Dzisiaj w szkole dowiedziałam się,że paracetamol to trucizna...i,że można się zabić tabletkami na dwa sposoby....pierwsze to łyknąć sporą ilość tabletek na zwolnienie pracy serca(coś na ciśnienie chyba)i sobie zaśniemy snem wiecznym,a drugi to łyknąć sporo paracetamolu,gdzie umrzemy w męczarniach,bo rozsadzi nam po kolej organy wewnętrzne...zastanawiam się czy dalej chodzić do szkoły o.o(mam dziwnych znajomych w klasie)