Co to się dzieje. Nie dość, że pierwszy raz od 5 lat pokonał mnie kac (nie pijcie po wyczerpującym tygodniu pracy, gdy sen jest luksusem), złapałem chorobę, to jeszcze tutaj jest jakaś dyskusja. Co prawda na zdeka jałowy temat, ale hej - nie warto narzekać
A jako, że przespałem całą niedzielę, to wyjątkowo jestem nadpobudliwy o tej godzinie i w przerwie od klepania newsików skrobnę sobie tutaj co nieco.
Siergiej ma rację. To ludzie się zmienili. Na lepsze/gorsze to niech każdy sam sobie oceni. Ja wiem po sobie, że czasami jestem za bardzo cyniczny względem gier i nie do końca wierzę w to co mi się pokazuje. No ale potem dostaję zwiastun remake'u FF VII i robi mi się ciepło/mokro. Zrzucanie wszystkiego na upadek dziennikarstwa growego jest przesadzone. Tak, problem jest, wystarczy zobaczyć chociażby Polygon ze swoimi durnymi krucjatami, lizaniem środowisku LGBT czego co oni tam mają i po prostu fatalnych jakościowo tekstów. A w tym prym wiedzie Kuchera czy Gies. Tak jak większość lewicowo wojujących nienawiścią o "tolerancję", mają problem ze zrozumieniem pewnego, dosyć prostego aspektu. Im bardziej wpycha coś do gęby, tym bardziej czujemy tym obrzydzenie. Tak samo jest z grami. Wystarczy porównać sobie wątek lesbijskiej miłości Ellie do Riley z TLoU (pomijając to, czy komuś się gra podoba) z tym, co robi Bioware chociażby w DA: Inkwizycja. No ale/
I tutaj zgodzę się z Solem. Poprawność polityczna, która rozlewa się jak dżuma po dzisiejszym świecie jest odpowiedzialna za wiele złego. I zabawne, że gdy ktoś skrytykuje LGBT to od razu szufladkuje się go jako nietolerancyjnego czy wyznającego jakieś "chanowskie hejty". Ludzie są kurew.sko przewrażliwieni co potwierdza tylko kolejna afera o "Mechaniczny Apartheid" w nowym Deusie. Gdzie zarzucono deweloperowi, że jest białym rasistą i w ogóle kawałem chama. Problem taki, że autorem tego aspektu fabularnego w grze jest murzyn. Doszliśmy więc niestety do takich paranoi, że każdy, kto jakkolwiek chce praktykować wolność tworzenia i odchodzić od problematycznych tematów nie zgadzając się przy okazji z Saarkesian czy całą resztą SJW z automatu staje się "białym, męskim, szowinistycznym deweloperem".
Anyway.
no kto jak kto, ale Musiol osiągnał względny sukces i jako rednacz sporego serwisu zarabia (mam nadzieje) przyzwoity hajs.
No, uznajmy, że jakiś to sukces jest. Ofkors tylko i wyłącznie przez poświęcenie chyba wszystkiego co mogłem poświęcić swego czasu
Na szczęście na starość człowiek trochę mądrzeje. A kasa w porównaniu z zachodem jest cholernie żałosna
Ale z drugiej strony - mógłbym teraz kończyć studia i mieć wielkie G. Więc nie narzekam.
A Ace Combat kosi niezłą kasę na F2P Infinity, które zaskakująco nie jest takim gównem jak większość gier F2P. A skoro będzie nowy Soul Calibur, to czemu nie Ace Combat?
I jeszcze jedno. Ash - jeśli wierzysz, że oddasz "społeczności" możliwość tworzenia serwisu i to się uda, teksty będą miały sensowną jakość to niestety z doświadczenia podpowiadam - mylisz się niestety.