A propo nostalgii, właśnie nostalgnąłem i to z powodu jednej sygny... mogę się założyć że jutro rozkopie pudło z napisem "era kamienia łupanego", wyciągnie zeń stare kasety magnetofonowe, łorginalne jak i te na które nagrywałem różne wałki z radia, po czym będę próbował czynić cuda wianki i kombinował jak koń pod górkę jakby w miarę sensownie złączyć te przerwane taśmy, nie mówiąc o trybie "jaka to melodia". Damn you, Anouk! : >
Zdrowaś muzo, bitów pełna, pierdolnięcie z tobą. Rzekłem.