Wszystkie finale były czadowe, a tu troszkę dokładniej:
FF I - Gra, która mimo, że ma świetnych rodziców, to nie jest godna poleceni. Przypuszczam jednak , że na swoją epokę była rewolucyjna, no i stała się początkiem niesamowitej przygody z Ostatnią Fantazją.
FF II - Gra bardzo miła, nawet kiedy gra się w nią dzisiaj. Fabuła mnie śmieszna niż w jedynce.
FF III - Czad gier. Zdecydowanie wykonanie idzie w górę.
FF IV - Coraz większy wypas, w szczególności, kiedy dodano filmiki w pakiecie FF Chronicles na PSX\'a. Pierwszy Final, gdzie miło było posłuchać muzyki z gry. \"Podobno World Map theme\" zrobił Enya.
FF MQ - Innowacyjny, choć moim zdaniem gorszy niż czwórka. Pewne zbliżenie do przygodówek.
FF V - Miodzio. Zastosownie podziału na profesje, które można zmieniać w zależności od potrzeb było strzałem w dziesiątkę. Poziom trudności dość wysoki, fabuła zamotana... to jest prawdziwy final.
FF VI - Oto i jest rewolucyjny final. Dzieło jest moim trzecim ulubionym finalem. Duuużo różniących sie zasadniczo postaci. Świetna muzyka. Grafika miła dla oka. Dużo side questów i sekretów. Gra jest nasamowita.
FF VII - .... no comment. Final nabrał trzech wymiarów i bardzo mu z tym do twarzy. Gra jest piękna w grafice, muzyce, fabule, miodności i kipi aż doświadczeniem wyniesionym na nauce z wcześniejszych gier. Kto z nas nie płakał nad śmiercią Aeris. Kto nie podzielał nienawiści Clouda. Gdyby nie FFVII fanów tego tytułu byłoby o połowę mniej. Mój drugi ulubiony final.
FF Tactics - Moim zdaniem jest to najbardziej czaderski final jeśli patrzymy na fabułę. Całość jest grą cudowną i polecam ją każdemu. Nie będę się rozpisywał. Jeżeli chcecie wiedzieć coś więcej o tym tytule to walcie na moja stronę.
FF VIII - Z bólem serca muszę stwierdzić, że mimo iż jest to gra kultowa, to jednak jest ciut za innymi finalami. Kwadratowi nastawili się aby dobrze grę sprzedać w USA. Nie mówię, że jest to gra zła. Wszystko ma na miejscu i właściwie nic nie można zarzucić temu tytułowi oprócz żałosnego poziomu trudności. Poprostu gdzieś zniknął klimat...
FF IX - Moim zdaniem final wszechczasów. Piękna bajkowa oprawa, barwne postacie, intrygujaca fabuła i niezapomniana muzyka są głównymi zaletami tego tytułu. Nie będę pisał jaka ta gra jest świetna, to trzeba przeżyć samemu.
FFT Advance - Hmm... Gra niezwykle dobra, jeśli porównać to do innych gier na GBA. Ciągle jednak czegoś tu brakuje. Prawda są innowacje i nieliniowa fabuła. Ale ci bohaterowi to same gnojki, a samą grę skierowałbym do dziesięciolatka.
Niemogę napisać o innych częściach, albowiem nie grałem. Szkoda, że nie mogłem napisać nic więcej ^_^.