Spoko - nie zapomnij tylko wyposażyć swoje laboratorium genetyczne
Nie ma obawy, wkońcu ta pizza z zeszłego roku na coś się przyda...
Ale nie koniecznie musi być to energia życiowa (tym bardziej planety)
Jesli chcesz stworzyć coś żywego, to raczej to musi być energai choć trochę żywa... Albo nie wiem <może coś w odzaju beterii? hmm... Matrix jest wszędzie>. Ewentualnie, musi to być coś naprawdę niezłego. Przyjmijmy, że Dragonianie czymś takim dysponowali, ale jeśli nie stworzyli TD z energii planety, to jak wytłumaczysz, że smoki po rozdzieleniu symbolizowały jej "stany" <mam tu na myśli szczególnie tak wyrazisty przykład, jak smok wody, ognia - smoki natury>. Poczucie humoru FATE jest doprawy niesamowite.
Skoro byli w stanie tylko za pomocą technologii stworzyć coś, co tak potężną istotę jak Lavos mogło posłać do piachu od ręki to czemu nie?
Tak bardzo stworzyli potężną broń, że i tak to my musieliśmy zabić Lavosa. Genialna teoria, zwłaszcza, że suma sumarum kto był potężniejszy od FATE i TD? Lavos...
Wyeliminowanie niebezpiecznego wroga - owszem, ale takiego który nam nie zagraża? Po co się brudzić
Bo wróg to wróg... Zbiera doświadczenie, żeby cię zabić, a gdy się tego nie spowiedzwasz, zadaje ci cios. Jeśli by to zimnie wykalkulowała, to jako rozwiazanie wydaje się logiczniejsze? Pełna eliminacja. Ale jeśli miałą to poczucie humoru, to w takim razie - TD śmiał się ostatni.
Zapominasz, że to mogła być broń chociażby na wzór Dragons Tear. DT mógł zniszczyć DNA Lavosa, więc może FATE miała coś, co mogłoby obrócić w niwecz DNA smoczego TD. I może dla tego też nie zabiła reszty smoków - bo ich kod genetyczny po rozdzieleniu różnił się od tego przed rozdzieleniem - więc broń by nie podziałała
Więc mogła użyć tego cacka w pierwszej walce z TD... A skoro to komputer <z taaaaką mocą obliczeniowa>, to wapię, by jakieś większe trudności z modyfikacjom tejże broni miała. Ewentualnie - czemu w takim razie, nie rozwaliła TD w pełni? I tak zatoczyliśmy pełne koło.
Było powiedziane, że stał się fizyczną manifestacją FATE. Czyli przyjrzyjmy się temu. FATE potrafiła zawładnąć jego umysłem, zmienić jego ciało i zachowywać się przy tym w miarę normalnie (Lynx zachowuje się jak normalna istota, a nie jak kawałek mięska z mózgiem kontrolowanym przez komputer)
Fizyczną... A nie umysłową. Lynx normalna istotą - z uczuciami itd. Zasługa Wazukiego raczej, niż FATE. Po za tym Lynx miał wiele okazji by nas zabić, ale uczucia Wazukiego mu na to nie pozwoliły <chociazby walka w Viper's Manor - byliśmy wtedy b. słabi, Lynx nas mógł zabić w mgnieniu oka>... Albo lepiej zostawy Lynxa w spokoju.
"Ale dopóki doputy FATE istniała takiej możliwości nie było - jej więzy były dla nich po prostu zbyt silne i tyle."
Trzymałą zwierzaczka, który mógł odgryż jej głowę. Doprawdy niesamowite poczucie humoru. FATE to komputer - powinna być gotowa na każdą ewentualność, a skoro miała jeszcze tę swiadomość... Zaczynam twierdzić, ze FATE byłą głupia.
Owszem, ale jeśli eźmiemy pod uwagę zimną kalkulację FATE (do której na pewno była zdolna) to możemy wyciągnąć np. taki wniosek - jeśli zginę, to równie dobrze smoki mogą się znów panoszyć. Mnie to już i tak będzie rybka, a może one zabiją tego, który zabił mnie.
Zdecyduj się wkońcu, czy miałą tę świadomość, czy nie... Ale zauważ, że skoro ktoś ją zabije, to raczej zechciałaby się zemścić - wkońcu ta całą świadomość itd, więc zemsta wchodzi w grę <zemsta z zaświatów? a czemu by nie - wkońcu mogla nami jeszcze bardziej manipulować>. Po za tym, jeśli bys miał racje, to po cholerę się wcześniej męczyła z TD? Zabiłby ją i co to FATE by dalej obchodziło? Nic.
Może gdyby Harle była (jak to ująłeś) kompletna to by wyczuł
Czyżby FATE była niedoskonała? A według ciebie, czemu FATE niczego nie wyczułą w Harle, bo według mnie - Harle była wzorowana na Kid, która byłą normalną istotą, dlatego FATE nie brała jej pod uwagę.
Olewają nas....... normalnie chamówa
Ta, a gdy bedziemy spali albo rozmyślali nad dalszą dyskusja, to nam posty skasuja.