Autor Wątek: Historia o polowaniu na wolveriny ....  (Przeczytany 2890 razy)

Offline Red13Shini

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 73
    • Zobacz profil
    • http://
Historia o polowaniu na wolveriny ....
« dnia: Czerwca 27, 2004, 07:53:19 am »
.................. HISTORIA na faktach autentycznych .....................
Więc właczam gre a tam gość zagaduje do mnie (ten co biegał w kółko) bym mu pomógł polować na wilki a ja "niema sprawy" (wszak myślałem że jak ma 20 level to niebedzie taki sam jak ostatnio) . Do polowania pszyłaczył się Cernde ( wcześniej niż się dołączył do nas upolowaliśmy wilka srebrnego .... ja sie pytam jaki to wilk był , a on mi odpowiada "mane" i tak w kółko [ myśle że był srebrny =_=' ] :D ) polowanie na zlotego wilka czas zacząć , niestety nasz główny bohater któremu pomagamy ma pewną zdolność doprowadzania do szybkiego bólu głowy !!!!!!! (jak ktoś niewierzy to zapyta Cernde) cytuje :
- "znam go dopiero 1 godzine i już mnie łeb boli"
Gość takie odwale robił że hej ( zaprzeczał wszystkiemu co możliwe) , pewnej nocy (pszesiedzielismy chyba z 15) ganiamy wilka a on w chamski sposob chcial od nas bron wymusic mówiąc "że zgubił broń w biegu bo mu wypadła czy coś :D " ale nic niedaliśmy sie nabrać   :rolleyes:  .   innej nocki zaś Cernde zabił wilka (srebrnego - a on już miał srebrnego) to On zaczoł się drzeć że Cer to cham itd :D:D:D:D ale nic , innym razem typ polzał jeść (myślimy z Cerem : ZEMSTA) powiedział by go pilnować to my że bedziemy go pilnować .... niewyszło niepilnowanie go  ;(  to kolejny pomysł był taki że z Cernde udajemy za mamy lagi i nic niewidzimy .... też niewyszło. koleś chciał byśmy mu nosili ekwipunek bo on "jak zawsze niemiał miejsca choć w plecaku miał podobno 10 potsów"
No nic gramy dalej kilka nieudanych potuczek z wolvami (np raz walił wolva ale archerka zgarneła łup , drugim razem niezdążył do mnie i Cernde i...... sami wilka zabiliśmy :P (baliśmy sie co będzie potem jak się dowie  :ph34r:  )) ...... Robiliśmy też takie akcjie że w stylu np. On zaczyna sie pszechwalać to mówimy że jest taaaaki mistrz i że niepotrzebuje naszej pomocy (odrazu się uspokajał) albo moja ulubiona akcjia " stoimy we trzech on mówi że mistrz jest i wogóle my mówimy że musimy odpocząć czy coś a się noc zblizała ... my jeszcze że nieidziemy a on nas od chamow zaczoł wyzywać i mówić czy idziemy ?? a my że nie , to on na to że idzie sam ... w tym momencie wysyłam wiadomość do cernde "nieidź za nim sam zaraz do nas wróci" jak powiedziałem tak się stało " :Ptych historii bylo naprawde wiele ........ w końcu Cernde poszedł coś zjeść , ja już opdadałem z sił , nadeszła noc natrafiliśmy na wilka zlotego ja go zaczołem walić (chciałęm go osłabić by ten łoś go dobił) a on panicznie zaczą mówić "mój" zostawiłem wilkowi jakieś 5% energii , on go dobił i miał już dwie żeczy ...... potem pszylazł Cernde poszliśmy do Bamboo bo Bronze wolverine , dwie noce - stracone (jednej Cer zabił wilka i była jazzzzzzzzzzzzzda :P ) a drugiej ja na cmentarzu miałem stać i mówić wszystkim by odeszli ... (znajomość angola leży u naszego bohatera ... gościowi wmawiałem że typ do niego że jest głupi powiedział - wyszła z tego potem spora gra słów :P ) ...... w końcu musiałem się rozstać z naszym bohaterem i Cerem , i teraz mam prośbe do Cer'a OPISZ HISTORIEPOLOWANIA NA BRONZE bo mnie niebyło :D a pod spodem kilka screenów z polowania ;)  :

Ja i Cernde :P
o tym jak to kazdego leb od niego boli
zero poczucia humooru
my na cmentarzu
proba wymuszenia broni !!!
GOLD WOLVEINE ........ dead
spik inglisz ..... ??


Ten temat powstał z wcześniejszym porozumieniem z Cerem , obaj chcieliśmy opisać tą niezwykłość bólu głowy ........ Cer dopisz coś jeszcze bo mnie głowa boli jak o tym myśle .....

PS.nick osobnika zamazałem bo żal mi takich ludzi , albo inaczej ludzi którzy jemu wejdą w drogę i natrafią na ból głowy ^^'
:D:D:D:D

Offline Cernde

  • Soldier
  • Wiadomości: 13
    • Zobacz profil
    • http://
Historia o polowaniu na wolveriny ....
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 27, 2004, 01:00:41 pm »
Dobra wiec jak prosisz to dokanczam. A wiec wspomianemu wczesniej osobnikowi :) powiedzialem zeby szedl na W a ja na E i jak sie pojawi u kogos wolverin to niech da znac. NIestety nie pojawil sie u mnie tylko u tego goscia. W miare szybko znlazlem sie kolo niego i stanolem tak aby wolv nawalal mnie. Zadalem mu skilla i 1/5 zycka odeszla. Po skonczonej walce. Nasz wdzieczny kolega powiedzial ze by sobie sam poradzil i ze zuzyl tylko 10 potionow (tylko tyle bo ja zaczolem obrywac) I chwalil sie ze wilkowi jednym ciosem zabral 1/5 zycia. wyobrazcie sobie jak byl rozczarowany kiedy mu powiedzialem ze to moj skill:D.Pozniej poszlem z niem do skill mastera co okazalo sie wielkim bledem bo koles zaczol nawijac jaki skill jest najlpeszy(chyba o tym gadal) Bo w niektorych momentach to go zrozumiec nie moglem :P  . Miomo to nawet czasem warto posluchac tego gostka chociaz po 15 min psycha siada:D A moze on jest kosmita??? :alien:
« Ostatnia zmiana: Czerwca 27, 2004, 01:09:06 pm wysłana przez Cernde »

Offline Dark M

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 597
    • Zobacz profil
    • http://
Historia o polowaniu na wolveriny ....
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 28, 2004, 12:51:45 am »
Sprytne Cenzurowanie ksywy DarthMax na większości screnów w hmurce nadjego głową widać normalnie nick =_='


Disgaea ... jedna z najpiękniejszych gier, kocham ją.

UWAGA!! Nie znam i nie kożystam z żadnych zasad dotyczących ortografi i składni języka polskiego

Offline M@VeRick

  • Adventurer
  • *
  • Wiadomości: 91
    • Zobacz profil
Historia o polowaniu na wolveriny ....
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 28, 2004, 12:52:19 am »
Wiecie co mu wkręce? Że żeby mieć świecącą broń, trzeba wybiec z ric i poczekać aż most zwodzony zamkną na noc (a zamykają tylko przy pełni księżyca, raz na 7 nocy), i wtedy pojawia się mag któremy dajemy 10razy lucidy i broń. i czekamy do nastepnej pełni aż znowu zamkną most i wtedy ten mag nam oddaje świecącą broń:]. Albo każe mu jeszcze biegać na piechte do Navisko a sam się teleportuje:]. Ale z niego zleje:]. Woo hoo