Byłem dzisiaj (wczoraj właściwie) na Expendables i nie wiem czemu tak narzekasz Szefie, dobrze się bawiłem
Świetne dialogi, trochę niezłej rozpierduchy (ale za mało), bardzo dobre role Stathama i Jeta Li, w porządku też Rourke i Stallone - w sam raz żeby skoczyć do kina, pośmiać się i trochę rozerwać. Na nie: moralne dylematy dodane strasznie na siłę no i efekty specjalne momentami z dupy wzięte, chyba po załatwieniu obsady nie starczyło im na poważną ekipę od SFX
Krew jak w komiksach, wybuchy cienkie - największa wada całego filmu chyba. Ale jako całość, sympatyczna produkcja.