Autor Wątek: Rinoa, a Artemizja  (Przeczytany 10774 razy)

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpnia 23, 2009, 12:46:00 pm »
Enyłej: granie w ff8 po polsku to IMO zbrodnia. nie dość, ze gra w tłumaczeniu z japońskiego na angielski zrobiła sie biedna jak mysz kościelna, to jednak tłumaczenie tłumaczenia to tak jak oglądanie japońskiego Dragon Balla z amerykańską cenzurą, francuskim dubbingiem i polski lektorem o_O
Nie żartuj sobie. Tłumaczenie jest rewelacyjne jak ktoś chce mieć po polsku swoją ulubioną grę. Tłumaczenie owszem jest z angielskiego lecz ma zmiany w miejscach w których autor sądził, że są błędy w stosunku do japońskiej wersji.

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpnia 23, 2009, 01:05:42 pm »
ale ja nie zartuje. ja mowie jak najbardziej poważnie ;/
poza tym z tego co piszesz - zmiany są tam, gdziee autor sądził - a jaka jest pewność, ze on dobrze sądził ;f enyłej i tak wole gry po angielsku - i nie tyczy sie to tylko finali.

no i cały czas czekam aż ktoś mnie olsni - w którym miejscu niby są przesłanki, ze Rinoa to Ultimecja ....??
Kame Hame Ha

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpnia 23, 2009, 01:13:34 pm »
Tak się wtrącę, tłumaczenie jest oparte na wersji japońskiej :)

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpnia 23, 2009, 01:22:27 pm »
Tak się wtrącę, tłumaczenie jest oparte na wersji japońskiej :)
Autor tłumaczył z angielskiego lecz robił poprawki z japońskiego.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 01:23:12 pm wysłana przez Enichi »

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpnia 23, 2009, 01:26:47 pm »
Tak się wtrącę, tłumaczenie jest oparte na wersji japońskiej :)
Autor tłumaczył z angielskiego lecz robił poprawki z japońskiego.
Mówię, oparte jest na wersji japońskiej, poprawki są robione pod wersję oryginalną ,by tłumaczenie było dokładniejsze. Ale zostawmy już temat tłumaczenia, bo to nie o tym :)

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpnia 23, 2009, 02:21:16 pm »
Tak się wtrącę, tłumaczenie jest oparte na wersji japońskiej :)
Autor tłumaczył z angielskiego lecz robił poprawki z japońskiego.
Mówię, oparte jest na wersji japońskiej, poprawki są robione pod wersję oryginalną ,by tłumaczenie było dokładniejsze. Ale zostawmy już temat tłumaczenia, bo to nie o tym :)
Wersja japońska to wersja oryginalna.

Tłumacz twierdził, że to wersja angielskia miała błędnie napisane Ultimecia, a już niemiecka miała dobrze.

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpnia 23, 2009, 03:15:58 pm »
Cytuj
To już są domysły i założenia... Szczególnie ,że o ile dobrze pamiętam Ultimecia potrzebowała Elone(chciała zdobyć jej moc?)

Tak, potrzebowała Ellone, dokładnie tak było! To dlaczego nie użyła Ellone pierwotnie, kiedy przenosiła się do Edei? Najpewniej dlatego, że maszyna Odine'a działała wcześniej. Po przeniesieniu się do przeszłości już nie miała wyjścia - Junction Machine było w powijakach, więc do podróży w czasie miała tylko Ellone.

Cytuj
O ile pamiętam moc Elone działała na osoby które znała - więc Ultimecia MUSIAŁA znać Rinoe.

Nie. To ślepy zaułek, bo, jak mówiłem, ona nie znała również Adel, a jakoś ją kontrolowała, ponadto jej znajomość z Edeą ograniczała się do minuty dialogu i przekazania mocy na końcu gry. Tędy niczego nie udowodnisz.

Cytuj
ŻADEN nie pojawia się w dialogach z imienia

Są dialogi z Brothersem i Ifritem, dostajemy od Cida butelkę z Diablosem. No ale to prawda, nie są one tak ważne jak postacie.

Cytuj
grę idzie ukończyć posiadając 3 GF'y - czy tylko te są fabularne?

To chyba oczywiste, że tak. Jeżeli gracz może czegoś nie dostać, to znaczy, że nie ma to absolutnie żadnego związku z fabułą. Rinoa mogła nigdy nie widzieć i nie słyszeć o Bahamucie, a skoro mogła, to nie ma powodu, dla którego miałby się on pojawić potem w jej zamku. Obecność Tiamata w zamku Ultimecii absolutnie niczego nie dowodzi i jest równie (albo i bardziej nawet) przypadkowa, niż obecność Grievera w jej Junction heh.

Cytuj
I skąd wiemy ,że ten bahamut był z epoki kamienia? Gdyby był Squall raczej nie mógł by go używać (w końcu został spaczony , a nie odnalazł sens życia stając się "dobrym" bahamutkiem - więc musiał pochodzić z przyszłości)

A może znalazł? Gdzie masz dowód, że tak nie było? hehe... W każdym razie, o Tiamacie nie wiemy nic i jest to żaden dowód.

Cytuj
na tym obrazku wygląda ciut inaczej niż na twoim...




Mniej zaokrąglony, ale dalej zaokrąglony w porównaniu z tym Ultimecii i to znacznie. Podobnie z nosem, linią włosów, rozstawem oczu. Zauważyłem też, że Rinoa ma wydatniejsze kości policzkowe. Nie wyglądają ani trochę podobnie.

Cytuj
Czytałem kiedyś ,że jeśli nasza bohaterka zginie podczas ostatniej walki to gra sie kończy

Pamiętam, że mi kiedyś zginęła. Ostatnia walka się nie skończyła.

Cytuj
Gdyby była to przeszłość to zamek mógłby wcale nie istnieć - w końcu w niedalekiej przeszłośći w której toczy się większość akcji ten budynek nie pojawia się. Zresztą w jego okolicy są ciała seed , którzy istnieli dosyć krótko.

Powtarzam, zamek był po kompresji czasu. Znaczy to, że był w innym wymiarze czasowym, były tam wymieszane wszystkie epoki, wszystkie czasy. To nie była jakaś konkretna czasoprzestrzeń, a koktakjl różnych okresów, zarówno z przyszłości jak i przeszłości. Budynek mógł się tam akurat pojawić z wielu powodów - z powodu obecności Edei w pobliżu, ponieważ miejsce to bliskie było Seiferowi/naszej drużynie, mógł też być absolutnie przypadkowo.

Enichi:

Cytuj
Tłumaczenie owszem jest z angielskiego lecz ma zmiany w miejscach w których autor sądził, że są błędy w stosunku do japońskiej wersji.

Kolejny karygodny błąd. Nie wolno mieszać wersji tłumaczeniowych - albo konsekwentnie tłumaczymy z japońskiego albo konsekwentnie z japońskiego. Jak już udowodniłem, jego Artemizja nie jest wcale poprawniejszym tłumaczeniem, niż Ultimecia. Do tego tłumaczenie nazw własnych jest zbrodnią, wynikającą z tego, że tłumacz był zbyt zadufany w sobie i postanowił powozić się swoją angielszczyzną, tłumaczą najprostsze rzeczy do przetłumaczenia, robiąc to zupełnie bezcelowo. Pytam się znowu: skoro przetłumaczył jeszcze raz Ultimecia, skoro przetłumaczył Light Pillar (z całą pewnością napisany w katakanie w oryginale) na "Strumień Światła", to czemu przetłumaczył Squall na "Wrzask"? Albo Siren na "Syrena" (błagam, powiedzcie mi, że tego ostatniego nie zrobił...).

Nie wiem jak z tłumaczeniem dialogów, czyli z najważniejszą częścią, więc nie mogę powiedzieć, że tłumaczenie jest złe. Widzę jednak, że nie jest doskonałe.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 03:16:57 pm wysłana przez Tantalus »

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpnia 23, 2009, 03:39:50 pm »
Kolejny karygodny błąd. Nie wolno mieszać wersji tłumaczeniowych - albo konsekwentnie tłumaczymy z japońskiego albo konsekwentnie z japońskiego. Jak już udowodniłem, jego Artemizja nie jest wcale poprawniejszym tłumaczeniem, niż Ultimecia. Do tego tłumaczenie nazw własnych jest zbrodnią, wynikającą z tego, że tłumacz był zbyt zadufany w sobie i postanowił powozić się swoją angielszczyzną, tłumaczą najprostsze rzeczy do przetłumaczenia, robiąc to zupełnie bezcelowo. Pytam się znowu: skoro przetłumaczył jeszcze raz Ultimecia, skoro przetłumaczył Light Pillar (z całą pewnością napisany w katakanie w oryginale) na "Strumień Światła", to czemu przetłumaczył Squall na "Wrzask"? Albo Siren na "Syrena" (błagam, powiedzcie mi, że tego ostatniego nie zrobił...).

Ty raczysz sobie żartować ? Imion się nie tłumaczy i powinieneś o tym wiedzieć.
Nazwy potworów są przetłumaczone, ale ja tego nie chciałem czyli masz wybór czy chcesz czy nie. "Strumień Światła" świetnie pasuje bo faktycznie atak tak wygląda.

A co do Ultimecii to na kilku forach kilka osób jest święcie przekonana, że to Rinoa, a nawet mówi, że Square dało na to dowód pod postacią innej gry (DISSIDIA FINAL FANTASY) gdzie była Ultimecia, która używała broni, którą miała Rinoa w FF8.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 03:43:03 pm wysłana przez Enichi »

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpnia 23, 2009, 03:55:31 pm »
to jesli sie czepić przetłumaczenia Light Pillat na Strumień światła to już tu widać niekonsekwencje tłumacza, bo dosłowne tłumaczenie nie oznacza wcale strumienia ;f można sie czepiać szczegółów, ale co mi tam i tak wole pozostać przy angielskim, bo koniec końców zajmowała sie tym powiedzmy że "profesjonalna" grupa, której za to zapłacili, a nie fan, który
Cytuj
autor sądził, że są błędy w stosunku do japońskiej wersji.
srsly widać, ze o japońskim jeszcze wiele nie wie, skoro Tant, znając japoński całkiem nieźle udowodnił Ci ze Ultimecja jest poprawnym tłumaczeniem.
Cytuj
Ty raczysz sobie żartować ? Imion się nie tłumaczy i powinieneś o tym wiedzieć.
Cytat: nazwa tematu
Rinoa, a Artemizja
nie mam wiecej pytań

enyłej, ja cały czas czekam, na odpowiedz - gdzie w grze jest niby pokazane jakoby Rinoa = Ultimecja o_O
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 03:56:52 pm wysłana przez Smögu »
Kame Hame Ha

Offline antalor

  • Passage Commander
  • Redaktor
  • **
  • Wiadomości: 120
  • You're mine! Aaaaaahh! Now you, die!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpnia 23, 2009, 04:21:36 pm »
Może go rozpoznała? W końcu zwraca się do niego pod koniec walki... ,że wszyscy go opuszczą etc. Może dopiero pod koniec zrozumiała ,że walczy ze Squallem?
Ultimecia na końcu mówi o swoim dzieciństwie.

Cytuj
Wspominam o... dzieciństwie...
moich doznaniach... słowach... emocjach...
Czas... nie będzie czekać...
Nieważne... jak będę się zapierać
Ucieknie... i...

Dałbym głowę ,że Ultimecia mówi coś w stylu : "Reflect On Your Childhood itd" . Ale jak już powidziałem mogę sie mylić (już 4 latka ech :P)

Cytuj
Są dialogi z Brothersem i Ifritem, dostajemy od Cida butelkę z Diablosem.
Te dialogi których przy pierwszym przechodzeniu gry nawet nie widziałem  :F? Owszem są , ale nie mają żadnego wpływu na fabułę (chyba ,że taki jak czerwony gigant w ultimecia castle gdy obrywa od diablosa).

Cytuj
To chyba oczywiste, że tak. Jeżeli gracz może czegoś nie dostać, to znaczy, że nie ma to absolutnie żadnego związku z fabułą. Rinoa mogła nigdy nie widzieć i nie słyszeć o Bahamucie, a skoro mogła, to nie ma powodu, dla którego miałby się on pojawić potem w jej zamku. Obecność Tiamata w zamku Ultimecii absolutnie niczego nie dowodzi i jest równie (albo i bardziej nawet) przypadkowa, niż obecność Grievera w jej Junction heh.
Tu mam swoje zdanie i nie dam sie przekonać bo :
a) W dobrych j-rpg nic nie jest przypadkowe.
b) Po kiego grzyba w jej zamku jest dark tiamant (czy jak ten bahamut miał) a nie Undead Dragon czy fioletowy fasolek?

Cytuj
Pamiętam, że mi kiedyś zginęła. Ostatnia walka się nie skończyła.
To były niesprawdzone informacje jak mówiłem... Ale szkoda trochę :P

Cytuj
Powtarzam, zamek był po kompresji czasu. Znaczy to, że był w innym wymiarze czasowym, były tam wymieszane wszystkie epoki, wszystkie czasy. To nie była jakaś konkretna czasoprzestrzeń, a koktakjl różnych okresów, zarówno z przyszłości jak i przeszłości. Budynek mógł się tam akurat pojawić z wielu powodów - z powodu obecności Edei w pobliżu, ponieważ miejsce to bliskie było Seiferowi/naszej drużynie, mógł też być absolutnie przypadkowo.
Nie wierzę ,żeby element przypadkowości był tak duży by ten zamek się znalazł od tak sobie koło sierocinca... Jednak faktycznie powodów może być więcej niż 1...
Cytuj
Mniej zaokrąglony, ale dalej zaokrąglony w porównaniu z tym Ultimecii i to znacznie. Podobnie z nosem, linią włosów, rozstawem oczu. Zauważyłem też, że Rinoa ma wydatniejsze kości policzkowe. Nie wyglądają ani trochę podobnie.
I tu masz rację... Pewne podobieństwa są , ale jednak zbyt małe by powiedzieć : "to ta sama osoba".
Ech częściowo po głebszej analizie musz ci przyznać rację - argumenty mówiąca za tezą R=U nie są niepodważalne , ale sporo zależy od tego jak chcemy myśleć... Dla mnie bahamut(tiamant?)/lokalizacja zamku czy greiver będą stanowić wystarczający dowód... Dla ciebie może być to przypadek lub zbyt być zbyt niepewne...
Cytuj
granie w ff8 po polsku to IMO zbrodnia
Granie w większości rpg po polsku to zbrodnia (szczęśliwie mało gier pozwala ja popełnić)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2009, 04:24:31 pm wysłana przez antalor »



Taste my scythe!

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpnia 23, 2009, 11:27:37 pm »
Cytuj
Ty raczysz sobie żartować ? Imion się nie tłumaczy i powinieneś o tym wiedzieć.

Chodzi o to, że trzeba być konsekwentnym. Skoro przetłumaczyli zwrot pisany w oryginale w katakanie, czyli nawet dla Japończyków brzmiący anglojęzycznie, to czemu nie być konsekwentnym i nie zrobić tego samego z imionami. Chcę po po prostu dać do zrozumienia, że takich rzeczy tłumaczyć nie można i tyle.

Cytuj
Nazwy potworów są przetłumaczone, ale ja tego nie chciałem czyli masz wybór czy chcesz czy nie. "Strumień Światła" świetnie pasuje bo faktycznie atak tak wygląda.

Cóż, nazwa ataku nie powinna być oparta o jego wygląd. Jak tak by było, to w ostatnim limicie Squall powinien rzucić w przeciwnika sercem lwa heh. Strumień Światła ni cholery nie pasuje do tego ruchu i jestem na 100% pewien, że był on zapisywany w katakanie, więc nie powinien być tłumaczony na polski.

Cytuj
A co do Ultimecii to na kilku forach kilka osób jest święcie przekonana, że to Rinoa, a nawet mówi, że Square dało na to dowód pod postacią innej gry (DISSIDIA FINAL FANTASY) gdzie była Ultimecia, która używała broni, którą miała Rinoa w FF8.

To akurat niczego nie dowodzi. Jakąś broń jej dać musieli, a tak się składa, że Rinoa jest mimo wszystko najbliższą do Ultimecii postacią grywalną - jest w końcu czarownicą, tak jak i dziewczyna.

antalor:

Cytuj
Dałbym głowę ,że Ultimecia mówi coś w stylu : "Reflect On Your Childhood itd" .

Też mam takie wrażenie, ale nie pamiętam już. Zresztą, możliwe, że oboje macie rację - w polskojęzycznej wersji mogło coś się przekłamać w przekładzie hehe...

Cytuj
W dobrych j-rpg nic nie jest przypadkowe.

Przykro mi tak pisać, bo na prawdę lubię FFVIII, ale obawiam się, że są tutaj rzeczy przypadkowe. Jak mówiłem, są te nielogiczne myki z Laguną (jakby wepchnięte na siłę) i cały świat FFVIII jest mocno nielogiczny. Jest to według mnie powiązanie usnutę na siłę, zasługujące mimo wszystko na miano niekanonicznego (bo dzięki temu cała reszta gry będzie znacznie szlachetniejsza hehe).

Cytuj
Po kiego grzyba w jej zamku jest dark tiamant (czy jak ten bahamut miał) a nie Undead Dragon czy fioletowy fasolek?

No jest Tiamat, ale jest również z 10 innych bossów, i żaden z nich (dam główę za to) nie miał absolutnie żadnego znaczenia fabularnego. Ich rola była taka, żeby:

1) Umilić graczowi pobyt w zamku (znaczy się, pełnili rolę strażnikó)
2) Dać graczowi szansę pozyskania GF'ów, które pominął w trakcie gry.

Drugi ich cel oczywiście był ważniejszy - gdzieś te GF'y musiały siedzieć, to stworzono potwory, które jakoś się z nimi mogą kojarzyć. Stąd też dla Bahamuta zrobiono Tiamata.

Cytuj
Ech częściowo po głebszej analizie musz ci przyznać rację - argumenty mówiąca za tezą R=U nie są niepodważalne , ale sporo zależy od tego jak chcemy myśleć... Dla mnie bahamut(tiamant?)/lokalizacja zamku czy greiver będą stanowić wystarczający dowód... Dla ciebie może być to przypadek lub zbyt być zbyt niepewne...

Jeżeli jest tutaj coś nieprzypadkowego, to jest tym szczera chęć wywołania w fanach takiej dyskusji, jak ta tutaj. Square wie, że to się przyczynia do popularności gry.

Naturalnie, pewne przesłanki świadczące za tą teorią można znaleźć, ale są to tylko poszlaki. Przejdę więc może do najważniejszego argumentu w moim arsenale w tej kwestii hehe:

Jeżeli Rinoa byłaby Ultimecią, Square postarałoby się, żebyśmy się o tym dowiedzieli. Byłaby o tym wzmianka podczas scenek finalnych, wyniknąłby jakiś dialog między Squallem i Ultimecią, Square dałoby ci jakiś jeden, silny, konkretny, niepodważalny argument za tym, że Rinoa i Ultimecia to jedna osoba. Tak, jak to było z Laguną i rozmową na Ragnaroku. Ludzie ze Square, a już Sakaguchi w szczególności, mają wielką słabość do takich ckliwych, cliche powiązań. Nie odpuścili by sobie tego i chociaż jedno zdanie byłoby jasno sprecyzowane w grze.

Skoro nie było, to fabularnie Rinoa nie była Ultimecią, przynajmniej nie z punktu widzenia scenarzystów/reżysera. Jeżeli zostawili w tej kwestii jakieś niejasne poszlaki to ponieważ:

a) Jest to sposób na stworzenie tematu do rozmów nad grą, a to się zawsze dobrze odbija na żywotności tytułu. Square chciało to wykorzystać.
b) Rinoa miała być Ultimecią według wstępnego planu gry, ale ostatecznie zostało to odrzucone.

Cytuj
Granie w większości rpg po polsku to zbrodnia (szczęśliwie mało gier pozwala ja popełnić)

W Wiedźmina się nawet powinno grać po polsku. Oprócz Wiedźmina to wypada mi powiedzieć, że tłumaczenie VS jest wporzo (jako, że zrobił je nasz naczelny), ale korzystałem z niego nigdy, to nie wiem jak to z nim jest. No ale to rozmowa już na inny temat hehe.

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpnia 24, 2009, 12:56:32 am »
Jeżeli Rinoa byłaby Ultimecią, Square postarałoby się, żebyśmy się o tym dowiedzieli.
No i właśnie potwierdzenie Square to gra DISSIDIA FINAL FANTASY gdzie Ultimecia używa bronii Rinoy. Oczywiście możesz napisać, że był inny tego cel, a nie potwierdzenie teorii Rinoa=Ultimecia.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpnia 24, 2009, 01:30:45 am »
W każdej części Square zostawia coś, żeby gracze rozmyślali nad tym, w FF VII jest całą sprawa z Aerith (no, w sumie to miała być możliwość jej wskrzeszenia, ale ją usunęli), w FF VIII jest Rinoa=Ultimecja (Artemizja lepiej IMO brzmi), w FF IX jest mnóstwo odwołań do innych części  historia z Gilgameshem, w FF X jest Shinra i to, czy gra jest połączona z FF VII. Square lubiło się w takie rzeczy bawić, łączyć mniej lub bardziej dosłownie gry (FFT, Vagrant Story i FF XII, są przesłanki ogromne, że to wszystko w jednym świcie, tylko cholernie rozległe czasowo okresy).

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpnia 24, 2009, 02:55:42 am »
Cytuj
No i właśnie potwierdzenie Square to gra DISSIDIA FINAL FANTASY gdzie Ultimecia używa bronii Rinoy. Oczywiście możesz napisać, że był inny tego cel, a nie potwierdzenie teorii Rinoa=Ultimecia.

Czy broń nazywa się "RINOA IS ULTIMECIA!!"? Jeżeli nie, to raczej trudno to uznać za potwierdzenie. Jak pisałem, jakąś broń jej dać musieli.

Przy okazji, obadałem właśnie, że Ultimecia ma w Dissidi atak zwany Shockwave Pulsar (który zresztą robiła też w trakcie gry, podczas ostatniej walki), będący ostatnim zaklęciem z Blue Magic dla Quistis. Może więc Ultimecia to Quistis?




Kształt kości policzkowej i nosa jest u obu pań bardzo zbliżony (znacznie bardziej niż w wypadku Rinoy). Ponadto, co by nie mówić, Ultimecia ma jasne włosy, prawda? Spójrzcie tylko na te szerokie kosmyki, które u obu pań spływają na twarz z lewej i prawej!

Quistis też się zna na GF'ach, tak? Mogła więc Bahamuta i Grievera zdobyć wcześniej i potem je wrzucić w zamku. Po jej pokonaniu mowa jest coś o jej dzieciństwie, tak? Swój zamek umieściła w pobliżu sierocińca Edei - tam, gdzie spędziła swoje dzieciństwo! (czego nie możemy powiedzieć o Rinoa'i).

"Ale zaraz - Quistis nie jest czarownicą!", chcielibyście powiedzieć. Jak wiemy z gry, jedyną formą magii, jaką mogą praktykować ludzie w FFVIII, którzy nie zostali obdarzeni mocą czarownic, jest paramagia - to, co się drałuje z Draw Point'ów i od potworów. Jednakże Quistis wykracza poza granice zwykłych śmiertelników - potrafi rzucać zaklęcia Blue Magic, czyli takie, które niedostępne są nikomu innemu, prócz czarownic (vide Shockwave Pulsar podczas walki końcowej). Może więc po prostu się z tym kryła? Trudno powiedzieć, żeby była ona w pełni normalna, prawda? Rozumiem dzikie machanie gunblade'em Squalla, shotgun Irvina strzelający pociskami plazmowymi, Zella kopiącego bossa z partyzana, no ale żaden z nich nie potrafi strzelać laserem z oczu, prawda? Czarownictwo to jak nic!

Może właśnie dlatego Seifer został jej rycerzem! Mogła zobaczyć w nim swojego zmarnowanego ucznia, swoją największą porażkę - doskonałego wojownika, który nie zdał ostatniego testu. Pewnie Quistis wzięła na siebie część winy - może, gdyby była lepszą nauczycielką, potrafiła być zrobić z Seifera SeeD'a, może stałby się kimś wielkim? Quistis, podczas podróży w przeszłość, postanawia naprawić swój błąd, dać mu drugą szansę na pokazanie swojej wartości - bierze go na swojego rycerza, osobistego ucznia.

Quistis nie mogła też skrzywdzić Squalla, dlatego nie zabiła go soplem na końcu pierwszej płyty, ani nie zrobiła mu krzywdy w kosmosie - był jej pupilkiem, może nawet podkochiwała się w nim. Może zazdrościła czarnowłosej i podświadomie chciała ją zniszczyć? Może dlatego weszła w jej ciało, pomimo tego, że Rinoa nie była wtedy jeszcze przebudzoną czarownicą?

TO WSZYSTKO NABRAŁO NAGLE SENSU!

PS. No, wasza kolej teraz hehe... co, może nie mam racji?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 24, 2009, 03:52:18 am wysłana przez Tantalus »

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpnia 24, 2009, 10:34:39 am »
W sumie teoria jest serio poryta, ale teoretycznie jakiś sens może mieć ;)

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpnia 24, 2009, 11:45:43 am »
Tant, moze ty olej tą strone tylko jedz do japanlandu, zatrudnij si ew square i rób nowe czesci FF?? tak aby były jeszcze bardziej poryte. a co ;f
Kame Hame Ha

Offline antalor

  • Passage Commander
  • Redaktor
  • **
  • Wiadomości: 120
  • You're mine! Aaaaaahh! Now you, die!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpnia 24, 2009, 05:11:13 pm »
                TAJEMNICA FF8**/***/****
Muszę przyznać ,że zawiodłem się na tej stronie... Wasze obrzydliwe
homofobiczne(TFU) myślenie nie pozwoliło wam poznać prawdy... Myslicie
,że Rinoa i Ultimecia to ta sama osoba? Że Quistis chciała naprawić
błędy przeszłośći? To śmieszne... TYLKO JEDNA osoba w całej grze
popełniła błędy ,których nie mogła naprawić... Skrzywdziła osobę która
była dla niego całym światem... O kim mówie? O Squallu i jego
Seiferze!!!! Już podczas intro można było zobaczyć ,że coś jest między
obydwoma panami! Cała opowieść była rywalizacją dwojga zakochanych...
Ale wtedy Squall nie zdawał sobie z tego sprawy. Dopiero gdy nacieszył
się zwycięstwem i stracił z oczu Seifera którego upokorzył ,zrozumiał
swój błąd - to ,że stracił jedyną osobę na której mu zależało... I
wtedy nasz Leo wywnioskował ,że jedynym sposobem na odzyskanie miłości tego byczka i zniszczenie homofobów była kompresja czasu. Dalszą część historii już znamy... Ktoś może się
zapytać : "ty geju p********* Squall był facetem!!!" Coż trafne
spostrzerzenie . Niestety świat w którym przyszło żyć naszemu
bohaterowi był nieprzyjazny kochającym inaczej , więc nasz biedak
zrobił sobię operację plastyczną. Musiał wyglądać inaczej by nie
musieli się spotykać z prześladowaniem(dopóki nie zniszczą hetero) przez swoją inność a
jednocześnie się Seiferowi podobać - a znał tylko 2 kobiety z otoczenia
Seifera - to tłumaczy jego podobieństwo do Quistis/Rinoy. Osoba Squalla
tłumaczy obecność bahamuta czy greivera (w którego posiadaniu byl od
zawsze). Furthermore - własnie dlatego "zadokował" swoją wyspę , dom
dla dyskryminowanych(w której był otoczony  innymi prześladowanymi -
potworami) koło sierocinca w którym spędził najwięcej czasu z ukochanym. Gdy
tylko zebrał wystarczającą ilość mocy , uczynił swojego kochanka
rycerzem ,by być już z nim na zawsze... Właśnie dlatego pod koniec
walki mówi samemu sobie by zwrócił się w kierunku swojego dzieciństwa ,
przeszłości które spędzał z Seiferem. Broń której używa w Dissidii czy
Limit Shockwave Pulsar potwierdza tą teorię - zabijając Rinoe i Quistis
przywłaszczył sobie ich broń i moce(poprzez komendę draw) by zawsze pamiętać o błędach
przeszłości i ich więcej nie popełnić(to przez nie zbyt
poźno zrozumiał ,że był gejem*)...
Na końcu dodam ,że mam niezbity dowód na poparcie tej tezy : kilka lat temu włamałem się na strone Square... Znalazlem taki oto szkic (pod nazwa FF8 concept art)

Mam nadzieję ,że teraz przejrzycie na oczy...
A dla niedowiarków -
+ 10 operacji plastycznych + hormony+ dentysta
=

Oto właśnie tajemnica FF8
*Po ojcu który też niestety musiał się maskować... DObrze ,że jego wierny Kiros zawsze go wspomagał...



**Autor zastrzega sobie prawa do tego tekstu.
***Tekst nie musi przedstawiać poglądów autora.
****Autor wie ,że ma dziwne poczucie humoru



Taste my scythe!

Offline Solidus

  • This is no Zaku boy... NO ZAKU!
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2723
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpnia 24, 2009, 05:43:47 pm »
One little, two little, three little furries
Four little, five little, six little furries
Seven little, eight little, nine little furries
Ten little furry fags.
KILL EM!
Ten little, nine little, eight little furries
Seven little, six little, five little furries
Four little, three little, two little furries
One little furry fag.
ANYONE WANT TO DO THE HONORS?

Offline Enichi

  • Soldier
  • Wiadomości: 28
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpnia 24, 2009, 07:45:27 pm »
Nie wiedziałem antalor, że jesteś fanem yaoi.
Tu mnie zaskoczyłeś.

Offline antalor

  • Passage Commander
  • Redaktor
  • **
  • Wiadomości: 120
  • You're mine! Aaaaaahh! Now you, die!
    • Zobacz profil
Odp: Rinoa, a Artemizja
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpnia 26, 2009, 03:35:53 pm »
Cytuj
Nie wiedziałem antalor, że jesteś fanem yaoi.
Zapomniałeś dodać ,że po tym co napisałem idzie zauważyć również moje inne zboczenia... A więc:Nimfofilia ,Partenofilia ,Hebefilia ,Efebofilia,Korofilia,Pedofilia,avisofilia,ekwinofilia,kynofilia,
ofidyfilia,Dendrofilia,Abasiofilia,Urofilia.
Z reszty już udało mi się wyleczyć... Ale spoko tym razem wybaczę ci ten brak dokładnośći :F Każdemu się zdarza...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 26, 2009, 03:38:01 pm wysłana przez antalor »



Taste my scythe!