki). Jeżeli obaj gracze mają nabite wysokie poziomy, to walki naprawde bywają ciekawe i sam pomysł uważam za bardzo dobry. Nic tak nie cieszy, jak mina naszego kumpla, którego minion właśnie zdechł po naszym specjalnym ataku hehehehhe.

Podsumowując tego wielkiego posta, gra jest warta uwagi i godna polecenia. Klimat jest niesamowity, a to jest chyba najważniejsze w jRPG, co nie?

Tu macie link do eMule'a:

ed2k://|file|(Psx)%20Jade%20Cocoon%20Story%20Of%20Tamamay.rar|392941418|6E648E6AD204CAD7EF8856114A40EB09|/


A tu zdjątka moich kochanych summonków, które uzyskałem przy końcu gry:



Oto Tsuchi... mój piękny summonik elementu "Earth"



Element "Air"... no powiedzcie, że on nie jest słodki... wabi się Ten



Ognisty Nichi... przed chwilą nim boss'a położyłem...



Sui od elementu wody.... ten najlepiej czaruje z moich podopiecznych...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 25, 2005, 12:07:46 am wysłana przez Tantalus »

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
inne jRPG
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 02, 2005, 10:16:43 pm »
od razu powiem że temat dziwny... bo przecież mogłeś założyć poprostu temat o nazwie "Jade Cocoon" albo od razu słać recke na SZ... no ale może się przyjmie.

Co do Jade Cocoon to przyznam się że nie grałem nigdy w życiu ale ta gra ma coś w sobie co przykuło moją uwagę... najpierw ją widziałem na Game One już bardzo dawno temu i spodobała mi się bo wtedy byłem maniakim jRPG, dodatkowo świat gry niesamowicie kojażący się ze świetnym anime "Mononoke Hime" [Księżniczka Mononoke] oraz filmiki (a przynajmniej przypuszczałem że w liczbie mnogiej bo Tant już napisał że oprócz początkowego filmiku więcej ich nie uświadczymy) które wyglądają jakby je zrobiło Studio Ghibli i nie ździwię się jeśli tak nie było bo wygląd głównego bohatera i jego miłości niesamowicie kojaży mi się z tym co tworzył i nadal to robi Miyazaki...
Sam motyw z "Pokemonami" nie jest zły bo jakkolwiek byśmy nie mówili że jest to dziecinna sprawa  to takie kolekcjonowanie jest poprostu fajne.
Szkoda że wtedy za Chiny ne mogłem zdobyć tej gry (nie posiadałem internetu i ogólnie zdobywanie gier nie było w tamtych czasach tak łatwe jak teraz...) bo już pewnie w nią nie zagram gdyż jestem przeciwnikiem starej szkoły i taka niezbyt pozytywna grafika mnie odstrasza już... teraz jak mam PS2 na pewno postaram się poszukać drugiej części gry bo podobno jest dużo lepsza... Jade Cocoon o ile pamiętam miał w pismach oceny około 6-7 2 częśc zaś uzyskiwała 8 lub wzwyż...
do pierwszej części może mnie skłonić jeszcze jedynie coś co dla ciebie było największą wadą gry, czyli krótki czas rozgrywki... bo ostatnimi czasy granie zeszło u mnie na dalszy plan i nie mam czasu na 80 godzinne maratony... 10 godzin to w sam raz dla mnie jak na gre i możliwe że dzięki temu po nią sięgne... ale narazie popatrze się na te twoje wiejskie stworki które tobie wydają się ładne a w rzeczywistości są nienazbyt śliczniutkie ;]
« Ostatnia zmiana: Lipca 02, 2005, 10:16:58 pm wysłana przez Gipsi »


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
inne jRPG
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 02, 2005, 10:50:10 pm »
Bahamut Lagoon bardzo fajne a jakie fajne graficznie do tego mozliwosc ewolucji smoka (mi sie udalo wychodowac niezniszczalnego :D zczego jestem z siebie dumny)

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
inne jRPG
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 02, 2005, 11:54:48 pm »
Nie tobie jednemu... Ja miałem wszystkie Master Dragony, ze wszystkimi statystykami na Max (wpierw się je karmi grzybami, a potem robi detox heheheheh). Przyznaję, że gra dobra (przeszedłem ją, to wiem)...

Offline Goha

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 682
  • uuu... John Woo...
    • Zobacz profil
inne jRPG
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 03, 2005, 09:32:05 am »
A słyszał ktoś kiedyś o "Alundra"? Jest to action jrpg w dwuwymiarze stworzony przez Psygnosis i Matrix Studio w 1998 roku. Nie będę opisywała systemu, ale wspomnę, że mimo kilku wkurzających elementów zręcznościowych, piekielnej liniowości i wkurzających małp... (ee, zapędziłam się), przygoda długouchego elfa zapadła mi głęboko w sercu i zawsze będę do tego tytułu z chęcią wracać :D Zapraszam do zapoznania się z tytułem ^^

@Jade Cocoon - miałam okazję pograć jedynie w demko, mimo to zgadzam się ze wszystkimi wymienionymi przez was zaletami.  

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
inne jRPG
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 03, 2005, 10:47:20 am »
Podobnie jak Goha w Jade Cocoon grałam tylko w demo, bo jak brat przyniósł pełną wersję jakoś mnie nie wciagła, ale te mówione kwestie były świetne.
Cytuj
Bahamut Lagoon bardzo fajne a jakie fajne graficznie do tego mozliwosc ewolucji smoka (mi sie udalo wychodowac niezniszczalnego :D zczego jestem z siebie dumny)
Super to jest. Przechodziłam dwa razy i super się chodowało smoki, szkoda tylko, że ostatnia forma wcale wizualnie nie była taka efektowna jak miałam nadzieje.
Cytuj
A słyszał ktoś kiedyś o "Alundra"? .
Miałam to w domu, ale zagadki nas z bratem wykończały. Wyłożyliśmy się na ostatnim bosie przy czymś tam.

To ja może zaprezentuję też jedną grę, którą zdobyłam z Bahamut Lagoon i była wówczas drugą, która mi się spodobała bardzo. Mianowicie  chodzi o Terranigmę.  Grafika nie jest porażająca, bo to nie jest gra na PSX, ale ciekawa moim zdaniem fabuła. Jest to action rpg, gdzie wcielami się w bohatera mającego wskrzesić uśpioną Ziemię do życia i doprowadzić do rozwoju technologicznego. W trakcie przygody odwiedzamy miejsca znane z ge***fii co dodaje grze odrobinę atrakcji.  

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
inne jRPG
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 03, 2005, 02:51:01 pm »
Jeśli chodzi o Alundrę, to grałem tylko w drugą część... tam mnie te mówione dialogi strasznie denerwowały i wogóle gra mi się nie podobała aż tak bardzo. Motywy logiczne były ciekawe i zmuszały do ruszenia głową, ale grafika, system i wogóle praktycznie wszystkie elementy gry jakoś mi nie przypasiły. Jeśli chodzi o jRPG'i, w których trzeba było sięsporo nagłówkować, to mi w pamięci zapadła pierwsza część Wild ARMs. Grafika Tragiczna przez duże "T", ale całą reszta na medal. Nad jednym miejscem chyba trzy dni myślałem, bo nie wiedziałem co zrobić.... bardzo dobra gierka i polecam wszystkim...

Offline White_wizard

  • Keyblade Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2242
  • A way to the Dawn
    • Zobacz profil
inne jRPG
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 03, 2005, 07:11:50 pm »
Cytuj
To ja może zaprezentuję też jedną grę, którą zdobyłam z Bahamut Lagoon i była wówczas drugą, która mi się spodobała bardzo. Mianowicie chodzi o Terranigmę.

Taaa.... Terranigma to nawet fajna gra.... Lokacje były bardzo ciekawie zbudowane i fajnie się po nich błądziło.... bo już pierwsza plansza w "odrodzonym świecie" to istny labirynt.... Mnie wi wizarda najbardziej wkurzyło zakończenia.... hmm... powiedzmy, ze nie takiego końca oczekuje się po spędzeniu tyle czasu nad grą....  
You were born from nothing, you will turn into nothing. What have you lost? Nothing!

Offline Giant Enemy Crab

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 153
    • Zobacz profil
    • http://www.squarezone.pl
inne jRPG
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 03, 2005, 09:42:28 pm »
Moim typem jest Tales of Destiny od Namco. Nie mówię, że nie było głośno o tej grze, bo było. Tylko moim zdaniem jednak za cicho :). To stanowczo jedno z moich ulubionych gier. Szczególnie dwójka na psx. Urzekła mnie swoją oprawą, rozmachem i klimatem.  Mogą nie spodobać się zręcznościowe walki, ale przyzwyczaic sie mozna dość szybko. Fajne są też liczne ukryte smaczki i easter eggs. Np w pewbym miescie mozna trafic na uniwersytet i do sali w której właśnie odbywa się... egazmin ze znajomości gier Namco! I oczywiście można brać w nim udział. Wynik miałem całkiem niezły. Gdyby kogoś ominął ten tytuł to polecam :).
Tak samo jak seria Lunar. Doskonały tytuł dla wielbiecieli klasycznych jrpgów. Walki turowe, bez niepotrzebnych udziwnień i bardzo dobra fabuła. No i dużo wspaniałem jakości animowonaych wstawek filmowych.

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
inne jRPG
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 04, 2005, 10:30:47 am »
Cytuj
Mnie wi wizarda najbardziej wkurzyło zakończenia.... hmm... powiedzmy, ze nie takiego końca oczekuje się po spędzeniu tyle czasu nad grą....
Też oczekiwałam lepszego, chociaż jak się doczeka do tej scenki po obsadzie w Storkolmie to staje się ono dość enigmatyczne. Przynajmniej dla mnie :)  

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
inne jRPG
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 05, 2005, 10:13:59 am »
Cytuj
Cytuj
Bahamut Lagoon bardzo fajne a jakie fajne graficznie do tego mozliwosc ewolucji smoka (mi sie udalo wychodowac niezniszczalnego :D zczego jestem z siebie dumny)
Super to jest. Przechodziłam dwa razy i super się chodowało smoki, szkoda tylko, że ostatnia forma wcale wizualnie nie była taka efektowna jak miałam nadzieje.
no bo nie wyhodowalas wlasciwej ostatecznej formy bo sa 2 jedna ostateczna ze smoki tak wywaliscie wygladaja a druga ze tak jak na poczatku (muj salamander przy ostatecznej formie byl niezniszczalny bo go do formy fenixa doprowadzilem :D)a ta fajna ostateczna forma jest dzielona na light i na dark to zalezy jesli mnie pamienc nie myli od tego czy wpier wymaxowalo sie u niego light czy dark na 100 i puzniej sie go ulepszalo tam moza bylo miec jeszcze Odina fenia i jeszcze kilka innych które wymiatały ale mozna bylo jeszcze zgrzybkowac smoki an unu munu az do fazy czarnego smoka co mial jakis tam atak co 9999 dmg bral  no to tyle
ej chocobo a wiesdz moze skad muglbym se zasssac 1?? ToD'a bo bardzo bym chcial
« Ostatnia zmiana: Lipca 05, 2005, 10:15:04 am wysłana przez Glenn »

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
inne jRPG
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 06, 2005, 11:14:16 am »
Cytuj
no bo nie wyhodowalas wlasciwej ostatecznej formy bo sa 2 jedna ostateczna ze smoki tak wywaliscie wygladaja a druga ze tak jak na poczatku (muj salamander przy ostatecznej formie byl niezniszczalny bo go do formy fenixa doprowadzilem :D)a ta fajna ostateczna forma jest dzielona na light i na dark to zalezy jesli mnie pamienc nie myli od tego czy wpier wymaxowalo sie u niego light czy dark na 100
Ja akurat miałam wyhodowane: Glorious, Grand Dragon, Saint Weapon, Raiden, Odin, Last Gigantes lub Belzebub, Phoenix, Earth Warrior, B.Chimera lub D.Chimera,  a potem wszystkie dostały klasę Master Dragon (u mnie włącznie z dzieckiem Salmando i Moltena  :P ) i miały wtedy zarówno atak dark jak i light, oraz ponad 9000 HP tylko, że wygladały znowu jak z początku gry.
« Ostatnia zmiana: Lipca 06, 2005, 11:17:07 am wysłana przez Tamaya »

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
inne jRPG
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 06, 2005, 12:38:13 pm »
to po phenix i odin oraz chimerach trzeba bylo juz ich nie evoluowac bo fenix jest niezniszczalnu a odin i last gigantes sa niezle wypakowane

Offline White_wizard

  • Keyblade Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2242
  • A way to the Dawn
    • Zobacz profil
inne jRPG
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 16, 2005, 10:01:42 pm »
niekoniecznie.... smoki w fazie master dragon zachowują wszystkie cechy poprzednich form... Czyli jeśli phoenix wskoczy na poziom master dragon, to tak, czy siak jest nieśmiertelny....
You were born from nothing, you will turn into nothing. What have you lost? Nothing!

Offline Yuzuriha

  • Dead Shadow
  • SemiRedaktor
  • *********
  • Wiadomości: 1742
  • Let's go together ... in to the darkness
    • Zobacz profil
    • http://www.deadshadow666.deviantart.com/
inne jRPG
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 18, 2005, 04:14:33 pm »
Heh ja bym coś powiedziała o The Legend of Dragoon..no ale to chyba wszyscy znają,choć moim zdaniem LoD stracił na popularności gdyż w tym samym czasie został wydany FF7...
Co do Jade Cocoon to też miałam z tym styczność tylko w wersji demo i tak średnio mi się podobało...zniechęcił mnie system sterowania -_-....
ToD też grałam w wersję pełną...niestety miałam ja pożyczoną i nie nacieszyłam się nią długo,ale giera podobałam mi się pod względem,że można było grać takimi fajnymi SD postaciami^^
« Ostatnia zmiana: Lipca 18, 2005, 04:15:01 pm wysłana przez Yuzuriha »

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
inne jRPG
« Odpowiedź #15 dnia: Lipca 19, 2005, 05:47:05 pm »
Yatta wreszcie dorwalem ToD :D :D :D (mialem go na plytce ale nie umialem uruchomic ^_^" )a i amm male pytko co zrobic w zamku jak Batistute mamy bic i więzniuf uwolnic w pomieszczonku z rura do regulacji wody ale bez kurka :/ (sory modowe miśqi za offtopa :P)