Cóż, skonsumowałem teorię
http://www.angelfire.com/yt2/zforce6455/lit/ff7.html, podzielę się swoimi spostrzeżeniami, dopieszczonymi tym tekstem...
Historia FF7, wersja domyśleniowa...
Dwa tysiące lat temu, żyjący sobie spokojnie Cetra, zdolne komunikować się z Planetą, usłyszeli jej \'płacz\'... Cetra żyjący na Knowlespole (dzisiejsze tereny niedaleko Icicle Village, ośnieżona północ planety po prostu) odkryli wkrótcę wielką ranę na północy planety (dzisiejszy northern crater)... dalej \'rozmawiając z Planetą\', Cetra dowiedzieli się, że coś z niebios uderzyło w Planetę, raniąc ją ciężko... Próbawano ją uleczyć - bez skutku. Planeta musiała uleczyć się sama, lecz moc jaką do tego potrzebowała byłą ogromna... więc leczenie trwałoby setki, o ile nie tysiące lat. Cetra bardzo się starali, by nie marnować energii Planety, która odcjęła \'racje energetyczne\' dla północy (przez to ten ląd opustoszał i spadły tam temperatury). Cetra byli więc zmuszeni opuścić Knowlespole...
I wtedy pojawiło się TO, imię tej istoty zapadło wielu w pamięci. Jenova.
Tu mała przerwa - zauważyliście, że Jenova jest bardzo dobra w przekonywaniu do iluzji? W jaki sposób na początku omamiła Sephirotha, Hojo czy Clouda... bez wątpienia w iluzji była mistrzynią. Sam Sephiroth powiedział \"(...)The ability to change one\'s looks, voice, and words is the power of Jenova.(...)\". Sądze, że może to się wiązać z \'kopiami\' Sephiego, zmienionymi wyglądowo w niego... ale nie o to mi chodzi. Ifalna tak opisuję Jenovę: \"It looked like...our...our dead mothers...and our dead brothers. Showing us spectresof their past.\". Istota ta mogła więc spoglądać w otchłań umysłu innej osoby i pokazywać im \"widma z przeszłości\'. To właśnie był \'kryzys z niebios\', ten prawdziwy.
Jednak najpierw wydał się Cetrom przyjacielem, Jenova wkupiła się w ich łaski... oszukała ich i w końcu zaraziła wirusem i jak twierdzi Ifalna - przez to tworzyła z nich potwory... zaraziłą wszystkie klany Cetra, wybijając je.
Ciekawe coś... - czy nie chodzi po prostu o \"wirus\" jako komórki Jenovy? Pamiętacie co stało się z Hojo?
Jednak kilku pozostałych przy życiu Cetrom udało się pokonać Jenovę... została jednak tylko zapieczętowana - ze względu na jej umiejętności regeneracyjne, jej zabicie nie było możliwe - Jenova rozsiewałą swoje komórki, a potem odtwarzałą się... dlatego została zamknięta, pod czujnym okiem planety...
Aż dwa tysiące lat później nie odkryli ją profesorowie Gast i Hojo, aktywując projekt \"Jenova\"...
Sądze, że Hojo i Shinra byli od początku kontrolowani. Pamiętacie słowa mówiące o tym, że Shinra zaczynała jako firma tworząca broń, a dopiero później rozwinęła się dzięki reaktorom Mako? Wg. akt, otwarcie pierwszego reaktora zbiega się w czasie z rozpoczęciem \"Jenova Project\"...
Shinra kontrolowała to wszystko od samego początku. Chciała osłabić planetę przez reaktory, wykorzystać Shinrę do rozsiewania własnych komórek... stworzyła sobie nawet elitarną siłę wojskową, SOLDIER, której członkowie mogli być przez nią kontrolowani, przez to, że mieli w sobie jej komórki.
Pamiętacie sytuację, w której Cloud dostaje drgawek w pierwszym reaktorze? To komórki Jenovy w jego ciele robią mu \'wyrzuty\', że robi coś wbrew jej woli...
Powstał Sephiroth, potężny, a na dodatek - wręcz idealny nosiciel Jenovy, służący swojej \'matce\'... ale i on był okłamany.
I o ile teoretycznie \'głównym dobrym\' jest Cloud, a \'głównym złym\' Sephiroth, to tylko się tak wydaje...
Ten stosunek wygląda tak:
Aeris - Jenova...
Aeris symbolizuje życie, jest szczera, mówi o przyszłości z entuzjazmem i nadzieją, posiada naturalne zdolności leczące...
Tymczasem Jenova jest wcieleniem zniszczenia i iluzji, dla kontrastu z leczeniem Aeris - regeneruje się i rozsiewa \'siebię\', jako wszechogarniające zło...
A Cloud i Sephiroth? Są bliżej siebie niż mogłoby się wydawać. Obaj są jedynie marionetkami w tej grze. Szukają prawdy o sobie, a Jenova poprzez swe iluzje wprowadza ich w błąd, by wykorzystać do własnych celów...
Zauważyliście, że w walce z Bizzaro Sephiroth widać macki Jenovy? Sterują nim niczym lalkarz lalką teatralną.... tymczasem w walce z Safer Seph jego skrzydło ma kolor wszystkich form Jenovy z jakimi walczyliśmy... zbieg okoliczności? Nie sądze...