Teraz ja krótko zabloguję... Kuźwa, mimo wszystko lubię swoje grafy i lubię rysować ten debilny komiks, a myślałam, że rzucę go po pół roku, tymczasem daje radę ponad 13 miesięcy... Trzynastomiesięczny wstęp, do licha... Debilizm po prostu, ale to lubię :/
Idę coś kupić na obiad... Jeśli babcię wypuszczą z kliniki jutro, to chcę żeby ciepły obiad na nią czekał... (rosół to betka, dziś mam zamiar pierwszy raz w życiu mielone zrobić XD. Zawsze na zajęciach w drodze losowania trafiały mi się jakieś wątróbki z jabłkami i tymiankiem, pomidorowe, pierogi, kluski śląskie, ciasta półfrancuskie... Z tego wszystkiego "normalnego" żarcia nie pamiętam już jak robić...). Na dworze sypie, ale przecież "Biedronka jest tak blisko" O.o (jakieś 10 minut marszem).
To pewnie stare i niejare, ale nadal zabawne:
NAGIE JAPONKI!