No i wlasnie o to chodzi... SS nie padl przez to ze stal sie komercyjny tylko przez to ze mieli jebnetego szefa, duzo osob z redakcji odeszlo.. najpierw Gul postanowil zrobic pismo jedynie o konsolach i tak powstalo Neo pod tym samym szefem co SS, no ale ze szef byl jebniety to Gul stwierdzil ze sra jednak ten biznes i zrobil Neo Plus.
Wiesz, jak dla mnie stał się komercyjny. Kolorowy, pełen reklam (i to najrózniejszych, nie tylko komputerowych) jakieś dziwne rubryczki, teksty pisane pod publiczke i jakaś taka dziwna aura komercyjności. Jak dla mnie SS -czy raczej NSS przez pewien czas -się po prostu skurwił. Gulash odszedł dlatego, bo uznał ze nie ma co opisywać bijatyk na PC bo po prostu nie wychodzą. To wyskoczyli z Emilusem z śp. TS (prowadził kiedyś na polonii1 program Escape, pamiętacie?) Neo+ zrobił z tego samego powodu dla którego upadło SS. W Neo wkradł się tamten jak mu tam. Dr. Baton, który najpierw im robił stronkę. Neo+ nie czytam, ale czasami oglądam dla najnowszych zdjęć Gulasha :F Mam sentyment to dziada, mimo ze to bajkopisarz niczym la Fontaine.
Zreszta Gul to naprawde wporzo kolo... ja Neo Plus w pewnym momencie kupowalem tylko po to zeby poczytac to co on ma gdzies tam do powiedzenia... to samo Banan... bo gry mnie przestaly interesowac w tamtym momencie... kupowalem Neo + przez kilka ladnych lat chyba przez 5, od okolo roku juz nie kupuje... trza kase na co innego wydawac ;] no ale czasem sobie cos tam kupie ;]
hehe, no to stara gwardia. Ja kupowałem SS głownie zeby jarać się tekstami Gulasha. Teraz, gdy jestem juz w wieku, w którym on pisał te teksty, brecham się, ale wtedy jeszcze byłem gówniarzem.
Jak sie nie myle to reset byl takim fajnym, niekomercyjnym malym gazeciatkiem.... i padl bo go nikt nie kupowal ;] bo ludzie ktorzy mowia ze lubia takie klimatyczne gazetki "niekomercyjne" to kupuja wlasnie te gazetki sporadycznie... raz na ruski rok, a wtedy wydawca kasy nie zarabia i lup sie bankrutuje na naszym srednio fajnym rynku.
Tez nie bardzo

Gamlbera i Reseta kupowałem, a padł dlatego,bo miał komercyjną konkurencję. Ludzie woleli sobie pograć w oferowane w CDA AŻ TRZY PEŁNE WERSJE GIER! I czytać juz wtedy gowniane recenzje i przedruki z angielskiej prasy. Brutalne prawo rynku, ale niestety. Ale spójrz na pisma z nieco innej branzy. Np pisma dot. broni palnej. Ukazuje się ich dosc sporo -strzał, broń, i choć nie mają jakiegos duzego grona czytelników (sam czytam je w empiku, z braku kasy) to zawsze są. A komercyjne nie są raczej. Pisma takie kierowane do wąskiej grupy czytelników, w normalnym kraju są właśnie najczęstszym czasopismem, a w polskich warunkach trzeba kupować 100 w jednym, zwłaszcza teraz. Takie czasy, anfortiunetly.
Moi starzy zawsze byli przeciwko komiksom i mi zabraniali kupowac. a wtedy że tak powiem nie miałem za wiele do gadania.[/quote
Bueh. Mi sami czytali i kupowali jak byłem mały. Spidermana miałem pierwszy polski numer. Dzisiaj bym to opchnął za grubą kase, ale z naturą nie wygrasz.