Forum SquareZone
Kategoria ogólna => Granie a gadanie => Fight Club => Wątek zaczęty przez: Solidus w Maja 09, 2004, 10:20:40 pm
-
Brakowało mi tutaj tego tematu troszkę.
Co sądzicie o tej serii ?
Osobiście uważam ją za najlepszą serię bijatyk na świecie a najbardziej podoba mi się Soul Calibur 2(ale was zaskoczyłem co?) Czemu?? Bo ma wspaniałą grafikę(szkoda tylko, że intro już tak nie wgniata w fotel), dźwięk oraz wspaniałe odgłosy postaci(Nighty mowiąci po japońsku...coś wspaniałego...). Co do postaci to najlepszy jest oczywiście Nightmare. Niema to jak Badass z wielką łapą i jeszcze większym mieczem i ten jego bezlitosny styl walki...
Czemu nie Tekken ? Bo nienawidzę Tekkena!!! Toż w tej grze ZAWSZE chodzi o to ,że Heniek zrobił Mistrzostwa w Sztukach Walki i pojawia się po pokonaniu Heńka ktoś potężniejszy...
Moja przygoda zaczęła się tak:
Pojechałem na wakacje do Sławy i w hotelu, w którym byłem znajdowały się 2 automaty. 1 z Soul Edge'em a drugi z Aero Fighters 2(też świetna gierka). SE urzekł mnie odrazu. Jako pierwszą postać wybrałem Siegfrieda ale nie szło mi nim za dobrze(no co?? poraz pierwszy w to grałem). Grałem bez opamiętania i czasem dostawałem zniżkę na żetony. Grę ukończyłem jako Rock i byłem podobno pierwszą osobą, która ukończyła tą grę. W drugiej klasie po Komunii św. miałem wybór- PC czy konsola. Pewnego razu kupiłem sobie Secret Service(R.I.P.) i zobaczyłem, że jest tam coś o Soul Bladzie. Widząc, że wyszła na PSX'a odrazu wybrałem konsolę. Może nie była to moja pierwsza gra(raczej trzecia), używana(ale prawie jak nówka) ale i tak była świetna. To intro, te różne tryby gry...to było coś wspaniałego. Grałem non stop...aż pewnego razu....gra mi się znudziła. Lata płynęły ukazał się Soul Calibur a po paru latach dostałem PS'a2. Potem widząc zapowiedź SC2 przyżekłem sobie, że będę miał tą grę. No i mam ją :D
Dobra, trochę się rozpisałem. Teraz wy napiszcie coś o tej serii :D
-
Soul Calibur 1 i 2 to poprostu bezkonkurencyjne bijatyki, lubie Tekkena ale jest zbyt prostacki, SC jest dużo bardziej... hmm strategiczne, ma lepsze postacie, bronie, i jeszcze kilka atutów. Dla SC kupiłem DCka i nigdy nieżałowałem.
A co do posytaci ...
Mitsurugi - ... samuraj, katana, szlafrok. Proste postać którą trudno dobże opanować, owszem da się nią grać bez treningu, ale jak się go rozpracuje, walka to poprostu taniec, piruety, i juggle bardzo szybko kończą walkę
Raphael - piorunująca szybkość, opuźnienia prawie niewidoczne, i ładne pułapki można nim zakładać ;)
Nightmare - Bardzo dopakowany, sporo gwarantów, ale postać zdecydowanie dla początkujących, najsilniejsze ataki są łatwe do wyprowadzenia.
Ivy - Szahy w poruwnaniu do większości postaci, zajebista broń ... bardzo atrakcyjna pani,
Mój rekord na survivalu(normal) 68... jak ktoś zdziałał wiecej to ... zresztom to hyba niemoliwe.
-
Fakt Soul Calibur 2 ma zdecydowanie więcej do zaoferowania niż przestażały Tekken (nie żebym nielubił tekkena, ale SC ma w sobie coś takaiego co kiedyś miał T3), co do strategii to w T też jest dość rozbudowana jednak to też nieto. Pewnie za to zdanie dostane zjeba ale to co: W Tekkenie jest zdecydowanie więcej kombinacji (ale niewiem czy ilość znaczy jakość np: po cholere robić dwa podobne ciosy które wykonuje się prawie tak samo i działają tak samo?). W SC jest ich mniej (niedużo mnie ale jednak mniej) ale są konkretne. Co do postaci to Night lub Astaroth + dobry gracz są niedowywalenia (no może jeszcze Ivy). Pamiętam na jednym turnieju w SC2, w ćwierćfinałach, obrotem nighta (T/D+A [chargowany]), koleś przeleciał 3/4 ringu i wyleciał za:]. Niezłe wrażenie (szczególnie dla mnie bo koleś miał prawie całą energie a ja może z 1/4:]). Ogólnie SC2 jest znacznie lepszy niż T4, jednak T4 jest bardzoej rozpowszechniony.
-
Ja się nie będę rozpisywał. Moim zdaniem tra seria zawsze była bezkonkurencyjna..... W Soul Calibur 2 rąbie na okrągło...... zarąbiście mi się wszystko w tej grze podoba.... bo generalnie fajnie sie trzaska gaścia z miecza a nmie z pięści.... Grafika jest cudna, muzyka też, a i głosy postaci są fajne...
-
SC ma mnej ciosów od Tekkena.... ..? chyba że nieliczyłeś kombinacji, wtedy to może
A co do najlepszych postaci to oczywiście jest nim maxymalnie pżepakowany Carvantes, oglądałem kiesyś jakiś filmik z finałowej walki na jakimś turnieju w japonji, jakiś hłopiec(?)wygrał obie rundy na perfecta, z Nightem... Koszmarek poprostu niemugł się podnieść.... Hociaż jak dlamnie pżesadzili z opuźnieniami u Necrida... i Talim... jak ktoś umie nimi jakieś ładne Kombo.. to wystarczy jedna luka w obronie i już niewstaniesz...
A tak wogule to najlepszy jest MItsurugi + Damascus Sword :P
-
A tak wogule to najlepszy jest MItsurugi + Damascus Sword :P
Że co ?? Przecież Damascusem się nie da blokować...Ja wole Masamune... ;)
Aha...jeszcze mogłem napisać o najbardziej nielubianej przeze mnie postaci. Jest nią Xianghua. Nie lubię jej za jej styl walki(jest strasznie badziewny), wygląd jej Soul Edge'a, głos, wygląd...ogólnie za wszystko.
-
hehe ten temat zaczyna mi się podobac:]. Fakt może to że napisałem że SC ma mniej ciosów to dlatego że dłużej grałem w T niż w SC, ale nadal tak uważam. Poprostu niemam teraz gdzie w SC ostro połupać i troche jest kapa (chodź dziś była partyjka na PSXie w T3 i SB:]).
-
Spokjnie ja pamiętam co ma więcej ciosów.. w SC2 gram tak 2-6h dziennie ale też godzinka w t4 lub ttt się zdaża.
-
SC II to moja ulubiona nawalanka. Niestety nie moge w nią grać dużo bo mieszkam w internacie ;( . Gram tylko w weekendy ( i to nie zawsze ).Nie zgadzam się z tobą Soldius, że Xianghua jest badziewna. To obok Talim, Raphaela i Yungsunga moja ulubiona postać. Poza tym ma fajny pędzel :) .
-
Wiesz...to kwestia gustu. Dziewczyny zazwyczaj będą grały dziewczynami lub\i bishonenami, a faceci bezlitosnymi i na maxa dopakowanymi gostkami(no... i jeszcze Ivy), tak jak ja gram Nightmarem.
-
Każdy men gra Nightmarem.. a dlaczego .. bo jest prosty do opanowania, silny, zajebisty, ma zajebisty miecz. Ja grałem nim na początku ale szybko się można pżekonać że Nighta mozna łatwo pokonać, ja tam lubie Xianghłe fajne można ją wywyjasy kręcić, trohe coś jak "Ksijajołu" z tekkana.
Solidus, oprucz Ivy, Taki też jest lubiana niewolno zapomnieć o największych.."atutach" tej pani B) .
-
No właśnie, ja nie lubię "tańczących" postaci. Wolę odrazu wgnieść przeciwnika w glebę pozbawiając go połowy HP.
-
Znam ten ból.... Gdy gram z bratem na Team Beatle, to moge pokonać mu wszystkich, a on na końcu ma "Najciaka", albo Cervantesa i wszystkich mi wykosi jedną kombinacją klawiszy (zawsze stosuje to samo <_< ). Lubi jeszcze Astcharota, ale bierze sie Talim i go koszę :lol: .
Nightmar wcale źle nie wygląda. Też pod Bishonena bym go dała( oczywiście w pierwszej formie).
A tak apropo, że lubię tylko ładne postacie. Lubie jeszcze Voldaska, tylko nie umiem nim za dobrze nim grać.
Gdy np. z bratem chcemy się pośmiać, to ja biorę Sophitie on Volda ( bądz na odwrót ), życia na maksa, plansze otoczoną siatką, "śmieszną" broń i odczyniamy nimi różne dziwne triki..... można się uśmiać....
-
Co wy Tekken przestarzały???Chyba nie wiecie co mówicie(tak apropo to już szykuje się tekken5 w którym Heńka już nie będzie)Co do SC2 to Xianghua jest bardzo fajną postacią i jedną z najlepszych nie wiem co do niej macie...no i moimi ulubionymi postaciami którymi gram to :Talim,Xianghua,Taki,Ivy,Kilik,Yunsung,SoungMina,Sophita,Casandra...trochę ich jest.
Co do mniej ulubionych to są zwykle:
Astaroth,Necrid,Cerwantes,Voldo,Nigthmare(chć sama czasem nim gram).Nie lubię ich tylko dla tego bo najczęściej goście biorą ich z tego względu iż są silni i można nimi używać jednego lamerskiego ciosu nawet tak czasem robią Kilikem co jest bardzo irytujące. <_<
-
Bijatyk ja nie lubię. Ale seria Soul Edge, Calibur 1, 2 (szkoda, że 1 jest tylko na Dreamcast) są po prostu mistrzowskie. Tekken pzy nich to pikuś.
Hail too Nightmare.
-
Zauważyliście czemu wszyscy lubią Nighta? Koleś ma poprostu miażdzący wygląd (nie pedalski jak Maxi, nie koronkowy jak Raphael i nie powalony jak Voldo). W tym kolesiu widać że naprawde Chce Cie zapi#&$lić (szczególnie w swojej zbroi). kosa wielkości jego samego (168cm:P, chodz powinni dać mu troche większą postać, tak z 180 co najmniej:]). Astaroth jest troche bardziej mroczny ale to nie to samo. W Nighcie jest jakaś taka ciemna siła i to mi się w nim podoba. Kilik, Mina, Casandra, Mitsurugi mają po 1/10 tego image co Nightcik.
-
Hciałbyś.. Image Mitsurugiego jest jednym z najlepszyh w SC, olewający samuraj z jakimś patyczkiem w zębah, w szlafroku, i najlepsza broń na świecie w łapah.. szkoda że odstrasza lamerów, jedo "łatwe" ciosy wyglądają niedołężnie, jakby miał za krutkie łapki :ph34r:. A co do Image`u to mocarny jest, Ivy.. a mało kto ją często gra.. proste jest piekielna do prowadzenia.
-
Nie bede dusz sapał... bardziej podoba mi sie Tekken :!: Dobra nie bijcie pierw wyjasnie dlaczego! Otosh ja mam tylko psx i gralem tylko w SoulEdga ktory jest zajebista gierka ale Tekken3 jest lepszy ma wiecej ciosow lepsza grafe i dlamnie lepsze postacie... jenak gdy wejdziemy na jush na konsole nowej generacji to jedna wiem ze SC2 jest o wiele lepszy niz T4 gralem w T4 w wypozyczalni i niezbyt mi przypadlo do gustu... a jak patrze na SC2 to slina z paszczy ceknie...
Co do ulubionych postaci to: Mitsurugi,Hwang i Sophitia to moja trojka ulubiencow aha no i jeszcze Taki(tak hyba sie nazywal ta kobieta-ninja) cala czworke stawiam na rowni (oczywiscie caly czas mowie o SoulBlade i bede mowil) bardzo podobal mi sie EdgeMaster mode czyli czytanie tej ksiazki i wypelnianie zadan -zajebista sprawa dla pojedynczego gracza... przynajmniej pogralem sobie dluzej bo kumple niechcieli grac ze mna bo za ciency byli :angry: musialem sam pogrywac...
Aha no i intro... jedno z najlepszyh jakie sie ukazaly za czasow psx...swietna muzyka i dynamika... fak tylko czemu pokazali w europejskiej wersji Sopithie w jakiejs koszulecce w wodzie a nie "na waleta" ;(
Fajne byly tesh 2 warianty zakonczen mocno mnie bolal palec gdy jak najszybciej naciskalem jakis tam przycisk zeby opadla mgla podczas pluskania sie w wodzi Sophiti
Aha i dobrze ze Night ma taki wzrost jaki ma bo jak by mial 180 cm to by byl do dupy i wygladl by jak ciec pokroju Astrotha... i jeszcze jedno Night tesh ma wyglad Bishonena...
-
Mój ulubieńcy to Siegfried i Rock (jakoś tak się pisze ;) ), próbowałemł Mitsurugi i Li-longiem ale raczej nie wychodziło. Niedługo będę miał Soul Blade i może ktoś nowy dojdzie :) Tekken mi się przejadł, ale od czasu do czasu lubie powrócić do starej gry, jednak po stokroć wolę gry 2D.
-
Hmmm, widzę że siorka napisała o mnie parę bzdurnych rzeczy HYM. Sprostowania zamętu który ona sieje co do mojego stylu -
Najciakiem znam wszystkie podstawowe ciosy z gry. postać jest zajebista, ma powera, prędkość i siłę - niemal idealny fajter, a jednocześnie jedna z najtańszych piostaci w grze - no cóż dla wielu liczy się nie styl, ale skuteczność stosują cału czas do znudzenia te same ciosy i triki. Inni moi ulubieńcy -
Mitsurugi - postać niemal idealna, dużo dobrych ciosów na mid i low. Fajne nieblokowańce, które jednak z dobrym graczem ciężko wsadzić między ciosy.
Astaroth - król RingOutów. Asta jest najsilniejszą i jednocześnie najwolniejszą postacią. Ma kupę mocarnych dwuciosówek i potężnych cisów rozbijających blok. Hades Cannon rzondzi, mimo iż w japońskiej wersji Asta krzyczy mezo mezo. W ogóle w japońskiej wersji Asta jest muzykalnym stworkiem tfu, golemem. Karinka, mezomezo, Tawarisz, po za tym tańczy kankana (tyłtył,K)I sadysta w pełnym wydaniu (rzut na stojącego tyłem łamanie kręgosłupa, albo dół, B=K na leżącego... szczyt sadyzmu...)
Yunsung - Hong, ma zajebisty styl - walka chińskim mieczem w połączeniu z taekwondo... kupa uników, zmyłek... i mimo wszystko całkiem spory zasięg - Yung to moja potstawowa broń przeciwko Najciakowi.
Raphael - wygląd rasowego szermierza i taki sam styl-postać świetna na każdym polu.
SeungMina - od niej zacząłem szlifowanie postaci w SC, wcześniej grałem na pałę. I to widać, bo to SeungMiną najlepiej wymiatam w SC2
Cervantes - jeden z lepszych, ale jak dla mnie nie najlepszy - jakoś mi nie pasi. Wygląd i power zajebisty, ale.... nie wiem, jakoś mi on nie pasi na najlepszego fajtera serii.
Ivy - zajebiście trudna w prowadzeniu, ale jaka radość po wygranej walce.
Oki, to moje top ejt używane w starciach z siorką na VS Team Battle
Po za tym gran jeszcze Kilikiem, Taki, Spawnem i Talim. Ogolnie nie mam postaći , której nie lubię, ale niespecjalnie mi przypadł Maxi, Xhiangua i Sophitia... tak jakoś
Znam ten ból.... Gdy gram z bratem na Team Beatle, to moge pokonać mu wszystkich, a on na końcu ma "Najciaka", albo Cervantesa i wszystkich mi wykosi jedną kombinacją klawiszy (zawsze stosuje to samo ).
taaaaaaa, jedną kombinacją - wkużasz się bo ciągle przegrywasz. I nie przechwalaj się ostatnio najpierw wykosiłem ci wszystkich osmiu najpierw Mitsurugim, a potem Seung Miną - jak nie umiesz grać, to nie moja wina :D
-
Ostatnio Najciakiem zaczoł przegrywać, :P to sie wkurzał i klnął na mnie :lol: . Skubaniec zamiast się na matury uczyć to se grał i nabijał Astarothowi liczbę użytych razy, siedział do póżna nocą...... :D
-
Męska ambicja... :D Ja też ze swoim wygrywam, wtedy ten się denerwuje i następnego dnia szuka na mnie techniki :D Ale my gramy w Soul Blade.
-
Ah ci faceci, nie lubią przegrywać z dziewczynami i już.Dla niektórych to nawet poniżenie (bo jak moja siorka grała w T4 to musieli ich z empiku wyprowadzać ochroniaże żeby nie rozwalili konsolki).
-
Oczywiście siorka zapomniała dodać, że potem wziąłem Mitsurugiego i było po wszystkim. Ambicja ambicją, ale w sumie to tylko gra - im bardziej wymagający przeciwnik tym lepiej mogę doszlifować swą technikę. A to idzie mi na rękę, nawet, jeśli miałbym przegrać z dziewczyną.
-
...następnego dnia szuka na mnie techniki...
haha wiedziałam :lol: I do tego są przewidywalni :D Tak w ogóle to co jakiś czas wymyśla coś nowego albo gra inną postacią (jest bardzo uniwersalny :D ) Jednak ja bez niczego potrafię po paru rundach jego dominowania zacząć wygrywać :D A _dark_cloud_ czesem przegrywasz, że szlifujesz technikę? :P
-
na innym temacie pojawiły siępytania o cervantesa. oto jego życiorys mniej więcej... Cervantes de Leon... straszliwy pirat terroryzujący Atlantyk i siejący strach nawet wśród najwspanialszych flot wojennych. Przestał być istotą ludzką w chwili, gdy chwycił w ręce dwa miecze - męski i żeński - nazywane Soul Edge, w swojej oryginalnej postaci, zanim utraciły moc. Jego ciało nie było niczym więcej niż marionetką służącą obu mieczom. Było tak do dnia, w którym jego ciało obróciło się w pył.
To było przeznaczeniem Cervantesa. Wymordował swoją załogę i skąpał we krwi ulice rodzinnego miasta. Nie zostawił za sobą nikogo żywego. Przez około 20 lat ciało i dusza pirata były pod kontrolą Soul Edge. Przez ten czas odbierał dusze wojownikom, których przyciągnęły do niego opowieści o Soul Edge. Śmiałkowie ryzykowali pojedynek ze straszliwym Cervantesem i... przegrywali.
Demoniczne ostrza pozostawały uśpione, dlatego nie pragnęły masakr, które zaspokoiłyby ich apetyt na dusze. Ale to był tylko stan przejściowy. Kwestią czasu było, zanim mroczna burza śmierci sterroryzuje Europę. Przeznaczeniem Cervantesa było, aby to on stał na czele tej burzy, z dwoma ostrzami w dłoniach.
Wszystko uległo zmianie, nim Soul Edge wyszedł ze stanu uśpienia. Święty wojownik - wysłany przez Hefajstosa - zniszczył jedno z demonicznych ostrz podczas walki. Tracąc towarzyszące ostrze, Soul Edge zatracił naturalną równowagę i zrekompensował swoje moce, by walczyć z kolejnym przeciwnikiem. Żywiciel ostrza, Cervantes, stał się ofiarą starcia. Pozostały jedynie fragmenty Soul Edge, będącego o krok od utraty kontroli. Piekielny ogień, jaki wystrzelił naprzód z demonicznego ostrza, pochłonął Cervantesa. Pozostał po nim tylko popiół...
Jednakże dusza Cervantesa nie została uwolniona z chwilą zniszczenia jego ciała.
Minęło trochę czasu, nim pojawił się nowy żywiciel Soul Edge. Spopielałe szczątki Cervantesa nie różniły się niczym od zwykłego popiołu. Kiedy żywiciel zbliżył Soul Edge do jego zwłok, fragmenty ostrza, które wbiły się w ciało Cervantesa z chwilą zniszczenia, zaczęły dźwięczeć. Nikt nie znał myśli Soul Edge, kiedy wyczuwał szczątki, ale on i jego nowa ofiara odeszli...
W międzyczasie, kawałki Soul Edge poruszyły się i zaczęły wirować wokół szczątków Cervantesa. Minął dzień i Cervantes znów stał pośród ruin. I tak straszliwy pirat powrócił.
Tylko kilka kawałków ostrza wbiło się w ciało Cervantesa. Chociaż został wskrzeszony, jego pamięć nie była kompletna. Stracił wszystkie swoje wspomnienia. Ledwo pamiętał nazwę swojego statku, 'Adrian', z czasów, gdy był piratem. Teraz jego statek stał opuszczony w porcie...
Cervantes żył pośród ruin, nie będąc w stanie przypomnieć sobie swego imienia. Ostatecznie opuścił ruiny.
Tak, przypomniał sobie wszystko pewnej nocy, podczas której stał pośrodku burzy. Wróciły mu wspomnienia z ataku na statek podczas sztormu. Wtedy też była noc. Pamiętał łupy, jakie zabrał swym nieszczęsnym ofiarom. I pamiętał jeszcze coś... dwa miecze trzymane w dłoniach!
Wraz ze wspomnieniami wróciło pragnienie, by posiąść wielką moc raz jeszcze. Wiedział, że moc sprawuje nad nim pełną kontrolę. Cervantes został wskrzeszony przez kawałki złego ostrza i dzięki temu wyczuwał istnienie drugiego. Początkowo był zaskoczony, że kawałki drugiego ostrza rozproszyły się po różnych krainach, ale można się było tego spodziewać, jeżeli wziąć pod uwagę piekielny ogień, jaki wystrzelił z ostrza w chwili jego zniszczenia. Poza tym, fragmenty demonicznego ostrza siedziały w ciele pirata.
Cervantes wyruszył śladem złego ostrza, ale kiedy zbliżył się do pierwszego fragmentu, wyczuł, że obecność Soul Edge była jeszcze bardziej rozproszona. "Nie może być...", pomyślał, gdy dotarł na miejsce. Jego przeczucia sprawdziły się - drugie ostrze także zostało roztrzaskane!
Pozbierał kilka kawałków i uporczywie się w nie wpatrywał. Żądza władania tą wielką mocą zdała się na nic?
Wtedy Cervantes wyczuł coś dziwnego. Dwa kawałki leżące na jego dłoni połączyły się! Natychmiast dosięgnął następnego kawałka... Ten także dołączył do poprzednich. Pirat zdał sobie sprawę, że fragmenty znajdujące się w jego ciele oddziaływują na porozrzucane po świecie pozostałe kawałki. Wyczuł także coś, co musiało być płaczem radości wzmagającym się pośród rezydujących w nim fragmentów. Od tamtej chwili dobrze wiedział co trzeba zrobić, aby przywrócić pełną moc Soul Edge.
Minęły cztery lata. Cervantes pozbierał dusze silnych i odnalazł kolejne fragmenty miecza, które wzmocniły siłę Soul Edge. Kawałki przybrały kształt miecza i zaczęły emanować złą aurą w odpowiedniej proporcji do fizycznych rozmiarów ostrza. Nastąpiły także zmiany! Cervantes dzierżył demoniczne ostrze bez odstępowania od swej własnej woli. To kawałki ostrza rezydujące w jego ciele dawały mu tę umiejętność.
Ostatecznie, Cervantes opanował swojego własnego Soul Edge. Prawdopodobnie nie potrafiłby siedzieć bezczynnie, gdy silne dusze i kawałki Soul Edge gromadziły się. Żądze Cervantesa na nowo obudziły się, kiedy wojownicy na całym świecie byli zmuszeni działać z powodu fragmentów Soul Edge.
Kiedy i gdzie wynurzy się z ciemności ze złym ostrzem w ręce?
Jest tylko jedna osoba, która może odpowiedzić na to pytanie... Cervantes.
Większy miecz dzierżony przez Cervantesa to Soul Edge, mniejszy ma inną nazwę - 'Nirvana'. Urodziny straszliwego pirata wypadają 1 stycznia.
jak coś jeszcze chcecie o kimświedzieć, to walcie do mnie - mam info o wszystkich postaciach z SC2
-
Możesz wrzucić jeszcze coś o Nightmare/Siegfrid (grałem w Soul Edge i wiem, że ta dwójka to ta sama osoba) Tego gościa nie można nie lubieć.
-
Tak się zachwycaliście że sobie skołowałem SC2 na ps2 no i mieliście racje :D Lepsze niż tekkeny, MK i inne pierdoły, na początku ciężko mi było się przyzwyczaić że pojedynek może się składać z 2 ciosów, ale wciągający tryb dla jednego gracza(tego brakuje innym bijatykom) mnie przekonał. SC ma nowego wyznawce :)
-
Możesz wrzucić jeszcze coś o Nightmare/Siegfrid (grałem w Soul Edge i wiem, że ta dwójka to ta sama osoba) Tego gościa nie można nie lubieć.
Wejdź na www.tribute.civ.pl Tam znajdziesz wszystkie opisy i właśnie z tamtąd Dark_cloud ma opis carvantesa
-
SC2 rządzi!!!!!!!!! już kiedyś jak wszyscy grali w tekkena ja katowałem automat z Soul Edge(bo soul Blade na PSX to troche kicha), pózniej często odwiedzałem kumpla bo miał DC z SC :) , a teraz dorobiłem się własnego SC2 i jestem z tego dumny :)
-
SC II to najlepsza bijatyka na konsole(i w ogóle) przynajmniej moim zdaniem.
Nie wiem co tu więcej pisać bo dostałam od brata zakaz pisanie prawdy (w zeszły weekend jak byłam w domu). Może w ogóle przestane pisać bo brat mnie zabije :wacko: i będą zwłoki....................................
-
My niedługo Zaczniemy grać w Soul Calibur 1 bo już nareszcie wyszedl ten emulator takiej konsoli... i będziemy grać :)
-
a ja doszedłem do ciekawych wniosków. Analizowałem sobie życiorysy bohaterów i okazuje się, że tam każdy, to albo psychol, albo ktoś, kto chce opanować/ocalić świat albo ktoś, kto chce się zemścić. Np. taki Nightmare. Psychol jak się patrzy.... silna postać w grze, ale jeśli ktoś szuka mordercy swego ojca, choć sam go zabił, to jest psycholem..... Albo taki Charade.... facet zginął z kawałkami Soul Edge w dłoni, a przed śmiercią pielęgnował mnie.... przecież to objaw psychozy. Carvantes wstał z martwych przywołany przez soul edge i chce zawładnąć morzami.... ciekawa perspektywa.... Już nie wspmnę o Voldo.... przecież ten gościu to zwierze..... Żeby nie było, że tylko o psycholach mówie, to wspomnę też o panu maxim.... facet chce się zemścić na Asarocie, że mu wyrżnął całą załogę, a Asaroth i tak wstaje z martwych..... Tak na dobrą sprawę to całe SC1/2 to zbiór samych indywiduuw....
-
a ja doszedłem do ciekawych wniosków. Analizowałem sobie życiorysy bohaterów i okazuje się, że tam każdy, to albo psychol, albo ktoś, kto chce opanować/ocalić świat albo ktoś, kto chce się zemścić.
Hmmm dziwna sprawa... tym bardziej ze w wiekszosci gier schemat jest ten sam...
Ale masz racje White Wizard postacie z SC2 to naprawde fahowa paczka i kazdy z nich jest indywiduum... jedna z lepszych "ekip bijatykowych"
A tak pozatym to wychodzi emulator Dreamcasta ze GamePlay i Spee bedziecie mogli pyac w SC??
-
Właściwie to już jest, a nawet wiem jak nazywa się :lol: Chankast :lol: A tutaj (http://emu.makii.pl/posthead.php3?shownews=9126) są obrazki z gry :)
-
QUOTE (White_wizard @ 31.05.2004, 20:02:00)
a ja doszedłem do ciekawych wniosków. Analizowałem sobie życiorysy bohaterów i okazuje się, że tam każdy, to albo psychol, albo ktoś, kto chce opanować/ocalić świat albo ktoś, kto chce się zemścić.
Hmmm dziwna sprawa... tym bardziej ze w wiekszosci gier schemat jest ten sam...
No i muszę się t nie zgodzić. W Tekkenie, który jest prawie tak popularny jak SC2 tylko bodajże 2, czy 3 ludków chce zapanować nad światem. Reszta walczy dla pieniędzy
-
Lub zemsty na ojcu żonie znajomym siostrze robocie, czy starszym babcci psu czy kim tam jeszcze innym :D panie.
A co do SC mitsurugi ma niezły cel... hce byc dalej najlepszym samurajem :)... raz dostał kulke z jakiedoś pistoleta... i odrazu spuleedga szuka....
"Tekkenie, który jest prawie tak popularny jak SC2"
lol ? tekken jest 3razy bardziej od soula popularny..
A co do chankasta to granie w tych 20fpsah to naprawde pżepier..... sprawa... raczej traktuje to jako ciekawostke, bo co to za pzyjemnosc z granie w SC z predkoscia gry w szahy.... procek mam cienki 733 ale u kumfla widzialem (P4 2gh) jak to jest... lekko grywalny byl MvC2... Mam nadzieje ze w nastepnych wersjah nie bedzie jush full softwear :(....
-
Jednak wróciłam ;) . Brat narazie w domciu, to mnie ni dorwie (ew. póżniej zabije <_< .
Chciałam zapytać o to cz ktoś ma angielską wersie SC II. U mnie w domciu (na konsoli brata :unsure: niestety) mamy wersje jap. Słyszałam że amerykanie przy tłumaczeniu kiche odwalili (jak to zwykle u nich). Może ktoś miał porównanie? :lol: I tak japońska wersja lepiej wypada, bo jest orginalna i pierwsza (czy krrzyki, okrzyki przetłumaczono?).
-
elfik mog krzyków nie przetłumaczono ;) i beadzo dobrze no bo jakby t wyglądało...
-
Jakto nie ?? Krzyki też niestety przełumaczyli(też beznadziejnie).Amerykanie znają się na podkładaniu dobrych krzyków jak ja na włamywaniu się na stronę FBI... <_<
Ja oczywiście gram z japońskimi głosami(w DOA2 też grałem z dżapanisami). Te amerykańskie nie mają tego poweru co japońskie głosy i krzyki. Porównajmy np. takiego Nighty'ego(there he goes again :lol: ). O wiele lepiej słyszy się "Offer your soul" (Cośtam "Tamashiyo, sasageyu"...or something like that :P ) po dżapońsku(głos jest bardziej złowieszczy).
Albo taki Astaroth. Jego śmiech poprostu zabija odrazu(zupełnie jakbym go już gdzieś słyszał...moja nauczycielka z angola ?)(Zell,niedługo robię więcej nawiasów niż ty! Mwehehehe !).
No...może Xianghua(jak ja jej nie lubię...no offence)ma trochę zbyt dziecinny głos, ale najgorsze(a zarazem nalepsze) są jej odgłosy podczas walki. Drwi z ciebie tak bardzo(uczucie narastającej złości), że chcesz ją odrazu rozwalić na kawałki :devil:
Mitsurugi ma też fajny głos ale jakoś nie mogę go skojarzyć z głosem z Soul Blade'a(bardziej tam wrzeszczał).
Taki ma ciekawy głos. Fajnie się kłóci z Mitsurugim. Wogóle fajne ma wejściówki i winning poses.
A głos Raphaela w angielskiej wersji brzmi tak pedalsko, że aż mi go żal...
BTW. Zna ktoś jakieś strony z ORYGINALNYMI subtitle'ami(wer.jap) z SC2 ??
-
no dobra ja niewiedziałem że wy kżaki tak dobże znacie... to ja moge wam zlecić pżetłumaczenie mi Onimushy3...
A tak serjo to tłumaczenie jest poprostu najlepsze, niehciał bym mieć japońskiej wersji bo bym nic niewiedzial oco hodzi, pozatym framrate jest najbardziej zahiwny.
-
Onimusha 3 już wyszła angielska, ale nie da się kontynuować sejwa z japana, więc kończe już grać z krzaczkami, zresztą gra jest bardzo "tajemnicza" jak sie nie kuma dialogów :lol: A co do SC2 to mi te głosy jakoś nierobią różnicy, ważne że jak mają krzyczeć to krzyczą, a jak sie cieszyć to sie cieszą :P
-
Hehhhhhhh............To temat o Soul Calibur a nie o Onimusha........... ;) . Ja mam wersje japońską i się ciesze. zastanawiam się jakby to polacy przetłumaczyli (to dopiero by było STRASZNE :unsure: ).
-
polacy? POLACY?? A nie zastanowiłaś się nad tym, że polacy raczej gier na PS2 nie tłumaczą? No dja spokój.... już na samą myś o tym chce się podłożyć bąę pod miejscem tego tłumaczenia.
-
Ja powiedziałam iż zastanawiam się. Czysta filozofia :lol: .
-
raczej by to nie wypaliło...poza tym skopali by to równo(masz racje W_W dobrze że nie tłumaczą :wacko: )
-
Ja w żadną z tych gierek nie grałem <_< , ale z tego co wiem Soul Calibur jest wypas.
BTW: Nie wiem czy wiecie, ale ma być robiony (albo i już jest robiony) film
Soul Calibur ;) . Bedzie trzeba obejżeć.
-
Nie ma być robiony, tylko prawa do zekranizowania tej serji zostały wykupione ;/, ale to nieoznacza że musi być film, wszak prawo do Filmu na Podstawie Devil May Cry,Onimushy , i jeszcze wielu wielu gier już dawno zostały spżedane a filmów ani widu ani słychu ;/
-
coś jakoś ten temat nie tętni życiem..... to może ja wrzucę coś na "do kominka", żeby podkręcić temperaturę. Tak się zastanawiałem (nawet mnie się to zdaża) jakimi postaciami w grze najczęściej gracie, a jakich nieznosicie? Nie chodzi mi tu teraz o posty w stulu "Nightmare rlz". To mają być konkretne, rozbudowane wypowiedzi poparte odpowiednią argumentacją za i przeciw. I macie wyrażać swoje poglądy, a nie pisać "zgadzam się z przedmówcami". To by było na tyle jeśli chodzi o wstęp ;)
- Najlepiej opanowaną u mnie postacią jest Maxi. Nie piszę, że jest ulubioną postacią, tylko taką którą mi się najlepiej gra. W gruncie rzeczy nie wiem, czemu tak jest, ale po prostu mogę każdego zniszczyć grając Maxim. Gościu ma fajne ataki, a i kombosy można niezłe puszczać. Jedynym ik największym minusem jest to, że pan z dwoma kijkami w ręku wygląda jak "pedalska wersja Elvisa Presleya". Jego wygląd po prostu mnie masakruje (zwłaszcza brwi i grzywka)
- Najbardziej nienawidzę grać przeciwko Nightmare'owi. Nie chodzi tu o to, że jest psycholem i ma zryty charakter, tylko o to, że nie lubię przeciwko niemu walczyć. Każdy inny bohater ma ciosy przewidywalne i takie, których można uniknąć. A Nightmare w taki po*****y sposób wywija tym swoim mieczykiem, że żadnych ciekawych uników nie można stosować. Zawsze miałem problemy z tym gostkiem, chociaż średnio kończę walkę z innymi w 3 sekundy.... hm.....
Dobra to teraz poddzielcie się swoimi opiniami i odczuciami na temat naj bardziej/mniej lubianej postaci
-
mi się najlepiej gra Kilikiem, bo można utrzymać dystans, comba bardzo dobre i ogólnie cud miód i orzeszki :P tyle tylko że tak jak przy Maxim duży minus za wygląd :P pocieszam się tym że maxi wygląda gorzej :P
kogo nielubie? Maxiego za wygląd :P
no dobra a tak serio to w sumie nie wiem bo każdy ma swoje plusy... ale powiem może tak - nielubie grać Heńkiem - bo przez T4 znienawidziłem te postać :P a walczyc nielubie przeciwko sophiti, niewiem czemu... tak jakoś mi dziwnie "magicznie" niewychodzą walki z nią :P
-
Najbardziej lubie Miśiajugiego, z powodu jego broni, a że teraz to prowadzi mi sie go jak romwer, to gram im jak najczęściej, jego najlepsze atuty to ciosy wprowadzające "confusion"(niekiedy nawet na 3 sekundy ;] ) szybkie ciosy które są najlepszą bronią w walce z Nightmarem, Kilikiem, Minom, Astarothiem, czyli postaci kochająch dystans, polegaja głównie na zejściu z pierwotnej ścieszki ciosu i atak front ale od boku, poktórym przeciwnik napewno legnie, a masakrować leżącego też można ;], no i te juggle, combosy... tak łatwo je wprowadzać, Mitsurugim mam 87% H.U. A najbardziej nie lubie Assasina i Berserkera czy jak im tam aleich to nawet nielicze. Potem to bedzie chyba Sophita(cassandra tesz), a to dlatego że nielubie takich broni, małe mieczyki fe...
-
mi się najlepiej gra Kilikiem
Ja go nie znoszę. Powód? Dlatego, że moja siostra nim cały czas gra. Chociaż w gruncie rzeczy to nie problem z nim wygrać. Wystarczy się uchylić i puścić jakieś mocne komb i po sprawie.
A najbardziej nie lubie Assasina i Berserkera czy jak im tam aleich to nawet nielicze
Dobrze robisz, bo ich nie ma co liczyć. To takie odpowiedniki Yungsunga i Astarotha
-
Ubogie odpowiedniki, niedośc że niemają dodatkowych broni to jeszcze są wolniejsze i niemają niektórych ciosów (ale minimalnie więcej tracą HP) do tej 2ki można dodać jeszcze Lizardmana...
-
A najbardziej nie lubie Assasina i Berserkera czy jak im tam aleich to nawet nielicze
Dobrze robisz, bo ich nie ma co liczyć. To takie odpowiedniki Yungsunga i Astarotha
Tak naprawdę to oni mają ciosy Hwanga(Assassin) i Rocka(Berserker) z poprzednich wersji gry.
Najbardziej lubię grać włąśnie Nightmarem ponieważ nie lubię się zbytnio bawić z przeciwnikiem tylko zadawać konkretne ciosy. Zresztą jestem przyzwyczajony do Siegfrieda (Soul Blade) i nie było mi trudno opanowac Nighty'ego.
Hehe...Dark M...Cassandry też nie lubię ale grając Charade'em przeciwko Inferno to akurat trafił mi się jej styl i poraz pierwszy pokonałem go Perfectem :lol:
A nienawidzę grać oraz grać przeciwko postaci o imieniu (napisałem tak bo nie wiem jak się odmienia jej imię) Xianghua. Denerwuje mnie jej styl walki (prawie nie ma ataków wywalających na ziemię), broń (takie tam short swordy...wole większe miecze) i co najbardziej jej teksty podczas walki.
Heńkiem też nie lubię grać...ma beznadziejną broń i trudno nim walczyć(jak się nie lubi Tekkena). O wiele lepiej (według mnie) by było gdyby Namco "pożyczyło" prawa od Squaresoftu i umieściła jakąś postać z ich gier (Omnislash Clouda albo Lion Heart Squalla byłby chyba najtrudniejszym z ataków :P )
-
Powinni dodać Dantego, wtedy bym miał inną ulubioną postać, heh jak fajnie by się kombosy na Nigchtmarze robiłonajpierw pif paf z z pistolecikuf a zanim by spadł zmłucić go mieczem ;]
-
Jo żech ino popykiwał w Soul Blade'a...
Ulubiona postać Mitsurugi... fajny, miecz, fajny styl, fajne stroje(oprocz zielonego kimno które przypomina piżame jakiegoś nędzaża :shu: ) i do tego dosyć proste juggle (jako fan tekkena kocham jugglować :D )
Druga ulubiona postać, Sophitia... bo lubie jak kobitką w grach fajnie widać rożnokolorowe majteczkie :P A tak na serio to neiwiem jakoś mi przypasiły jej szybkie kombosiki mieczem i nogą pożniej jeszcze wybitka na przykład za mate... do tego także dobijanie do ziemi przeciwnika wbijając mu kilka razy miecz zawsze wqrzało mojego kumpla więc często to robiłem :D Także można było ją lajtowo podbijać przeciwnika w powietrzu co mnie się podobało...
Lubiałem jeszcze bardzo Hwanga.. czy jak mu tam było Hworang?
Nie lubiana postać... Inferno(czy jak on siętam zwał... ostatni bossiak)... wrqwiał mnie jak przechodziłęm na najtruniejszym poziomie a on czasami cfffaniakował i robił jakieś denn tanie triki które powodowały że nie mogłem go pokonać...
Ulubione zakonczenie.. Sophitia i jej kąpiel w rzeczce sprawiły że powyskakiwały mi bomble na palcu od naciskania przycisku aby opadła mgła i ukazała ciało pannicy :P
A tak na serio to bardzo podobało mi sie zakonczenie Zigffrieda... biedny chłopak ;(
:::EDIT:::
Moją ulubioną postacią w Soul Calibur 2 byłby Link (GameCube version) bo kocham Zelde i uważa ja za najlepszą gre na świecie (zaraz za CC) :D
-
Hwanga w dwójce zastąpił Yunsung...podobny styl, a i z Hwangiem są uczniami tego samego mistrza (Yunsung ma ambicje, by udowodnić, że jest lepszym zabijaką niż Hwang, i dlatego rusza na poszukiwania SoulEdge'a)... Gipsi, ty teraz (w poprzednim poście) piszesz o zakończeniach do której części? Bo w dwójce filmików raczej nie ma, tylko dwa arty i krzaczki(ew. w wersji USA/Eur mamy angielszczyznę)
-
słyszłem że jak się przejdzie całego weapon mastera nightmerem bez game overa żadnego to sie dostaje Spawna??? is it true?
EDIT
aa 666sty post :devil: :devil: szatanie przybywaj :devil: :devil:
-
Nie, Spawn jest w Xboxowej wersji.
-
Taaa każda z wersji na osobną platforme ma swojego palyera a GCN ma Link'a (ałłłłłłł jes :D )
_dark_cloud -ofkoz mówiłem o Soul Blade.. bo jak mowiłem w Calibury nie grałęm ;( Tzn nie na tyle żeby przechodzić gre bo grałem w wypożyczalni... przeszedłm tylko Calibura na Deceku (Sophitią) i na końcu były jakieś rysunki i same napisy... ale myślałem że to przez to że spiracona wersja i ukrócona przez piratów...
-
żę spawn jest na iksie to wiem, ale słyszałem że w innych wersjach też można go mieć w ten właśnie sposób :P :P :P ta wiem że to kolejna bajka w stylu wskrzeszania aeris :P
-
To bajka, ja o soulu czytałem gdzieś, że jak na Xboxie wciśniesz wybierając postać A+Select, to możesz zagrać
w przypadku Yunsunga - Assasianem
Astarotha - Berserkerem
Cassandra OR Sophitia - Lizardman - oczywiście jest to totalna primaaprilisowa bzdura...
z innej półki - gdy grasz na Xklocu wciśnij L+R+start+select - wygrywasz walkę... kolejna bzdura, dla naiwnych, ta kombinacja klawiszy to InGameReset, pod warunkiem posiadania przeróbki i zainstalowanego EvoX
-
No niestety bardzo załujem ze nie ma tych postaci na innych konsolkach(chodzi mi o Linka,spawna czy heńka)bo ja to bym sobie Linkiem zagrała ale przeciez nie bede specjalnie kupowac konsolki na jedna gre....
-
Heh heh...dzisiaj grałem u kumpla w SC2 (pożyczyłem mu PSa2). Potem postanowiliśmy zagrać w coś innego więc powiedziałem innemu kumplowi żeby wyłączył konsolę. WYŁĄCZYŁ JĄ W CZASIE SAVE'OWANIA ! No i wiadomo co się stało
Co straciłem ?
- Wszystkie bronie dla wszystkich postaci
- Wszystkie dodatkowe postacie
- Dodatkowe stroje
- Dodatkowe plansze
- Wszystkie dodatkowe tryby gry (w tym całe Museum)
- Weapon Master Mode wykasowany do zera
- Ponad 300 walk Nightmarem i ponad 200 walk Mitsurugim
- 78 level w Weapon Master Mode
- Ponad 3 miliony złota w Weapon Master Mode
- Ponad 100 godzin grania
Czyli ogółem mówiąc wszystko. ;(
Potem ten gościu zaczął się wykręcać, że to nasza wina, bo my mu kazaliśmy wyłączyć konsolę. Już trzecią sejwkę mi rozwalił (GTA: VC, Tekken Tag i SC2). On już raczej nie dotknie tej konsoli...
-
Heh no to niezła kapa Solidus ale popatrz na to z innej strony: masz wreszcie powód żeby na całego powrócić do grania w twoją ulubioną bijatyke, ponowne kilkadziesiąt godzin grania :lol: a Nightmerem to ja bym sobie takie 300 spotkań z chęcią pograł bo gość wygląda zajebiście... więc nie martw się tylko do pada biegnij :lol: ...ale koleś nie tylko nie dotknął by mojej konsoli, ale i nie przekroczył by progu mojego domu...
-
Dobrze, ze ja konsoli nie pożyczam nierozsądnym kolegom. Bo inaczej straciłbym 1500 walk astarothem, 900 Talim, 800 Seung Miną i wogóle prawie 400 godzin w SC2 O odblokowaniu wszystkiego jeszcze raz nie wspomnę. A najgorsza by była strata statsów z Versusa - tam niepodzielnie rządzi Seung Mina - 200 zwycięstw, ok 40 porażek i w sumie ok 80% skuteczności... a za drugie zabiłby mnie Gladi - Astaroth - 500wins, 400lose i ok 60%
-
Look what I found:
GamePro reported that Namco will be releasing Soul Calibur III exclusively for PlayStation 2. Theg ame will have 3 new characters, with a 25 playable characters in total. There is a Character Edit Mode for players to create their own fighters. Soul Calibur III is scheduled for an Autumn 2005 release in US
Ciekawie się zapowiada..... ciekawe tylko, czy to będzie kolejna rewolucja, czy tylko odgrzewany kotlet......
-
There is a Character Edit Mode for players to create their own fighters
Yatta! skarpetkowy wojownik nadchodzi ;] ee ja słyszalem że juz sie okazało że exkluzywnosc dla konsoli sony to plotka, no ale w sumie to sa same plotki ze niewiadomo w co wierzyc...
-
Widziałam już jakieś screeny do Soul Calibura i w sumie nie wiem co o tym powiedzieć.Wiem,że napewno tymi trzema charakterami będą jakieś dwie kobiety,jedna z nich włada wielką obręczą O_o .Jest jeszcze jakaś postać z włucznią...i tyle wiem.Jak znajdę sccreny to zapuszcze linkiem.
-
patrzcie! Znowu coś znalazłem:
(http://www.the-magicbox.com/0503/sc3logo.jpg)
o fak..... Już samo logo jest wystarczająco dobre, żeby nakłonić mnie do kupna tej gry (gdyby logo było kiepskie i tak bym kupił :P )
I teraz żebyt nie było, to macie jeszcze krótkie inffo.... a właściwie kryptoreklamę:
Customizable characters: Create your own character after you or the ideal warrior you’ve always wanted to be. Choose the sex, occupation, look and even a weapon for your own original character.
Your original character is the star: The Chronicles of the Sword mode allows your original customized character to play through a mode much like real-time simulation; you can see your own character in the battles that unfold.
3 Brand new characters! Zasalamel, Tira and Setsuka wield their specialty weapons to join the classic cast for a total of over 25 characters.
More stages than before: Battle it out in more stages than ever, from a castle in Germany to a shrine in Greece, or even at the top of a clock tower.
+ jeszcze mały dodatek na święta:
(http://www.the-magicbox.com/0503/Zasalamel.jpg)
(http://www.the-magicbox.com/0503/Tira.jpg)
(http://www.the-magicbox.com/0503/Setsuka.jpg)
Jak widać na załączonych obrazkach pojawiły się trzy nowe postacie (Zasalamel, Tira, Setsuka)...... Ten koleś w bieli przypomina mi trochę astarotha, ale za to ma fajną kosą. Jeśli chodzi o panie, to uważam, ze mają troche przekombinowany design..... ten zielony mi się nie podoba, i ni bardzo rozumiem jak mozna walczyć obręczą......
-
fajne te postacie... logo też niczego sobie... szkoda tylko że ich nie widze... nochyba że gra ma zmienić nazwe na user posted image :/ Wizard zapodajm oże dirct linka do strony bo z chęcią bym zobaczył :)
-
a fak...... jak ja uwielbiam, kiedy się internet rozwala....... no dobra:
Dokładny link: http://www.the-magicbox.com/0503/game050324e.shtml (http://www.the-magicbox.com/0503/game050324e.shtml) .... a jak nie będzie działać to po prostu wejdx na www.the-magicbox.com i sprawdź newsy
-
http://media.ps2.ign.com/media/736/736896/vids_1.html (http://media.ps2.ign.com/media/736/736896/vids_1.html)
-
Check it! Mozna troche poogladac i sie dowiedziec ;)
http://www.soularchive.jp/ (http://www.soularchive.jp/)
A tu pierwszy oficjalny Main Page :D
http://www.soulcalibur3.namco.com/ (http://www.soulcalibur3.namco.com/)
Nie wiem jak Wy, ale ja juz ostrze pazurki :)
Edit: Gipsi, racja mi teraz tez sie nie otwiera, ale bije sie w piers, ze w momencie dodawania dzialala ;) Wiec pewnie niedlugo znowu bedzie, moze dadza wiecej info niz "Available in..." :P
-
z nowych postaci najbardziej podoba mi się Setsuka... Tira też jest wporzo z wyglądu choć na pierwszy żut oka mi się niepodobałą, ale jednak jest spoko a co do jej broni to pewnie dzięki właśnie takiej broni będziem ożna zastosować kilka fajnych pantentów tak jak okręcenie wokół jakiejś części ciałą czy inne dupsy o których namco napenwo pomyśłi... moim zdaniem broń ciekawa... ten czarnuch jakoś mi się niepodoba, ma fajną broń ale sam w sobie jakoś mi się niespodobał....
co do strony od bambosza to mój get right ma dałna i nic mi nie ciągnie, IDM padł, a zapisz plik jako to mi nie działa z tymi filmikami bo po jakimś czasie mi pisze żem inął czas na ściągniecie pliku... czyli ie oglądne sobie tych filmików narazie...
a na stronce Uchihy -soularchive są fajne tapety i Setsuka chwilowo poleciała na pulpit... a ten niby MainPage mi nie działa :/ jednak internet w stodoole to nie fajna sprawa :/
-
Łah...na stronie www.soularchive.jp możemy zobaczyć postacie z Soul Calibura 3. Będzie on jeszcze na PS2. Radzę w Characters zobaczyć Nightmare'a, który wygląda jeszcze bardziej tr00, grim, szwarc und nekro(tak, to jego mam a avku). Ładnie wygląda też Raphael, który w wyniku zatrucia energią Soul Edge'a stał się "ivyl" oraz Zasalamel - dupny koleś z kosą.
-
a wiadomo już coś o prmierze? Kiedy będzie? Bo w sumie SC2 nawet nie zaczynam grać tylko czekam od razu na trójke.
Dużo postaci widze będzie... Nightmare... heh ja chyba nazbyt nie pamiętam nazbyt artów z SC2 bo mi on wgląda tak samo ;] No ale chyba nie miał wtedy paszczy na ramieniu albo kij wie... w każdym razie mi się podobały te arty jak miał rozpuszczone włosy.
-
Na Ultima.pl piszą, że 10 października źródło (http://ultima.pl/itemnfo.php?id=2969)
Edit
To mój setny post ^^ oby tak dalej.
-
A ja będę bluźniercą i powiem wam w tajemnicy, że SC2 śmierdzi i jest maksymalnie syficzny... póki co mam na konsoli dwie nawalanki.... Soul Calibura 2 i Tekken Tag Tournament. Tekkenik jest o niebo albo o dwa nieba lepszy, bo kombinacje są mniej lamerskie i bardziej skomplikowane. Wszystko jest efektowne i wogóle w SC2, ale sam system mi się bardzo nie podoba (tylko Hisoce się podoba nie wiem czemu... ale jej zdanie się nie liczy, bo dzisiaj pierwszy raz w życiu trzymała w rękach pada od konsoli...)
-
A mi bardziej przypadła do gustu seria Soul ...., ma to czego wg. mnie brakuje Tekkenom, mianowicie dynamizmu, jak dotychczas grałem we wszystki części i na pierwszym miejscu jest SC2, później SB, na trzecim SC. Powiem tylko, że ta gra wymiata..
-
Właśnie Tant... Nie znasz się i tyle. Nie wiem co ci się moze w tekkenach podobać? Naprawdę nie rozumiem twojego trybu myślenia...... No ale o gustach się nie dyskutuje....
-
Jak dla mnie Soul Calibur jest super...Tekken też mi się podoba i fajnie się gra na zmianę [wogle kon,sole są jednak fajne :F ...pierwszy raz grłam XD]. Jak na razie chyba bardziej podchodzi mi jednak Soul Calibur-jest bardziej dynamiczny,szybki i emocjonujący...ale Tant jest melancholiko-flegmatykiem,więc mu akcja nie pasuje XD
-
No właśnie, tak jak His wspomniała SC jest dynamiczny, szybki i emocjonujący....Tant flegmatyczny?? To może niech zagra w Bushido Blade.
-
dla niego dobre są jrpgi...powolne,spokojne,może się chwile zastanowić itp XD...poza tym soul calibur ma fane postacie...jnajbardziej bardziej lubię Kilika i Yunsunga...ale tak z wyglądu to Ivy i Voldo są cudowni [kyaaaa ^^]
-
Ja najbarbardziej lubię od czasów Soul Blade Heishiro Mitsurugi (chyba tak to się pisze), pozatym Maxiego, Voldo, Taki, Kilika i Hwanga/Yunsung
-
Chodzi mi o to, że dynamizm jest zdeka za duży. W TTT też jest dynamika... dopiero w T4 jej nie ma. Mi chodzi o to, że 90% kombinacji w Soul Calibur 2 ogranicza się do klawiszy A i B ustawionych w różnych sekwencjach i poprzedzonych odpowiednim skrętem lewej gałki. No i to, że wystarczy przytrzymać na dół lub górę, żeby przejść na bok mnie troche drażni. Dla osoby, która znana jest z tego, że potrafi zrobić błyskawiczny Sidestep w Tekkenie i chwycić przeciwnika od boku nim ten się skuma, że mnie nie trafił, taki sposób przechodzenia na bok jest lekko deprymujący. W Tekkenie było więcej myślenia i mniej chaosu. Jak się grało z kimś mocnym, to trzeba było się napocić, żeby przejść przez blok, wykonać dodge'a, sidestep itp. Tutaj kombinacje są tak chaotyczne i okrojone, że szympans bez jednej ręki zrobi ci połowe ciosów z Command Menu, nie wiedząc co robi. W Tekkenie kombinacje były bardziej skomplikowane. Tylko kilkoma postaciami można było grać tak jak w SC2 (Hwoarang, Eddy, Baek...), a u reszty trzeba było kombinować ze wszystkimi czterema klawiszami i jeszcze podorzucać kilka L, R, aby wyszło coś ciekawego. Gram w Tekkeny od dawna i uważam, że jestem w nie niezły, jeśli nie bardzo dobry. Rozpierniczam kompa na najwyższym poziomie praktycznie każdą postacią i wkurzam kumpli niszcząc ich doszczętnie. Dlatego też nie mogę się przekonać do SC2, bo tam wszystko wydaje mi się zbyt uproszczone i łatwe. Okroili system, żeby osiągnąć lepszą grafikę i szybkość walki. Mimo wszystko jestem na nie (chociaż Hisoke, to ja mogę skopać i w to i w to hehehe... chociaż jak na pierwszy kontakt z konsolą, radzi sobie dość nieźle).
-
(chociaż Hisoke, to ja mogę skopać i w to i w to hehehe... chociaż jak na pierwszy kontakt z konsolą, radzi sobie dość nieźle).
wiesz...mimo wszystko pare razy z tobą wygrałam mimo,że ty kon.sole masz na codzień,a ja pierwszy raz ją widziałam/dotykałam/molestowałam
co do postacii,to Mitsuragi [i Maxi też] rzeczywiśce był fajny....zdecydowa nie lepiej się mi nim gra niż np.cudowną Ivi ;( ...poza tym nie lubię grać Nightmarem i Astarothem [choć z wyglądu tez jst cute].
-
Widzę His, że też nie lubisz wolnych a jednocześnie mocarnych postaci...Osobiście preferuje szybkie postacie.
-
haha...i tu znowu widzimy flegmatzm Tanta...który preferuje Astarotha..bleh...
-
Ja preferuję Voldo, a Astrarotha lubię poprostu, bo dobrze sioę nim ciebie zabija.... i przepraszam, ale mówienie osobie, która opanowała do perfekcji grę Xiaoyu w Tekkenie, że preferuje postacie mocarne nad szybkimi jest nie na miejscu.
wiesz...mimo wszystko pare razy z tobą wygrałam mimo,że ty kon.sole masz na codzień,a ja pierwszy raz ją widziałam/dotykałam/molestowałam
To, że wygrałaś wcale mnie nie dziwi, a powody wymieniłem w poście wyżej. A poza tym, ja strasznie cieniuje w SC2, bo nie mogę się przekonać do tego systemu. Ciągle odruchowo trzymam do tyłu, żeby się zablokować.....
-
Raphael wymiata tak jak Mitsurugi ... a i jeszcze Taki no taaak Taki <krfotok z nosa :F > i najlepsza zabawa z taki to skoczyc za przeciwnika na samym poczatki walki i lapanke w kark ;] wymiata poprostu a jeszcze lepiej jak taki podskakuje <wienkszy krfotok z nosa > :F
-
Ja jestem w przeciwieństwie do Tanta zakochany z SC2, a trzymam pewien dystans do Tekkena (wogóle bijatyki o nie mój front).
Z Soul Calibur moimi ulubinymi postaciami są Nightmare (ma wygląd budzący respect) i Cervantes (two blades yeah). Jak wyjdzie SC3 to będzie dylemat między Nightmare, a Siegfried, bo jak dadzą podobny styl (w końcu była to jedna ta sama osoba, o dwóch duszach).
-
Nightmare mi się niepodoba...może mam dałna,ale wydaje mi się za wolny.
Z kobiet najbardziej lubię taki i Talim.W sumie ta druga jest chyba lepsza,ale za bardzo przypomina mi tą chinkę z dałnem z Tekkena...może się jeszcze do niej przekonam,bo na konwenci widziałam jak nią wymiatali
-
Nightmare mi się niepodoba...może mam dałna,ale wydaje mi się za wolny.
Może wolny, ale jak przywali z Soul Edge, to z 1 przeciwnika jest 2 martwe połówki.
-
Nightmare mi się niepodoba...może mam dałna,ale wydaje mi się za wolny.
Nightmare jest wolny i do tego ma ataki śmiesznie łatwe do uniknięcia..... No ale rekmompensuje to faktem, że zanim się do niego podejdzie można już być ubitym....
A ty się Tant nie czepiaj prostych kombinacji, bo to wychodzi grze tylko na dobre. Mniej skomplikowane ruchy to więcej możliwości. I nie czepiaj się zbyt łatwych sidestepów, bo sidestepy nie ważne jak łatwe w SC nie zawsze się spra3wdzają, głównie dlatego, ze postacie mają dużo ataków po osi poziomej....
Jeśli chodzi o ulubioną postać to preferuję Yungsunga. Ten gość po prostu wymiata swoją szybkością, zwłaszcza, że można podrzucić przeciwnika w powietrze i zdjąć mu trzy czwarte energii zanim spadnie. Czyli ogólnie fajna zabawa
-
A ty się Tant nie czepiaj prostych kombinacji, bo to wychodzi grze tylko na dobre. Mniej skomplikowane ruchy to więcej możliwości. I nie czepiaj się zbyt łatwych sidestepów, bo sidestepy nie ważne jak łatwe w SC nie zawsze się spra3wdzają, głównie dlatego, ze postacie mają dużo ataków po osi poziomej....
Ja jest ortodoksyjnym Tekkenistą. Nie mówię, że Soul Calibur jest zły, bo nie jest, ale bardziej podoba mi się Tekken Tag Tournament....
-
Ja tam nie wyróżniam żadnej z tych gier.Tekken jest dobry bo trzeba kombinować,a SC bo jest dość szybki.
Jeśli chodzi już o postacie to zawsze grałam Taki...szkoda tylko,że w SC2 zmienili jej już trochę styl.Z postaci męskich to chyba najbardziej lubię grać Kilikiem.Nie dość,że daleko sięga to jeszcze jest szybki^^,i Yunsung'a.Też nieźle można nim pokombinować.Chciałam próbować jeszcze Xianguh'ą,ale jak się nie ma ps2 to dużo powiedzieć nie można...
Nie lubię za to postaci wolnych...Astaroth,Nightmare i Siegfred są strasznie powolni...za to ciężko do nich podejść jeśli ma się "krótką" broń.I również są silni....jednym ciosem potrafią czasem pół życia ciachnąć.No ale nie można mieć wszystkiego,albo gra sie szybką postacią,albo silną^^.
-
Xianguh....bardzo jej nie lubię :lol: Nie wiem dlaczego,ale chyba dla mnie jakaś za słodka jest. Już wolę grać Cassandrą,która mimo że jest słodka,to jest całkiem szybka i solidna....damn....ale ona wogle nie jest krieg ani grim :wall:
-
Mi obrzydła Cassandra i Sophita...przez to ,że moja koleżanka nimi gra i to tak perfidnie,że łah.Wogóle nie lubię żadnej z tych amazonek,jakieś takie nijakie są...przypomina mi się jak to Sophita wydaje ogłosy jak koza XD...wolę juz Xianghuę
-
Sophity nie kojarzę O_o ale to pewnie dlatego,że tant jest lamerem i np. nie ma wszystkich postaci odblokowanych XD
Ale jak wydaje odgłosy jak koza ,to chyba dobrze o niej światczy...tak mrocznie :F Wogle to mroczne postacie tu są akurat najgorsze [jak dla mnie],bo najwolniejsze. Gdyby taki Astaroth np. miał szybkość Yunsunga :devil:
-
Gdyby taki Astaroth np. miał szybkość Yunsunga
To by było trochę niehumanitarne, już nie wspominając o tym, ze łamałoby prawa fizyki..... Bo takie wielkie bydle i taki wielki topór raczej nie powinny być silne
Jesli chodzi o kobiece postacie to nigdy nie lubiłem grać przeciwko Cassandrze i Sophicie, bo z tymi postaciami trzeba grać na blok i szybkie kontry, a ja raczej mocno preferuję grę na uniki. Poza tym cholera nigdy przy grze z nimi nie mogę wyczuć jaki cios pójdzie......
Xiangua jest strasznie irytująca, moim zdaniem.... Nie tyle słaba coi po prostu do bani, z tym swoim słodkim wyglądem i mową......
-
w SC1 Xiangua dostawala na walke z infernalem Soul Calibura ;] jako 1 plus postaci tak to blehh jakbys wzeral kilo cukru w 5 min mdli i tyle =_=
-
jeszcze Talim ma takie sodziutkie gadki...z kbiet zdecydowanie najbardziej .do rzeczy jest Taki i Ivy [tyle,że ta jest inaczej do rzeczy :F]. Uwielbiam u tej drugiej te sado maso chwyyty jak np. skręcakark siedząc na przeciwniku XD
-
nom talim tez dobra bo bije dwoma palkami policyjnymi ;] i zawsze moze byc 1 block 2 odrazu cios
-
ze łamałoby prawa fizyki.....
Ty mi tu nic nie mów o prawach fizyki, czy biologii... w tej grze ich nie zauważyłem...
-
Ty mi tu nic nie mów o prawach fizyki, czy biologii... w tej grze ich nie zauważyłem...
No dobra.... już pomijam takie fajne rzeczy jak "bardzo realistyczne" chwyty u Yungsunga, czy Nightmara i jego wielki miecz..... Ale jakieś tam szczątkowe zasady działac muszą
-
no gdyby ogromne kloce zasówały jak Talim,to byłoby łamanie praw...ale np. u kobiet jest to całkiem nieźle zachowane. Najszczuplejsze [Talim,Cassandra i ta słodziutka] zasówają nieźle,troche większa Taki jest szybka,ale nie tak jak tamte,a potężna Ivy niewiele ma wspólnego z błyskawicą...jakieś prawa są...zresztą u facetów jest podobnie
-
Ja myślałem, że szczątkowe, to są w Tekkenie.... ale jak zobaczyłem co czasami wyprawia Voldo, to stwierdziłem, że Tekken to przy nim wymięka pod tym względem. Pomijamy oczywiście fakt, że każdy cios z tych, które zadają postacie z SC2 jest śmiertelny, a pomimo to trzeba kolesia tłuc tym toporem, czy innym tępym narzędziem po kilkadziesiąt sekund zanim w końcu się wygra...
-
i oczywiście fajnie wygląda kiedy np Raphael tym swoim śmiesznym rapierem blokuje bez szfanku potężny atak toporem astarotha :F
-
Voldo wogle jest przecudowny XD Zastanawiałam się napoczątku w tym stroju mniej sado-maso czy t baba czy chło...ta czazeczka na stringach mnie przekonała...poza tym świenie się wije i pomimo,że walczy mi się nim średnio,to uwielbiam na niego patrzeć...szczególnie w tym bandarzowanym ciuszku.
Co do Raphaela,to z nim na ogół wychodzą ładne dialogi przed walką jak się weźmie drugiego faceta...on jest najbardziej gay ever XD...
-
co do voldo to najbardziej zajebisty ma trzeci strój hehehe
A tak notebane to ostatnio doszedłem do wniosku, ze przeciwniciwnicy sterowani przez konsolę mają dałna.... jak można Yungsungiem z pierwszą bronią przejść arcade na najwyższym poziomie praktycznie bez przegranej walki?......
-
tak samo jak wygrac astarothem w 7 walce z yutsungiem XD
a Raphael to i tak najbardziej fpyte z Mitsurugim postac jego flameberge wymiata
-
No tak zapomniałam o Seung Minie XD.Lubiłam nia grać w pierwszej części,ale,że tak stwierdzę była dość wolna.Za to w drugiej zupełnie zmienili jej styl,dosłownie ma identyczny jak ma Kilik.Co do stroi to nie podoba mi się jej trzeci...jak mogli dać jej taki banalny strój...
-
Pytanie powinno brzmieć: Jak w takim stroju można walczyć? :F
-
Zgadzam się z tobą Magu...a tym bardziej też nie podoba mi się trzeci strój Xianghy...wygląda jak pokojówka XD....koszmar.Moze i namco chciało wprowadzić trochę humoru do SC2,ale moim zdaniem wogóle się im to nie udało...wystarczyły już same śmieszne bronie...mam za to nadzieję,że w SC3 nie będzie takich beznadziejnych stroji.
-
Najlepsze stroj mają:
Voldo-ten z bandażami [nie wiem który to ...na numerkach się nie znam...]
Ivy-ten w którym ma rozpuszczone włosy
Mitsurugi-strój pierwszy...
Z kobiet poza Ivy to chyba żadne nie ma jakiegoś bardzo fajnego...no ewentualnie jeszcze Talim,bo np. Taki ma strój beznadziejny...Cassandra to samo...
-
yuzia przecie seung Mina to tylko kijek w spudnicy ;]
-
Po dłuższej grze zmieniły mi się typy:
Na pierwszym jest zdecydowanie Raphael [ i to już nie tlko dialogi,ale praktycznie wszystko]. Za nim idzie Kilik i Yunsung. Potem gdzieś Mitsurugi.
Z kobiet nowo odblokowana Tantowi Sophita [tylko w czerwonym stroju,bo błękitny mnie dobija :F] i wieśniacka Xiangua, którą .dobrze mi się walczy,ale która mnie wkurza za każdym razem jak się odezwie...ale myślę,że potrafię się poświęcić i to przeboleć, bo poza swoim cukierkowym stylem bycia jest całkie-całkiem.
-
Ja dalej lubię Voldo, a przekonałem się ostatnio do Cervantesa, bo mi się nim dobrze walczy i Maxim, bo jest skurczybyk szybki jak jasna cholera.... no i ostatnio dużo gram Heihachim, bo mam do niego sentyment heh....
-
i na szczęście całkiem często dostajesz w jego Tekkenową pupę :P Poza tym Scharade [czy jakoś tak jest całkiem fajny...tyle,że nie mówi,a Heichachi się tak słodko rechocze XD].
Carvantes jest całkiem dobry i nieźle wyważony...Ale z tych nowych [czyt. te które na razie odblokowałam] niezbyt leży mi Yoshimitsu...nawet w Tekkenie za nim specjalnie nie przepadałam.
-
Yoshiek to moim zdaniem najbardziej zdałniona po voldzimierzu postać w grze.... Zajebiście mnie irytuje jego różowe ubranko i w sumie ta postać jest bardziej do śmiechu, niż do walki (ale za to jako jedyny potrafi sobie hp odnawiać....)
Co do Maxiego, to nie jest wcale taki szybki i broń ma mocno krótką, ale za to jego największą zaletą est nieprzewidywalność, bo można nim robić komba, które przechodzą niespodziewanie z ataków górnych, na dolne, podkaszające... No i poza tym ma dużo mylących ruchów...
-
Voldo zawsze wydawał mi się dziwną postacią, kumpel ochrzcił go mianem "paralityka", co do Maxiego to gra mi się nim świetnie, aż tak szybki nie jest, ale przyjemny w "prowadzeniu".
-
Maxiego nie lubię w żadną stronę...ani z nim walczyć ani nim walczyć. Ma mały zasięg a jego plusy to praktycznie tylko szybkość [którą ma poza nim np. Yunsung] i wspomniana przez W_W nieprzewidywalność [chociaż nie mi się o przewidywalności wypowiadać,bo grałam pare razy].
Co do Voldo to mi on sie bardziej z sado-maso kojarzy niż z paralitykiem [boundage! :devil: ].
-
Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Ja kiedyś też bluzgałem Maxiego, ale gdy zacząłem nim grać, to zmieniłem co do nigo swój stosunek. I to mi się w Soul Caliburze podoba - postacie są zrównoważone. Każda znajdzie swojego pogromcę. A i tak najbardziej lubię grać Astarothem, Ivy albo Nightmarem... ewentualnie jeszcze Cervantesem
-
z Yoshim mialem niezly ubaw raz sam mi sie zabil zara na poczatku walki skok tygrysa w moja postac a ze gralem taki to odrazu mu lapanke chcialem zrobic w plery wienc salto za postac a ten po tygrysku przeturlal sie trochu wyskoczyl w powietrze a ze wyskok zdazyl sie na samym krancu areny ( arena z potokiem underground river czy cus) zrobil tylko helikopterek w powietrzu i runoł do wody XD
-
hahahaha! Przypomniało mi się jak ostatnio Tant zrobił side stepa w przepaść XD hahahaa! ale to było beznadziejne. A potem w weapon masterze Voldo kopał mi tyłek, przewróciłem się i chyba obliczył,że wstanę,bo rzucił się szcupakiem nede mną :F [nie muszę tłumaczyć,że też w przepaść]
-
hahahaha! Przypomniało mi się jak ostatnio Tant zrobił side stepa w przepaść
To nie był Side Step.. Side Stepem nie można wylecieć poza ekran... to był skok z kopniakiem, a Side Stepa zrobiłaś chyba ty i przez to wyleciałem... chociaż pewnie przez przypadek go zrobiłaś..
-
hehe...nie doceniasz mnie...dziwne,że jak siedze obok ciebie to się zachwycasz...nawet jak jestem bez otrog i pejcz leży daleko...
-
co to otrogi ??
ale i tak taki wymiata raz zrobilem nia przy walce z infernalem o 1 fikolek za daleko i ten jako ze byl z miecykiem ivy przejechal mi postac po plerach :/
-
offtop:
ostrogi to takie coś przy piętach do dźgania,poganiania konia...taie mtalowe,rozgałęźione z gwiazdką.
Ontopic:
Taki jest całkiem znośna i do.ść dobrze wyważona-i silna i dość szybka...poza tym nie jest wkurzająca jak Xiangua <_<
-
i ma czym pomachac XD a pozatym jak walnie lapanke to olala z 1/3 hp idzie sie pasc albo w kark albo ta dluzsza ale ni pamientam co robi
-
Stwierdzam,że trzecia część ma u mnie coraz więcej plusów...na tej stronie można zobaczyć co kolejna odsłona SC nam jeszcze pokaże.Przy okazji są tu też nowe i "stare" postacie,które się ukażą w kolejnej części...aż miło^^.
http://www.watch.impress.co.jp/game/docs/20051028/sc3.htm (http://www.watch.impress.co.jp/game/docs/20051028/sc3.htm)
-
nooo to jest cos raphael wyjebiscie wyglada z tymi kolorami tylko wlosy inne by trza dac , pozatym ten zabieg da wielu nowych fanuf tej seri którym sie mogly nei podobac stroje postaci
-
A ja słyszałem, że można tam zrobić swoją postać. To będzie ciekawie walczyć swoim wojakiem. Damn muszę ją mieć.
-
Kiedy to wychodzi?
-
Takie akcje z tym tworzeniem swojego wojownika to już w Virtua Fighter były i to ona zapoczątkowała to. Tekken 5 teżto miał, teraz Soul Calibur 3 będzie miał i bardzo dobrze bo to będzie pierwsza częśc z serii Calibur w jaką zagram
-
Kiedy to wychodzi?
Już wyszedł.
-
Ja grałam tylko w pierwszą część Soul Calibur, przy okazji powiem, że moja ulubione postacie to Kilk i Seung Mina. W część 2 nie grałam, a w 3 część grałam na PlayStation Experience i bardzo podobało mi się. Mam PSP, jeżeli będzie któraś część na tą konsolę to chętnie kupię : -)
Regards ;D
-
Jak większość wie, w SCIII jest opcja tworzenia postaci. Zobaczcie co można w nim stworzyć :
Sephiroth:
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...phbody_0001.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Sephbody_0001.jpg)
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...phface_0001.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/sephface_0001.jpg)
Yuna:
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...00/Yunabody.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Yunabody.jpg)
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...00/Yunaface.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Yunaface.jpg)
Laguna:
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg.../Lagunabody.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Lagunabody.jpg)
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg.../Lagunaface.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Lagunaface.jpg)
Rikku:
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...0/rikkubody.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/rikkubody.jpg)
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...0/Rikkuface.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Rikkuface.jpg)
Selphie:
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...Selphiebody.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Selphiebody.jpg)
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg...Selphieface.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Selphieface.jpg)
Crono:
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg.../Chronobody.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Chronobody.jpg)
http://i28.photobucket.com/albums/c210/Leg.../Chronoface.jpg (http://i28.photobucket.com/albums/c210/Legend5000/Chronoface.jpg)
Tutoriale jak stworzyć resztę postaci typu Cloud, Ramza, Magus, Hitler (powaga) czy nawet Solid Snake znajdziecie tu:
http://db.gamefaqs.com/console/ps2/file/so...bur_iii_cac.txt (http://db.gamefaqs.com/console/ps2/file/soul_calibur_iii_cac.txt)
-
Hm...jakieś mało podobne te postacie...XD,a ten ostatni link nie działa
-
OŻ no to to to ... OŻ zrobie se zella w grze XD i tanta i hisoke :D:D tylko wpierw muszem miec gre i konsolke :/
tym razem twórcy gry sie postarali jak nie wiem jesli wyjdzie sc4 to juz nie wiem co tam dadza moze mozliwosc robienia aren i wlasnej kampani ;]
-
nie gralem jeszcze w te gry ale slysze ze wymiataja :D musze sobie je zalatwic i puscic na emulatorze ( oczywiscie nie bede gral na klawiaturze bo to beznadzieja :P ) musze sobie to zalatwic jak tak o tym piszecie :D
-
Jestem świeżo po pierwszej seryjce Soul Calibura 3. Wnioski : Gra jest trudna...bardzo trudna...Przeciwnik stosuje mnóstwo nieczystych ruchów, czasem wręcz "n00buje". Robi kilka rzutów pod rząd, lubi powtarzać jeden, ten sam atak. Dodano możliwość bloku od tyłu co jest jednak niemiłym dodatkiem i czynie takiego Voldo trochę przesadzoną postacią. Nightmare...hm...mam mieszane uczucia do do niego...głos ma troszkę śmieszny. Brzmi jak połączenie głosu Cervantesa i Astarotha. Styl walki jest trochę podobny do tego z SC2. Tylko trochę. Naszczęście jest Siegfried, który ma chyba wszytskie ze swoich ataków z całej serii gry.
Co do trybów gry. Arcade stało się kompletnie podrzędnym trybem i tylko w nim obowiązuje poziom trudności ustawiony w opcjach. Tales of Souls (czy jakoś tak) jest właściwie głównym trybem gry. Wybieramy postać i rozgrywamy coś na sposób story mode (każda postać ma swoją własną historię). Zaczynamy od banalnie prostego przeciwnika aby na samym końcu stoczyć walkę z prawie niemożliwym (póki co ;) ) do pokonania Abyss'em. Nareszcie są animowane zakończenia. Narazie gram tylko w tym trybie, ponieważ w nim odblokowujemy przedmioty do tworzenia postaci i kasę, żeby je kupić.
Nowe postacie...hm...Zasalamel jest ładnym wymiataczem. Szybki i silny. Tira...ładnie wrzeszczy jak umiera. Setsuka...nie wiem...nawet z nią nie walczyłem. Bardzo przypadł mi do gustu pomysł z dodaniem wszystkich postaci z Soul Blade'a. Jakby kogoś interesowało to nie, Arthur nie jest nową postacią. W korei mieli zakaz na umieszczenie japońskiego samuraja w Soul Caliburze na DC i musieli umieścić rycerza (ma zbliżony styl walki do Mitsurugiego).
Grafika. Stoi na chyba maksymalnym poziomie konsoli. Jest piękna. Plansz jest pełno. W nietórych z nich możemy rozpoznać utwory z poprzednich wersji SC. Dość ciekawym dodatkiem jest także pękanie (tymczasowe) podłoża jak wbijemy przeciwnika w ziemię.
Dodali do gry również moce "projectile'owe". Nightmare może np. wytworzyć wokół siebie małe pole energii, które odepchnie przeciwnika, a Abyss natiomast może przyciągnąć przeciwnika do siebie.
Ogólnie gra stoi na bardzo wysokim poziomie. Można ją polecić fanom serii. "Nowi" mogą się jednak zawieść.
-
Ja SC3 mam od tygodnia i mogę powiedzieć, że zrobili dobrą grę. Ja sam nie lubię bijatyk, ponieważ w większości trzeba mieć nieludzki refleks i pamięc, by móc blokować cios, zanim przeciwnik go wykona, lub samemu przebić obejść blokadę. Jedna Soul Calibur ma to coś, co mnie przyciąga.
Jednak z poziomem trudności trochę przesadzili. Zwykły taki arcade po zmniejszeniu poziomu trudności zajmuje mało czasu, jeśli się odpowiednio opanuje postać. Jedna Tales of Soul - główny tryb - mimo iż jest ciekawie wykonany (odmienna historia dla każdej postaci), to po 5, lub 6 walce walka z każdym kolejnym oponentem, to istna lawina niecenzuralnych wyrażeń (najwięcej prób wzieła mi Setsuka). Najbardziej pochwale możliwość wykonania swojego bohatera, a ilość odzieży daje ogromne możliwości (już zgodnie z opisem na Gamefaqs walczę w Chronicles of Sword (czy jakoś tak) kolesiem podobnym do Clouda (jedynie potrzebuję odblokować fryzurę, tóra chociarz trochę charakterystyczny fryz Clouda)). Ogółem mogę postawić jej ocenę 9/10, ale jeśli wziąć pod uwagę poziom trudności to raczej spada do 8/10. Mogli ludzie z Namco pomyśleć o takich jak ja, co refleks mają przeciętny i dać możliwość zniżenia pozimu trudności w Tales of Souls.
-
Dowiedziałem się, że Soul Calibur III ma poważnego bug'a. Gdy mamy zapisaną grę w Chronicles of Sword i będziemy chcieli skasować jakiś plik z naszej karty pamięci save ten zostaje uszkodzony. Sprawdziłem to i jest to prawdą. Na szczęscie długo nie grałem w CoS i mogę zacząć od nowa (chyba nie tracimy zdobytych przedmiotów).
-
ja niegralm w SC III i chyba niezagram bo posiadam X'a i tylko SC II :/ ale mam nadzieje ze ktorys z kumpli bedzie mial to sie wiecej wypowiem :D
-
Wczoraj miałam okazję zagrać w SC3 i muszę stwierdzić,że bardzo mi się spodobał nawet bardziej niż 2.Jest strasznie dużo trybów i sama nie wiedziałąm w co grać XD.Bardzo ciekawą sprawą są misje(nie pamiętam teraz w jakim trybie XD),gdzie mamy walkę np.z Colosusem,lub rzucanie w przeciwnika duszyczkami czy wysypywanie z niego monet.Świetnie wykonane są animacje i bardzo fajnym pomysłem jest to,że podczas niektórych możemy wklepać kombinację by zmienić coś w historii danej postaci,lub uniknąć czegoś(za pierwszym razem gdy grałam Taki rozjechała mnie zembatka XD).Najbardziej jednak cieszy mnie fakt,że można towrzyć własną postać^^,można ją ubrać jak się chce,zmienić kolor włosów,oczu,stroju,wybrać rangę itp.^^.Szkoda jednak,że zarabia się tak mało kasy(najwięcej za przejśce postacią Tales of Souls),bo itemów jest w brud,a zawsze jej brakuje....ale to chyba jednak wychodzi na plus,bo ma się większą ochotę zdobyć kolejne itemy.
-
Wahahaha.. fajny ten Soul Calibur 3... zrobiłem sobie fajnego Power Rangers'a w edytorze postaci i przeszedłem nim grę, tą w której się pokolei 8 typów rozwala. Grafika poprawiona, ale jak dla mnie nie aż tak bardzo, ale za to wykonanie plansz jest w deche.... zdecydowanie dużo ładniejsze są.
-
Heh mogę stwierdzić,że namco przekracza już wszelkie granice jeśli chodzi o wygląd bossów i ich power....myśleliście,że Abbys jest trudny?A co powiecie o Night Terrorze?Ten to jest cholernie trudny,nie dość,że jego ciosy zabierają strasznie wielkie ilości hp,laser sięga cię przawie z każdej strony to jeszcze nie da się go wywalić z planszy...masakra...ale ile się za niego kasy dostaje kiedy wygra się w tych mini gierkach^^ to,aż miło.
-
Wole walczyć z Night Terrorem niż z Olcadanem...
-
No dobra.. na poważnie zabrałem się za SC3 i naprawde coraz bardziej mi się podoba. Pojawia się ciemna strona mojego Tekkenowego geniuszu.. to, że w SC jestem cieńki jak nie wiem co.... chociaż zaczynam się wprawiać i nawet czasami mi Guard Impact wyjdzie, nie powiem. Do tego postanowiłem najpierw grać jedną postacią, żeby wyćwiczyć się nią, dojść do jakiegoś poziomu i dopiero później bawić się innymi. Wybór mój padł na Seong Mi-na, bo mi się jej broń chyba najbardziej ze wszystkich podoba, ma dobry zasięg i wydaje się być dość dobrze wyważoną postacią (gdyby jeszcze nie było jej tak łatwo przejść Side Stepem, to byłoby super, bo prawie horyntalnych ataków nie ma =_=). Ogólnie poziom Easy już rozpykuje na luzie, ale jeszcze jestem troche za cieńki na Medium... bawię się też w Chronicles of the Sword i stwierdzam, że Saint ze swoim śmierdzącym Staff'em jest cieńki jak nie wiem co... mogłem kurcze Ninje wziąść albo barbarzyńce jakiegoś =_=.... w tym wątku fabularnym ciągle gram Seong Mi-na i staram się tam wszystkie postacie zdobyć (na razie tylko Rock'a, Sophitie i Yoshimitsu zdobylem.. no i Greed'a z postaci specjalnych)... przeszedłem to już 4 razy i jeszcze mi się nie udało tego końcowego sparingu z Yun-seong'iem wygrać heh... (no i nie udało mi się jeszcze wygrać z Doppelgangerem, ani z Will-o-Wisp'em... banda mutantów popromiennych, robiących mi Guard Impact przy każdym ciosie i wpuszczających mi comba ze wszystkich stron na raz =_=)
System mi się podoba bardziej niż w Soul Calibur, głownie ze względu na to, że jest tyle dodatków, bajerów, dupereli i innych rzeczy, w które można się bawić... napewno jeszcze długo w to grać będę..
PS. DAMN... ten Cervantes z 5 misji Chronicles jest straszny... pięć razy próbowałem go dwoma postaciami rozwalić, to gdzieś połowę HP mu odebrałem... dopiero z nim wygrałem, jak trzech na raz na niego poszło... co za potwór...
-
PS. DAMN... ten Cervantes z 5 misji Chronicles jest straszny... pięć razy próbowałem go dwoma postaciami rozwalić, to gdzieś połowę HP mu odebrałem... dopiero z nim wygrałem, jak trzech na raz na niego poszło... co za potwór...
Zrób Barbariana i podczas walki spamuj na niego A+B. 2 cios jest anti-AI i praktycznie zawsze trafia. Ja tak przeszedłem całego Chronicles of The Sword, bo był nudny a chciałem odblokować tylko ubrania i postacie.
BTW. Mam nadzieję, że wiesz, że teraz masz zonka i nie możesz skasować nic z memorki jeśli chcesz mieć całego sejwa z SCIII ?
-
Zrób Barbariana i podczas walki spamuj na niego A+B. 2 cios jest anti-AI i praktycznie zawsze trafia. Ja tak przeszedłem całego Chronicles of The Sword, bo był nudny a chciałem odblokować tylko ubrania i postacie.
Hahaha... tak Ivy zabiłem.. tą Adele, czy jak tam się ta dziewoja z mieczem nazywała... a Cervantesa załatwiłem samurajem w końcu..
BTW. Mam nadzieję, że wiesz, że teraz masz zonka i nie możesz skasować nic z memorki jeśli chcesz mieć całego sejwa z SCIII ?
Taa.. wiem wiem...
-
http://www.freewebs.com/radicasagacas/vide...echaracters.htm (http://www.freewebs.com/radicasagacas/videogamecharacters.htm)
screeny z postaciami z SC3 z trybu Create a Soul.....troche mało widać ;/
-
w końcu obejrzałam sobie Soul Calibura 3 XD Jak na razie gram moim ulubionym gejowsim Raphaelem [troche mu wizerunek spaprali...nie podoba mi się strój z maską, a i ten pierwszy też jest średni]...jakoś na razienajlepiej mi się nim gra i Kirą [czy Tirą...już nie pamiętam]. Też jest fajniutka i chyba stała się jedyną kobietą w bijatykach do, której czuję prawdziwą sympatę [nie licząc Ivy, która mnie uwiodła :blush:]. Nawet raczej kiepski zasięg mnie nie zraża...szczególnie ,że uwielbiam jej kompinacje z podrzucaniem przeciwnika kółkiem XD ...A! zapomniałam dodać,że wczoraj Kilik wsadził jej kija w kółko...how cute :F . I teksty ma świetne.
-
Dżizas, jak ja nienawidzę walczyć z button masherami i spamerami. Brat kumpla mi pada rozwala jak gra Voldo (jakbym mu nie dal zagrać to by się poskarżył jego mamie...18-to latek i skarży się mamie...fpyte) i robi mi padakę na ziemi albo wyrzuca za ring(a ja z kumplami ring-out'ów nie toleruję). A zdupili w SCIII Voldo o tyle, że dali mu możliwość blokowania (z wszystkimi przywilejami typu GI czy GB) stojąc tyłem.
"Nowych" też nie lubię, w szczególności dziewczyn, które znajdują sobie tą jedną jedyną kombinację przycisków typu AA, BB czy AB i spamują. Ja im zazwyczaj schodzę z toru ataku i wprowadzam rzut. Wygrywam, ale strasznie to irytuje. Nie toleruję jeszcze ludzi, którzy myślą tylko o tym żeby cię pokonać. 0 taktyki, czysta napieprzanka. Zupełnie jakbym walczył z kompem.
Niedawno zauważyłem, że Lizardman jest bardzo fpyte postacią. Zaczynam grać nim prawie tak dobrze jak Siegfriedem czy Nightym.
-
normalka, jak sie potrafi grać to nie toleruje się tego, ja też tego nie toleruje, to nic, że gram podobnie, znaczy się nie gram jakośmistrzowsko, jakimiś mega kombinacjami, tylko tak podstawowymi i na farta niekiedy...no cóż SC2 mam 2 dzień, a plejaka kupuje po nowym roku dopiero ;]
-
Ja też nie stosuję żadnych ciężkich kombinacji a wygrywam. Jak mam zacząć grać w jakąś bijatykę to zawsze na początek włączam Practice i UCZĘ się grać.
-
Dżizas, jak ja nienawidzę walczyć z button masherami i spamerami. Brat kumpla mi pada rozwala jak gra Voldo (jakbym mu nie dal zagrać to by się poskarżył jego mamie...18-to latek i skarży się mamie...fpyte) i robi mi padakę na ziemi albo wyrzuca za ring(a ja z kumplami ring-out'ów nie toleruję). A zdupili w SCIII Voldo o tyle, że dali mu możliwość blokowania (z wszystkimi przywilejami typu GI czy GB) stojąc tyłem.
"Nowych" też nie lubię, w szczególności dziewczyn, które znajdują sobie tą jedną jedyną kombinację przycisków typu AA, BB czy AB i spamują. Ja im zazwyczaj schodzę z toru ataku i wprowadzam rzut. Wygrywam, ale strasznie to irytuje. Nie toleruję jeszcze ludzi, którzy myślą tylko o tym żeby cię pokonać. 0 taktyki, czysta napieprzanka. Zupełnie jakbym walczył z kompem.
Właśnie dlatego wolę Tekkena. Bez względu na to co będzie gość mashował albo jakimi lamerskimi kombinacjami będzie atakował, ja go i tak pokonam, bo tam się liczy głównie strategia i lamowanie na niewiele się zda przeciwko doświadczonemu graczowi.
A w SC3 odblokowałem w końcu Cervantesa (Seong Mi-Na nie mogłego tego zrobić, to zagrałem Yun-seong'iem)... chyba nim zacznę grać, bo on mi na niezłego rzeżnika wygląda... a Lizardman mnie denerwuje, bo z nim się lałem w Sudden Death na Hardzie i pół godziny mi to zajęło...
-
dziś się utwierdziłem w przekonaniu, że nie potrafie walczyćprzeciwko Sophitii/Cassandrze....poprostu killną mnie nawet jak gram Heishiro, Maxi'm lub Kilikiem ;] btw patent kumpla...zamiast grać normalni skacze Taki i ogląda jak jej piersi falują XD
-
Ejj ludzie... ile ten cały Chronicles of the Sword ma misji? Bo to się robi coraz nudniejsze... nie dość, że popełniłem błąd z głównego bohatera robiąc Saint'a, to jeszcze te misje mają zerowy poziom trudności i przechodzę je lekko nawet ja, a jestem w SC3 cieńki jak nie wiem... gram tylko dlatego, że 200k golda za jedną misje się dostaje i odblokowują się nowe postacie i bronie, ale chciałbym to już mieć za sobą....
BTW. Nie mam jednej postaci z podstawowych jeszcze odblokowanj. Obok Lizardmana i pod Raphaelem w menu wyboru. Kto to jest? I co mam zrobić, żeby go zdobyć? To Abyss?
-
CotS ma na szczęście tylko 20 misji, z tym, że ostatnia misja jest cholernie trudna. Nie dość, że nie masz bazy, a śmierć głównego bohatera=Fission Mailed to na dodatek walczysz ze Strifem, który ma Soul Edge'a. Jednym ciosem zabiera 1/4 HP. Najlepiej wyszukaj na forum SC3 w gamefaqs tematu z ciosami Anti-AI i nimi wygraj ten epizod.
Postać, o której mówisz to Abyss. Odblokowujesz go po zdobyciu Olcadana w ToS. Na g-faqs są opisane ścieżki dla postaci aby go uzyskać. Postać, która będzie miała z nim walczyć nie może przegrać w ToS ani jednej walki (oprócz bonusowych) aż do pokonania Olcadana (tja...masz jedną szansę).
-
Postać, o której mówisz to Abyss. Odblokowujesz go po zdobyciu Olcadana w ToS. Na g-faqs są opisane ścieżki dla postaci aby go uzyskać. Postać, która będzie miała z nim walczyć nie może przegrać w ToS ani jednej walki (oprócz bonusowych) aż do pokonania Olcadana (tja...masz jedną szansę).
Hehehe... Hisoka go przez przypadek odblokowała... sam nie wiem jak.... a Olcadana to ja zdobyłem w Chronicles za przejście chyba 11ej misji... tak samo zdobyłem Arthura, Hwang'a i kilka innych postaci dodatowych...
-
Postać, o której mówisz to Abyss. Odblokowujesz go po zdobyciu Olcadana w ToS. Na g-faqs są opisane ścieżki dla postaci aby go uzyskać. Postać, która będzie miała z nim walczyć nie może przegrać w ToS ani jednej walki (oprócz bonusowych) aż do pokonania Olcadana (tja...masz jedną szansę).
Hehehe... Hisoka go przez przypadek odblokowała... sam nie wiem jak.... a Olcadana to ja zdobyłem w Chronicles za przejście chyba 11ej misji... tak samo zdobyłem Arthura, Hwang'a i kilka innych postaci dodatowych...
Damn...Olcadana sie zdobywa za stoczenie ponad 600 walk. Szykbiś jest.
-
Damn...Olcadana sie zdobywa za stoczenie ponad 600 walk. Szykbiś jest.
o_O?!?! Że jak? Niemożliwe... ja go dostałem po przejściu 11ej kroniki i napewno nie miałem 600 walk nabitych.. tak samo za którąśtam krokinę dostałem Arthura, Hwanga, Revenanta i jeszcze jakiegoś ninje, którego imienia nie pamiętam. I ja nie walczyłem z Olcadanem oprócz trening'ów i chyba ze trzech walk na World Competition, gdzie mi skopał dupe...
-
Pewine bug jakiś, bo aby zdobyć Revenanta trzeba albo pokonać do w ToS albo stoczyć 1200 walk. Ja np. wczoraj przeskoczyłem jedną walkę w Tournament. Bug taki sam jak ten z nieskończoną kasą.
-
ARGH... głupia kronika nr.20... przecież tego szajsu się przejść nie da... na tego frajera się rzuciłem dwoma postaciami (jedna z resztą HP, bo mnie strażnicy stłukli) i przegrałem z kretesem, a do tego ten chromolony Soul Edge temu gościowi regeneruje HP. Hmm.. będzie trzeba wziąść ninja uzbrojonych w kunai i lamować z potrójnym kopniakiem w powietrzu... dammit.. czemu mój główny bohater jest debilnym Saintem, no czemu... mogłem se barbarzyńce wziąść... ehh...
Ej DB, znasz jakiś prosty i skuteczny Anty-AI dla Talim, Zaśka albo na Staff? Ewentualnie jeszcze dla samuraja na katanę, bo też by się przydało, bo to moje potrójne A+B już nie wchodzi na tych morderców z ostatniej misji...
-
Lista :
[Soul of] Astaroth: 214A, 1A A, 22B, 66B, 8wr+B
[Soul of] Cassandra: 6A A A
[Soul of] Cervantes: 8822A
[Soul of] Ivy: 9A+B A, [whip] A+B B
[Soul of] KiliK: 6A+B (last hit), 66K K B
[Soul of] Lizardman: 66+A then A A B B (repeat A A B B), 66B
[Soul of] Maxi: 8wr+2K K K, 8wr+8K K K
[Soul of] Mitsurugi: 4K B
[Soul of] Nightmare: 8wr+B, 1A, 4B
[Soul of] Raphael: 6B B B
[Soul of] Rock: 1B
[Soul of] Siegfried: B 2A (second hit)
[Soul of] Seong Mi-Na: 6A+B (last hit), 66K K B
[Soul of] Setsuka:
[Soul of] Sophitia: B B (second hit), 8K K
[Soul of] Talim: 2B+K A+B, 8B+K A+B, A A 6B B 2A A A K (?)
[Soul of] Tira: A A and B+K B
[Soul of] Voldo: 66K then A A B B (repeat A A B B), 66B
[Soul of] Xianghua: 66A+B then A+K [B+K]
[Soul of] Yoshimitsu: 4K (B)
[Soul of] Yun-Seong:
[Soul of] Zasalamel: 2B+K A (second hit)
Chinese Blade: 4A+B
Chinese Sword:
Dagger: B+K, 2B+K, G+B
Grieve Edge: AA
Iron Sword: 4B, 44B, A+B (second hit)
Katana: A+B B B, B+K
Katana & Shuriken:
Kunai: 66K K K (second+third hits), A+B then K
Lance: 6A+B, A+B
Sickle: A+B, 66A
Wave Sword: K+B
Brakuje kilku, ale to wszystkie jakie znalazłem.
-
Dzięki DB... póki co biłem z kunai za pomocą 66K K K.. szkoda, że na Katanę + Shuriken nie ma, bo tą bronią dużo walczę... jutro rozwalę tych gnoi...
-
http://skizo.org/njusydetal.php3?id=925&sys=nds (http://skizo.org/njusydetal.php3?id=925&sys=nds)
poczytajta....
-
Tant coś mówiłeś że ciężko jest przejść Styraifa,a który lewel miałeś?Bo ja chyba coś koło 67 i wziełam sobie swordmastera,broń miecz i tarczę Valkirię i jakoś pomęczyłam się trochę ale się udało.Oczywiście starałam się jak najkrótrzą droga przejść ;P.Jak dla mnie fajny jest ten tryb Chronicles,że tak stwierdzę wciągający,a teraz gram jeszcze raz od początku bo przez przypadek nagrałam inny save na ten XD.
-
Soul Calibur to jednak nie jest gra dla mnie. Ja jestem jednak zatwardzialym Tekkenowcem.
Ściagnalem juz dluzszy czas temu, gralem kiedys tam w pierwszy dzien sciagniecia, pogralem kilka kodzin. Przeszedlem jakis tam story mode Cassandry pogralem kilka walk i to nie gra dla mnie chyba... wszystko jest jakies takie dziwne, nie jest to wcale tak szybkie jak sie ludzie jaraja, nie da sie wymiatac tak technicznie jak w Tekkeni i to raczej nie chodzi o to ze jestem cienki jak ping pong tylko poprostu widze ze system gry nie pozwala na takie akcje jak w Tekkeni.
Ja dalej zostajep rzy tekkenie, ale moze w wakacje jak bedzie duzo czasu przekonam sie do SC.
Fajnie ze jest opcja widescreen, fajnie ze podczas story mode czy jak to sie nazywa jest akcja z naciskaniem przycisku w odpowednim momencie jak Shenmue.
-
nie da sie wymiatac tak technicznie jak w Tekkenie
Fanboy's defence - I to jest właśnie w SC dobre. Nie można wygrać walki w 5 sekund wyprowadzając jeden kombos, atak (vide nieblokowalny Paula) czy serią rzutów, przed którą nie da się obronić, a nowy gracz może stwarzać w SC dość spore zagrożenie. A w takim Tekkenie to zanim "nowy" zdąży się obronić to straci pół energii (wiem to bo byłem tego świadkiem i sam to doświadczyłem, nie można blokować i iść do przodu na raz).
nie jest to wcale tak szybkie jak sie ludzie jaraja
Fanboy's defence - IMO szybsze od Tekkena (szczególnie od T1)
Kumpel (wymiatacz tekkena) też nie przepadał za SC, ale po czasie abstynencji od tekkena przekonał się do tej gry dalej potrafiąc wymiatać w "swojej" grze.
-
Fanboy's defence - I to jest właśnie w SC dobre. Nie można wygrać walki w 5 sekund wyprowadzając jeden kombos, atak (vide nieblokowalny Paula) czy serią rzutów, przed którą nie da się obronić, a nowy gracz może stwarzać w SC dość spore zagrożenie. A w takim Tekkenie to zanim "nowy" zdąży się obronić to straci pół energii (wiem to bo byłem tego świadkiem i sam to doświadczyłem, nie można blokować i iść do przodu na raz).
Jak dla mnie to jest jedna z większych wad SC - właśnie to, że choćbyś ćwiczył dzień i noc, z jakimś buttonmasherem możesz sobie nie poradzić. W Tekkenie osoba, która umie grać raczej ciała nie da przed kimś, kto trzyma pada pierwszy raz w życiu. Mi się ten system podoba znacznie bardziej, bo jest o wiele więcej strategii i o wiele mniej chaotyczności.
IMO szybsze od Tekkena
Bo SC2 i 3 są szybsze nawet od T5. Ale moim zdaniem to nie jest zaleta. T5 osiągnął już dla mnie górną granice prędkości.. bo np w T3 byłem w stanie uchylić się przed brokiem, widząc jak gość go wyprowadza... refleks nadążał za zagraniami i doświadczony gracz mógł unikać niektórych zagrań.. w SC3 wszystko dzieje się zbyt szybko jak dla mnie... już przyzwyczajanie się do tępa T5 mi cały dzień zabrało i jeszcze nie jestem do końca wczuty (nie tak jak w T3, czy TTT).
Jednak też jestem zagożałym tekkenistą... system SC bawi mnie zdecydowanie mniej.
-
Takie małe pytanie,mam już wszystkie dostępne bronie ze sklepu,ale nadal nie mam ostatnich broni dla standardowych postaci,wie ktoś może jak je zdobyć?
-
Pewnie chodzi o Joke Weapons i Ancient ? Joke Weapons dostajesz za przejście plansz w Mission na GREAT. Ancient za pokonanie Olcadana postacią, dla której chcesz zdobyć ową broń.
-
Takie małe pytanie,mam już wszystkie dostępne bronie ze sklepu,ale nadal nie mam ostatnich broni dla standardowych postaci,wie ktoś może jak je zdobyć?
Pewnie 'The Ancient' nie masz.. te bronie się zdobywa zaliczając wszystkie zadania z treningu u Olcadana... badziewne są tak wogóle, nie ma po co ich zdobywać.
-
Nie wiem czy o te chodzi...wiem tylko,że brakuje mi u wszystkich w ostatnim okienku...a trening przechodziłam i nic nie dostałam.
-
a trening przechodziłam i nic nie dostałam.
A zaliczyłaś WSZYSTKIE zadanka z treningu jedną postacią? Jak tak to powinnaś dostać.
-
Szybciej będzie pokonywać Olcadana. Wystaczy, że będziesz nawalać w niego ciosami Anti-AI (wszystko na gamefaqs) a padnie po paru sekundach.
-
Ja grałam niestety tylko w pierwszą częśc Soul Blade'a. Ale właśnie w tej części postaci podobają mi się najbardziej. W póżniejszych seriach są one już takie inne. No a poza tym sentyment: ileż to czasu się spędziło na graniu w tę bijatykę! Mimo upływu czasu gra jest nadal świetna! Ostatnio zebrało mnie właśnie na wspomnienia i włączyłam sobie SB, dlatego teraz tutaj piszę. Co mi się spodobało najbardziej? Walka bronią. Zawsze darzyłam sympatią broń białą. W grze jest ich bardzo duży wybór, każda ma inne zastosowanie. Dla mnie super! Moimi ulubionymi postaciami są Seung MiNa ^_^ ma ciekawe uderzenia i combo (zwłaszcza to jak stoi na swoim Zanbatoh), jej bronie są długie dlatego łatwiej dosięgnąć przeciwnika. Poza tym Lubię Rocka, i jego ostatni topór(zapomniałam nazwy), który dodatkowo powoli odnawia pasek życia. Tym gościem świetnie się walczy na przykład w survivalu. Jeden z jego podstawowych ciosów wyrzuca poza ring, zatem kluczem do sukcesu jest jeden przycisk. Podoba mi się to, że postaciom można wybrać strój, no i to, że można zdobyć dodatkowe posatci. Poza tym spodobał mi się tryb Edge Master Mode.
Podsumowywując grę uważam za bardzo udaną. ^_~
-
O tej sadze można by napisać wiele. Pierwszy soul zrobił na mnie duże wrażenie i zmniejszył nieco mój ówczesny zachwyt Tekkenem2. Do dziś pamiętam kapitalne intro z tej gry z piosenką "Edge of Soul". Gra może nie posiadała zbyt rozbudowanego systemu walki jak na tamte czasy, ale za to posiadała świetny klimat i tematyke którymi zaskarbiła sobie serca graczy na całym świecie, w tym mnie.
Gdy natomiast pierwszy raz zobaczyłem Soul Calibura, to aż mnie ścieło z nóg. Była to pierwsza next-genowa gra jaką ujrzałem i nie zapomne tego widoku już nigdy. Powalająca grafika, płynna do bólu animacja, wspaniały design postaci, aren i broni, cudne efekty świetlne, to wszystko stanowiło istną orgię dla mych oczu. System walki zmienił się znacznie w stosunku do swojej poprzedniczki i wreszcie stał się mocnym punktem tej pozycji. Wreszcie zyskał on intuicyjność, dodano wiele nowych ciosów, możliwość pełnego poruszania się po arenie, a także całkowicie zmieniono system wyprowadzania combosów. Gra nie opierała się już wyłącznie na przeprogramowanych sekwencjach kilku ciosowych, a zamiast tego combosy można było łączyć, przedłużać i kończyć na kilka sposobów. Zalet SC można by wymieniać wiele, a seria po tej części już nigdy nie osiągnęła takiego poziomu. Kolejne części na które wyczekiwałem z niecierpliwością nie przyniosły już tak wielkiego przełomu, ale i tak uważam je za świetne pozycje. W każdym bądź razie pierwszy Calibur to moja ulubiona bijatyka i trochę żałuje że Namco nie zrobiło konwersji na PS2. Nie ma co jednak płakać nad rozlanym mlekiem i czekać na kontynuację godną swojego wielkiego poprzednika.
EDIT:
Skoro tak dużo osób wypisywało swoje ulubione postacie z każdej części to ja też to zrobię. Oto postacie którymi najczęściej pykałem w poszczególnych częściach:
SE-Cervantes, SC-Nightmare, Mitsurugi, SC2-Nightmare, Mitsurugi, Xianghua, SC3-Siegfried, Mitsurugi, Setsuka.
Może ktoś by napisał jakie są jego ulubione areny? Bądź, co bądź w Soulach były one bardzo ciekawe i klimatyczne. Moje typy to:
SE-Valencia Port (arena Cervantesa), SC-Osthreinsburg Castle (arena Nightmare'a),
SC2-Xiwei Siege Ruins (arena Xianghua'y), SC3-Lost Cathedral (arena Siegfrieda i Nightmare'a), Pirate Raid (arena Cervantesa)
-
Ja w trójce najbardziej lubię:
Tirę-szuja i całkiem fajniutko się nią gra. Minus to to,żę jakoś łatwo ją zdmuchnąć [mao life'a]
Mitsurugiego-chyba najmocniejsza postać. Bardzo dobrze mi się nim gra
Setsukę-klimatyczna, fajna laska i całkiem nieźle się ią walczy
Z aren chyba najfajniejsza jest Cervantesa i Setsuki [z przewagą w stronę setsuki]. Potem ta Ivy.
-
Co do nowych postaci w tej odsłonie to mam następujące zdanie:
Zasalamel-gość o dalekim zasięgu, całkiem szybki ale dużo jego ciosów ma spore opóźnienie po zablokowaniu.
Setsuka-moim zdaniem najsilniejsza ze wszystkich nowych fighterów. Jest niesamowicie szybka, jej ciosy mają zerową karalność a do tego o dziwo ma całkiem niezły power. Jedyna jej wada to krótki zasięg.
Tira-postać ta lawiruje pomiędzy tymi dwoma postaciami czyli ma średni zasięg, power i szybkość. Podobają mi się jej infinity combo.
Minus to to,żę jakoś łatwo ją zdmuchnąć [mao life'a]
Raczej nie może mieć mało life, bo wszyscy zawodnicy mają tyle samo. Ewentualnie może chodzić ci o to, że często można ją trafić na counterze, a wtedy jak wiadomo, wszystkie ciosy odbierają więcej energii.
-
hmm.... imo zasalamel to lipna postać raczej, bo może i ma w miarę szybkie ciosy o dalekim zasięgu, ale i tak łatwo go przyblokować i skontrować.....
Setsuka to moim zdaniem lekkie przegięcie, bo przy takim powerze, postać powinna być chociaż trochę wolniejsza....
Tira ma trochę zbyt spaczoną psychikę i mnię trochę denerwuje. A poza tym walka tą jej obręczą też mnie jakoś nigdy nie kręciła...
Za to strasznie ubolewam nad tym, że mi w sc3 yun-seunga popsuli. Głównie dlatego, że w sc2, praktycznie z każdego ataku można było przejść w crane co dawało raczej spore możliwości, a w sc3 moja ulubiona postać wypada niestety raczej blado....
-
A czy gra tu ktoś jeszcze w starego Soul Blade'a (pierwszą część)? Czy tylko ja mam taki sentyment...? ^^ Poza tym co sądzicie o ścieżce dźwiękowej z tej serii?
-
A czy gra tu ktoś jeszcze w starego Soul Blade'a (pierwszą część)? Czy tylko ja mam taki sentyment...? ^^ Poza tym co sądzicie o ścieżce dźwiękowej z tej serii?
Ja :). Do starego, poczciwego Soul Blade'a pałam wielką sympatią. Mimo że gra z powodu upływu latek straciła swój dawny czar, to wciąż bardzo lubię w nią popykać, bo jest to bez wątpienia jedna z najlepszych bijatyk jaka kiedykolwiek powstała.
Co do ścieżki dźwiękowej Soulów, to uważam ją za najlepszą ze wszystkich nawalanek (minimalnie za nią plasuje się Tekken), a to po części dlatego że jestem wielkim fanem muzyki instrumentalnej, która to właśnie przewija się przez tą serię. Któż nie polubił kapitalnej piosenki z intra SE, o nazwie Edge of Soul? Po za tym spodobały mi się inne kawałki z pierwszego Soula takie jak: "Brave Folk Song" z areny Cervantesa czy na przykład "Oath of the Sword". Ścieżka dźwiękowa z drugigo Soula jest również kapitalna, jak na przykład utwór "In the Name of Father" z areny Nightmere'a, a także inne utwory których nie pamiętam, bo dawno nie grałem w SC. W kolejnych częściach utwory nie są już takie rewelacyjne i klimatyczne, ale nadal stoją na wysokim poziomie (zwłaszcza w SC3). Podsumowując, Namco pod względem ścieżki dźwiękowej, stworzonej do swoich bijatyk, pozostawia daleko w tyle konkurencję (DoA i Virtua Fighter) i świetnie dopasowało typy melodii do swoich tytułów. Wiadomo że w Tekkenie usłyszymy sample i pulsującą elektronikę a w Soulach, jako że jest to gra której akcja jest umieszczona w okresie średniowiecza, to tło dla niej będą stanowić, bardziej instrumentalne kawałki, które doskonale budują klimat tej gry.
-
Mimo że gra z powodu upływu latek straciła swój dawny czar
A moim zdaniem, to ona właśnie nie straciła czaru i może zatrzymałam się w czasie i nie biegnę z duchem nowoczesności, ale kolejne części nie miały w sobie tego co przyciągnęło mnie do pierwszego Soul Blade'a.
Co do muzyki: Jest udana. Mi szczególnie podoba się muzyka z intro zwłaszcza z teledyskiem, a dokładnie nawet to świetny jest ten początkowy moment, kiedy statek buja się na falach morza przy czym grana jest taka muzyczka w wysokich tonach. Notabene statek w teledysku jak i postać samego Cervantesa kojarzyć się może nieco z filmem 'Piraci z Karaibów'. Wracając jednak do muzyki to najlepsze motywy wykorzystane są w momencie kiedy zamyka się opowieść o danej postaci w Edge Master Mode (chodzi mi o zakończenie) np. melodia Seung MiNy, Sophitii..
-
Mimo że gra z powodu upływu latek straciła swój dawny czar
A moim zdaniem, to ona właśnie nie straciła czaru i może zatrzymałam się w czasie i nie biegnę z duchem nowoczesności, ale kolejne części nie miały w sobie tego co przyciągnęło mnie do pierwszego Soul Blade'a.
Co do muzyki: Jest udana. Mi szczególnie podoba się muzyka z intro zwłaszcza z teledyskiem, a dokładnie nawet to świetny jest ten początkowy moment, kiedy statek buja się na falach morza przy czym grana jest taka muzyczka w wysokich tonach. Notabene statek w teledysku jak i postać samego Cervantesa kojarzyć się może nieco z filmem 'Piraci z Karaibów'. Wracając jednak do muzyki to najlepsze motywy wykorzystane są w momencie kiedy zamyka się opowieść o danej postaci w Edge Master Mode (chodzi mi o zakończenie) np. melodia Seung MiNy, Sophitii..
Chodziło mi o to że gra straciła swój dawny czar z powodu przestarzałej już grafiki i systemu walki, jeśli chodzi zaś o klimat to ma go cały czas, bo jak wiadomo gry nie tracą go nawet pomimo upływu lat. Tak w ogóle to właśnie klimat, był tym co szczególnie spodobało mi się w SE i SC1. SC2 i SC3 nie miały już takiej atmosfery, ale i tak ich tematyka i ciekawa fabuła to elementy które bardzo wyróżniają Soule na tle innych bijatyk i pewnie będą dalej mnie przyciągać do tej serii. Też bardzo podobają mi się utwory kończące Edge Mastera, gdybym nie wiedział że pochodzą one z jakiejś bijatyki to pomyślałbym że wywodzą się z jakiegoś RPG czy przygodówki. Spodobał mi się naprzykład utwór "The Carnage has Begun" z zakończenia Siegfrieda który fajnie buduje klimat jego transformacji w Nightmare'a.
-
Pewnie wielu juz wie ale niektorzy pewnie jeszcze nie ;]
Na Wii zmierza Soul Calibur: Legends.
Ma to byc action/adventure... choc moim zdaniem bedzie to zwykla sieka, bedziemy mogli wybrac jedna z wielu znanych nam juz postaci... teorytycznie moze wyjsc z tego cos zajebistego ala DMC czy Ninja Gaiden... ale bardziej prawdopodobne dla mnie jest to ze bedziemy swiadkami ogromnej plamy na honorze tej szanowanej przez fanow serii ;]
Czyli cos jak gra Nin costam costam ktora byla spinoffem Tekkena ;]
Anyway artworki 2 arazie sa i ten z nightmarem wyglada zajebiscie i nawet siedzi na moim pupicie ;]
http://www.gfdata.de/archiv05-2007-gamefront/soul1.jpg
http://www.gfdata.de/archiv05-2007-gamefront/soul2.jpg
-
nie działają uż ... 403 frobiden ;/ IMO zrobienie z Soul Colibra czegoś na wzór DMC, albo NInja Gaiden to pomylony pomysł... ale cóż, pożyjemy zobaczymy. a nóż, widelec ;f
-
Oczywiście, że nic z tego nie wyjdzie, bo wiadomo, że nieważne jak dobra by była ta gra to i tak większość fanów ją zjedzie. Zawsze znajdą jakiś choćby najmniejszy błąd i wyolbrzymią go.
-
Smogu jak chcesz zobaczyc arty to na 1up sa tutaj:
http://www.1up.com/do/newsStory?cId=3159324
Eeee butz to w koncu nic z tego nie wyjdzie czy fani beda nazekac? Bo to roznica ;]
-
Smogu jak chcesz zobaczyc arty to na 1up sa tutaj:
http://www.1up.com/do/newsStory?cId=3159324
Eeee butz to w koncu nic z tego nie wyjdzie czy fani beda nazekac? Bo to roznica ;]
Chodzi mi o to, że gra może i będzie dobra, ale będzie podobnie jak z DoC. Jako zwykła strzelanka to gra daje radę. Jako część Final Fantasy - już ciężej.
-
Fani narzekają bo nie lubią gdy wydaje się średnie gry noszące nazwy ich ukochanych szpili, poza gatunek w jakim były wcześniej, tylko po to by zdobyć więcej kasy na licencji, to normalne. Ja tam nie wiem co z tego wyjdzie i za bardzo mnie nie ciekawi bo Wii raczej nigdy nie kupię. Chociaż z drugiej strony fajnie by było pomachać Wiilotem jak Mitsurugi swoją kataną ;]
-
daaaaaaaaaamn ;/
co oni robią z tymi cyckami ;/
http://www.jeux-france.com/images0_4_21293.html
http://www.jeux-france.com/images1_4_21293.html
-
o! kasandrze też już urosły XD
-
Sophitia ma jeszcze większe cycki niż Taki. Rany boskie, co się dzieje z tą grą....
Swoją drogą, ostatnio zagrywam się w Soul Calibur III. Praktycznie codziennie chwilę pykam w to, staram się wszystko odblokować (już mi niewiele brakuje). To jest cholernie dobra gra mimo wszystko. DB, powiedz mi, czemu tak właściwie SCII jest lepsze od III. Ten drugi jest praktycznie taki sam, tylko że dużo więcej bajerów jest.
-
o! kasandrze też już urosły XD
Sophitia ma jeszcze większe cycki niż Taki. Rany boskie, co się dzieje z tą grą....
Cóż, ma to zalety praktyczne, łatwiej jest złapać oddech podczas takiej wyczepującej walki...pomijając to, że dekolty są coraz bardziej odsłonięte ;f
To jest cholernie dobra gra mimo wszystko. DB, powiedz mi, czemu tak właściwie SCII jest lepsze od III. Ten drugi jest praktycznie taki sam, tylko że dużo więcej bajerów jest.
Dla mnie SC3 jest gorszy od SC2 z tym że zepsuli design niektórym postaciom i jeszcze bardziej zbugowali w niektórych miejscach system walki. Poza tym, we wszystkich pozostałych kwestiach SC3 jest dla mnie lepszy.
-
akurat Cassie pasowały małe cycuszki ;/ była drobna z małymi cyckami ;/ a teraz to z niej babsko z CYCAMI ;/ goddamyt, jak tak pójdzie to i facetom urosną cycki ;/ ew. będą mieli mięśnie jak Pudzian po szprycowaniu ;/
-
Tira nie powinna mieć dużych cycków. Ma 17 lat chyba.... powinna wyglądać na nastolatkę... ale jak tak dalej to będzie wyglądać, to się boję oglądać jej arty (zresztą, chyba jakiś już był, ale nie zwróciłem wtedy uwagi na cycki heh).
-
Tira ma chyba najmniejsze cycki i myśle,ze objętościow tak zostaną. ogą być conajwyżej bardziej odsłaiane :)
Co do cycków w walce, to wcale nie ułatwijaą zabawy, bo łatwo o takiego zachaczyć, dodatkowe obciążenie porywane przez pęd itp :P
-
Tira nie powinna mieć dużych cycków. Ma 17 lat chyba.... powinna wyglądać na nastolatkę...
Z tego co widzę jej akurat nie urosły od poprzedniej części ;f Sam powinieneś wiedzieć najlepiej Tant że wiek tu nie ma nic do rzeczy. Wystarczy spojrzeć np. na Kasumi z DoA która też ma 17 lat... najlepiej wygląda to co jest naturalne ale taka jest po prostu mentalność naszych skośnookich braci.
Co do cycków w walce, to wcale nie ułatwijaą zabawy, bo łatwo o takiego zachaczyć, dodatkowe obciążenie porywane przez pęd itp
Ale łatwiej jest odwócić uwagę przeciwnika ;f
-
Co do cycków w walce, to wcale nie ułatwijaą zabawy, bo łatwo o takiego zachaczyć, dodatkowe obciążenie porywane przez pęd itp
No przynajmniej stanowią pewne opancerzenie i asekurację hehe. Jakby taka Taki przewróciła się na brzuch, to by się nawet nie musiała zasłaniać rękoma przed upadkiem, bo jej twarzy by ziemi nie dotknęła...
-
nawet nie wiesz jak boli udarzenie cycka ;(
-
Ja tam wiekszymi cyckami jestem zachwycony :] Dziewczyny wygladaja lepiej niz w poprzednich czesciach (mowa o cassandrze i Sophitii) a Sophia juz od Soul Blade byla moja ulubiona postacie wiec powiekszenie jej biustu dodaje tylko kolejny plusow na jej konto :]
-
(http://www.ctrlaltdel-online.com/comics/20070922.jpg)
Na czasie...
-
Yup...CAD rule działa...Usuń 2 i 3-ci panel a komiks dalej będzie tak samo wujowy i będzie zawierał tą samą treść...B^U
-
ba.. ale na czasie..
-
Eww...akurat Tira nie wygląda źle,za to Taki i Ivy to jest totalne przegięcie moim zdaniem jeśli chodzi o wielkość biustu.
Ivy art (http://img174.imageshack.us/img174/9017/05sccb1.jpg)
Tak prawdopodobnie bedzie wyglądać w grze (http://img213.imageshack.us/img213/3914/06scje4.jpg)
Art Taki (http://img297.imageshack.us/img297/9130/11scil4.jpg)
Taki w grze (http://img231.imageshack.us/img231/1234/09907ws6.jpg)
Dla porównania macie poniżej Tirę
Art (http://img231.imageshack.us/img231/6957/11dyk7.jpg)
Tira (http://img241.imageshack.us/img241/5789/05328nh8.jpg)
A i zapomniałabym że pojawia się nowa postać walcząca jednocześnie mieczem i lancą.
Hilde (http://img385.imageshack.us/img385/8876/sc111cr2.jpg)
Z bliska ;P (http://img241.imageshack.us/img241/1056/05bn3.jpg)
-
Czy zawsze wszystko u facetów musi sprowadzać się do cycków???Faktem jest, że panie w SC, tak jak i w kilku innych bijatykach, są hojnie obdarzone przez naturę (a raczej zboczków-programistów;> ) Seria, którą uważam za lepszą od Tekkena (niestety, w gronie znajomych jestem z tym twierdzeniem osamotniony;/) Co do części, jakoś najbardziej mi przypadła do gustu I (Soul Blade z PSX,mam do dziś:F) Ja wiem, że grafa nie ta i w ogóle...ale to od niej się zaczęlo - świetna muzyka, bronie, miód...Co do postaci - my favourite is... Seung Mina (mniam)
-
http://www.1up.com/do/newsStory?cId=3165334
ahahahah, o kur*a xD
(http://media.1up.com/media?id=3467765)
(http://media.1up.com/media?id=3467763)
-
Tu jest trailer:
http://www.gametrailers.com/player/29535.html
I hope this is a huge unfunny joke... chociaz z drugiej strony raczej mnie to jeb*e bo fanem SC jakims zbytnim nie jestem.
-
OMFG, sam trailer całkiem fajny, ale...Yoda??? Cholera, jeszcze Skywalkera bym strawił, ale ten karzeł? To niech jeszcze Lassie wrzucą. Heh...jak będzie Seung Mina, to mu nią jego stare dupsko skopię ^^ Kurdę, no - aż Gon mi się przypomniał z którejś tam części Tekkena (chyba 3).Niefajnie;/
-
OMFG, sam trailer całkiem fajny, ale...Yoda??? Cholera, jeszcze Skywalkera bym strawił, ale ten karzeł? To niech jeszcze Lassie wrzucą. Heh...jak będzie Seung Mina, to mu nią jego stare dupsko skopię ^^ Kurdę, no - aż Gon mi się przypomniał z którejś tam części Tekkena (chyba 3).Niefajnie;/
Nie skopiesz mu... pewnie Yoda bedzie dla X-boxa a czarnulkowy Darth Vader bedzie dla czarnuli :D
Tak jak bylo z dodatkowymi postaciami dla SC2;]
-
Chyba mało kto nie lubi Star Warsów, ale żeby od razu ich pakować do SC? xD Ja byłbym za, pod warunkiem że byliby jakimiś postaciami drugoplanowymi, co nie można nimi grać w najważniejszych trybach.
P.S. Słyszałem że ma też być strzelający z bicza Indiana Jones, jako alternatywny strój Ivy :F
-
P.S. Słyszałem że ma też być strzelający z bicza Indiana Jones, jako alternatywny strój Ivy :F
Hahahaha :D
BTW -ja nie lubie SW... kicz straszny :]
Glownie wlasnie za wyglad postaci nie lubie SW -choc musze przyznac ze jak na lata w ktorych powstawaly pierwsze czesci to filmy wygladaly swietnie pod wzgledem technicznym.
-
<fanboj>muahahah, PS3 ma lepszą postać </fanboj> :]
A tak na serio, wolałbym Luke'a Skywalkera, ale Vader też może być ^^
-
Tak sobie gram w SC3 i kurczę, dopiero teraz zauważyłem te białe myszki biegające po jednej z plansz :D
-
(http://img443.imageshack.us/img443/7741/1203367021552sj4.jpg)
Dlaczego Astaroth wygląda jak The Thing w Fantastic Four ?
BTW. Next-gen weapon wielding !
-
Temat się nie kręci, więc wypadałoby go troszeczkę ożywić.
Nie miałem styczności ani z Soul Edgem, ani pierwszym i czwartym Soul Caliburem. Dwójka... Grałem tylko w demo, za to odsłona opatrzona numerkiem III... To jest miód, cud i poezja. Z trzech bijatyk, które posiadam w swojej niezbyt licznej trzódce na PS2, Soul wiedzie zasłużony prym. Tuż za nim Shrek SuperSlam(:P) i dopiero trzeci Tekken 5. Ale dlaczego akurat tak wysoko? Ano dlatego, że jest to gra przystępna dla początkujących jak i zarówno wymagająca dla pro. Nie licząc klasycznego klepania się z żywym przeciwnikiem, mamy naturalnie tryb Single Player, który jest naprawdę rozbudowany w stosunku do czwórki. Oprócz "Story Mode" i klasycznego "Arcade" mamy "Chronicles of the Sword", strategiczno-fabularno-zręcznościową mieszankę, World Competition - Znacznie trudniejszą wersję Arcade, Missions - Czyli Survival, zbieranie monet, klepanie Kolosa czy... Więcej Survivalu(:P). Do tego Practice podzielone na trzy części, możliwość kreowania własnej postaci czy wreszcie muzeum do podziwiania w nim zawartych artów/filmów/tym podobnych. Gra jest zbalansowana(To najważniejsza jej zaleta lub ewentualnie jedna z najważniejszych) - W Tekkenie 5 można na Easy podchodzić pod Jinpachiego kilkanaście razy. Abyss jest dużo prostszy do pokonania, mimo iż nie jest to tak samo proste. Jest też oczywiście Night Terror, który faktycznie mógłby konkurować z Jinpachim o miano "Najbardziej znienawdzionego przez graczy końcowego bossa". Mógłbym się jeszcze rozpisywać, ale nie o to chodzi. Dodam jeszcze listę swoich ulubionych postaci i tym podobnych:
A więc jedziem...
1. Ulubione charaktery:
a) Nightmare - Pierwsza postać, którą przeszedłem ToS. Cytując znajomka "Jeden z szybszych wśród wolniejszych". Jego ciosy są silne, ma sporo przebijaczy guardów i jest po prostu genialną postacią do rozpoczęcia gry.
b) Kilik - A tu mamy przykład prawdziwego koksiarza. Długi kij, duże obrażenia, niczego sobie szybkość. Z Soul Caliburem w łapkach roznosi każdego na puch i nie musi wcale wykorzystywać przebijaczy guardów czy ataków U.
c) Cervantes - Szybki, silny, ma całkiem sporo prostych ataków "U", parę przebijaczy też się znajdzie. Do tego jedna z niewielu postaci(Chyba jeszcze tylko Abyss potrafi zrobić coś takiego), które mogą atakować z dystansu!
d) Siegfried - Cytat z innego znajomka "Siegfried powinien być banowany na turniejach". Dużo pozycji, z których wyprowadza destrukcyjne ataki, dużo horyzontalnych i nie przeszkadza mu słownie jeden atak "U" i słownie jeden atak przebijający(Przynajmniej tak mi się wydaje). Do tego Siegfried w angielskiej wersji brzmi fenomenalnie.
e) Mitsurugi - Jedna z ulubionych postaci raczej ze względu na głos(Zarówno japoński i angielski przypadły mi do gustu), ale też potrafi przygrzmocić, zwłaszcza jeśli się odpowiednio zbliży.
f) Revenant - Bo to jedyny nieumarły w SC III. Do tego Wave Swords są bardzo Powerfull...
g) Girardot i wszelkie postaci z lancą - Jedna z moich ulubionych "zwykłych" broni. Potężna, dystansowa, a z bliska też może przygrzmocić, niestety dość wolna.
h) Taki - Nie za wygląd, a za zdolności. Jedna z najszybszych postaci(Chyba tylko Talim jest szybsza). Ciosy słabe, ale długie, proste combosy i ten spiiid... :F
Kogoś bym pewnie jeszcze doliczył, ale nie potrafię sobie już nikogo przypomnieć.
Ulubiona plansza: Lost Cathedral.
Ulubione soundtracki: Forsaken Sanctuary, No Regrets, Blind Loyalty, Confrontation. Dodatkowo z SC II Hubris, Destiny Awaits No One, Raise Thy Sword.
-
Nie miałem styczności ani z Soul Edgem, ani pierwszym i czwartym Soul Caliburem.
Soul Blade'a trzeba nadrobić, chociaż system może wydać się archaiczny, to jednak warto, dla mnie gra ma najlepszy soundtrack z serii i NIC nie przebija Edge Master Mode.
SC IV jest słaby, gorszy niż słaba III.
IMO: SB>SC>SC III>SC IV (w II nie grałem).
Gra jest zbalansowana
Nie jest, może na turniejach nie gram, ale są przesadzone postacie vide Kilik.
-
SCIII jest lipny. Ale nie aż tak jak SCIV. Seria leci na pysk.
Soul Blade'a trzeba koniecznie nadrobić i warto też SCII spróbować. SC pierwszy był jak dla mnie średni.
SB>SCII>SC>SCIII>SCIV
są przesadzone postacie vide Kilik.
I maxi, który jest po prostu Eddiem z nunczakami.
NIC nie przebija Edge Master Mode.
Wytłumacz to dałnom z Namcocka. Ale nie, oni walną jakiś syfny tryb Story, który nikogo nie obchodzi.
-
I maxi, który jest po prostu Eddiem z nunczakami.
Dlatego nim nie gram, bo nigdy nie robi to czego chcę, tylko jak debil macha nunchakami :<
-
Będzie Soul Caliburn a PSP, ale to wiadomo od dłuższego czasu, tak samo, że będzie jakiś faggot z wąsiskami, ale po E3 pokazano filmik, gdzie postacią dodatkową będzie.... Kratos z God of War :D
Poniżej filmik, gdzie można zobaczyć jak zajebisty będzie Kratos.
http://www.youtube.com/watch?v=WmRnZfd4DTg
-
ja grałem w SC 3 jest wyrombista moje ulubione postaci to seingfreid czy jak mu tam i nightmare jest tez fajny system robienia własnyh postaci heh fajnie bybyło jak by mozna było jeszcze miec jakies kastety lub szpony bo robiłem tam całom ekipke z ff7 i tylko tify nie zrobiłem heh xD ale i tak gra SC 3 jest zajebista w inne czensci nie było mi dane grac ale z tego co słysze to fajne heh
-
Nie wiem, kim jest ten gość w cylindrze, ale facet mnie przeraża. Żeby tylko nie wyszło z tego coś a'la Voldo.
Zaś Kratos... Cóż, poezja.
BTW - Właściwie dlaczego SC III jest rzekomo taki słaby? W czym jest gorszy od SC II?
-
BTW - Właściwie dlaczego SC III jest rzekomo taki słaby? W czym jest gorszy od SC II?
SCIII był nieprzemyślany. Nowe postacie są kompletnie bezużyteczne i niezbalansowane, AI jest strasznie tanie, tryb przygodowy to kompletna porażka, pełno bugów (m.in. ten, który uszkadza sejwkę, kiedy usunie się cokolwiek z karty pamięci), bronie postaci wrzucone na siłę. Jeśli mam się czepiać jeszcze gówinek to irytujące QTE, których nie da się przeminąć, nowy Nightmare i grindowanie kasy (chyba, że się buga wykorzystało) na przedmioty.
A SCIV jest jeszcze gorszy.
-
BTW - Właściwie dlaczego SC III jest rzekomo taki słaby? W czym jest gorszy od SC II?
SCIII był nieprzemyślany. Nowe postacie są kompletnie bezużyteczne i niezbalansowane, AI jest strasznie tanie, tryb przygodowy to kompletna porażka, pełno bugów (m.in. ten, który uszkadza sejwkę, kiedy usunie się cokolwiek z karty pamięci), bronie postaci wrzucone na siłę. Jeśli mam się czepiać jeszcze gówinek to irytujące QTE, których nie da się przeminąć, nowy Nightmare i grindowanie kasy (chyba, że się buga wykorzystało) na przedmioty.
A SCIV jest jeszcze gorszy.
1. Nazwanie ich bezużytecznymi to chyba lekka przesada, chociaż taka Setsuka czy Zasiek są rzeczywiście dość IMBA.
2. Nie jestem jakimś zapalonym Elite Fighterem. Na Hardzie mam problemy, więc podobnego problemu nie widzę.
3. Ale CO jest złego w ToE? Możliwość wyboru jednej z dwóch dróg? Animowane końcówki z możliwością kolejnego wyboru? Starcie na specjalnych zasadach(Na przykład w starciu z Greedem/Miser, gdzie po przegranej tracisz całą kasę)?
4. Fakt, dotknęło mnie to ostatnio. Well, nobody's perfect...
5. Które konkretnie? Niektóre Jokes i Ancient są rzeczywiście dość lipne z wyglądu, ale to wyjątki. Przykładowo u Nightmare'a wszystkie miecze(Nie licząc Steel Paddle i wyżej wymienionych) pasują jak ulał.
6. Zapytam jak ostatni n00b: Co to jest QTE?
7. Akurat nazwanie Nightmare'a nowym to lekka przesada, image bardzo podobny do tego z jedynki, jeno głos inny(Mi paradoksalnie się podoba).
8. I po raz kolejny zapytam: O co chodzi? Grindowanie? Bug związany z kasą? Wiem, I'm n00b :unsure:
-
1. Nazwanie ich bezużytecznymi to chyba lekka przesada, chociaż taka Setsuka czy Zasiek są rzeczywiście dość IMBA.
Wrzucono je na siłę. Może poza Zasalamelem to kompletnie 'nie czuć' tych postaci. Bardziej fillerami są niż prawdziwymi postaciami. Mogli zamiast nich przywrócić Li-Longa i Hwanga jako prawdziwe postacie.
2. Nie jestem jakimś zapalonym Elite Fighterem. Na Hardzie mam problemy, więc podobnego problemu nie widzę.
Chodzi mi o to, że gracz komputerowy czyta wszystkie ruchy jakie wykonujesz na padzie. Ciężko nazwać to poziomem trudności.
3. Ale CO jest złego w ToE? Możliwość wyboru jednej z dwóch dróg? Animowane końcówki z możliwością kolejnego wyboru? Starcie na specjalnych zasadach(Na przykład w starciu z Greedem/Miser, gdzie po przegranej tracisz całą kasę)?
Jest kompletnie nieciekawy, nudny, w sumie przechodzi się go tylko po to, żeby odblokować wszystko. Jeśli nie wiesz o co chodzi to zagraj w Edge Master Mode w Soul Blade i później porównaj oba tryby.
5. Które konkretnie? Niektóre Jokes i Ancient są rzeczywiście dość lipne z wyglądu, ale to wyjątki. Przykładowo u Nightmare'a wszystkie miecze(Nie licząc Steel Paddle i wyżej wymienionych) pasują jak ulał.
W SB, SC i SCII bronie były zbalansowane i fajnie się ich używało. W SCIII prawie wszystkie tylko krzywdzą użytkownika.
6. Zapytam jak ostatni n00b: Co to jest QTE?
Quick Time Event, czyli te wszystkie scenki, gdzie trzeba przyciski walić.
7. Akurat nazwanie Nightmare'a nowym to lekka przesada, image bardzo podobny do tego z jedynki, jeno głos inny(Mi paradoksalnie się podoba).
Widzę, że za bardzo nie jesteś obeznany z serią.
8. I po raz kolejny zapytam: O co chodzi? Grindowanie? Bug związany z kasą? Wiem, I'm n00b
Grindowanie - powolne nabijanie leveli/kasy/czegokolwiek. Coś za co gry Fatlusa są bardzo znane. W SCIII jest swojego rodzaju glitch, który polega (jak dobrze pamiętam) na ciągłym przegrywaniu drugiej misji w ToS. Kasa i tak się za przegraną nalicza.
-
1. Nazwanie ich bezużytecznymi to chyba lekka przesada, chociaż taka Setsuka czy Zasiek są rzeczywiście dość IMBA.
Wrzucono je na siłę. Może poza Zasalamelem to kompletnie 'nie czuć' tych postaci. Bardziej fillerami są niż prawdziwymi postaciami. Mogli zamiast nich przywrócić Li-Longa i Hwanga jako prawdziwe postacie.
2. Nie jestem jakimś zapalonym Elite Fighterem. Na Hardzie mam problemy, więc podobnego problemu nie widzę.
Chodzi mi o to, że gracz komputerowy czyta wszystkie ruchy jakie wykonujesz na padzie. Ciężko nazwać to poziomem trudności.
3. Ale CO jest złego w ToE? Możliwość wyboru jednej z dwóch dróg? Animowane końcówki z możliwością kolejnego wyboru? Starcie na specjalnych zasadach(Na przykład w starciu z Greedem/Miser, gdzie po przegranej tracisz całą kasę)?
Jest kompletnie nieciekawy, nudny, w sumie przechodzi się go tylko po to, żeby odblokować wszystko. Jeśli nie wiesz o co chodzi to zagraj w Edge Master Mode w Soul Blade i później porównaj oba tryby.
5. Które konkretnie? Niektóre Jokes i Ancient są rzeczywiście dość lipne z wyglądu, ale to wyjątki. Przykładowo u Nightmare'a wszystkie miecze(Nie licząc Steel Paddle i wyżej wymienionych) pasują jak ulał.
W SB, SC i SCII bronie były zbalansowane i fajnie się ich używało. W SCIII prawie wszystkie tylko krzywdzą użytkownika.
6. Zapytam jak ostatni n00b: Co to jest QTE?
Quick Time Event, czyli te wszystkie scenki, gdzie trzeba przyciski walić.
7. Akurat nazwanie Nightmare'a nowym to lekka przesada, image bardzo podobny do tego z jedynki, jeno głos inny(Mi paradoksalnie się podoba).
Widzę, że za bardzo nie jesteś obeznany z serią.
8. I po raz kolejny zapytam: O co chodzi? Grindowanie? Bug związany z kasą? Wiem, I'm n00b
Grindowanie - powolne nabijanie leveli/kasy/czegokolwiek. Coś za co gry Fatlusa są bardzo znane. W SCIII jest swojego rodzaju glitch, który polega (jak dobrze pamiętam) na ciągłym przegrywaniu drugiej misji w ToS. Kasa i tak się za przegraną nalicza.
1. Fakt, dobrze by było przywrócić Hwanga i dać go obok Yun-Seonga. Bądź co bądź, ale teraz reprezentowaliby dwa nieco odmienne style.
2. A mimo to dają się nabrać na "Do tyłu A+B, później A bodajże i znowu A" Kilika.
3. Niestety, SE nie posiadam, a podobno warto.
5. To krzywdzenie wynika z tego, że broń rekompensuje to w inny sposób. Fakt - Ostateczne bronie Rocka, Mitsurugiego, Cervantesa, Tiry, Lizardmana wymuszają szybkie rozstrzygnięcie walki, ale np. Soul Edge Astarotha sprawia, że za mocny cios odzyskasz tyle hp, ile żeś stracił przez ostatnie kilkanaście sekund!
7. Fakt, nie jestem. Mimo wszystko widziałem image z trójki i jedynki. Bardzo podobni.
8. Na szczęście nie mam zamiaru wykorzystywać tego bugu. Ale z dwoma walkami na koncie te sumy chyba raczej nie są zbyt pokaźne...
-
2. A mimo to dają się nabrać na "Do tyłu A+B, później A bodajże i znowu A" Kilika.
Tylko dlatego, że AI jest zepsute i 'nie widzi' tych ataków. Siegfried też je miał.
3. Niestety, SE nie posiadam, a podobno warto.
Bardzo. Moja trzecia gra na PSX'a, ale nie sprzedał bym jej za żadną cenę. Edge Master Mode to to, o co fani ciągle Namco proszą, ale jakoś nie słucha ich firma. Tryb był naprawdę świetny. Później zaczęło wszystko lecieć na łeb na szyję.
5. To krzywdzenie wynika z tego, że broń rekompensuje to w inny sposób. Fakt - Ostateczne bronie Rocka, Mitsurugiego, Cervantesa, Tiry, Lizardmana wymuszają szybkie rozstrzygnięcie walki, ale np. Soul Edge Astarotha sprawia, że za mocny cios odzyskasz tyle hp, ile żeś stracił przez ostatnie kilkanaście sekund!
W Soul Blade natomiast bronie miały własne statystyki - siłę, defensywę, wytrzymałość (w SB bronie miały pasek wytrzymałości, jak spadł do zera, broń wypadała ci z ręki), wagę i niszczenie broni przeciwnika. Miały też dodatkowe umiejętności, głównie była to zmiana długości ostrza bądź regeneracja/odejmowanie życia. Ale były świetnie zbalansowane i było więcej niż 2, które się fajnie używało.
7. Fakt, nie jestem. Mimo wszystko widziałem image z trójki i jedynki. Bardzo podobni.
Wszystko jasne. Nightmare w SCIII to całkowicie inna postać. W SC i SCII Nightmare to był Siegfried z Soul Blade, który znalazł męskiego (tego najważniejszego, Cervantes ma tylko żeńskiego po wydarzeniach w SB) Soul Edge'a, który połączył się z nim tworząc Nightmare'a. W SCII udaje im się rozłączyć, a w SCIII Zasalamel tworzy Nightmare'a z fragmentów zniszczonego Soul Edge'a i zbroi, którą Siegfried porzucił.
I NA LITOŚĆ BOSKĄ, ZAGRAJ W SOUL BLADE'A. Całkowicie zmienisz zdanie co do Soul Calibura.
-
Wait a minute... Mówisz, że w SC Nightmare jest niczym innym jak przekabaconym przez Soul Edge Siegfriedem. Tymczasem postać Siegfrieda w wersji "oryginalnej" występuje w SC jako grywalna postać. Coś mi umknęło...?
Grałem w demo SC II i miałem przyjemność powalczyć "Zsiegfriedyzowanym" Nightmarem. To na szczęście wiem.
-
Wait a minute... Mówisz, że w SC Nightmare jest niczym innym jak przekabaconym przez Soul Edge Siegfriedem. Tymczasem postać Siegfrieda w wersji "oryginalnej" występuje w SC jako grywalna postać. Coś mi umknęło...?
Grałem w demo SC II i miałem przyjemność powalczyć "Zsiegfriedyzowanym" Nightmarem. To na szczęście wiem.
http://www.youtube.com/watch?v=ZxkpifvdITo tu masz kanoniczne zakończenie Siegfrieda z Soul Blade'a. Wygląd Nightmare'a różni się oczywiście od późniejszych, bo nie planowali sequeli żadnych.
Tymczasem postać Siegfrieda w wersji "oryginalnej" występuje w SC jako grywalna postać
On jest tylko bonusowy. Znaczy się, fabularnie między wydarzeniami w SC i SCII, Siegfired 'uciszył' Soul Edge'a, ale ten przejął kontrolę nad nim ponownie podczas snu.
-
Ok, dorwałem pod choinką "SC: Broken Destiny", więc mogę powiedzieć parę słów.
Zacznę od największej wady: To jest na dobrą sprawę tylko rozszerzenie do czwórki, nie zaś "SC 4,5". Dlaczego? Zaraz do tego dojdę.
Tryby gry. Małe rozczarowanie: Nie ma żadnych Story Mode(A szkoda, historyjka Kratosa pewnie byłaby intrygująca - Tak robi wrażenie wrzuconego na siłę), jest za to Gauntlet - Opowiadanko(Dla każdej postaci takie samo, minus), w którym musimy najczęściej przetrwać atak przeciwnika(Życia starcza nam raptem na jedno uderzenie) bądź uderzyć zaraz po ataku przeciwnika.
Kolejny, chyba najbardziej klasyczny jest tryb "Trials". Mamy tu trzy zabawy do wyboru: Trial of Attack, przypominający nieco okrojoną wersję Quick Play(5 walk raptem), z tym, że na punkty.
Drugi to Trial of Guarding. Tu punkty są naliczane za wyprowadzanie kontrataków. Osobiście nie przypadł mi do gustu, no ale to kwestia taktyki i opinii personalnej.
Wreszcie Endless Trial, czyli najprościej mówiąc Survival na Punkty. Walczymy z przeciwnikami wygenerowanymi przez edytor(Który ma dość duże możliwości, o tym za chwilę), co pięć rund pojawia się ktoś ze starej(Bądź nowej) gwardii, zawsze w tym samym porządku(Najpierw Cassandra, później Hilde i tak zawsze).
Notka: W każdym Trialu pod imieniem wrażego zawodnika wyświetla się napis ujawniający jego styl walki. Np: Close Combat będzie dążyć do walki z bliska, zaś Use Run stara się zajść cię od tyłu/boku, używając 8 - Way Run. Niby bajer, ale pomaga.
Ostatni już tryb gry(Trening pomijam) to Quick Match, przypominający nieco coś a'la Arcade z Tekken 5: Walczysz z wybieranymi przeciwnikami, zaś po wygranej(bądź przegranej) dostajesz kolejnych ośmiu. Jest tu system zdobywania tytułów: Kiedy pokonasz AI z tytułem "Berserker", to otrzymujesz go i możesz wykorzystywać chociażby w Versus(No tak, zapomniałem o Versus). I tu tytuły nie są tylko bajerem - Przykładowo Golden Leg Technique będzie używać tylko nóg(Możliwe wyjątki), zaś Hurricane nie da Ci ni chwili spokoju.
Teraz Creation, czyli edytor postaci. Jego możliwości są duże. Albo nie, inaczej: Jego możliwości są naprawdę DUŻE. Możesz bez trudu wygenerować sobie nowego Raphaela/Kilika/Sophitię, różnica będzie tylko w głosie. Gdy już wyedytujesz postać i ustalisz jej styl walki, przyjdzie czas na pstryknięcie fotki. Poza, ramka, tło i gotowe. Ale i tu wkradło się parę nieprzyjemności. Po pierwsze, nie ma zwykłych broni(Jak w SC III, nie wiem, jak w czwórce), są tylko style postaci gotowych i to też nie wszystkie(Niedostępni są Kratos i Algol). Drugie - Może to pierdółka, ale prawie wszystko jest już odblokowane(Co nie znaczy, że nie ma czego odblokowywać), no i nie można ustawiać wąsów(Dostępne są tylko dwie twarze z wąsami i jedna z bródką, można za to bez trudu stworzyć kreację mniej ludzką).
Rekordów chyba omawiać nie trzeba, przejdę więc do nowych postaci.
"Faggot z wąsiskami" zwie się Dampierre i jest IMO połączeniem Voldo i Dr. Boskonovitcha. Krótki zasięg, wiele idiotycznych ciosów, za to odzywki niczego sobie(Na minus idzie to, że można go sobie wygenerować w edytorze bez trudu). Ogólnie rzecz biorąc, gra się nim całkiem przyjemnie, pod warunkiem, że nie walczysz z kimś o dużym zasięgu.
Za to Kratos to wyższa szkoła jazdy. Jest dość wolny, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że BARDZO wolny, rekompensuje to sobie jednak zasięgiem ciosów i "boskimi ruchami"(Np. wzniesienie się do góry na skrzydełkach), no i swoją krzepą. Ma jednak sporo spalonych ciosów: Jest na przykład uderzenie, które może wyrzucić przeciwnika z areny, problem w tym, że po tym uderzeniu przyciąga delikwenta z powrotem. Fakt, wychodzą z tego niczego sobie obrażenia, ale czasem może to być równoznaczne z przegraniem walki(Bo przeciwnik miał więcej życia, a ty liczyłeś na Cud). Słowem, Ivy na dopalaczach.
Rozwalanie zbroi działa częściowo - Wszystkie Customy i niektóre postacie gotowe doświadczają ich efektów(Przykładowo udało mi się pozbawić Algola napierśnika), u niektórych jednak(Zazwyczaj żeńskich gotowych) to nie działa. A szkoda... :(
Reasumując, można pograć samemu przez jakiś czas bądź z kimś innym. Ot, dodatek.