Miałam robić nad godziny w Gdyni na tym całym festiwalu od 16 do 20 i prawdopodobnie wróciła bym do domu koło 23,prawdopodobnie musiała bym rozdawać gazety również w sobotę od 10 też w Gdyni.Na całe szczęście koleś rozwożący gazety powiedział,że mi daruje i mam wolne ^^.Jednak czasami trzeba pozytywnie myśleć hehe.
Damn, czy ja dobrze rozumiem - stracilas darmowy wstep na Openera i sie cieszysz? O.o
Gdzie tam darmowy,sama bym musiała zabulić za przyjazd,poza tym nie była bym na Openerze,tylko paręnaście kilometrów dalej i nawet bym nic nie zobaczyła ;/,z pewnością stojąc i rozdając gazety,sama w mieście którego w ogóle nie znam,a cholera wie co tam może się szwendać,no i po nocy bym musiała do domu wracać.Więc czemu mam się nie cieszyć?