Autor Wątek: Yakuza  (Przeczytany 2636 razy)

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Yakuza
« dnia: Listopada 15, 2006, 04:35:23 pm »
Yakuza (w wersji japońskiej Ryu ga Gotoku) to gra wydana całkiem niedawno przez Segę. Jest to przygodówka w stylu kultowego Shenmue tej samej firmy. Jak nietrudno się domyślić gra trktuje o tematyce słynnej japońskiej mafii. Wcielamy się tutaj w młodego członka yakuzy, Kazume Kiryu, który wziął na siebie winę za zabójstwa swojego oyabuna, którego dokonał jego przyjaciel. Kazuma opuszcza więzienie po 10 latch i wplątuje się w aferę dotyczącą kradzieży 10 bilionów yenów należacych do yakuzy i przy okazji poszukuje swojej dawnej przyjaciółki Yumi. Akcja gry rozgrywa się w jednym tylko mieście po którym przychodzi nam się poruszać. Całe miasto zostało odwzorowane bardzo realistycznie i podonie jak wszystkie wielkie japońskie metropolie tętni życiem zarówno za dnia jak i w nocy. Niestety ilość ruchomych obiektów w postci mieszkańców, przełożyła się na to że często zdarzją się "chrupnięcia" a niektórzy ludzie pojawiają się jakby z nikąd (możliwości obliczeniowe poczciwej czarnuli są na dzisiejsze standardy nieco skromne). Po za głównym wątkiem fabularnym w grze jest dużo pobocznych subqestów które owocują zdobyciem większej ilości kasy i ciekawych przedmiotów. Walki z członkami innych gangów które przyjdzie nam toczyć rozpoczynają się najpierw nieco długim wnerwiającym loadingiem a póżniej przychodzi już bitwa na pięści, noże, topory i zęby. System walki jest całkiem nieżle rozbudowany a Kazuma po wygraniu jakiegoś pojedynku może uczyć się wielu dodatkowych umiejętności. Imo najsłabszym punktem pojedynków jest to że nie można od razu namierzyć przeciwnika, przez co wiele ciosów trafia w powietrze, no ale da się jeszcze to przegryżć. Mówiąc ogółnie gra ostro mi się spodobała a to ze względu na swoją świetną otoczkę, klimat i całą tą opowieść. Fabuła jest naprawdę niezła, ma głębie i już całkiem spory kawał czasu w żadnej innej grze aż tak mnie nie wciągnęła. Cała gra jest jak dobry film który można oglądać pare razy z rzędu (do tej pory filmy o tematyce yakuzy jakie oglądałem nie były zbyt dobre, a tutaj wręcz odwrotnie;). Podsumowując, gra nieżle mnie wciągnęła (własciwie to jej jeszcze nie przeszedłem, jestem przy queście poszukiwania małej Haruki) i miotam w nią ostatnio całkiem sporo. Jak ktoś grał w tą swietną gre nich też sie wypowie;]
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2006, 04:50:14 pm wysłana przez RadicalDreamer »

Offline Kazumaru

  • Komercyjny chłopak
  • SuperMod
  • ***********
  • Wiadomości: 3357
  • Forbidden Lover
    • Zobacz profil
Yakuza
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 24, 2006, 05:29:59 pm »
Ja gralem w Yakuze tylko przez naprawde krotka chwile... przeszedlem pierwsza misje pochodzilem troche, zobaczylem cut scenki pozniej sie obudzilem w barze po tym jak mojemu  chinskiemu ziomkowi sie przysnelo i wylaczylem... moge wiec tylko powiedziec tyle ze na poczatku walki prezentowaly sie bardzo zajebiscie ;]
Jesli chodzi o chodzenie po miescie to widac ze zrobili to japonczycy... troche mi brakuje tego GTAowego klimatu ze moglem zajeb*c strzala komukolwiek mi sie chce ;]
Chcilbym poogladac majteczki tych japoneczek co stoja pod sklepami... chcialbym je gdzies wyrwac i myknac w hotelu jak prawdziwy Yakuza, chcialbym aby mi strzelila palke w uliczce... no ale nie mozna miec wszystkiego co sie chce.

Tak czy inaczej moze cie to zainteresuje... w japonii teraz ma wyjsc druga czesc (moze juz sie ukazala) i w jednym z bardzo znanych i cenionych japonskich pism (bodajze w Dengeki byla recenzja ale juz nie pamietam) dostala takie oto oceny ;]
Yakuza 2 [Ryu ga Gotoku 2] (PS2, Sega): 90 / 85 / 95 / 85

Wiec jak jedyneczka ci sie podobala to dwojka sie raczej nie zawiedziesz ;]
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2006, 05:33:49 pm wysłana przez Gipsi »


If I ever hear you say another women's name in your sleep you'll wake up the next morning with your joystick missing... got it?

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Yakuza
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 25, 2006, 05:19:54 pm »
Cytuj
Jesli chodzi o chodzenie po miescie to widac ze zrobili to japonczycy... troche mi brakuje tego GTAowego klimatu ze moglem zajeb*c strzala komukolwiek mi sie chce ;]
No a mi własnie w Yakuzie podobał się jej typowo japoński klimat. Wiem że GTA jest nieporównywalnie bardziej rozbudowany ale jakoś nigdy nie kręciły mnie te hip hopowe klimaty co w San Andreas. Tak w ogóle Kazuma to honorowy Yakuza więc pewnie nigdy nie uderzył by kobiety ani bezbronnego;]
Cytuj
Chcilbym poogladac majteczki tych japoneczek co stoja pod sklepami... chcialbym je gdzies wyrwac i myknac w hotelu jak prawdziwy Yakuza, chcialbym aby mi strzelila palke w uliczce... no ale nie mozna miec wszystkiego co sie chce.
To musi ci wystarczac zarywanie lasek z agencji towarzyskich. Musze przyznać że fajne były niektóre ich  "quizowe" pytania heh.
Cytuj
Tak czy inaczej moze cie to zainteresuje... w japonii teraz ma wyjsc druga czesc (moze juz sie ukazala) i w jednym z bardzo znanych i cenionych japonskich pism (bodajze w Dengeki byla recenzja ale juz nie pamietam) dostala takie oto oceny ;]
Yakuza 2 [Ryu ga Gotoku 2] (PS2, Sega): 90 / 85 / 95 / 85

Wiec jak jedyneczka ci sie podobala to dwojka sie raczej nie zawiedziesz ;]

O ile wyjdzie poza japonią;] No ale skoro jedynka wyszła to wydanie dwójki jest pewnie sprawą oczywistą.
« Ostatnia zmiana: Listopada 26, 2006, 09:56:26 am wysłana przez RadicalDreamer »

Offline qiax

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
  • God
    • Zobacz profil
Odp: Yakuza
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 28, 2007, 09:09:40 am »
Gra nie jest zła.
Zaczyna się od wstępu, który widziałem w takiej ilości filmów, że aż zechciało mi się konsolę wyłączyć. Bez kitu, ile można wałkować zabójstwa szefa przez przyjaciela, pójście do pierdla, w międzyczasie nasza ukochana traci pamięć i o nas zapomina? Całej intrygi można się było domyśleć tak gdzieś w połowie gry <nawet wcześniej - w każdym razie od misji związanych z tą śliczną panną w domie publicznym, która nas informuje o tym, że dokumenty podrobiła komuś tam...>. Przewidywalna do bólu. Ogólnie jest taka filmowa bardzo, zresztą, praktycznie każda misja jest jako tako stylizowana ku temu, ale nie brak w tym specyficznego poczucia humoru >jak dzieciak, który chciał się wypisać z gangu dla kobiety - jak? wysyłając swym kumplom sms... Tak. SMS. Ha.<. Moze to jeden z powodów, dla których chce się w to grać?
Gra prosta w obsłudze, choć ma jeden bardzo wkurzający element - walka w tłumie - kamera zachowuje się wtedy jak bohater survival horroru w ciemnym korytarzu. Bez ikry. Dobrze, że można chociaż namierzać pojedynczych przeciwników, bo już totalnie był wyłysiał. Za to walki z bossami - miodzio. Na każdego jest pewien sposób, dzięki czemu można nawet ich na perfect przejść.
Miasto. Kpina. Dużo questów? Bez kitu, większość z nich jest wręcz idiotyczna i zawsze kończy się walką min 5 VS my! Przynajmniej domy publiczne jakąś interakcję zapewniają... Za to należy twórców pochwalić za dużą ilość minigierek <odbijanie piłeczek pałą, czy choćby chwytanie zwierzątek>. Nie rozumiem tylko jednej - zdobywanie zaufania u Haruki. Uratowaliśmy jej życie. Nie raz. To czemu do cholery jest ona na 0 zerowym poziomie? I w jaki sposób je zwiększamy? Poprzez kupowanie róźnych rzeczy! Nawet wykonując w tym czasie questy specjalnie wplecione dla niej <jak choćby ta z bokserem> nie jesteśmy raczeni żadnym bonusem! Przeoczenie dosyć upierdliwe...
Szkoda, że początkowe problemy z kasą zostają szybko rozwiązane poprzez podziemny krąg. Szkoda, bo mają 1.5 mln yenów można je głównie przeznaczyć na damy do towarzystwa <i jaki w tym sens? przypominam, że szukamy ukochanej, wiec po co w ogóle sobie zaprzątać głowę tym wszystkim? dla paru durnych sms? "oh, widziałam coś dla ciebie, ale nie było mnie na to stać"?>. Ekwipunek naturalnie musieli skubańce ograniczyć, musieli! Dobrze, że gra nie jest jakoś wybitnie trudna <zginąłem ogólnie 3-4 razy i to tylko dlatego, że ten cholerny start jest blokowany, gdy Kazuma dostaje baty... ech, życie>. Ogólnie gra starczy na 2-3 dni wytężonego grania, a czas mógłby się skrócić o 1/4, gdyby nie te wszystkie bezcelowe walki na każdym kroku. Gdyby chociaż dialogi były bardziej urozmaicone, ale nie... Ciągle jeden z 8, że "you are lucky. Lucky enough to give me your money!" and soo on.
Chory błąd. Japońska wersja brzmi Ryu ga Gotoku - co chyba znaczy około smok Ryu, czy jakoś tak <pewnie się mylę... ba! na pewno!>, a nie Yakuza. Cholera, podczas gry nie mamy z nimi NIC wspólnego! żadnych ciemnych interesów, ni nic. Owszem, możemy zostać czyimś Aniki, ale jakiegoś impaktu na rozgrywkę to nie ma.
Postacie. Ogólnie są fajne. Cholernie stereotypowe - jak detektyw i puszczająca się dla swojego dwulicowego chłopaka córka, czy Haruka z syndromem poszukiwanej zaginionej matki. Zieww... Zero oryginalności. Nawet Kage jest taki... Niech podniesie rękę ten, kto się nie spodziewał spaślaka w roli informatora miasta? Co? Nikt? Aha. A żebraków służących za zmysł słuchu? Też nikt? 2X aha. Przynajmniej teksty są całkiem fajne. Natralnie 90% to same przekleństwa, ale możemy się wczuć z łatwością w rolę big bad madafaka.
Yakuza 2 - wyszła, premiera US. nieznana. A szkoda. Możemy władać kasynem, jest wątek miłosny <stereotypowy - my Yakuza, a kobieta akurat tak czystym przypadkiem tropi Yakuze>.
Ciekawostka -na potrzeby gry jest film, który stanowi prequel do wydarzeń. Właścicie opowiada o tym, jakim cudem pierścień jest tak ważny dla Kazumy i Yui. Szkoda, ze gra aktorska jest... I tyle można o niej napisać.
Jest też inny film - pełnometrażowy, który zapowiada się przynajmniej na dobre kino akcji. Jeszcze chyba nie wyszły suby do niego, tym bardziej nie ma go skąd ściągnąć, ale jeśli się komuś spodobała gra, radzę obejrzeć <filmowa gra, a teraz kręcą film na podstawie *filmowej* gry... absurd...>.
Ogólnie niezła gierka, bo mimo nawet tylu wad, chce się historie doprowadzić do końca.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Yakuza
« Odpowiedź #4 dnia: Września 24, 2007, 12:51:35 am »
Nie wiem czy wiecie, ale zapowiedziano Yakuza 3, exclusive na PS3. Prequel poprzednich części, dziejący się w feudalnej Japonii. Mniam.
screeny: http://media.ps3.ign.com/media/950/950635/imgs_1.html
video: http://www.gamebrink.com/blog/2007/09/14/yakuza-3-aka-ryu-ga-gotoku-kenzan-tgs-2007-trailer

Offline Chief Roberts

  • Szef Internatu
  • Paladin
  • *****
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Odp: Yakuza
« Odpowiedź #5 dnia: Września 24, 2007, 10:55:09 pm »
Cholera, piękna grafika. Mają nawet mnicha wojownika. To ile kosztuje to ps3? (in b4 MADNESS)

Tylko dlaczego prawie wszystkie postaci są okrągłookie :) ?

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Yakuza
« Odpowiedź #6 dnia: Września 24, 2007, 11:04:13 pm »
To ile kosztuje to ps3? (in b4 MADNESS)
1600 do ~2200 zł ;)

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Odp: Yakuza
« Odpowiedź #7 dnia: Września 24, 2007, 11:24:40 pm »
Ten facet na ósmym screenie to facet ? ;/ Bo rysy twarzy i kości ma jak prawdziwy drwal. ;/
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...