W ankiecie właśnie o to chodziło, żeby to samo pytanie sformułować na milion różnych sposobów. Nie sprawdzano tutaj ewentualnego poziomu homofobii, tylko raczej umiejętność czytania ze zrozumieniem i ciągłości w utrzymywaniu swojego zdania. Krótko mówiąc w ankiecie chodziło o to, aby sprawdzić, jak uważnie ludzie czytają ankiety. Dlatego było aż tyle pytań.
To, albo osoba, która układała ankietę miała ustaloną minimalną ilość pytań na 50 i zabrakło jej.