Z tym sie zgadzam, tylko bez slowa "umyślne" bo tu mozna rozne rzeczy podklejac, a ustawa dotyczaca takiej sprawy powinna byc zupelnie jasna, jednoznaczna ;]
Tylko obawiam sie ze jednak pomimo tych testow i przeszkolen ciagle bedzie dochodzic do takich sytuacji jak wyzej wymieniona, tym bardziej jesli decydowac beda o tym pojedynczy nierzetelni ludzie, i np. biegly psycholog bedzie zadawal tylko rutynowe pytania i tylko pobieznie zajmowal bedzie sie kazdym przypadkiem, wystawi kwit i dowidzenia, albo po przyjeciu grubej koperty. Dopiero jak ktos wymysli najpierw porzadny system sprawdzania przyszlego posiadacza broni, przyznawania pozwolen i rzetelnego przeszkolenia, to wtedy nie bede mial nic przeciw. Ale szczerze w watpie w to zeby udalo sie cos takiego sprawnego zrealizowac. A nie chce miec tez sytuacji kiedy kazdy kto juz ma bron bedzie mogl sobie strzelac do puszek na wlasnym podworku. Juz teraz mozna sobie postrzelac na odpowiednich strzelnicach, jesli ktos chce byc taki fajny jak bohaterowie licznych filmow akcji ktore ciagle leca w tv (i o dziwo musza miec chyba jakas dobra ogladalnosc skore tego tyle ... kto to oglada ? O_o).
Ale umyślność jest regulowana w artykule 9tym kodeksu karnego. Dotyczy sytuacji kiedy chcesz, albo godzisz się z tym, że coś złego zrobisz. Nic sobie nie dopiszą. Chodziło mi głownie o ciężkie występki albo zbrodnie, a nie np. o wprowadzenie funkcjonariusza publicznego w błąd, albo kradzież drzewa z lasu
Uważam, że prawo do (posiadania) broni palnej powinno być uprawnieniem, a nie przywilejem (jak jest obecnie). To państwo, w postaci organów administracyjnych, powinno udowodnić obywatelowi, (który po spełnieniu pewnych wymogów określonych w ustawie, powinien mieć możliwość ubiegania się o pozwolenie na broń palną) że nie może otrzymać tej broni, bo jednak nie spełnai przesłanek(które powinien spełniać każdy uczciwy, pelnotelni, niekarany i zdrowy psychicznie). To państwo powinno nam udowodnić, że ona nam się nie należy.
Liczba przestępstw popełnionych z użyciem broni palnej, posiadanej na mocy pozwolenia, jest tak niska, że w niektórych krajach nawet się nie prowadzi statystyk. Chociażby nasza KGP nie prowadzi tychże. Prawie każde przestępstwo popełnia się z użyciem nielegalnie posiadanej broni palnej. Wyjąwszy kilka rzadkich modeli broni, zastrzelenie kogoś z zarejestrowanego pistoletu jest jednoznaczne z zostawieniem dowodu osobistego na miejscu zbrodni.
Testy psychologiczne nie muszą badać wszelkich aspektów osobowości, a jedynie to czy mamy do czynienia z osobą o ograniczonej poczytalności czy nie. Z tym chyba nie byłoby problemu, choć wiadomo, że takie testy nigdy nie będą doskonałe.
A co do przeszkolenia - nie chodzi mi o rozbieranie kałacha w ciągu 10 sekund, ale raczej o takie ogólne zasady, które można przyswoić w dwadzieścia minut.
Nie da się zrobić idealnego przeszkolenia obronnego, w sytuacji stresowej, bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia, ale to jest nie do zrobienia z perspektywy państwa.
To tyle. Dla mnie "liberalizacja" dostępu do broni, to nie jest danie jej w ręce dresom spod bloków, tylko ludziom, których te dresy mogą kiedyś ciężko uszczerbić na zdrowiu albo nawet zabić. Bo te dresy już będą miały czym popełnić przestępstwo.
W ogóle, jak to się pozmieniało. Jak byłem mały to nie było takiego zjawiska jak dresy, HWDP, JP na tysionc procent itp. A teraz chwalą jest wyzywanie pał i w ogóle gangsterska. Sytuacja w policji się zmienia na lepsze, niestety sytuacja na ulicach zmienia się na gorsze. Dla dziewcząt dumą jest bycie puszczalską,
niektóre nawet czerpią chlubę z bycia kurwą. Co to za czasy, kiedy największa obelga dla kobiety, zamienia się w komplement, a kradzieże, zabójstwa i tego typu czyny, stają się aspiracją młodego pokolenia. Na czym my chcemy budować przyszłość kraju? Na dziwce i złodzieju?