Kurde, te tramwaje mają jakąś magiczną moc, może jakieś afrodyzjaki do nich ładują, bo to już druga sytuacja gdy to ci się przydarza: http://squarezone.pl/forum/index.php?topic=918.340 (post z 25 listopada, 4 akapit od końca, jak dobrze że mam taką dobrą pamięć ;f)
O_O Permanentna inwigilacja!! To przerażające, że można takie szczegóły zapamiętać. Ale tak, to faktycznie drugi raz, a właściwie trzeci, jeżeli mam być konkretny. Z tym, że te dwa wcześniejsze wypadki dotyczyły jednej osoby, konkretnie studentki UG (wiem, bo wysiadała na przystanku przy uniwerku). Raz jeszcze udało mi się nawiązać kontakt wzrokowy z młodą gotką raz... ale gimnazjalistka mi się pierwszy raz przytrafiła hehe...
Swoją drogą, jestem frajerem, bo jakoś nie potrafię zbyt długo utrzymać kontaktu wzrokowego. Ale teraz nie, jeżeli znowu mi się taka sytuacja zdarzy, to nawet nie mrugnę. W końcu i tak najpewniej tej osoby nigdy więcej nie zobaczę, a jeżeli nawet, to wyłącznie przejazdem hehe... chociaż, może warto by jakąś bajerę przygotować hehehe...
Dobra, a tak na serio, to ja naprawdę się za strasznego przystojniaka nie uważam, nie jestem narcyzem i, wbrew krążącym po internecie plotkom, nie mam też skłonności metroseksualnych heh... no ale nie mam też kompleksów i jestem całkiem pewien, że byłbym w stanie oczarować dziewczynę, gdyby naprawdę mi na tym zależało. Raz, że ładne dziewczyny chodzą nie raz z prawdziwymi marginesami/oblechami, a dwa, że jeżeli mogłem spodobać się takiej Hisoce, to chyba musi coś znaczyć hehe... problem polega na tym, że jestem nieśmiały, to po pierwsze, po drugie, przebywam w środowisku w którym wszystkie fajnie dziewczyny są zajęte (vide, moja uczelnia), gdzie dziewczyn jest deficyt (vide, moi kumple hehe) albo gdzie ich imiona kończą się zwykle na jpg lub gif (vide, moje drugie życie w internetach).
Damn, ale narcystycznie zabrzmiał ten post, pomimo tego, że wcale nie miał. Dla rozluźnienia atmosfery powiem wam tylko, że trudno jest podrywać dziewczyny, jak się ma drewnianą nogę i mackę zamiast lewego ramienia, tak jak ja....
EDIT:: No i masz, Yume rzucił linkiem z KF i jakoś tak spontanicznie napisałem tam posta na 10k znaków. Co prawda, zaczynam się już bać, bo ledwo skończyłem pisać, to qiax się pojawił i pewnie jak jutro rano wstanę, to będę miał odpowiedź zbudowaną z 40 kłotów. No cóż, to tak samo dobry sposób spędzania czasu jak inny... ale teraz trza lecieć do wyra, bo zaraz się zaczyna "The Grim Adventures of Billy & Mandy", czyli moja ulubiona kreskówka z Cartoon Network.