Cześć chłopaki i dziewczyny.
Przepraszam, że nic nie pisałem,ale moje życie nabrało dość szybkiego tempa i niespecjalnie miałem czas na pisywanie na kompie i zabawy, bo to chyba w gruncie rzeczy są zabawy. Oprócz tego,spotkałem wspaniałą dziewczynę, z którą chciałbym spędzić resztę życia. Nie jest jeszcze zdecydowana, ja chyba sam też trochę na wylot to piszę... W każdym razie sprawia, że we mnie budzi się życie, dar jaki ma naprawdę niewiele osób, i jestem przy niej szczęśliwy. No, tyle żeby nie zapeszać, chociaż jak już weźmiemy ślub (cywilny, precz mi z religijnymi abrakadabrami) to wpadnę i was zaproszę (wicie, prezentów nigdy za wiele). Rozpisałem się, jak zwykle,ale co tam. Jestem szczęśliwy i nie ma się czego wstydzić. A oprócz tego studia, w wolnym czasie trochę porysuje i popiszę (wróciłem do portretów i poezji :F ). Zainteresowania całkowicie mi wyblakły i ani w nic nie gram, ani nie oglądam anime, ani japońskich filmów. W ogóle, odciąłem się od Japonii i całej tej tematyki, stąd też chyba nie ma dla mnie tutaj miejsca.
Polityką także się nie przejmuje. Nikogo nie przekabacam (poza moją żabą :F ) do poglądów libertariańskich/wolnorynkowych itp. UPR w tym kraju i tak nie wygra, więc szkoda moich nerwów na jakiekolwiek agitacje i manifestacje. Życie ucieka.
Choć fizycznie i wirtualnie byłem nieobecny, to wiedzcie, że nie zapomniałem o was i cały czas o was myślałem w przerwach. O najmądrzejszej Tantalinie o boskich warkoczykach, najtwardszogłowym Dowgirdzie, najmęższym Musioliku, najwaleczniejszym Solu, najjapońskiejszym Żypsim i wszystkich was innych,moje drogie misiaki,z którymi tyle czasu tu spędziłem i szkoda,że ani sekundy w tzw. "realu".
To chyba tyle. Odpaliłem stare gg, odezwało się kilka osób, do kilku sam napisałem (czujcie się wyróżnieni) z tego i z paru innych stron, na których się udzielałem. Miło widzieć, że ludzie jeszcze pamiętają. Ja jestem cholernie sentymentalny-melancholijny-nostalgiczny-romantyczny-etc. i z żalem rozstaje się z ludźmi z którymi jakoś się tam zżyłem. Z wami się zżyłem i naprawdę, miło mi było spędzić te kilkanaście miesięcy - z dużymi przerwami - na pokładzie HMS Squarezone. Wiele razy serce miałem złamane, bo najpiękniejsze kobiety Internetu upatrzyły tu sobie siedzibę, ale po co o tym piszę :F
No nic. Tyle ode mnie.
Coś jeszcze chciałem napisać, ale nie wiem czy zdołam przelać te myśli na ekran monitora. Moja przygoda z tym forum zaczęła się od qiaxa, którego poznałem na początku 2003 roku i zostaliśmy dobrymi kumplami internetowymi. Kontakt nam się urwał jakiś rok temu i chyba już nie wróci. Jesli ganz to czytasz (a pewnie jeszcze wpadasz czasem, niezalogowany i lurkujesz) to napisz na maila, znasz adres, odbieram raz na jakiś czas. Potem zacząłem wpadać częściej, bo zobaczyłem, że siedzą tutaj fajni ludzie, chociaż niespecjalnie miałem o czym z wami pisać. Ja wtedy przeżywałem okres fascynacji kulturą japońską pod każdą postacią, także w formie gier. Ściągałem jakieś dziwaczne tytuły, typu "lovers", "tokimemo" "sentimental grafitii" i grałem na emulatorach itp, z programami tłumaczącymi itp. Na półce stoi jeszcze mnóstwo książek o Japonii, ale niedługo opchnę je na allegro, bo mnie to nie rajcuje ani trochę. Nie wiem, teraz poza nauką i odprężaniem się i byciem z moją drugą połówką nic nie robię, nie śledzę wydarzeń, prawie nic nie czytam, w odtwarzaczu mp3 mam stare kawałki, przesłuchane tysiąckrotnie. Czasami na nic czasu nie znajduję i nie wiem, czy to ma być to życie do którego kiedyś tak pragnąłem dojrzeć. W każdym razie, czas leci nieubłaganie, niecały miesiąć temu stuknął kolejny jubileusz...
Chociaż czasami chciałbym jeszcze wrócić do czasów podstawówki czy gimnazjum... Choć kiedyś żałowałem niektórych popełnionych czynów.. to teraz wiem, że dzięki tym pomyłkom wyrosłem na kogoś kim jestem i w końcu mam to, o czym marzyłem.. Mam jedynie nadzieję, że to nie pierdolnie.
Tego wam wszystkim życzę... Wy też piszcie na tego maila jak chcecie pogadać z Szefem. Na forum chyba raczej już nie zajrzę..
To były piękne dni! Hej!