W wyziewach i pyle wulkanicznym znajdują się cząstki azotu, więc zagadkę możemy mieć rozwiązaną.
Więcej niż już go mamy w atmosferze to w wulkanach nie ma hehe. Ale zgadzam się, że na pyłach mogły się ognie świętego elma tworzyć, choć nie chce mi się wierzyć, żeby były widoczne na ziemi (wydawało mi się, że pył wulkaniczny mamy dużo powyżej linii niskich chmur.... no chyba, że była dobra widoczność heh). Jak ten pył to materiał krystaliczny (co niewykluczone), to pewnie miał i ostre krawędzie, o których na wiki piszą.
Co do rozbłysków i UFO, dziwna sprawa, w kosmitów wierzę, ale nie w naszej galaktyce czy okolicy jak to ktoś wspomniał.
Ja pisząc o kosmitach miałem na myśli nasze najbliższe okolice, dajmy na to w promieniu 100 lat świetlnych. No ale nie chce mi się wierzyć, żeby życia nie miało być w tych miliardach układów słonecznych w samej tylko Drodze Mlecznej. Z naszej dotychczasowej wiedzy wynika, że jeżeli na planecie jest woda w stanie ciekłym, to prędzej czy później coś w niej zakiełkuje - a nie sądzę, żeby woda była tylko u nas hehe. Plus dochodzą jeszcze kosmici opierający się na chemii krzemu albo jeszcze większe dziwadła hehe. W 100 latach świetlnych pewnie nikogo nie ma, no ale w 10000 latach pewnie by się ktoś znalazł.