Autor Wątek: Piękne panie  (Przeczytany 10447 razy)

MarvelliX

  • Gość
Piękne panie
« Odpowiedź #40 dnia: Września 10, 2006, 11:17:34 pm »
dajcie zdjecie bo nie ogladałem ;p

ja z makijazu toleruje tylko podkreslone oczy ( tusz do powiek mi sie czasami podoba ale to juz raczej w profesionalnym wykonaniu ;f) i szminke czym bardziej odbiega od normy tym bardziej mi sie podoba np. szklana, czarna, niebieska, zielona (taaa za duzo w simsy gralem ;F) aby pasowała do reszty


ehhh ta brunetka co qiax dał... damn mam slabosc do brunetek w okularach <.< (nie dosc ze do samych brunetek)

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Piękne panie
« Odpowiedź #41 dnia: Września 10, 2006, 11:19:05 pm »
to, ze są brzydkie, to jest dodatkowo wina wszelkich upiększaczy... paradoks :) za duza ilosc tego swinstwa na twarzy powoduje nieprawidłowe oddychanie skórty a co za tym idzie - szybsze starzenie się i szybsze pojawianie sie zmarszczek... a operacje plastyczne... sztuczne poprawki dokonane przez chirurga wyglądają obrzydliwie. wole naturalne piękne niedoskonałosci od tego sztucznego idealizowania (kto własciwie ma koncesje na uzywanie pojecia ideał?! chirurg plastyczny ?!)

a wiesz Chieff starsze panie co sie tak perfumują nie są jeszcze tak straszne. najgorsze są te 40 co sie na siłe próbują zrobina 20... to wygląda obrzydliwie, niesmacznie i odpycha człowieka jeszcze bardziej niz nadmierna ilosc perfum. juz pare razy miałem przyjemnosc widziec cos takiego... obrzydliwe to było jak 40 letni cellulit paradaował w mini i zachowywał sie jak  ciepła nastka a nie kobieta dojrzala... obrzydliwosc
Kame Hame Ha

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Piękne panie
« Odpowiedź #42 dnia: Września 10, 2006, 11:31:59 pm »
Ta co ganz zapodał to nie brunetka, ale ruda(tylko ze często farbuje, bo robi dużo takich róznorakich cosplayów). Bianca Beauchamp, bardzo piękna kobieta i trochę tylko szpeci ją ten latex oraz piercing.

Heh, no starsze, może się trochę źle wyraziłem, ale nie chodziło mi o stare. Myśle, że kobieta w wieku 40 lat, jeśli o siebie odpowiednio dba może być bardzo atrakcyjna, a takich przykładów jest dość sporo. Tylko, ze większość z czasem po prostu tyje, niezdrowo się odżywia i traci całą urodę, którą kiedyś być może oszałamiała. I zamiast wziąć się w garść, po prostu stosuje natychmiastowe leczenie, które jeszcze pogarsza całkowicie.

Trudno jest operować słowem ideał, zwłaszcza w przypadku gdy pamiętamy o tym, że każdy lubi coś innego. Chyba jednak na siłę wpaja nam się jakiś konkretny typ urody, w obecnych czasach są to chude, a racze całkowicie wychodzone kobiety z dużym biustem i minimalną talią. Sam nie mogę określić jaki jest "mój ideał", bo bez znaczenia jest dla mnie czy kobieta ma b. wielkie piersi czy też małe, ale na pewno powinna być zadbana. O chyba tak mogę określić mój ideał urody. Skromna (w sensie - bez nadmiernego makijażu), zadbana i nie ulegająca presji społeczeńśtwa, które zmusza dziewczyny do przesadnego ingerowania w swój wygląd.

 

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Piękne panie
« Odpowiedź #43 dnia: Września 11, 2006, 01:17:04 am »
O tak też tego nie znosze , im wiecej makijażu tym gorzej to wygląda. A przecierz kobieta może być piękna bez zasłaniania swoich wad coraz to grubszymi warstwami tapety. Ale nie mam nic przeciwko lekkiemu podkreśleniu oczu , dopasowanemu kolorwi szminki itp.
Najgorzej jest jak poznajemy jakąś fajną dziewczynę a jak zobaczymy ją bez makijażu to nagle dostajemy wielkiego rozczarowania jakbyśmy się obudzili z jakimś bazyliszkiem w łóżku ;/

A co do to urody słowianek to równierz sie zgadzam , że to wyjątkowo piękne kobiety i to aż od Kaukazu przez Bułgarię , Czechy do polski  :D

Widział kto może np. Veronikę Zemanovą ?  ;)  
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2006, 01:19:43 am wysłana przez G-1 »
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...