Ale się zjarałem. Nigdy tak opalony chyba nie byłem. A lato jeszcze nie nastało. Bez koszulki bym chodził po mieście, ale tak trochę się wstydzę. Nie, że nie ma jest czego, ale wicie rozumicie.
A tak poza tym co to tam u was :F
Edit: boże, skretyniałem całkowicie...