Ciekaw jestem czy taka śmierć z utonięcia jest bolesna czy nie. xD
Jest taki film "Prestiż". Lubię filmy, więc oglądam ich dużo. Pod tą pozycją znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.
Ale oszczędzę Tobie tych 2 godzin (choć film fajny, więc polecam) i powiem tak jak wyszło w filmie.
Gdyby powiedzieć to komuś emocjonalnie związanemu z ofiarami "Bylo to wybawienie", jeśli jednak być szczerym i obiektywnym "To była agonia".
Tsunami akurat ma tą ciekawą cechę, że utonięcie może być tylko jedną z licznych przyczyn zgonu. Równie dobrze możesz zostać zmiażdżony, przecięty, przekręcony, wbity, przebity, nabity i wiele, wiele innych działających na wyobraźnie słówek, ponieważ to co niesie z sobą tsunami, to w dość znacznym procencie bardzo różne rzeczy od H2O.
I tak naprawdę to dobry temat by się zastanowić. Czy napewno fakt bycia zabitym przez kataklizm jest gorszy od życia z jego konsekwencjami.
Czegoś wam to nie przypomina?
Tak, przykład beznadziejnego aktorstwa