Autor Wątek: Total offtopic  (Przeczytany 3261737 razy)

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23080 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:00:49 pm »
a co tu za dużo pisać o polityce :F kogo z nas obchodzą genialne propozycje pana ministra (Dość)Gier_Tych'a na temat wprowadzenia religii już dzieciom w wieku przedszkolnym. a co. edukację religijną można zaczynać już z dziecmi, które akurat mają ochotę słuchać o męce i tak dalej. nic to, ze w tym wieku dzieciaki powinny się bawić lalkami. nic to, ze jedyne na co mają ochote, to biegać, ganiac się, walić padem do peesdwa. przecież każdy trzylatek marzy o tym, by przyszedł kateheta/katehetka i nawijał mu o Bogu, cierpieniu, umartwianiu się i tak dalej... ostatnio byłem w kosciele... zdarza mi się. no i akurat chrzest był. widać pan GierTych(Dość) nie chodzi co kościoła. Na przyrzeczeniu rodzice i chrzestni składają przysięgę, ze to oni wychowają swe dzieci w wierze. więc póki dzieci są młode należy im to pozostwić (rodzicom) a nie skazywać dzieci na humory i inne pomylenia ze strony potencjalnych katehetów w przedszkolu. innym problemem, ze moze nawet nie miałbym ic przeciwko gdyby ktoś mi przedstawił sensowne argumenty. niestety na wszystkie za mam jedną solidną kontrę - do szkół/liceów/gimnazjów są wysyłani ludzie, którzy się na tym kompletnie NIE znają. księża mają w dupie, bo wynagrodzenia nauczycielskie są smieszne (sad but true) w porównaniu z tym, co taki ksiundz na sakramencikach zarabia... a tu komunia, a tu chrzest, a tu ślub... wiec po kiego im sięmeczyć. dlatego wysyła się do szkół ludzi, którzy mozliwe, ze mają jakieś tam pojęcie, ale jedyne czego nauczają to klepanie różańca i jak to należy się umartwiac, i że wsystko co nie podoba się księdzu to zło i dzieło szatana... to nie jest nauczanie religii, to jest taka lekcja języka polskiego, tylko zamiast wierszyków na pamięć klepie się paciórki na pamięć. w miedzyczasie są lekcje nienawiści do wszystkiego co niekatolickie... to są lekcje religii....
racja
NO WAI.... jesli to miało być smieszne, to wybacz, nie udało się ;f
Kame Hame Ha

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23081 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:06:04 pm »
a co tu za dużo pisać o polityce :F kogo z nas obchodzą genialne propozycje pana ministra (Dość)Gier_Tych'a na temat wprowadzenia religii już dzieciom w wieku przedszkolnym. a co. edukację religijną można zaczynać już z dziecmi, które akurat mają ochotę słuchać o męce i tak dalej. nic to, ze w tym wieku dzieciaki powinny się bawić lalkami. nic to, ze jedyne na co mają ochote, to biegać, ganiac się, walić padem do peesdwa. przecież każdy trzylatek marzy o tym, by przyszedł kateheta/katehetka i nawijał mu o Bogu, cierpieniu, umartwianiu się i tak dalej... ostatnio byłem w kosciele... zdarza mi się. no i akurat chrzest był. widać pan GierTych(Dość) nie chodzi co kościoła. Na przyrzeczeniu rodzice i chrzestni składają przysięgę, ze to oni wychowają swe dzieci w wierze. więc póki dzieci są młode należy im to pozostwić (rodzicom) a nie skazywać dzieci na humory i inne pomylenia ze strony potencjalnych katehetów w przedszkolu. innym problemem, ze moze nawet nie miałbym ic przeciwko gdyby ktoś mi przedstawił sensowne argumenty. niestety na wszystkie za mam jedną solidną kontrę - do szkół/liceów/gimnazjów są wysyłani ludzie, którzy się na tym kompletnie NIE znają. księża mają w dupie, bo wynagrodzenia nauczycielskie są smieszne (sad but true) w porównaniu z tym, co taki ksiundz na sakramencikach zarabia... a tu komunia, a tu chrzest, a tu ślub... wiec po kiego im sięmeczyć. dlatego wysyła się do szkół ludzi, którzy mozliwe, ze mają jakieś tam pojęcie, ale jedyne czego nauczają to klepanie różańca i jak to należy się umartwiac, i że wsystko co nie podoba się księdzu to zło i dzieło szatana... to nie jest nauczanie religii, to jest taka lekcja języka polskiego, tylko zamiast wierszyków na pamięć klepie się paciórki na pamięć. w miedzyczasie są lekcje nienawiści do wszystkiego co niekatolickie... to są lekcje religii....
racja
NO WAI.... jesli to miało być smieszne, to wybacz, nie udało się ;f
cholera...   znowu ?  ;F
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23082 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:06:43 pm »
a co tu za dużo pisać o polityce :F kogo z nas obchodzą genialne propozycje pana ministra (Dość)Gier_Tych'a na temat wprowadzenia religii już dzieciom w wieku przedszkolnym. a co. edukację religijną można zaczynać już z dziecmi, które akurat mają ochotę słuchać o męce i tak dalej. nic to, ze w tym wieku dzieciaki powinny się bawić lalkami. nic to, ze jedyne na co mają ochote, to biegać, ganiac się, walić padem do peesdwa. przecież każdy trzylatek marzy o tym, by przyszedł kateheta/katehetka i nawijał mu o Bogu, cierpieniu, umartwianiu się i tak dalej... ostatnio byłem w kosciele... zdarza mi się. no i akurat chrzest był. widać pan GierTych(Dość) nie chodzi co kościoła. Na przyrzeczeniu rodzice i chrzestni składają przysięgę, ze to oni wychowają swe dzieci w wierze. więc póki dzieci są młode należy im to pozostwić (rodzicom) a nie skazywać dzieci na humory i inne pomylenia ze strony potencjalnych katehetów w przedszkolu. innym problemem, ze moze nawet nie miałbym ic przeciwko gdyby ktoś mi przedstawił sensowne argumenty. niestety na wszystkie za mam jedną solidną kontrę - do szkół/liceów/gimnazjów są wysyłani ludzie, którzy się na tym kompletnie NIE znają. księża mają w dupie, bo wynagrodzenia nauczycielskie są smieszne (sad but true) w porównaniu z tym, co taki ksiundz na sakramencikach zarabia... a tu komunia, a tu chrzest, a tu ślub... wiec po kiego im sięmeczyć. dlatego wysyła się do szkół ludzi, którzy mozliwe, ze mają jakieś tam pojęcie, ale jedyne czego nauczają to klepanie różańca i jak to należy się umartwiac, i że wsystko co nie podoba się księdzu to zło i dzieło szatana... to nie jest nauczanie religii, to jest taka lekcja języka polskiego, tylko zamiast wierszyków na pamięć klepie się paciórki na pamięć. w miedzyczasie są lekcje nienawiści do wszystkiego co niekatolickie... to są lekcje religii....
racja
NO WAI.... jesli to miało być smieszne, to wybacz, nie udało się ;f
cholera...   znowu ?  ;F
QUOTE MADNESSSS!!!!!!

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23083 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:25:02 pm »
a co tu za dużo pisać o polityce :F kogo z nas obchodzą genialne propozycje pana ministra (Dość)Gier_Tych'a na temat wprowadzenia religii już dzieciom w wieku przedszkolnym. a co. edukację religijną można zaczynać już z dziecmi, które akurat mają ochotę słuchać o męce i tak dalej. nic to, ze w tym wieku dzieciaki powinny się bawić lalkami. nic to, ze jedyne na co mają ochote, to biegać, ganiac się, walić padem do peesdwa. przecież każdy trzylatek marzy o tym, by przyszedł kateheta/katehetka i nawijał mu o Bogu, cierpieniu, umartwianiu się i tak dalej... ostatnio byłem w kosciele... zdarza mi się. no i akurat chrzest był. widać pan GierTych(Dość) nie chodzi co kościoła. Na przyrzeczeniu rodzice i chrzestni składają przysięgę, ze to oni wychowają swe dzieci w wierze. więc póki dzieci są młode należy im to pozostwić (rodzicom) a nie skazywać dzieci na humory i inne pomylenia ze strony potencjalnych katehetów w przedszkolu. innym problemem, ze moze nawet nie miałbym ic przeciwko gdyby ktoś mi przedstawił sensowne argumenty. niestety na wszystkie za mam jedną solidną kontrę - do szkół/liceów/gimnazjów są wysyłani ludzie, którzy się na tym kompletnie NIE znają. księża mają w dupie, bo wynagrodzenia nauczycielskie są smieszne (sad but true) w porównaniu z tym, co taki ksiundz na sakramencikach zarabia... a tu komunia, a tu chrzest, a tu ślub... wiec po kiego im sięmeczyć. dlatego wysyła się do szkół ludzi, którzy mozliwe, ze mają jakieś tam pojęcie, ale jedyne czego nauczają to klepanie różańca i jak to należy się umartwiac, i że wsystko co nie podoba się księdzu to zło i dzieło szatana... to nie jest nauczanie religii, to jest taka lekcja języka polskiego, tylko zamiast wierszyków na pamięć klepie się paciórki na pamięć. w miedzyczasie są lekcje nienawiści do wszystkiego co niekatolickie... to są lekcje religii....
racja
NO WAI.... jesli to miało być smieszne, to wybacz, nie udało się ;f
cholera...   znowu ?  ;F
QUOTE MADNESSSS!!!!!!
MADNESSSS?!THIS IS SQUAREZONE!!!!!!
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 15, 2007, 11:26:44 pm wysłana przez RadicalDreamer »

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23084 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:26:48 pm »
a co tu za dużo pisać o polityce :F kogo z nas obchodzą genialne propozycje pana ministra (Dość)Gier_Tych'a na temat wprowadzenia religii już dzieciom w wieku przedszkolnym. a co. edukację religijną można zaczynać już z dziecmi, które akurat mają ochotę słuchać o męce i tak dalej. nic to, ze w tym wieku dzieciaki powinny się bawić lalkami. nic to, ze jedyne na co mają ochote, to biegać, ganiac się, walić padem do peesdwa. przecież każdy trzylatek marzy o tym, by przyszedł kateheta/katehetka i nawijał mu o Bogu, cierpieniu, umartwianiu się i tak dalej... ostatnio byłem w kosciele... zdarza mi się. no i akurat chrzest był. widać pan GierTych(Dość) nie chodzi co kościoła. Na przyrzeczeniu rodzice i chrzestni składają przysięgę, ze to oni wychowają swe dzieci w wierze. więc póki dzieci są młode należy im to pozostwić (rodzicom) a nie skazywać dzieci na humory i inne pomylenia ze strony potencjalnych katehetów w przedszkolu. innym problemem, ze moze nawet nie miałbym ic przeciwko gdyby ktoś mi przedstawił sensowne argumenty. niestety na wszystkie za mam jedną solidną kontrę - do szkół/liceów/gimnazjów są wysyłani ludzie, którzy się na tym kompletnie NIE znają. księża mają w dupie, bo wynagrodzenia nauczycielskie są smieszne (sad but true) w porównaniu z tym, co taki ksiundz na sakramencikach zarabia... a tu komunia, a tu chrzest, a tu ślub... wiec po kiego im sięmeczyć. dlatego wysyła się do szkół ludzi, którzy mozliwe, ze mają jakieś tam pojęcie, ale jedyne czego nauczają to klepanie różańca i jak to należy się umartwiac, i że wsystko co nie podoba się księdzu to zło i dzieło szatana... to nie jest nauczanie religii, to jest taka lekcja języka polskiego, tylko zamiast wierszyków na pamięć klepie się paciórki na pamięć. w miedzyczasie są lekcje nienawiści do wszystkiego co niekatolickie... to są lekcje religii....
racja
NO WAI.... jesli to miało być smieszne, to wybacz, nie udało się ;f
cholera...   znowu ?  ;F
QUOTE MADNESSSS!!!!!!
MADNESSSS?!THIS IS SQUREZONE!!!!!!
ORLY? OR SQUIRRELZONE?!

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23085 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:27:50 pm »
Poprawiłem nim wysłałeś

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23086 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:29:16 pm »
Poprawiłem nim wysłałeś
zjebałeś :( spłoniesz na stosie i wydyma Cię stado chinoli ;]

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23087 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:31:25 pm »
Bueeheeheehee...   a mogło być tak pięknie ;F
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...

Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23088 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:38:22 pm »
Poprawiłem nim wysłałeś
zjebałeś :( spłoniesz na stosie i wydyma Cię stado chinoli ;]
Pownineś pisać wiersze Musiol, marnujesz swój talent.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23089 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:39:40 pm »
Poprawiłem nim wysłałeś
zjebałeś :( spłoniesz na stosie i wydyma Cię stado chinoli ;]
Pownineś pisać wiersze Musiol, marnujesz swój talent.
meh, napiszę scenariusz do serialu o SZ ;]

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23090 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:47:11 pm »
Zacznijmy od tego, że sam pomysł robienia lekcji religii w szkołach jest głupi z samego założenia. Aby lekcje takowe były faktycznie sensowne, są dwie opcje:

a) Lekcje religii prowadzone w szkołach, ale lekcje RELIGII, a nie lekcje o kościele katolickim. Tyle samo czasu powinno być poświęcane na objaśnianie czym jest chrześcijaństwo, jak i judaizm, protestantyzm, prawosławie, islam, shinto, Flying Spaghetti Monster i wszelkie inne religie. No, może o chrześcijaństwie trochę więcej, w końcu w to się wierzy na naszym kontynencie, ale bez jakiegokolwiek zmuszania do wiary. Tylko czyste przedstawianie faktów historycznych, postaw i ogólnej wiedzy na temat religii, bez głębszych rozważań na temat boga. SZKOŁA NIE POWINNA DO TEGO SŁUŻYĆ. To tak, jakby ci w szkole pokazywali jakiej oglądać telewizji, jakiej słuchać muzyki i jak się ubierać. Religia nie powinna być nigdy zjawiskiem powszechnym, wiarę się ma w sobie lub nie ma jej się wcale. I nikt nie ma prawa nam powiedzieć, że jego bóg jest lepszy i mamy w niego wierzyć, ani tym bardziej kazać nam wierzyć w niego tak, jak on sam wierzy.

b) Brak lekcji religii w szkołach. Ewentualnie jakieś dobrowolne spotkania religijne, organizowane przez kościół, na których wykładane by były dokładniej aksjomaty wiary, poruszane by były poważniejsze zagadnienia religijne. W każdym razie nic organizowanego przez państwowe szkoły, w których lekcje opłacane są z naszych (no może jeszcze nie moich, ale ogólnie tak) podatków. Rodzice mogą nam pokazać o co w religii chodzi, ale jeżeli jej nie potrzebujemy, to po co nam ona? Jeżeli człowiek, po pewnych refleksjach dojdzie do wniosku, że gdzieś tam musi być stwórca, to niech w niego wierzy. Ale w żadnym innym wypadku.

Napisałem mniej-więcej to samo w Kółku Filozoficznym w ostatnim moim poście chyba. Jak ktoś chce poczytać, to proszę bardzo.

A Giertych mnie już przestał bawić, teraz mnie wkur*ia. Naprawdę, jest jedną z niewielu.. nie.. chyba jest jedyną osobą na świecie, która mnie naprawdę wkur*ia i mi się pięści zaciskają, jak go tylko widzę w telewizji. Co pomysł, to głupszy, nie rozumiem jak tak niedorozwinięty człowiek może być odpowiedzialny za tak ważny resort, jak ministerstwo oświaty. To żałośniejsze od antyreprezentatywnego kaczora, na reprezentatywnym stanowisku, jakim jest prezydent RP. Wolałbym Kononowicza jednak....

Offline G-1

  • "cudowny" użytkownik
  • General
  • ******
  • Wiadomości: 542
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23091 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:52:05 pm »
Poprawiłem nim wysłałeś
zjebałeś :( spłoniesz na stosie i wydyma Cię stado chinoli ;]
Pownineś pisać wiersze Musiol, marnujesz swój talent.
meh, napiszę scenariusz do serialu o SZ ;]
jesteś pewien bo to ładne pare tys. odcinków będzie i 1474 postaci w tym ma grać. ;F

<szept>incoming quote madness ;F </szept>
(...)Poprostu ja nie mam czasu na granie w kilkudziestogodzinne gry po to żeby poznać fabułe jakąś lipnawą w której ziomu ratuje świat, a ja podczas tego ratowania świata biegam sobie mietkiem naciskam przycisk X i walcze z potworem, później oglądam film jak ten mietek główny bohater gada 30 minut z jego wybranką z czeg nie wynika nic ciekawego, później zaliczam każdą postać w lokacji i gadam z nią żeby dowiedzieć się na przykład że ładną mamy pogode, a nowa generacja konsol będzie mi oferowała to samo z tym że z lepszą grafiką... nie gry to już nie jest dla mnie główna rozrywka i nie mam czasu na kilkadziesiąt godzin grania podczas gdy o wiele epszą fabułe mogę mieć oglądając jakiś koreański film... teraz już mnie granie nie ara, jak mówiłem wcześniej przed konsolą chce się rozerwać, niepotrzebny do tego jest mi główny bohater stworzony z 40 milionów pixeli zamiast z 4...

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23092 dnia: Kwietnia 15, 2007, 11:55:39 pm »
Tant - a słyszałes o genialnej propozycji pana GierTych(Dość)A odnosnie wyjazdów absolwentów za granicę do pracy? podobnież (tylko słyszałem, nie czytałem o tym nigdzie) ze podobnież pan Gie zaproponował pomysł by studenci po skończeniu nauki NAJPIERW cztery lata popracowali w Polsce, by mogli otrzymać pozwolenie wyjazdu za granicę w celach zarobkowych... i weż tu żyj w takim kraju. zawsze pozostają dwie opcje - nie studiować, albo studiować za granića....
Kame Hame Ha

Offline Goha

  • General
  • ******
  • Wiadomości: 682
  • uuu... John Woo...
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23093 dnia: Kwietnia 16, 2007, 08:44:29 am »
Cytuj
hm... moje lekcje religii, choćby z 4 klasy liceum - Nirvana to zło, nie słuchajcie Nirvany. DnD to zło! Nie grajcie w DnD! Nie oglądajcie japońskich kreskówek, bo są dziełem szatana! a już nie daj Boże katecheta by zobaczył w mych rękach Love Hinę :F a nawet jesli nie moje osobiste doswiadczenie - u siorki katehetka ją od satanistek wyzwała. u koleżanki - kateheta wyrzucił ją z klasy rok temu za naszywke (!!) KoRna i rodziców wzywał. a nie uwierzę, ze od kiedy mamy moherową koalicję, ustawy w stylu "uczynić Jezusa królem Polski" i coraz częstsze próby uczynienia z Polski krajem wyznaniowym, to sytuacja na lekcjach religii sie zmieniła. może w innym kraju, ale nie u nas
Ha, to w takim razie miałam szczęście, że mój katecheta z technikum był luzakiem. Zajęcia polegały głównie na omawianiu zagadnień i chyba jako jedyne pozwalały nam na rozwinięcie skrzydeł, jeśli chodziło o formułowanie własnego zdania. Nie pamiętam już dokładnie o czym dyskutowaliśmy, na pewno o czymś w stylu czym jest miłosierdzie, było gadanie o różnicach płci, nikt nikogo nie pytał czy chodzisz co niedziela do kościółka i dajesz na tacę. Nikt nie patrzył, co masz naszyte na kostce, ale i o tym była mowa, nie w kontekście co jest tworem diabła i do jakiej granicy metal jest "biały" czy "czarny". O ile pamiętam, dochodziliśmy do wniosku, że każdy w jakiś sposób się wyraża, czy to dla posłuchu, czy dla pieniędzy, czy po prostu robi to, co potrafi najlepiej. W tych latach też było sporo tematów...
Facet sięgał do katechizmu, to prawda, ale nigdy niczego nam nie narzucał (może prócz obecności ;p ). Dzisiaj jest instruktorem prawa jazdy, z religii zrezygnował, może szkoda, bo na jego lekcjach było lepiej i bardziej na temat, niż na godzinie wychowawczej, gdzie rozmawiało się o sprawach "technicznych". Może to kwestia lat, ale nastolatki odrzucają to, co musiały znosić w podstawówce, część przekonań formułują na nowo, więcej z tego łapią, mają jakieś swoje zdanie. Czy mu to wyjdzie na dobre, czy złe, zależy od pokierowania. Miałam to szczęście trafić na p. Ostrowskiego, a nie jakiegoś zealota fanatyka, który nam każe odstawiać pierwsze piątki i przynosić pieczątki z konfesjonału...

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23094 dnia: Kwietnia 16, 2007, 02:44:47 pm »
Smogu. Ja Cie uwarzam, za powaznego czlowieka, bycmoze przyszlego przedstawiciela polskiej inteligencji i tam dorzuc jeszcze troche wazeliny, a ja tymczasem pozwole sobie przejsc do sedna. Otoz bynajmniej nie jest powazny komentowanie czegos, o czyms ma sie zadne pojecia. A o lekcjach religii nie masz zielonego pojecia, jesli ostatni raz na takowej byles te trzy lata temu, z tym, ze swiezo upieczony student opowiedzial Ci o tym i o tamtym. Zalozmy wiec, ze moj 8-letni kuzyn opowiedzial mi, ze chomik ksiedza posuwa go w ucho na kazdej lekcji religii. To zonacza tylko jedno. KONIEC LEKCJI RELIGII! SPALMY KSIEZY I KATECHETOW NA STOSIE!

Poza tym, pisales cos, ze ksieza nie ucza w szkolach, bo to marna pensja i tak dalej, i tak dalej. BZDURA! Mnostwo ksiezy uczy w roznych szkolach. U mnie w gimnazjum w ciagu trzech lat pojawil sie juz trzeci duchowny uczacy religii, a katechetki byly tylko dwie. I teraz wlasnie lekcje religii mamy z ksiedzem i powiem Ci tyle...sa zajebiste. Ksiadz Adam K. to po prostu rowny gosc, z ktorym nie uczymy sie zadnych regulek, nie klepiemy rozanca, a na lekcjach gadamy po prostu o...zyciu. O naszej przyszlosci. O codziennosci. O planach itd.

Tant:
Cytuj
No, może o chrześcijaństwie trochę więcej, w końcu w to się wierzy na naszym kontynencie, ale bez jakiegokolwiek zmuszania do wiary.
Jakie zmuszanie do wiary? Czy Ty naprawde myslisz, ze na lekcjach religii w szkolach istneiej cos takiego jak zmuszanie do wiary? Lol. Blagam Cie Tant, badzmy powaznymi ludzmi. Przeciez na takie zajecie nie musisz nawet chodzic, bo nie jest to obowiazkowe - wystarczy swistek podpisany przez rodzica i koniec katechizacji. Wiec gdzie tu ten rzekomy przymus?

Napisalbym wiecej, ale wole isc ogladac Prsion Breaka ;]

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23095 dnia: Kwietnia 16, 2007, 04:05:40 pm »
Cytuj
Jakie zmuszanie do wiary? Czy Ty naprawde myslisz, ze na lekcjach religii w szkolach istneiej cos takiego jak zmuszanie do wiary? Lol. Blagam Cie Tant, badzmy powaznymi ludzmi. Przeciez na takie zajecie nie musisz nawet chodzic, bo nie jest to obowiazkowe - wystarczy swistek podpisany przez rodzica i koniec katechizacji. Wiec gdzie tu ten rzekomy przymus?

Słyszałeś kiedyś o presji środowiska? Akurat o zmuszaniu do wiary na lekcjach religii, to trochę ekstremalny przykład, ale żyjemy w państwie, gdzie "wypada" wierzyć w boga. Samo podejście do kościoła do wiary już wywiera presje na jednostce. Kościół pokazuje nam co jest dobre i co jest złe według własnego schematu, w wielu aspektach zgodnego z szeroko pojętą etyką i prawem, ale nie we wszystkich. Kościół mówi nam, że dobrze jest chodzić co niedzielę do mszy, odmawiać codziennie paciorek, a źle jest słuchać metalowej muzyki, źle jest być za eutanazją, źle jest być gejem, źle jest pić alkohol i palić blanty. Trąci tu ode mnie anarchizmem, ale rzuciłem pierwsze lepsze przykłady. Nie chodzi mi w każdym razie o przymus bezpośredni, lecz właśnie o presję. I nie uważam też, że taka występuje wcześniej. Są księża, co mają do wiary zdrowe podejście, sam znam przynajmniej jednego takiego, ale nie wszędzie i nie zawsze tak jest.

Cytuj
I teraz wlasnie lekcje religii mamy z ksiedzem i powiem Ci tyle...sa zajebiste. Ksiadz Adam K. to po prostu rowny gosc, z ktorym nie uczymy sie zadnych regulek, nie klepiemy rozanca, a na lekcjach gadamy po prostu o...zyciu. O naszej przyszlosci. O codziennosci. O planach itd.

No i jeżeli jest tak, to dobrze. Ale raz, nie nazwałbym tego lekcją religii, a raczej etyki (tak, wiem, że w niektórych jedno i drugie jest łączone, ale to nie jest szczęśliwy pomysł IMO) i przeciw takim nie mam nic. Ale ja pamiętam, że w gimnazjum miałem katechistkę, co nam wykładała historię chrześcijaństwa, tłumaczyła symbolikę w biblii, omawiała dokładnie wszelkie aspekty kościoła i ogólnie była niefajna. W liceum za to miałem zajebistego księdza, z którym rozmawialiśmy o problemach etycznych i lekcje zasadniczo nie miały wspólnego z religią prawie nic, poza tym, że się modliliśmy przed rozpoczęciem i czasem rozważaliśmy coś w odniesieniu do boga (głownie oglądaliśmy filmy różne, np. Piękny umysł).

Cytuj
Przeciez na takie zajecie nie musisz nawet chodzic, bo nie jest to obowiazkowe

Albo powinno być obowiązkowe, albo go w ogóle nie powinno być. Jeżeli to faktycznie takie lekcje, jak z powyższego akapitu, to nie rozumiem dlaczego osoby niewierzące nie miałyby w nich uczestniczyć. Tak samo, jeżeli byłaby to lekcja o różnych religiach... ale pisałem o tym wcześniej, nie chce mi się powtarzać.

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23096 dnia: Kwietnia 16, 2007, 05:00:16 pm »
Ha, to w takim razie miałam szczęście, że mój katecheta z technikum był luzakiem. Zajęcia polegały głównie na omawianiu zagadnień i chyba jako jedyne pozwalały nam na rozwinięcie skrzydeł, jeśli chodziło o formułowanie własnego zdania. Nie pamiętam już dokładnie o czym dyskutowaliśmy, na pewno o czymś w stylu czym jest miłosierdzie, było gadanie o różnicach płci, nikt nikogo nie pytał czy chodzisz co niedziela do kościółka i dajesz na tacę. Nikt nie patrzył, co masz naszyte na kostce, ale i o tym była mowa, nie w kontekście co jest tworem diabła i do jakiej granicy metal jest "biały" czy "czarny". O ile pamiętam, dochodziliśmy do wniosku, że każdy w jakiś sposób się wyraża, czy to dla posłuchu, czy dla pieniędzy, czy po prostu robi to, co potrafi najlepiej. W tych latach też było sporo tematów...
Facet sięgał do katechizmu, to prawda, ale nigdy niczego nam nie narzucał (może prócz obecności ;p ). Dzisiaj jest instruktorem prawa jazdy, z religii zrezygnował, może szkoda, bo na jego lekcjach było lepiej i bardziej na temat, niż na godzinie wychowawczej, gdzie rozmawiało się o sprawach "technicznych". Może to kwestia lat, ale nastolatki odrzucają to, co musiały znosić w podstawówce, część przekonań formułują na nowo, więcej z tego łapią, mają jakieś swoje zdanie. Czy mu to wyjdzie na dobre, czy złe, zależy od pokierowania. Miałam to szczęście trafić na p. Ostrowskiego, a nie jakiegoś zealota fanatyka, który nam każe odstawiać pierwsze piątki i przynosić pieczątki z konfesjonału...
and this:
Cytuj
W liceum za to miałem zajebistego księdza, z którym rozmawialiśmy o problemach etycznych i lekcje zasadniczo nie miały wspólnego z religią prawie nic, poza tym, że się modliliśmy przed rozpoczęciem i czasem rozważaliśmy coś w odniesieniu do boga (głownie oglądaliśmy filmy różne, np. Piękny umysł).
pod tym w 99% się podpiszę, mam takiego księdza ..
ostatnio nam rzucił, że mamy przynieść jakiś porządny film ;]
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2007, 05:00:53 pm wysłana przez Musiol »

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23097 dnia: Kwietnia 16, 2007, 06:36:57 pm »
:(
Mam poważny problem. Komputer mi się zepsuł. Jak prubuję włączyć to głośniczek w komputerze mi nonstop "alarm" robi dalej się nie chce włączyć (dla złośliwych piszę ze szkoły). Więc do odwołania nie mogę nic zrobić dal stronki. Mam nadziję, że w ciągu tych 2 tygodni wszystko będzie działać, choć sam nie wiem co się mogło zepsuć (możliwe że Karta graficzna, bo wiatrak stanął, ale z ojcem naprawiliśmy, ale dalej nie chce działać).
I'm in Space!

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23098 dnia: Kwietnia 16, 2007, 07:22:13 pm »
Cytuj
Słyszałeś kiedyś o presji środowiska? Akurat o zmuszaniu do wiary na lekcjach religii, to trochę ekstremalny przykład, ale żyjemy w państwie, gdzie "wypada" wierzyć w boga.
Ze co? Tant, wiara to jedna z najbardziej indywidualnych decyzji w zyciu czlowieka, to nie jest kwestia kupienia sobie nowych butow bo "Romek z naprzeciwka ma takie". Nikt nie zostaje katolikiem (bo o religii katolickiej mowimy w tym przypadku) udajac kogos innego.
Cytuj
Kościół mówi nam, że dobrze jest chodzić co niedzielę do mszy, odmawiać codziennie paciorek, a źle jest słuchać metalowej muzyki, źle jest być za eutanazją, źle jest być gejem, źle jest pić alkohol i palić blanty.
-Chodzenie na msze - nie zgadzam sie w tej kwestii z nauka kosciola, uwazam osobiscie, ze kazdy moze gdzie chce porozmawiac z Bogiem, skoro ten jest wszedzie, a jesli on faktycznie jest tak dobry i milosierny, to wolalby pieniadze z budowy kosciolow przeznaczyc na pomoc biednym i potrzebujacym
-odmawiac paciez - kosciol nie kaze nam tego robic. Jesli juz, to zaleca modlitwe. A modlitwa to rozmowa z Bogiem. I dziwi Cie, ze kosciol tegoż Boga mowi, iz rozmowa z nim jest dobra?
-Metalowa muzyka - pieprzysz. Kosciol nie ingeruje w to jakiej muzyki sluchasz.
-Eutanazja - Dekalog zakazuje zabijac. Osobiscie w pewnych przypadkach jestem za eutanazja, ale chyba nienormalne by bylo, gdyby kosciol pozostawal w tej kwestii obojetny?
-Byc gejem - jest zle i nie wiem co tu nietrafnego w nauce kosciola. Bo to co mowi kosciol, a to co mowi na przyklad Giertych to dwie rozne rzeczy. Kosciol mowi tylko, ze homoseksualizm jest zly, bo wstrzymuje prokreacje.
-Pic alkochol - kosciol tego nie zabrania. Kosciol zabrania tego w nadmiarze (bodajze piaty grzech glowny - "nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu")
-Palic blanty - *jeblem*
Cytuj
ale nie wszędzie i nie zawsze tak jest.
Jedyne, co jest wszedzie i zawsze to smierc. I wedlug niektorych Bog. Sam widzisz, ze taki argument mozna wystosowac do wszystkiego

Dalej mi sie nie chcialo, moze pozniej


Offline RadicalDreamer

  • Yume
  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 835
    • Zobacz profil
Odp: Total offtopic
« Odpowiedź #23099 dnia: Kwietnia 16, 2007, 07:53:33 pm »
Cytuj
to nie jest kwestia kupienia sobie nowych butow bo "Romek z naprzeciwka ma takie". Nikt nie zostaje katolikiem (bo o religii katolickiej mowimy w tym przypadku) udajac kogos innego.
Ale są tacy ludzie którzy chodzą do kościoła i praktykują katolicyzm a niekoniecznie "w głębi" wierzą w Boga. Są ludzie którzy robią to na pokaz.