Mówię, jeżeli położyłeś Maleficent za pierwszym razem, to nie ma siły, żebyś nie mógł pokonać Riku. Serge mnie nie przekonasz, że Riku, którego łyknąłem naprawde bez większych problemów, jest lepszy od Maleficent na którą miałem z 15 podejść, czy Ursuli, do której podchodziłem drugie tyle razy. Faktycznie przypominam sobie, że Glide się przydawał, bo to pozwalało uniknąć niektórych ataków Riku, a jak zaczyna się teleportować i te dziwne ataki robić, to Dodge Roll jest jak znalazł. Chyba też miałem Metal Chocobo, chociaż myślę, że można z Oblivion'em podejść do niego (Oblivion jest na tej samej planszy, na której się walczy z Riku. Przed podejściem do niego poprostu musisz po tą skrzynkę polecieć, ona jest centralnie nad wejściem... nie jestem pewien, ale chyba można się już do niej dostać, przed walką z Riku).