Wcale nie sieje, tylko dziwie się tej histerii. Jednak im częściej o tym słyszę tym bardziej udziela mi się niepokojący nastrój. Szczerze mówiąc uwierzyłbym, że Ziemia jest płaska gdyby zbyt wiele osób zaczęło o tym mówić a nikt oficjalnie tego nie zdementował. Nikt jednoznacznie nie potrafi wytłumaczyć jaka katastrofa miałaby nas czekać w 2012 jednak z drugiej strony, ci którzy próbują obalać te różne teorie także używają dosyć pokrętnych argumentów.
PS: Słynnego filmu nie oglądałem i nie zamierzam...
W filmie było tak, że neutrina emitowane przez słońce w trakcie jakichśtam rozbłysków penetrowały skorupę ziemi gdzie "mutowały w zupełnie nowe neutrina", przez co jakimś magicznym sposobem rozgrzewały jądro ziemi. Potem nastąpiły erupcje wulkanów i rozmagnetyzowanie biegunów, zmiana orbity planetarnej, spowolnienie obrotu planety, a co za tym idzie wielka fala tsunami pędząca na wschód. Wcześniej słyszałem też o czymś podobnym, że jakieśtam rozbłyski na słońcu mają spowodować zniszczenie pola magnetycznego ziemi (zupełnie niezależnego od słońca, tak btw), co spowodowałoby zmianę prędkości i drogi orbitowania (zupełnie niezależnej od pola magnetycznego, tylko od bezwładności ziemi i sił grawitacyjnych). Inna popularna teoria mówi o wojnie nuklearnej, inna o globalnej zarazie, a jeszcze inna o czterech kawalerzystach i trąbiących aniołach.
Mnie się jednak wydaje,że to jakieś ufo było,choć dowodu na to nie mam żadnego,podobno tych rzekomych obiektów było sporo i poruszały się jedno za drugim,dość wolno,facet który to widział stał na dworcu głównym w gdańsku...hm...nie wiem na jaką odległość było to coś widoczne.W każdym razie zadzwonił do swojej córki,która mieszka na Stogach i ona też to widziała.
Samoloty, meteoryty, gwiazdy, jak niebo było czyste to to nawet mogły być satelity na niskiej orbicie okołoziemskiej. Nie wykluczone, że było to UFO, ale UFO sensu stricte, czyli niezidentyfikowany obiekt latający. Nie wierzę w obecność kosmitów w naszych okolicach.