FF1 - ten w którym się zaciąłem i przestałem wiedzieć gdzie mam iść
FF2 - początek gry, kiedy nie można się nawet zadaleko ruszyć, żeby jakiś megaprzeciwnik cię nie zaje**ł
FF3 - ten motyw z przykutym do brzegu statkiem... zaciąłem się tam i się wkurzyłem
FF4 - nie grałem
FF5 - grałem zbyt mało...
FF6 - pobyt w ostatniej lokacji, Celes i Cid na wyspie
FF7 - Ancient Ruin (złe wspomnienia), krater na końcu, pobyt w więzieniu pod Gold Saucer
FF8 - szukanie Brothers'ów, motyw w kosmosie (złe wspomnienia), Wielki Dialog (Trabia Garden, retrospekcja)
FF9 - Iifa Tree za pierwszym razem, Ipsen Castle, cała czwarte płyta, oprócz końca gry
FF>9 - nie grałem
CT - cały rok 2300, bieganie po staktu Daltona
CC - Chronopolis... to wszystko
FM1,3 - zbyt dawno grałem i już nie pamiętam
FMAlternative - ostatnia misja
PE - moment w którym pojawia się "Insert CD 2", bo na emulatorze coś mi się popieprzyło i nie mogę zmieniać płytki... przejdzie mi ktoś?
VS - niepamiętam nazwy lokacji... tam gdzie się po takim labiryncie podziemnym biegało na czas. Momentów, kiedy z Puzzle Modów wskakiwało mi: "Pregnent Yak" albo "Game Designer"
SF2 - przydługie dialogi, śmierć ciotki Wil'a, walka z ostatnim bossem (oszukuje drań.. przez to gry nie przeszedłem)
nie będę się rozdrabniał na pozostałe gry Square...