Mała uwaga do mistrza gry na przyszłość [chciałam dawno napisać...dobrze,że mi się przypomniało]-niech szanowny mistrz przed sesję obmyśli sobie tak mniej-więcej scenariusz, bo mam wrażenie,że dalej robi wszystko "jak wyjdzie". Ostatnio improwizacja była raczej wkurzająca, bo siedzenie na dupsku w jednym miejscu i ewentualne myślenie jest mało zajmujące [i pewnie nie tylko dla mnie].