Autor Wątek: Chamstwo i dresiarstwo  (Przeczytany 13299 razy)

Offline elfik_mog

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 188
  • ばか ばか ばか !!!
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« dnia: Listopada 03, 2004, 09:08:38 pm »
Dobra. Powiedziała co wiedzieła. Czy kidyś napadły na was dresy (bądz kto inny?). Mnie ostatnio napadli przed szkoła i zarzucili na głowę worek :( .... na szczęście nic nie ukradli....  

MATURA TO BEZEDURA^^'

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 03, 2004, 09:54:20 pm »
Na mnie nie, ale na mojego kumpla... też nic mu nie zabrał, ale mu zrobił kuku na głowie, że musieli mu zszywać łeb i nosił bandaż... jezu.... jeżeli czegoś nienawidzę bardziej od Hip-hop'u i popkultury (!!!)
to są to drechy.... takich typów powinno się zabijać, bo wiadomo z góry, że nie osiągną w życiu nic i stanowić będą zagrożenie dla prawidłowych obywateli...

Offline Selphie

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 114
  • Yes, I'm your god.
    • Zobacz profil
    • There's no need to fear, Underdog is here!
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 03, 2004, 10:02:23 pm »
mnie jeszcze nie napadli (na szczescie) ale ostatnio napadli kolege mojego brata, chcieli mu zabrac komurke, ale sie wyrwal, walnol jednego (z czterech hyba..) i zaczol spierdzielac daleeeko... no dobra, ale dalismy przyklady gdzie nikomu nic nie zabrali.. a przeca drechy krada jak ja cie sune... gdzies tam pisalo ze to MY, nie winni ludzie  :rolleyes:   ich prowokujemy (rozmawiamy przez kom. itp) moze w jakims tam stopniu majom racje, ale przeciez nic nie usprawiedliwi zlodzieja!! no i jeszcze przy tym zrobia ci kuku.. ech.. <_<  

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 03, 2004, 10:40:08 pm »
Cóż...całe moje osiedle to osiedle dresów...gdzie się nie obejrzę widzę bluzę z Odadisa, spodnie z Red Booka i buty firmy Nice (błąd zamierzony). Chodzą te łyse (u mnie zazwyczaj tak jest) pały i słuchają tego UMPS-UMPS czy Chif-Hułopa próbując być KÓL . Mojemu kumplowi dwa razy skroili komórkę.
Jedyne co u nich słyszę to "Zdzichu...kiedy k@$#a skroimy komuś koma ?"
Jak widać taki przykład należy tępić za wszelką cenę (kumpel kupuje wiatrówkę-snajperkę :devil: DRECHY ! STRZEŻCIE SIĘ !).
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

MarvelliX

  • Gość
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 04, 2004, 10:31:14 am »
:lol: niedługo skończe 21 lat więc też ssse coś kupie :> :devil:

U mnie drechów nie jessst tak wile ale łazi pełno zapijaczonych band i zbierają na kolejny trunek zaczepiając ludzików
Choć u mnie to bardziej ssskinhedów bym sie obawiał, miaszkam na osssiedlu ssskinów a choze do szkoły z przewagą punków <_< nie wiem czy jeszcze wojny prowadzą jak kiedyś ale lepiej być ossstrożnym B)


Ja byłem w sumie napadnięty eeee ze 3 razy :P i we wszyssstkich przypadkach byli zapijaczonymi gówniażami :P
1. banda ssstanełea pod szkołą i wyłudzała pieniądze ja miałem tylko 2zł więc tyle zarobili o de mnie :P (dobże że noża typ nie zauważył :> )
2. tym razem z 6 chopa podeszło i chcieli kasse nie maiłem nic pokazłem im zawartość kieszeni, a oni popodziwiali mój nóż i sssobie poszli :>
3. tym razem na osiedlu wracałem z bro z baru i... zaatakowali nasss znajomi z tego sssamego osiedla <_< byłem po 3 pifach i twarzy nie zapamiętałem :P a w reszte szczegółów nie wnikam :>  

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 04, 2004, 10:54:00 am »
Na szczęście mi się nic takiego nie przytrafiło, ale też moje małe miasteczko może się "poszczycić" posiadaniem  czegoś takiego jak dresy. Podobnoż uaktywniają się po zmroku. Szczęśliwie mieszkam w innej części miasta i mało chodzę.  

Offline 7cloud7

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 99
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 04, 2004, 12:12:00 pm »
Jako że mieszkam w dosyć dużym miescie zwanym Krakowem potyczki z dresami miałem nieraz:

Moje pierwsze niezapomniane spotkanie z dresami zdażyło sie jakies 6 lat temy gdy to zamiast iśc do kościoła na msze wybraliśmy sie z golegą do hipermarketu który znajdwoał sie nieopodal, a zwał sie Geant.Idąc alejką zauważyłem że przeż ulice która kołoniej biegła przechodzi dwóchszerokospodnich panów, pomyślałem sobeie że pewnie niechce im sie podążać na pasy które znajdowały sie jakieś 10m przednimi, no le nic.Idziemy z kolegą dalej poczym słyszymy słowa "Sorry niewiecie która godzina??" Ja niewiesdząc co sie szykuje powiedzialem że jest okolo 11:30 bo mieliśmy być na mszy która to własnie o tej porz sie zaczyna ;) Koledzy dresiarze podziękowali nam i następnym pytaniem jakie padło z ich ust było "Niemiacie 30groszy??bo brakuje nam do piwa", pomyślałem sobie jak na alkohol potrzebują to moge dać, wyciągołem więc swój portfel Reeboka który zakupilem 7 dni wczesniej i który kosztował mnie 60zł, grzebiąc w niem znalazłem upragnione 30groszy dałem panom dresiażom, a oni na to:"No to teraz dawaj całą kase jaką masz" ja zdziwiony niewiedziałem co mam zrobić no ale konwersacja trwała dalej:
Dresy:Dawaj kase
Ja:Ale ja już niemam więcej:(
Dresy:Widzisz tych gości którzy tam idą??(Wskazał na 3 kolegów którzy zmieżali w naszą strone) oni niebedą sie już pytali tylko odrazu dostaniesz wpierd**.
Ja:Dobra mam jeszcze tylko 2 zł tyle moge wam dać.

Po chwili wokól mnie i mojego kolegi znajdowało sie już 5 Dresów, którzy zaciągneli nas w krzaki przy alejce.

Dresy (boss):Dobra wyciągajcie co macie.

Jako że mój kolega o średniej 5.0 nieodezwał sie ani razu, podbili do niego.
Ale on niemaił przy sobie nic prócz ubrania które nosił.Ja oczywiście byłem ukrytą lokacją która została jeszcze do spenetrowania  ;) Więc długo nieczekając koledzy obeszli mnie wokól i zaczeli obszukiwać.Wyjeli mi portfel który krok po kroku przeglądneli :angry: oddali mi jedynie bilety autobusowe(skasowane) oraz zdjecia rodziców.W czasie gdy 4 dresów przeglądało portfel jeden podbil domnie i spytał czy mam coś jeszcze, zalazł przymnie NeoPlus które miałem w rękawie ale zostawil mi pisemko i podszedł do kolegów.Po krótkiej rozmowie która wyglądała mniej wiecej w ten sposób:
Dres:No a teraz spierdalajc** jak niechcecie jeszcze dostać.

Po tych słowach puscili nas i dokonczylismy swą podróż do Hipermarketu:) W którym niebylo nas stać nawet na zapałki :D

Następna historia zdażyła mi siena przystanku autobusowym gdzie jak niegdy nikogo niebyło.Stało sie to w tamtym roku, wracałem z praktyk z trzema kolegami z klasy.Stojąc na przystanku podeszło donas trzech gości.Najpierw kulturalnie zapytali o papierosa a gdy mój kolega ze smiechem odpowiedzial ze niema zaczęło sie :DNastepne pytanie brzmiało "Dawać telefony".
Ja:Niemam gościu odbij odemnie.
Dres:Chyba ci sie coś pojebał*
Mój kolega:Żeby tobie zaraz sie coś niepojebał*
Dres podszedł domnie i zaczoł obszukiwać kieszenie, ale niezdążył włożyć donich reki, bo niezorientował sie że wupierdoli* mu pięscią w łeb.
Gośc rozłozyl sie bez słowa kwicząc cos pod nosem.
Dwóch pozostałych podbiegło do kumpla który znokałtował jednego z dresów i zaczeło go okładać...ja razem z kumplem niezastanawialiśy sie długo wystarczył mój jeden lokieć w żeby dresa i jedno udeżenie z grzywy ze strony kumpla by rozkoszować sie pięknym widokiem :lol: Ale to niebyl koniec, odchodząc z pola bitwy dresiki znowu donas podbiły ale już niebylo tak kolorowo.Pierwszy z nich założył kastet, drugi wyciągnol nóż no a trzeci siekiere.Niepozostało nam już nic innego ja tylko uciec bo wszyscy dobrze wiedzieliśmy że niema sensu ryzykować, gdyz któremyś z nas mogło by sie coś stać a tego niebardzo chcieliśmy.Uciekając  krzyknolem do kumpli żeby zdupcal* do szkoly (jeden byl ze wsi, a drugi z Krakowa).Na nieszczęscie dresów tak sie złozyło że prubowali nas oszyć koło mojego osiedla "Akacjova-Olsza" wiec gdy zobaczyłem ze dresiki zwolniły i zaczęly biec w moją strone, pobieglem do kumpla który mieszkał nieopodal.Na szybkości powiedziałem mu o co chodzi i za 5 min na osiedlu była już brygada antydresowa.
A jak wiadome z życia "Dres to matoł", koledzy dresiarze którzy nas gonili stali na tym samym przystanku i czekali chyba na zbawienie, niezdążili sie nawet zorientować kiedy pojawiło sie kolonich 12 osób. Reszty niebede opowiadał bo niema sensu ;) W każdym razie moi koledzy nie zachowali sie tak jak oni, jeden z drugim dostał jeszcze po strzeale, stracili sprzet i dostali pouczenie żeby lepiej sie tu już niepokazywali.

Następna historia znów ma miejsce w drodze do Hipermarketu Geant :)  Gdy już znalazłem sie w sklepie (miałem kupic telefon stacionarny do domu) poszedłem kupić to co miałem kupić szcześliwy wychodze ze sklepu i po drodze mijam 4 dresów z ust których padają słowa "Ty patrz Kurw* taką czapke chciałem" Miałem czapeczke z daszkiem którą dostałem od dziewczyny na mikolajki (Nicke).Słysząc te słowa przyspieszylem kroku bo niechcialem zaczepki w sklepie, wyszedłem na zewnątrz i usłyszałem znajoma frazę "Hej sorki niewiesz może która godzina??"
POwiedzuialem że niewiem i poszedlem dalej oni podązając zamną wkoncu zatrzymali mnie.
Padły słowa:Dawaj czapeczke"
Oddałem bez słowa.
Masz jakąs kase??
Dałem im dwa zł.
Nic niemówiąc odszedłem dresy stojąc krzykneli:"Łoooooooooo kurw* ale ciota ja pierdol*" Wiedziałem że goscie wrócą do sklepu bo tam zostali jeszcze ich koledzy dlatego też bez wachania wykonalem telefon do kolegi który mieszkal nieopodal.Wyjasniłem że niechciałem kręcić zadymy przed sklepem.
15 min pózniej odzyskałem czapeczke i 2 zł ;) Ale obeszło sie bez rękoczynów.Spytacie dlaczego??A no dlatego że taki dresik ma siano zamiast mózgu i jak wyjedzesz mu bardziej skomplikowanym zdaniem to gośc sie gubi hehehehe ;)

Miałem jeszcze kilka przypadków z dresami i zazwyczaj musialem rozwiązywać sila chociaż niepowiem bo nieraz też dostało mi sie po głowie i starcilem jakąs kase.Ale mowi sye trudno i tepi sie dalej dresów.

Dzieki jeżeli komuś chcialo sie toczytać. ;)  

Offline Zell Dincht

  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1460
  • Dzielny Mały Toster
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 04, 2004, 02:18:46 pm »
Cytuj
Dzieki jeżeli komuś chcialo sie toczytać.
a w nagrode za przeczytanie tego wszystkiego mozesz mi kupic nowy dresik i komoreczke mwhahahahahahaa

ja na szczescie nie mialem zadnych przygod z dresami... moje miasto (wies?) jest "troche" male... ale za to moj brat raz jak chodzil sobie wieczorem po sanoku to go jakies drechy zaczepily jemu sie troche dostalo ale im tez i na szczescie nic nie zakosily... i do tego (na szczescie) ograniczaja sie moje kontakty z dresami
"Zapewne, ponieważ jesteśmy tak stworzeni, że porównywamy wszystko ze sobą i siebie ze wszystkim, więc szczęście i nieszczęście zależy od przedmiotów, z którymi się porównywamy, i przeto nie ma nic niebezpieczniejszego nad samotność. Wyobraźnia nasza, z natury swej skłonna do wzlotów, żywiona fantastycznymi obrazami poezji, stwarza sobie tłum istot stojących na różnych szczeblach, wśród których my stoimy na najniższym i wszystko prócz nas wydaje się wspaniałe, każdy inny jest doskonalszy. A dzieje się to w sposób zgoła naturalny. Czujemy często, że nam czegoś brak - i zda się nam, iż własnie to, czego nam brak, posiada ktoś inny, któremu też przydajemy i to wszystko, co my mamy, i nadto jeszcze pewne idealne zadowolenie. I oto szczęśliwiec jest zupełnie gotów - nasz własny twór!"

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 04, 2004, 02:46:52 pm »
mnie specjalnie drechy nie zaczepily ale widuje codziennie :P
bo tez meiszkam w KrKu hehe. Geant wymiata :PP
Ale mailem taka akcje ze w wakacje jechalem do szkloy dowiedziec sie jakie podreczniki trza na nowy rok. No to siup podchodze po schodkach do drzwi szkoly na ktorych byla lista podrecznikow i bziuuuuuuum. Slsyze glos pzrechodzacych obok kolesi w moim wieku "chodzcie wezmiemy od niego kase" no to ja w mysli kurw* ja to mam zasze szczescie. No i za chw9ile juz glosno "koles dawaj kase" no to ja "nie mam" (serio nie mailem wiec bylo tym bardziej przetegestenteges). A oni z usmeichem na sutach "spoxik tylko zartujemy" i pogadalismy chwile i e poszli XD

Offline Mr.X

  • Soldier
  • Wiadomości: 23
    • Zobacz profil
    • http://
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 04, 2004, 05:50:41 pm »
Ja nie przeżyłem takich barwnych przygód, jak Cloud, ale za to zdarzyło mi się uczestniczyć w odstrzale dresów  :devil: (SERIO!)
  Za czasów, gdy mieszkałem w Warszawie, na podwórku grasowały dresy kradnące radia samochodowe. Mojego starszego i naszego sąsiada denerwowało to niepomiernie, więc sąsiad kupił piostolet na race, i tym zmyślnym urządzonkiem płoszyliśmy szkodniki. Wesoło było     :lol:  
It's so good to be back!

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 04, 2004, 06:58:38 pm »
Cytuj
Dzieki jeżeli komuś chcialo sie toczytać. 
Przeczytałem i było zajebiste;] w przyszłości czekam na więcej niemiłych zdarzeń

Cytuj
Cóż...całe moje osiedle to osiedle dresów...
a ja zawsze myślałem że Waryński to osiedle samych skejtów... ostatnio się dowiedziałem że tam głównie drechy i modele techniawskie...

u mnie raczej nie było zbytnio "ciekawych" rzeczy na szczęście, zresztą u mnie w Gliwicach sam się kumplowałem z Drechami na Koperniku więc raczej się czułem bezpiecznie (mój brat jest znany tutaj ciutex... ale nie powiem czemu... w każdym razie Morchol pewnie by chciał takiego brata :P ..ale to już przeszłość...)
Kidyś jak miałem 16 lat djechało mnie 3 dresików i mówią ze potrzebują na piwko 50 groszy, i czy moge zasponsorować, aja tak jak Cloud mówie że na piwko to zawsze chętnie zasponsoruje młodzież... nom i wyciągam 50 groszy i daje a koleś mówi no to dawaj całą kase jaką masz... ja isę tylko zaśmiałem i mówie moge ci dac Pokemon Tazo jak chcesz (kolesie mieli po 18 lat i byliśmy w centrum miasta więc jakoś się nie bałem zbytnio), i wyciągnąłem pokemon Tazo które miałem bo na przystanku jadłem Laysy... chyba nawet pikacza im dałem :o ... on się troszke wkurwił i mi wsadze łape w kieszeń.. szałowych w bombowych niebieskich dresikach firmy Nike... w kieszeni tej była chusteczka i 2zł. nom i sobie poszedłem dalej bo w 2 kieszeni miałem 50 zł. i niechciałem tego stracić... a że byliśmy w centrum miasta to raczej się nie bałem że do mnie podbiegnom i zaczną mnie lać... ale o zwrot moich 2zł raczej się nie ubiegałem ;)  choć przyznam że straciłem szacunek do ludzi... chciałem dać na dobry cel żeby chłopaki się napili a tu taka wajha... ehh już raczej mowie że nie mam kasy jak się pytają....  


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 04, 2004, 07:39:54 pm »
good friend of majn ma "takiego" brata i wcale nie taka fajna sprawa jakby sie moglo wydawac czasem ;)
a z drechami historie to rządza
kiedys mnie zaczepil typek chyba w moim wieku albo i mlodszy, mimo ze szeroki to o prawie glowe nizszy <a ja jestem niski jakby ktos nie wiedzial> i do mnie dawaj komore, na co ja mu tekstem - chcesz to bierz, kupilem za dyche w komisie bo cos ma zjebane w srodku<gosc se poszedl> i tak ocalilem swoja nokie :P a tak swoja droga to jak sie idzie z kumplem/kumplami po zapadnieciu ciemnosci to fajne akcje wychodza jak sie idzie za jakimis typkami i gada rzeczy w stylu ,to jak skroimy ich? hmm wygladaja na takich co pewnie niezle komy maja itp>(oczywiscie idac za dresami takich tekstow sie nie wali - wyjasnienie w razie jakby jakis ciec nie skumal :P )  

Offline elfik_mog

  • Daredevil
  • **
  • Wiadomości: 188
  • ばか ばか ばか !!!
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 05, 2004, 11:57:19 am »
We mnie kiedyś mini-dresy żuciły jeszcze lizakiem i napluły <_< .... W ogóle często mnie zaczepiają, ale zazwyczaj na środku ulicy, gdzie jest dużo ludzi więc nie pobiją i nie okradną(wiadomo że dres najbardziej nie lubi człowieka w glanach i skórze, a ja tak się właśnie noszę). Wiecie co to dla mnie drechy? TRZY PASKI ZAMIAST MÓZGU!!!!!!!!  

MATURA TO BEZEDURA^^'

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 05, 2004, 12:14:28 pm »
Cytuj
Cytuj
Dzieki jeżeli komuś chcialo sie toczytać. 
Przeczytałem i było zajebiste;] w przyszłości czekam na więcej niemiłych zdarzeń
A ja przeczytałam i jestem odmiennego zdania. Prędko mnie w Krakowie chyba znajomi nie ujrzą. :w00t: :)  

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 10, 2004, 09:56:38 pm »
Przyjedźcie do Włocławka - tam drsy pierzchną przed nami jak króliki - bo weź sie nie przeraź bandy pijanych studentów w skórach, wyjących na cały głos "Sto Lat" mój współlokator z akademika nie takie historie przeżył.Opowiadał mi różne historyjki, ta jest jednąz nich. Kiedyś - jak będe miał więcej czasu to opowiem parę innych
Kame Hame Ha

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 30, 2005, 01:55:08 am »
Mnie akurat na osiedlu nie czepiają się dresy- bo większość z nich znam z piaskownicy. Czasami zagadam, ale trudno mi się znizać do ich poziomu. Ale mimo wszystko, z perpektywy znajomego, są w porządku. No, ale to juz teoria Einsteina jest. wszystko jest względne.

A co do samego istnienia dresiarstwa- tępiłbym strasznie. U nas w kraju jest to juz praktycznie wszechobecne niczym pandemiczna plaga. A za jakieś napaści, jak np. w tej sprawie o której dzisiaj bylo tak głośno (jak trójka udusiła chłopca który szedł z psem na spacer) to zdecydowanie zaostrzyłbym kodeks karny oraz, co najwazniejsze, wygonił te 90% policjantów, któe siedzi na komisariatach. Za co płacimy podatki?

No i wiadomo, kwestia wychowania to jedna z wazniejszych kwestii. Do 21 roku zycia kare powinni ponosić takze rodzice. Z tym, ze takie wychowanie w rodzinach patologicznych, których w naszym kraju jest tyle co dresów (czyli w cholere za duzo) wiąze się z marnymi, beznadziejnymi perspektywami oraz poziomem zycia społeczeństwa. Jak taka kobiecina, która ma 6 bachorów i nie ma czym nakarmić, ma wychować porządnych obywateli? Ech.. Polskie piekiełko.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 30, 2005, 01:57:42 am »
dresy....temat rzeka..."wyjdzie" to tałajstwo z mody, chyba...mnie jeszcze jakoś nigdy nie zaczepili, pomimo mych długich włosów i niekiedy ubrania a'la metal.

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 30, 2005, 02:01:37 am »
Cytuj
dresy....temat rzeka..."wyjdzie" to tałajstwo z mody, chyba...mnie jeszcze jakoś nigdy nie zaczepili, pomimo mych długich włosów i niekiedy ubrania a'la metal.
Co prawda nie jestem metalem, ale bardzo blisko mi do metala. Ubieram się przewaznie TYLKO na czarno. Buty mam wiecznie ze skóry (ale wojskowwe glany zakładam tylko jak jest ekstra ślisko, lub zimno) no i nosze płaszcze, pod nimi jakieś golfy lub marynarki, ale tego raczej nie widać. No, jeszcze przed pół roku nosiłem dlugie włosy, albo to spięte w kitkę albo rozpięte- to oprócz tego ze przypominałem kobietę :D, przypominałem tez metala. No i bombowo to czasami wyglądało, jak taki metal pali fajeczkę z takimi dwoma istnymi dresikami :D Zdrada :)

No, ale fakt faktem, poza tymi przypadkami, trzeba tą cholerę pogonić. I wyplenić cały ten hiphop, w jego miejsce wstawić preludia i nokturny szopenowskie.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 30, 2005, 02:06:32 am »
hip-hopolo ;] a przegonić?? nie starajmy sięna siłe być lepsi, znam ludzi którzy słuchają hip-shitu (sorki, jak kogoś uraziłem) i są normalni, choć jak słyszę "jaraj blanty" "elo ziom" lub te nazywanie dzieczyny czy kobiet "piz**, suk* czy "ku**ą"(tak sie nazywaja dzieczyny w mojej budzie ;/ i to nie są wcale wrogowie
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2005, 02:22:25 am wysłana przez Musiolik »

Offline Morchol

  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2143
  • ;*
    • Zobacz profil
    • http://www.audioscrobbler.com/user/Morchol
Chamstwo i dresiarstwo
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 30, 2005, 02:11:56 am »
Stereotypy są ZŁE... Tak jak grupe wmiare kulturalnych "hiphpowców" można spotkać, tak samo łatwo zarobić w ryj od pijanego metala-rasisty<dziwna subkultura jakas ;]>
jakoś na wiosne mi komórke "skroili", ide sobie spokojnie ulicą<rzadziej przez ludzi uczeszczaną, ale w biały dzień>, wyciągam telefon żeby godzine sprawdzić, chowam do kieszeni, zaraz mi ktoś na plecy wskoczył, za szyje złapał  - "dawaj koma c***ju" patrze, przedemna jeszcze jeden - widać asekuracja w razie jakbym sie próbował szarpać jednak, nocóż, dałem, pobiegli, nobo co - miałem odmówic, wpierdol dostać i stracić koma i jeszcze portfel z drugiej kieszeni? ;] ale od tego czasu jakos innych niespodziewanych spotkan niemiałem  więc narazie nienarzekam ;\
ogólnie "margines" i złodziejstwo jest, było i będzie w każdym społeczenstwie, z tym się niewygra ;\